Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Nesiu Ty cudowna kobieto, dziękujemy że nie zapomniałaś o nas bba1ed7d6c710714e1cbb8fa51336e52.gif

i wszystkim którzy tu zaglądają 2a30abf27fdcd6d3bb4512a7b44c920b.gif2a30abf27fdcd6d3bb4512a7b44c920b.gif2a30abf27fdcd6d3bb4512a7b44c920b.gif

Żyjemy, ale ogarnąć się nie mogę, doba ma za mało godzin i albo odpuszczę większość spraw, albo się zagonię na śmierć.

Postaram się popstrykać trochę fotek. U Mimi constans, chyba osiągnęła już wszystko co mogła w możliwości asymilacji z ludźmi, czyli po prostu ludzi nie lubi ;), strach ma chyba wdrukowany w DNA.

I tak czasem zastanawiam się nad tą pierwszą sugestią behawiorystki, myślę, że miała wiele racji, nie wyobrażam sobie Mimi w przeciętnym polskim domu, nie zagrzała by tam długo miejsca. Oprócz strachu, u niej musi być coś z autyzmu czy tam podobnej psiej choroby. Oprócz mnie, nie jest w stanie z nikim, ani człowiekiem ani zwierzęciem nawiązać jakichkolwiek relacji. Najbliżej jej do kotów, a i to nie wszystkich. lepiej się czuje jak ma wyraźnie postawione granice, ale o Połówki nawet nie wspominam, bo w tym temacie nic się nie zmieniło ;)

No i nie dałabym sobie ręki uciąć, ani nawet paznokcia, że przy zbyt nachalnym pchaniu łap/rąk, Mimi by nie użarła solidnie klienta ;). 

Obiecuję fotki i wybaczcie moje "niebycie", muszę sobie wszystko przeorganizować, odpuścić wiele rzeczy, z wielu zrezygnować żeby zmieścić dobę w dobie ;)

A tak nas postraszyło i zapowiadają znowu deszcze. Nesiu jak tam ślimaki? Zeżarły Ci już ogród? U mnie prawie prawie ;)

 

427132d57a206f0cgen.jpg

dd59630ce362566cgen.jpg

Link to comment
Share on other sites

Witaj Jagusko, dzięki za wieści. U mnie jest tylko trochę kwiatów, które "ostaną" się po deptaniu przez kury. O dziwo - w tym roku widzę mało ślimaków. Na wiosnę wzeszło mi sporo koperku (na jesieni wyrzuciłam nasiona między kwiaty. Niestety - pierzaste skutecznie (jak zwykle) "wypieliły". Ale jestem do tego przyzwyczajona - one rządzą.

jA te widoki są porażające. Dobrze, że ja mam daleko do jakiejkolwiek rzeki. Zwłaszcza, że sama boję się wody.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, jaguska napisał:

Nesiu jak tam ślimaki? Zeżarły Ci już ogród? U mnie prawie prawie ;)

Wy kochane dziewczynki macie kurki, a ja nie, Wy nie macie ślimaków, a ja mam  :(  Doszczętnie zjadły mi aksamitki. Musiałam w ich miejsce posadzić begonie. Ich ślimaki nie lubią. Wolałabym kurki.

A co do deszczu, to i nam przywaliło i to nieźle :(

W ubiegłym tygodniu było tak

20200621_085534.jpg.35864f18c9e8f4dc828a4c136e9ec8c7.jpg

A w 2010 roku tak

Zdj_cie0019.jpeg.57282057ef60cb308a01ab60510c6631.jpeg

Link to comment
Share on other sites

Witaj lisiczko w nowym tygodniu.   Oby tylko nie  był gorszy od poprzedniego. Trzymajcie się w zdrowiu i spokoju.                                                                                                                   

Link to comment
Share on other sites

Nesiu, gdzie Ty mieszkasz, że ślimaków u Ciebie nie ma???

U nas inwazja w tym roku straszna. Ciągle pada a taka pogoda im sprzyja, rozmnażają się na potęgę. Moje cztery;) kury wcale ślimaków nie jedzą :(. Nie dość że warzywek mam tyle co kot napłakał, taki mikrowarzywnik w skrzyniach, to i tak tam włażą i żrą i żrą i żrą..., w kwiatkach większych szkód nie robią bo chyba mam takie co im nie smakują, za to hosty całe w dziurach.

