Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Dnia 3.08.2019 o 14:05, Tyś(ka) napisał:

Mimi jest diabelsko inteligentna i nie daje sobie w kaszę dmuchać ;)

Bez tego nie udałoby się jej przeżyć, musiała sobie jakoś radzić. I dalej trzyma się swoich zasad.

Witaj rudasku w niedzielę, trzymaj się zdrowo.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Radek napisał:

Bez tych pomysłów byłoby mniej do czytania;)

Niby prawda, ale Jaguska niech ma choć trochę spokoju.

Witaj rudzielcu w środę, nareszcie przeciera się niebo. A jeszcze godzinę temu padał całkiem porządny deszcz.  Już dość dawno przestał, ale Lalę musiałam silą wystawić za drzwi.  Nie była zadowolona, ale w końcu zrobiła siusiu.

Baw się dobrze i daj bawić się pozostałym.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Witajcie w słoneczny i mokry (po nocnym deszczu) piąteczek. Moje psy obraziły się na taka pogodę i nie wyszły za drzwi domu.  Za chwilę spróbuję jeszcze raz "poprosić' je o wyjście. Może tym razem uda się?

Trzymajcie się zdrowo i spokojnie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Radek napisał:

Dobrze, że nie wygoniła ich z pudełek;)

Fakt, ale nie wiadomo czy jeszcze nie wpadnie na takowy pomysł.

Witam w poniedziałek. Ciężko mi się przyzwyczaić do coraz późniejszego świtu. Teraz już jasno, ale kiedy się obudziłam był jeszcze półmrok.

Trzymaj się zdrowo Mimiśka.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ciut później, ale jestem w końcu. Rano mżył sobie deszczyk a ja głupia cięłam gałęzie do odbioru. Teraz przestało padać  więc i ja wróciłam do domu. Idealnie przemoczona, ale  kilka worków postawiłam do odbioru. Chyba trzeba będzie trochę odleżeć tę eskapadę.

Udanego dnia Mimiśka, nie kombinuj zbytnio.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Radek napisał:

Ciekawe, jak minął Mimiśce świąteczny dzień?

Pewnie tak jak wszystkie. Co najwyżej wykombinowała coś nowego.

Tylko Jaguski ostatnio nie widać i nie słychać.

Dobrego dnia rudzielcu a Jagusce jak najwięcej zdrowia.

 

Link to comment
Share on other sites

Witajcie.

Nesiu, jesteś jak opoka Mimisiowego wątku, cudnie że Mimi może na Ciebie liczyć, bo wątek pewnie byłby już w archiwum ;)

Aktualnie trochę gorszy czas teraz  mam, w najbliższych dniach postaram się pstryknąć parę fotek.

Drenują mnie psychicznie pielgrzymki z mamą po przychodniach państwowych, jak to wygląda wiemy przecież, a taka zmaltretowana psychicznie nie mam na nic siły ani ochoty. Teraz jeszcze operacje na oba oczy ją czeka, mam nadzieję że do końca roku się wyrobimy.

Dnia 12.08.2019 o 05:09, Nesiowata napisał:

Ciężko mi się przyzwyczaić do coraz późniejszego świtu. Teraz już jasno, ale kiedy się obudziłam był jeszcze półmrok.

Nesiu, ja to już czuję, jest jeszcze kalendarzowe lato, ale ja to już czuję i trochę mnie przeraża ta perspektywa.

Radku, b-b, miło że zaglądacie i pomagacie Nesi utrzymywać wątek Mimi na powierzchni forum.

A Mimi jak to Mimi, pomysłów jej nie brakuje, zawsze da powód do uśmiechu, ta szczypta cwaniactwa dodaje jej uroku, chociaż czasem obie rude związałabym jak pęczek rzodkiewek i wrzuciła do pobliskiej rzeczki. Ostatnio tylko odwróciłam głowę, czy raczej podniosłam się i zrobiłam kilka kroków a one hmmm, za przeproszeniem "naszczały" na kanapę, jedna po drugiej, to znaczy zaznaczyły, podłokietnik. Dobrze wiedzą że źle robią, ale zew natury jest silniejszy niż mój opiernicz. Mają szczęście że jesteśmy akurat w trakcie kosmetycznego remontu  i kanapa idzie na gabaryty bo zamówiłam nową, ale profilaktycznie zamówiłam też dwa kupony materiału nieprzemakalnego/ogrodowego, żeby zarzucić na nową kanapę, kiedy na niej nie siedzimy. Nawet nie wiedziałam jakie ładne wzory takiego materiału można wynaleźć w necie, myślałam że tak jak ....dziesiąt lat temu tylko gładki albo w pasy, a tu niespodzianka, aż się w oczach mieni ;)

Ten remoncik to jest ten którego nie zrobiliśmy ze względu na Mimi, ale już nie ma co czekać, Mimi choć strachulec to już zasiedziały i ze strachami na znanym terenie nieźle sobie radzi, chociaż......

....przedwczoraj zakrapiałam psie towarzystwo advocatem, o matko...panika jakbym ją chciała obedrzeć ze skóry, no prawie że nie zemdlała ze strachu ;) 

Duszek nadal mieszka w łazience, chodzi na spacery w szelkach, zresztą koty mają grafik spacerów, żeby co jakiś czas każdy zobaczył jak jest na zewnątrz, mam nadzieję że jesienią/zimą uda mi się go jakimś cudem wprowadzić w stado.

No i przypałętał się wsiowy "wypasiony" mruczek, obraz nędzy i rozpaczy, nawet wiem czyj on jest, niestety ta wiedza niczego nie zmieni w jego sytuacji. Przychodzi co wieczór na fotel pod drzwi wejściowe i czeka na dokarmianie, osobno niż inne, które mają jadłodajnię na ławce przy garażu. Mam nadzieję doprowadzić go do jako takiego stanu fizycznego i ciachnąć, później nauczę go korzystać ze spiżarki, tak jak Kopalniaka (którego już nie ma), bo w drzwiach do spiżarki mam wstawione kocie drzwiczki i takie najbardziej pokrzywdzone uczę z nich korzystać.

No to się rozpisałam...wiem że nie na temat...ale wybaczycie, prawda?

Miłego dnia :)

 

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Witaj zołzowata ślicznotko  w piękne sobotnie przedpołudnie. Późno, ale jestem. Wreszcie dotarłam po sobotnich zakupach, trzeba trochę oddychnąć.  Chwilowo nie mam najmniejszej ochoty na jakiekolwiek roboty, choć z pewnością znalazłoby się co nieco. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...