Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

3 godziny temu, jaguska napisał:

Jest tak dlatego, bo Mimi jest bardzo fotogeniczna, widziałam to w oczach tych państwa którzy przyjechali na zapoznanie. Wrażenie jakby zobaczyli innego psa niż oglądali na zdjęciach.

Patrząc jak komunikują się między sobą ludzie młodzi mam wrażenie że wracamy do pisma obrazkowego.

Chichot czy tam koło historii, które ponoć zawsze się obraca ;)

Dzisiaj wyprawa do miasta. Z Mimi.

Faktycznie Mimi umie się ładnie zaprezentować na zdjęciach, ale naiwność moja powoduje, że pokazanie większości filmików z Mimi i różnych innych zdjęć da ludziom jakiś obraz nt wyglądu Mimi :(

Chodzi po internecie taki mem, obrazek na temat obecnego komunikowania się, niestety znaleźć teraz nie mogę ;)

Ciekawe czy Mimi spotka Mikołaja? 

3 godziny temu, Patmol napisał:

dziecku pieska odmówisz?  w Mikołajki? serca chyba nie masz? 6a1a28a99fdadff549f4aae3a0bf5a37.gif

 

i przecież  w styczniu możesz go sobie zabrać z powrotem

No nie mam :D
Albo sama sobie będę łapać Mimi jak w panice zwieje na spacerze. Bardzo boję się tego czasu okołoświątecznego i sylwestrowego. 

Link to comment
Share on other sites

790a9fc46bad786a554c5e9d98fbb6da.gif

hoł hoł hoł czy jakoś tak ;)

Mimisia ma mikołajki 

78552d1ffec3816dmed.jpg

Mimisia choć zaspana, ale pięknie dziękuje :)

d012011bcabb40bdmed.jpg

 

ac43a301a945e0e7505335a49095e62b.gifNo i trutututuuuuuuuuuu 

Mimisia po prawie dwóch latach odwiedzania mojej mamy w mieście, odważyła się zeskoczyć na chwilę z krzesła na podłogę i przejść się po kuchni, a potem leżała sobie pod krzesełkiem na którym siedziałam. Może to Wam pokaże jakiego serca i cierpliwości będzie potrzebował ewentualny Mimisiowy DS.

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, jaguska napisał:

 

ac43a301a945e0e7505335a49095e62b.gifNo i trutututuuuuuuuuuu 

Mimisia po prawie dwóch latach odwiedzania mojej mamy w mieście, odważyła się zeskoczyć na chwilę z krzesła na podłogę i przejść się po kuchni, a potem leżała sobie pod krzesełkiem na którym siedziałam. Może to Wam pokaże jakiego serca i cierpliwości będzie potrzebował ewentualny Mimisiowy DS.

Jeszcze tylko 2 lata i Mimiśka będzie leżała na kolanach Twojej mamy :)

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, Patmol napisał:

dziecku pieska odmówisz?  w Mikołajki? serca chyba nie masz? 6a1a28a99fdadff549f4aae3a0bf5a37.gif

 

i przecież  w styczniu możesz go sobie zabrać z powrotem

Gdzie tam w styczniu?  Już dzień po  Mikołajkach byłby wskazany!

Witam rudy "olbrzymie".  Zdrowia jak najwięcej życzymy i spokoju przy okazji.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 6.12.2019 o 13:59, jaguska napisał:

Mimisia ma mikołajki

Mikołaj stanął na wysokości zadania:)

12 godzin temu, Nesiowata napisał:

Gdzie tam w styczniu?  Już dzień po  Mikołajkach byłby wskazany!

Nie bądźmy pesymistami, może odbiór dopiero przed świętami.

Link to comment
Share on other sites

Generalnie Psotka nie nosi ubranek, ale teraz po strzyżeniu, jest jej zimno na spacerach i się trzęsie, w domu w kubraku nie chodzi bo jest ciepło, termostat ustawiony na 21st., a jak jeszcze zapalimy w kominku to się można ugotować. Choć w zasadzie Psotka bardzo lubi być otulana i przytulana. Lubi ciepełko. 

W zimie na spacerach ubranko ma także Mimi, bo się telepie jak galareta.

Ano właśnie Hop, dokładnie powieliłaś reakcję tych państwa, którzy przyjechali poznać Mimi. Ona jest jak  Dr Jekyll i Mr Hyde

raz delikatna i krucha a raz wilczyca.

Nesiu, u nas ciepło, słonecznie, ale wieje jakby chciało urwać głowę razem z płucami. 

A teraz proszę się ustawić w kolejkę do fryzjera ;)

8945dad26dd600dfmed.jpg

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Mimisia jest ładna jak ma dobry dzień. Innego dnia... no wygląda niekorzystnie... ale myślicie, żeby te niekorzystne zdjęcia wrzucać też do ogłoszenia? Bo ja tak czy inaczej każdemu zainteresowanemu po pierwszej rozmowie wysyłam filmiki (wszystkie, a nie wybrane), więc mogę dorzucać w załączniku i te mniej korzystne zdjęcia Mimi... ;) Dorzucam je na razie jak ktoś poprosi o więcej zdjęć, ale może to błąd?