Nawet obiecanych fotek Mimisi nie mam kiedy popstrykać, bo psiaki wcale, ale to wcale wyrywne w taka pogodę nie są, szybki sik i do domu, jeszcze baby to oblecą prędziutko najbliższą trawkę ale Yoshi księciunio, stanie pod drzwiami i ani kroku dalej. Biorę go na ręce i przenoszę na trawnik a on i tak jest pod drzwiami szybciej ode mnie ;)

A jak się robi pogodowe okienko to staramy się gdzieś wyskoczyć. Wczoraj wykorzystaliśmy kilka godzin na wypad do Międzygórza, sprawdziły się prognozy i zdążyliśmy wrócić przed deszczem.  Brzydkich fotek nie będę wstawiać, jak Mimi wygląda to każdy wie ;), w ładną pogodę popstrykamy takie reprezentacyjne i wstawimy. Nawet łóżko ogrodowe ciągle pod plandeką bo nie ma słoneczka by na nim poodpoczywać. Może lipiec przyniesie lepszą aurę.

Elu, u Was też widzę nieciekawie to wygląda. Niestety, mamy za dużo betonów a za mało naturalnych rozlewisk. Koniecznie muszę dokupić kilka 300-litrowych beczek na deszczówkę, bo coś mi w głowie mówi że susza nas i tak nie ominie. Mam przeczucie że klimat nam się zmienia i będziemy mieć w niedalekiej przyszłości zamiast czterech pór roku tylko dwie, deszczową i suchą.

Zatem zamiast Mimisi, zostawiam Wam, Wodospad Wilczki w Międzygórzu, drugi co do wielkości w Sudetach, ale mało znany i moje pobliskie jezioro, które chroni nas przed podtopieniami.

Wodospad Wilczki, po wojnie okolice porządkowali harcerze jak i rejon wodospadu,  nazwany został przez nich Wodogrzmoty Żeromskiego, niestety po jakimś czasie wrócono do nazwy poniemieckiej, niestety dlatego, bo mi bardzo podobałaby się nazwa Wodogrzmoty Żeromskiego :) 

b0eea856f047ac3dgen.jpg

i jezioro, z brzegami porośniętymi łanami żmijowca i wiesiołka, pięknie to wygląda

562073f95f84e937gen.jpg

9e63e4f88506df0dgen.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, jaguska napisał:

Nesiu, gdzie Ty mieszkasz, że ślimaków u Ciebie nie ma???

Na wsi mieszkam. Wprawdzie takiej warszawskiej i nie każdy uważa, że to wieś. Ale ja zawsze mówię (zgodnie z prawdą),  że mieszkam na wsi. U mnie bardzo mało jest ślimaków. Ale w sobotę byłam u sąsiadki po drugiej stronie szosy i u niej można w nich przebierać i wybierać. A kury faktycznie tego towaru nie chcą konsumować.

Link to comment
Share on other sites

U mnie jest koszmar zw ślimorami . Mieszkam prawie  w centrum miasta.  Znalazłam je między płatkami róż, na  murach domu , na wysokości 1,5 metra,  na szybach okien i drzwi tarasowych, nie mówiąc o korytkach z kwiatami. w jednym , 80. cm znalazłam 8 sztuk !!  Jednego wieczora zebrałam 100 sztuk , a ogródek nie jest wielki. W tym roku to dramat.

Link to comment
Share on other sites

Też wolałabym Wodogrzmoty Żeromskiego, a nie jakieś Wilczki  :(
A jeziorko prześliczne. Pożeglować super można by było. Iwoneczko, kochaneczko może Ty potrzebujesz kogoś pomocnego przy pracach w warzywniaczku, przy psiaczkach dzieciaczkach, czy może coś uprać, ugotować...  za maleńki kącik może być w komóreczce jakowejś, alibo na polowym łóżeczku w ogródeczku. Co???? Mało jem, dużo śpiem i żeglować lubiem! Słowem osóbka nie wymagająca zbytnio jezdem. Hęęęę?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

A ślimaków to u nas dostatek. Powiedziałabym nawet przesyt. Tak na działce, jak i w Krakowie. W Krakowie mam balkon zabudowany. Na całej ponad pięciometrowej długości i prawie na całej wysokości szyb są ślady po wędrówce ślimaka, czy może ślimaków, co prędzej, bo te ślady to takie esy floresy przecinające się razy wiele. Nieprawdopodobnie długa trasa ślimaczej wędrówki.On chyba kilka dni wędrował.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...