Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

I zebrały się nad Mimisią czarne chmury, i nastał dzień sądu i kary za grzechy, armagedon.

A armagedon wygląda tak

938a0e0414d618bcgen.jpg

ewentualnie tak

73ed48cba68efe39gen.jpg

alibo jeszcze tak

7dd79e87e9884133gen.jpg

czasem ciekawość brała górę nad strachem

4f0aab1392cfa161gen.jpg

Teraz, już po powrocie, w domu panuje krystaliczna cisza........, zobaczymy jak długo.

Mimi za karę, to znaczy za zbyt ostre wystartowanie do Psotki, pojechała ze mną w trasę. Najpierw się trzęsła ze strachu, bo pewnie jazda samochodem skojarzyła jej się ze sterylką, później było już bez trzęsawki ale niepewnie, ogon pod się cały czas, smaczki były ignorowane calutką drogę, jednak w ostatnich sekundach drogi, pomiędzy bramą a podjazdem do garażu znikły w tajemniczy sposób. Na podwórku jeszcze chwila ogon na dole, potem się otrzepała i ogon stanął dęba. W domu spokojniejsza, teraz odsypia stresa. Noooo...to się wredota dorobiła...;)))

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Biedna  lisiczka - pewnie myślała, że gdzieś ją wywożą. Może ma właśnie takie skojarzenia? No, ale wszystko dobrze się skończyło i pewnie znów kombinuje czym nowym może na zaskoczyć. Ten mały łepek ma nieskończone możliwości. U NIEJ NIE MOŻNA SIĘ NUDZIĆ.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.09.2018 o 13:52, Poker napisał:

Może one walczą o Twoje względy ,a jak zostają same to jest spokój .

Raczej nie o to chodzi, chyba o dominację, przewodnictwo w stadzie, bo teraz zaczęła startować do babci Jeżynki, a do tej pory czuła do niej respekt. Jeżynka nie jest nakolankowa, to był psiak łańcuchowy, choć sięga ledwo do połowy łydki. Lubi głaskanie, bardzo, ale na tym koniec, próba brania na ręce łączy się z kłapaniem, i nie śpi na łóżku tylko pod, tak jakby tam była jej buda. Dopiero po pół roku Mimisi zaczynają wychodzić prawdziwe różki. Tylko do Yoshika nie startuje, na razie przynajmniej. Do tego jest uparta jak osioł, niby się boi, ale tak będzie kombinować że postawi na swoim, to piekielnie inteligentna psica i cwaniara. Dwubiegunowa ;), albo się boi i panikuje, albo kombinuje i cwaniakuje. Nie chciałabym jej izolować pod moją nieobecność, ale zaczynam mieć obawy. Po południu jedziemy na mecz i nie wiem czy ją zamknąć w dużej łazience z oknem, dać kocyk, kongi napchane smaczkami, no nie wiem co robić, ale coś zaradzić muszę, bo boję się zostawiać je razem. No i co??????????????????????

Poza tym jest kochana i przytulaśna, niestety z jej charakterem przestaję sobie radzić. To urodzona jedynaczka, do towarzystwa raczej tylko piesek, z suczkami prędzej czy później wejdzie w konflikt, albo zostanie zjedzona przez większe.

I się chyba musi przyzwyczajać do jeżdżenia samochodem, bo nie będę zabierać dwóch z domu skoro mogę jedną choć straszną cykorię.

Teraz cała trójka śpi w sypialni z Połówkiem, bo facet leżący to dobry facet zdaniem Mimisi, ale niech tylko wstanie to będzie za nim chodzić i jazgotać, chyba że będzie coś jadł, to wtedy górę w Mimi bierze "dziad proszalny" ze świdrującymi talerz oczami, ale jak się kończy jedzonko, "dziad proszalny" zamienia się w rozdartą przekupkę. Mój brat woła na nią "świruska". Cóż..., coś w tym jest.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 16.09.2018 o 08:35, jaguska napisał:

RPo południu jedziemy na mecz i nie wiem czy ją zamknąć w dużej łazience z oknem, dać kocyk, kongi napchane smaczkami, no nie wiem co robić, ale coś zaradzić muszę, bo boję się zostawiać je razem. No i co??????????????????????

i jaki nastrój w domu po meczu? Mimi grzeczna była?

Link to comment
Share on other sites

Cza tradycyjnie zacząć dzionek, komu na dobudzenie?

4fa24db6b9d70da84e744fb2361e4baf.gif

Areszt Mimiśkowy odsunęłam w czasie, to dla mnie ostateczność, zostają razem, później bacznie obserwuję ich zachowanie, na razie ok.

Wszelkie decyzje adopcyjne podejmuje Tysia, ona mniej więcej wie jaka jest Mimi. Przy obcych ludziach momentalnie wraca do stanu pierwotnego, a ten stan Tysia zdążyła poznać.

W środę kończymy kąpiółki, weekend w arboretum i czasu będzie już więcej. A wyprawa na kąpiółki to "nie w kij dmuchał" , przejazd tam i z powrotem to czterokrotne przekraczanie granicy i dwa razy wspinanie się serpentynami pod górę, troszkę się trzeba nakręcić, ale warto, kto się kąpał w Wojciechu, ten wie :)

Zaraz jadę do miasta, Mimi zostaje w stadzie.   

9e7c8a3bfdfc6df28afc51ba57a03dc9.gif

Link to comment
Share on other sites

Dnia 12.09.2018 o 11:47, jaguska napisał:

I

938a0e0414d618bcgen.jpg

ewentualnie tak

73ed48cba68efe39gen.jpg

alibo jeszcze tak

7dd79e87e9884133gen.jpg

czasem ciekawość brała górę nad strachem

4f0aab1392cfa161gen.jpg

 

lisiczka śliczna i spryciura fajna

( nie bijcie, ale czy ona jest przypięta pasem w samochodzie? bo tak wygląda na zdjęciach jakby tylko na smyczy była, nie przypięta niczym - w sensie jakby samochód zahamował gwałtownie to by poleciała do przodu na cała długość smyczy;  może warto by ją pasem zapinać przez szelki -dla jej bezpieczeństwa? albo w transporterze przypiętym pasem wozić?)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...