Dostałam wczoraj zapytanie na Whats'appie ale takie ni w pięć, ni w dziesięć, tylko symbol machania ręką, a po moim zapytaniu czy się znamy, odpowiedź "czy ten pies nadal do adopcji". Kiedy odpisałam, że proszę napisać który psiak, bo ogłaszam parę i zadzwonić, dostałam jedynie odpowiedź "a jakie pani jeszcze ma? mogę zdjęcia wszystkich? bo nie widziałem" - koniec :D Nie spodziewałam się, że oprócz smsowiczów będą teraz whatsapp'owicze, którym szkoda pieniędzy nawet na głupiego smsa/telefon... 

A w piątek do mnie ktoś stale pisał sms'y o Mimi (tzn początkowo nie wiedzieli, o jakiego psa chodzi, ale potem napisali że chodzi im o Mjimyia), żeby dać szansę im, że choć mieszkają w bloku to są spokojni i w spokojnej okolicy... że są bezdzietni, że im zależy na Mimi... ale jak poprosiłam ich o telefon (bo ostatni sms dostałam późno) to wczoraj nikt nie zadzwonił. niewiem.gif Takie to mam zapytania o swoje psiaki :D

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, szkoda zdrowia na durne telefony, od razu odrzucaj, lub mów że nieaktualne. Blok i centrum od razu eliminuj, szkoda Twojego czasu i nerwów. Dzieci też, bo ręki sobie nie dam uciąć że nie ugryzie. Spokojne przedmieście, bardzo spokojni ludzie, wręcz ślamazarni byliby ok, Mimi nie znosi energicznych ludzi, i w mowie, i zachowaniu.

Mimisię musi ktoś pokochać taką jaka jest. I może faktycznie wstawiaj te mniej korzystne zdjęcia, żeby takie zaskoczenie (jak ostatnio) potencjalnych chętnych wyeliminować w realu. A najlepiej jakbyś na kolejne takie spotkanie, jeśli się nadarzy, przyjechała, to byś zobaczyła jaka Mimi jest towarzyska. Raczej powątpiewam że uda Ci się dla niej znaleźć dom stały, bo kto zechce takiego psiaka który na poznaniu się, wściekle szczeka non stop,  ucieka w czarną dziurę no i prezentuje się jak czupakabra.

Śmiem twierdzić że poznanie, powinno się odbywać gdzieś w parku, na neutralnym gruncie, choć i tak nie wierzę w powodzenie.

Na pocieszenie mogę napisać że jak zdrowie i okoliczności pozwolą, to mam zamiar siedzieć na wsi przynajmniej osiem lat, więc na spokojnie szukaj tego domu dla dzikiego Dingo vel Mimi.

Tysiu, ja już podawałam termin przyszłorocznych koloni?  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Tak, znam termin kolonii, podawałaś :) Co do domku, jeżeli Mimi znajdzie go to będzie to adopcja wszechczasów. Bardzo rzadko odpowiadam na takie wiadomości, jak te powyżej... ale czasem, czasem się zastanawiam co w ludzkiej głowie siedzi. Oby Ci zdrowie dopisywało jak najdłużej.

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, jaguska napisał:

Ano właśnie Hop, dokładnie powieliłaś reakcję tych państwa, którzy przyjechali poznać Mimi.

Obiektywnie oceniłam. :-) 

Nie lubię "oglądaczy"/"poznawaczy" zainteresowanych adopcją psów lękliwych, czy dzikusów. Dobrze zaprezentować tak specyficzne psy jest bardzo trudno. Takie oględziny są bez sensu. Wiadomo, że jedno, czy nawet kilka spotkań nie wniesie nic pozytywnego. Psy są zestresowane, boją się, różnie reagują z lęku. Najlepsi są ludzie świadomi, zdecydowani pomóc, cierpliwi, gotowi na trudy. Tacy decydują się na adopcję bez względu na wszystko. Nie ma oglądania, wybrzydzania. Jest decyzja, adopcja i determinacja.

Link to comment
Share on other sites

Wszystko ok Hop, ale chociaż z daleka powinni chyba zobaczyć jak wygląda pies, bo jak sama zauważyłaś Mimi jest......jaka jest ;), a ludziom się wydaje że to jakiś ratlerek, pińczerek czy insza sarenka, i nie dociera do nich nic. Dlatego napisałam żeby Tysia durnymi telefonami sobie głowy nie zawracała, szkoda zdrowia i czasu. A że dziewczyna z niej grzeczna i kulturalna, no to pozwala sobie zawracać głowę różnym dziwnym telefonującym...   

