Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Dwie pomysłowe rude :D Nie nudzisz się przy nich, jagusko.

Maleńka jest cudna i wierzę, że znajdzie dobry dom. Jeśli mogę mieć prośbę to proszę Was o to, abyście najpierw szukały kotce domku, gdzie jest już jakiś mruczek, ewentualnie z opcją na dokocenie drugim kotem - dla malucha to ważne, aby sam się nie wychowywał. Naprawdę ważne, dla jego dobrostanu psychicznego (i opiekunów :p). Mojemu kociej matki zabrakło i teraz taki trochę zaburzony jest - a dokocenie po 1,5roku było już zbyt późnym dokoceniem. Dopiero jak zaczął sprawiać coraz większe problemy doczytałam, że zabrany tak wcześnie od matki kotek powinien trafić do domu z innym mruczkiem, a nie jako jedynak... 
 

Przepraszam, że dopiero dzisiaj zabieram się za poprawę ogłoszeń, ale przez weekend miałam odwiedziny teściowej, sprawdzała jak czuje się rekonwalescentka :) i nie miałam za bardzo jak siąść przed komputerem. Już nadrabiam, olx podmieniony, na grupach też już zmieniam opisy. Zerknijcie czy taki opis pasuje:
https://www.olx.pl/oferta/sliczna-kiciusia-maly-szkrabik-wyrzucony-przy-rzece-szuka-domu-CID103-IDFAscl.html

Tak btw. dzisiaj dowiedziałam się, że sąsiadka z mojego korytarza (mieszka w tej samej kamienicy co ja) jest domem tymczasowym dla kotów. Ma jednego swojego i obecnie ma jeszcze kociego maluszka na tymczas, taki wiekowo podobny do tej rudej - dobrze wiedzieć, że i ona jest prokocia, tak w razie potrzeby... (bo ja na DT kota mieć nie mogę, silne uczulenie).

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, bardzo Ci dziękuję za pomoc w ogłoszeniach i przepraszam za zawracanie głowy. Szkoda że się wcześniej nie zgadałaś z sąsiadką, pod Twoje oko w jeden dzień bym tam była z koteczką, na pewno towarzystwo tego kotka byłoby dla małej bardzo dobrym rozwiązaniem i miała by anioła stróża w Twojej osobie. 

Dzisiaj i jutro mam bardzo zakręcony dzień, ale już środa luźniejsza. Mała jest niesamowita, harpagan straszny.

Pokerku ja też się boję żeby sobie coś nie zrobiła, bo aż mi serce staje jak widzę co ona wyprawia. Dzisiaj wlazła mi na plecy i przez ramię przyglądała się jak oporządzam jej miseczki ;) pilnowała czy wszystko robię jak należy.

Bezimienna, wołam na nią baba ;)

 

20200706_212536.jpg

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Koteczka jest wyjątkowej urody, a te jej bystre oczka... :) Trzymam kciuki za domek. Ktoś się odezwie raz-dwa, wierzę w to.

A takie zawracanie głowy to żadne zawracanie, chociaż tak mogę pomóc. Z sąsiadką do tej pory nie miałam okazji rozmawiać, mieszkam tutaj od niedawna. Parę dni temu tylko zobaczyłam, że przyszło jej zamówienie z zooplusa (otwierałam drzwi kurierowi), a później pochwaliła się tymczasowiczem. Próbujesz malutką dokoptować do Duszka?

Link to comment
Share on other sites

Koteczce dorobiłam jeszcze jeden olx, na Kraków:

https://www.olx.pl/oferta/sliczna-malutka-kocinka-szuka-domku-na-zawsze-filmiki-CID103-IDFE8eC.html

- gdyby było więcej zdjęć to byłoby łatwiej, moderatorzy szybko wychwytują ogłoszenia, w których zdjęcia się powtarzają :) Ale rozumiem, że takiemu urwisowi ciężko zrobić jakiekolwiek wyraźne zdjęcie, więc nie "marudzę" :)

EDIT: Dziękuję za wyróżnienie ogłoszenia :-)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 7.07.2020 o 09:22, Tyś(ka) napisał:

Próbujesz malutką dokoptować do Duszka?

Nie Tysiu, nie ma teraz do tego głowy, mam zły czas.

Dnia 7.07.2020 o 12:51, Tyś(ka) napisał:

Ale rozumiem, że takiemu urwisowi ciężko zrobić jakiekolwiek wyraźne zdjęcie,

Oj bardzo ciężko, to ani sekundę w miejscu nie posiedzi. Przyzwyczaja się już do człowieka, jak nie robię nagłych ruchów, to skacze po mnie, podgryza, wesolutka jak skowronek.

Na starej zdezelowanej kociej wieży (która czeka na renowację) znalazła sobie miejsce spania, wysoko ;)

Dnia 6.07.2020 o 22:19, Poker napisał:

To może nazwać ją Iskra albo Burza.

Nie wiem Pokerku czy jest sens nadawać imię, bo domu stałym i tak pewnie zmienią. Najważniejsze żeby w miarę szybko ten dom się znalazł, żeby od małego przyzwyczajała się do nowych ludzi.

Pewnie jak ktoś konkretny zadzwoni to Ela nam da znać tu na wątku Mimi. 

Z kilkudziesięciu zdjęć tylko te dwa udało mi się wybrać w miarę, bo na innych albo kawałek ogonka, łapki, pyszczka, albo zamazane.

W poniedziałek mamy drugie odrobaczanie.

Dziękuję że tu jesteście.

 

20200708_113322.jpg

20200708_113609.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

6 minut temu, jaguska napisał:

Pewnie jak ktoś konkretny zadzwoni to Ela nam da znać tu na wątku Mimi. 

Oczywiście dam znać, ale jakoś dziwnie w sprawie kici telefon zamilkł. Czy ogłoszenie na Kraków jest wyróżnione? Jakieś wyróżniałam, ale nie pamiętam nawet, czy to było ogłoszenie kici :(

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Tyś(ka) napisał:

Zdjęcia cudne, od razu dodałam do ogłoszenia krakowskiego :) Jest ono wyróżnione do 14. lipca :)

Jak się skończy to wyróżnię tylko proszę przypomnijcie mi  :)

Link to comment
Share on other sites

Kotków jest dużo do oddania, może odstrasza wymóg dokocenia? Przecież nie każdy chce mieć dwa czy więcej kotów. Może by to zmienić??? Co myślicie?

Malutka wczoraj dostała piórko taki cieniusi paseczek z gotowanej piersi, mięsko miało pierwszeństwo przed miską. Mleka chyba nie pije, ale robię za każdym razem nowe i zmieniam, niechby liznęła choć kilka razy to dobrze.

Dzisiaj mam bardzo zajęty dzień, byłam teraz u malutkiej, nakarmić i wyczyścić kuwetę, biegała za mną i z ciekawością się przyglądała co robię. Może po południu znajdę więcej czasu żeby tam posiedzieć i się z nią pobawić. Dobrze że choć ta siatka w drzwiach jest, bo zawsze któryś z moich robi tam za stójkowego, a jak maleńka się wspina po tej siatce, jak spidermenka ;)

Bardzo mnie zastanowiło to, że gdy w ogłoszeniu był DT to Ela miała telefony a po zmianie na DS telefon milczy. I tak sobie pomyślałam że może ludziom podoba się "pomieć" malutkiego kotka, bez zobowiązań, pobawić, nacieszyć się jak zabawką a potem zabierajcie. Przykre to, ale tak właśnie myślę.

Dobrego dnia, dzisiaj przynajmniej nie pada.  

Link to comment
Share on other sites

jagusko, ja myślę że brak zainteresowania wynika ogólnie z wymagań: wizyta i umowa + brak dzieci (miałam sporo zapytań na FB dlaczego dzieci nie, bo oni by adoptowali koteczkę i dali dobry dom, ale mają małe dzieci). Po prostu teraz łatwo znaleźć kociaka bez kontroli, nikt o nic nie pyta i jeszcze dostaną malucha z pocałowaniem ręki. Poczekałabym jeszcze, teraz jest trudny czas na szukanie kociętom domów, ale nawet na dogomanii kocie dziewczyny znajdują maluszkom domy dla kocich dwupaków czy z opcją dokocenia, tłumaczą dlaczego to jest takie ważne i się udaje :)... - ale jeśli chcesz to usunę tę wzmiankę (na razie edytowałam nieco opis - zerknij, proszę). To Ty jesteś tutaj decyzyjną. :)

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Tysiu, tu nie chodzi o moją decyzyjność, przecież macie stokrotnie większe doświadczenie w tym temacie. A ludzie jak to ludzie, coraz więcej jakichś dziwnych jest, boją się spotkania i rozmowy jakby mieli coś do ukrycia czy inne niecne zamiary. Ja tego dzisiejszego świata w ogóle już nie rozumiem, ale też i nie muszę, jestem  po drugiej stronie góry i schodzę w dół ;), za to młodzi mają przerąbane, odnajdywać się w takim potłuczonym świecie. 