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Hop, czyli Twoim zdaniem lepiej byłoby, gdyby tych spotkań nie było? Jak dla Ciebie powinna wyglądać procedura adopcyjna lękliwca, żeby jak najmniej było to stresowe dla psa, ale jak najbardziej świadome ze strony adoptujących?

Lepiej bez spotkań. Napiszę, jak to wygląda u mnie. Osoba odpowiedzialna za psa odbiera telefony i udziela ogólnych informacji. Gdy zgłaszają się sensowni ludzie, którzy po wstępnej rozmowie są zainteresowani, przejmuję pałeczkę. Podkreślam zalety, stopniowo mówię o wadach i możliwych problemach. Nie straszę, mówię o sposobie postępowania z psem, jego potrzebach, podpowiadam rozwiązania, przygotowuję ich na ewentualne trudności. Ludzie decydują się na adopcję, więc odbywa się wizyta. Gdy jest pozytywna ocena domu, przyjeżdżają po psa osobiście odpowiednio przygotowani lub organizowany jest transport (sporadycznie). Przekazanie psa zwykle przebiega bez problemu. Jak ludzie wiedzą, czego się spodziewać i jak się zachować, jest zdecydowanie łatwiej. Wiadomo, że stres jest, ale jednorazowy. Nie zdarzyło się, żeby ktoś zrezygnował z adopcji, chociaż zawsze informuję, że taka możliwość jest. 

W ogłoszeniach Mimi postawiłabym na prawdę, ale w humorystycznym wydaniu "jaguskowym". Więcej powinno być o zaletach, o wadach mniej i ogólnie. Zdjęcia Mimi atrakcyjne i zabawne. 

12 minut temu, jaguska napisał:

Wszystko ok Hop, ale chociaż z daleka powinni chyba zobaczyć jak wygląda pies, bo jak sama zauważyłaś Mimi jest......jaka jest ;), a ludziom się wydaje że to jakiś ratlerek, pińczerek czy insza sarenka, i nie dociera do nich nic. Dlatego napisałam żeby Tysia durnymi telefonami sobie głowy nie zawracała, szkoda zdrowia i czasu. A że dziewczyna z niej grzeczna i kulturalna, no to pozwala sobie zawracać głowę różnym dziwnym telefonującym...   

Po prostu w sprawie Mimi dzwonią nieodpowiedni ludzie. Jak zgłoszą się myślący, odpowiedzialni i z poczuciem humoru, oględziny będą zbędne. 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, hop! napisał:

Lepiej bez spotkań. Napiszę, jak to wygląda u mnie. Osoba odpowiedzialna za psa odbiera telefony i udziela ogólnych informacji. Gdy zgłaszają się sensowni ludzie, którzy po wstępnej rozmowie są zainteresowani, przejmuję pałeczkę. Podkreślam zalety, stopniowo mówię o wadach i możliwych problemach. Nie straszę, mówię o sposobie postępowania z psem, jego potrzebach, podpowiadam rozwiązania, przygotowuję ich na ewentualne trudności. Ludzie decydują się na adopcję, więc odbywa się wizyta. Gdy jest pozytywna ocena domu, przyjeżdżają po psa osobiście odpowiednio przygotowani lub organizowany jest transport (sporadycznie). Przekazanie psa zwykle przebiega bez problemu. Jak ludzie wiedzą, czego się spodziewać i jak się zachować, jest zdecydowanie łatwiej. Wiadomo, że stres jest, ale jednorazowy. Nie zdarzyło się, żeby ktoś zrezygnował z adopcji, chociaż zawsze informuję, że taka możliwość jest. 

W ogłoszeniach Mimi postawiłabym na prawdę, ale w humorystycznym wydaniu "jaguskowym". Więcej powinno być o zaletach, o wadach mniej i ogólnie. Zdjęcia Mimi atrakcyjne i zabawne. 

Bardzo Ci dziękuję :) Spróbuję pójść tym tropem, chociaż spróbować.
jagusko, może dasz radę skrobnąć Mimi jeden opis według wskazówek hop! ? Wiem, że masz wiele na głowie, ale nie umiem nawet Cię podrobić w pisaniu, nie wychodzi mi to za nic, więc jeżeli mogłabyś się temu podołać i w wolnej chwili napisać byłabym wdzięczna. Może warto spróbować chociaż jedno ogłoszenie takie wystawić, zobaczyć jaki będzie odzew.

Link to comment
Share on other sites

Witaj rudzielcu w słoneczny poranek (przynajmniej u mnie trochę świeci i od razu jest weselej).

Mam nadzieję, że wróciłaś do swojej "normalności" i już cieszysz się "swoim" życiem. Trzymaj się mała, życie przed Tobą. A przecież nie masz na co narzekać, nikt już nie chce  Cię zabierać od Jaguski, nowe twarze uciekły w siną dal i z pewnością nie wrócą.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...