Ja nawet miałabym małą gdzie "upchnąć", ale nie o upychanie przecież chodzi, bałabym się okrutnie, bo poprzedniego kociaka pies zagryzł.

Miałam teraz chwilę wolną, byłam u małej, pozamiatałam potargane pompony, miseczki napełniłam, pobawiłam, rude szaleństwo nawet koziołki fika. No i nie będzie przez kilka dni sama :), przyjeżdża brat, pomóc na ogrodzie, będzie spał z gówniarą ;)

I zamawiałam jedzonko dla wszystkich zwierzów łącznie z małą, to zamówiłam różne piłeczki i mały drapaczek tekturowy, choć ma jeden na macie i całą wieżę do drapania, po której się wspina jak małpiątko, ale nowe to nowe, ciekawe, inne ;)

Koniec przerwy, trzeba dalej jechać załatwiać sprawy.

Nagrałam filmik, może wieczorkiem uda mi się wrzucić. 

Trzymajcie się cieplutko, na razie u nas nie pada :)

 

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Kotka pasowałaby do mojego Kurzyka, też taki pędziwiatr i szogun (był nim od zawsze, teraz jako 5latek nie zwalnia tempa) :) Świetna jest.


Dostałam takie zapytanie na olx:
"Dzień dobry ! Czy byłaby możliwość podjechania zobaczenia kotka? Mamy chlopca 2 letniego rosyjskiego niebieskiego i zastanawiamy się nad dokoceniem :)" - prosiłam o kontakt z elik.

Link to comment
Share on other sites

Piękna sprawa, tylko że Ela sterylizuje swoje działowe kotki i nie może małej przyjąć, więc z tym "zobaczeniem" na moim końcu świata to raczej kiepsko, wiesz Tysiu gdzie moja chałupka jest, tu nawet komórka zasięg ma tylko wtedy kiedy wiatr zawieje w dobrą stronę ;). Na takich zadupiach ciężko pokazać zwierzaka.

Dzisiaj malutka sama sobie radzi, mam skręt i czasu brak, wczoraj wieczorem długo z nią posiedziałam i wybawiłam, skąd w takim mikroskopijnym ciałku tyle energii.

Mimisia nie odczuwa braku zainteresowania, maluch jest w pokoju na górze a ja tam jestem cztery-pięć razy w ciągu dnia, to raczej maluszkowi brakuje tego zainteresowania i towarzystwa człowieka.

Trzymajcie się, u nas dzisiaj upalnie i duszno więc na pewno weekend będzie deszczowy ;)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, elik napisał:

Od wielu dni nie miałam telefonu w sprawie kociczki  :( Aż się dziwię, bo przez pierwsze dni było ich po kilka dziennie.

Nic na to nie poradzimy że kicia nie ma wzięcia, kotków jest dużo, do wyboru do koloru. W najgorszym wypadku będę ją musiała odwieźć do schroniska, ja dziesiątego kota nie mogę zostawić, tym bardziej że dwa mojej mamy też kiedyś u mnie będą mieszkały. Może ze schroniska szybciej znajdzie dom. I tak Połówek ma świętą cierpliwość, bo i przy takiej gromadzie wydatki są duże. Teraz muszę advocate kotom kupić, to jest blisko czterysta złotych, jedzenie, pasek na tyle kotów. Do tego trzy psy. Choćbym całym sercem chciała ją zostawić to nie mogę, bo jak się traci w tym temacie resztki rozsądku to wiecie jak to się kończy, nie raz już to widziałyśmy na dogo i nie tylko.

Trzymajmy kciuki za jakiś sensowny telefon, tylko tyle możemy. 

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, jaguska napisał:

Nic na to nie poradzimy że kicia nie ma wzięcia, kotków jest dużo, do wyboru do koloru. W najgorszym wypadku będę ją musiała odwieźć do schroniska, ja dziesiątego kota nie mogę zostawić, tym bardziej że dwa mojej mamy też kiedyś u mnie będą mieszkały. Może ze schroniska szybciej znajdzie dom. I tak Połówek ma świętą cierpliwość, bo i przy takiej gromadzie wydatki są duże. Teraz muszę advocate kotom kupić, to jest blisko czterysta złotych, jedzenie, pasek na tyle kotów. Do tego trzy psy. Choćbym całym sercem chciała ją zostawić to nie mogę, bo jak się traci w tym temacie resztki rozsądku to wiecie jak to się kończy, nie raz już to widziałyśmy na dogo i nie tylko.

Trzymajmy kciuki za jakiś sensowny telefon, tylko tyle możemy. 

Nie puścimy jej do schronu. Nie, nie, nie!

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...