Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

5 godzin temu, Radek napisał:

Albo takiego, od którego można coś wyżebrać :D

Tak, to prawda. Moja ś.p. ciotka zawsze była otoczona psami. Nie mogła zrozumieć dlaczego. Ale nie potrafiła odmówić żadnemu psu. I można było na nią krzyczeć - nie dawaj, pies jest najedzony. I cała odpowiedź - no przecież to tylko kawałeczek, nic się nie stanie. A że przy końcu swoich dni nie chciała jeść to była przeszczęśliwa, że akurat przyjechałam z psiakiem. Podrzucała co się tylko dało. I nawet oczy wokół głowy nie nadążały za nią. W końcu przestałam brać ze sobą psy.

Spokojnej niedzieli dla rudzielca i jej opiekunki.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

A w poniedziałek życzymy zdrowia i spokojnego dnia. Pogoda nie najgorsza, można pospacerować, "popracować" np w ogrodzie. Może Mimi  zajmie się akurat tym? Bo z pewnością nie  śpi tyle jak np moje psiaki. Ledwo zjadły śniadanie i już każde znalazło swoje miejsce i nie zwracają na nic uwagi, każde śpi jak kamień. Może choć na chwilę jeszcze do nich dołączę?

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Witam psotnego rudzielca. I od razu napiszę, że u mnie spadło trochę wody z góry. Już wczoraj wieczorem co nieco padało, nawet  dwa razy. Słońca jakoś nie widać, ale czy będzie powtórka? 

Baw się dobrze ruda blondynko, korzystaj z koszyczka i nie sprawiaj zbyt dużych niespodzianek.

Link to comment
Share on other sites

dzien-dobry-ruchomy-obrazek-0043.gif

Nesiu, niezawodna de83bd3a4e486d791db14ba9e3c71627.gif

Na wszystko brakuje mi czasu, gonię własny ogon ;)

Mimisia ostatnio robi roszady łóżkowe, a rozpycha się jak hipopotam, w wolnej chwili popiszę więcej.

Na razie zostawiam Wam dwóch chłopaczków rodzynków z całej kociej ferajny, mają przekichane, dwa chłopaki dziewięć bab ;)

....eeeee....wróć, jeszcze jest Duszek...trzech chłopaków - osiem bab, taką mam zabełtaną głowę ;)))

 

20190715_201519.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elficzkowa napisał:

jagusko, może potrzebna jest karma dla Mimi ? Z zamówieniem nie ma problemu. Napisz tylko jaką zamówić. 

Na razie nic nie trzeba, może po połowie sierpnia poproszę o jakieś puchy :)

Wrzucam jeszcze Duszka, pokazać że żyje i że mu nie urwałam głowy czy coś ;)

 

 

20190717_110129.jpg

20190717_110126.jpg

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, jaguska napisał:

Na razie nic nie trzeba, może po połowie sierpnia poproszę o jakieś puchy :)

Wrzucam jeszcze Duszka, pokazać że żyje i że mu nie urwałam głowy czy coś ;)

 

 

20190717_110129.jpg

20190717_110126.jpg

To w połowie sierpnia zrobię zamówienie.

Dusio przesłodki :)

Miałam kiedyś kota Duszka ale miał inne umaszczenie, był biało- bury, miał  zielone wielkie oczy i uwielbiał gryźć liście kapusty :)

Link to comment
Share on other sites

Jestem miłośniczką Duszka, odkąd go poznałam. Zdjęcia i opisy Jaguski nie oddają tego, jaki ten kocurek jest fantastyczny, aż mam ochotę go przytulić, wziąć blisko serca i nie oddać! Jagusko, obiecałam ogłoszenia Duszkowi, więc jeżeli uda Ci się znaleźć chwilkę i porobić zdjęcia pod ogłoszenia to będę wdzięczna. Mój brat z dziewczyną szukają sobie kocinka, co prawda dopiero we wrześniu (kupili mieszkanie dopiero co i się tam powoli wprowadzają), ale pomyślałam, że może polecę im... Duszka? :) Już dzisiaj męczyli mnie o drapak, bo jak byłam w ten weekend w Berlinie to na śmietniku znalazłam niemal nowy wypaśny drapak, niemal nieużywany - miał być dla mojego kocurka albo na bazarek, ale brat naciska, abym rozważyła ich kandydaturę... a że sama ich omotałam na adopcyjniaka, a nie kota z hodowli to chyba im podaruję ten drapak... :) /swoją drogą nigdy nie pomyślałabym, aby taki drapak o równowartości kilkuset złotych można wyrzucić na śmietnik!/

Miałam kilka telefonów w weekend o Mimi, ale to takie telefony, że szkoda pisać :( Ludzie nawet nie wiedzą, o jakiego psiaka dzwonią, nie czytają kompletnie ogłoszenia, chcą psa odebrać natychmiast z... miasta, na którym jest pokazane ogłoszenie i są zdziwieni, że jednak Mimi nie przebywa w tym miejscu! Wrrr, nie znoszę telefonów w sprawie Mimi. Naprawdę nie znoszę.

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, jaguska napisał:

rozpycha się jak hipopotam

Nasza Norcia lubiła się rozpychać w łóżku:) Szła spać koło nas przy ścianie i zajmowała mało miejsca, a wraz z upływem czasu odpychała się łapkami od ściany i robiła sobie miejsce:)

Link to comment
Share on other sites

Udanego czwartku wszystkim.

Rozpychanie się przez psy w łóżku to niemal norma. U mnie jedynie Lala zwinie się w kłębek i tak leży. Neska i Misiek są bardzo skuteczni q robieniu sobie wolnej przestrzeni. I mimo, że śpię sama  to niejednokrotnie powykręcana w znak zapytania. Przywykłam do tego, ale wygodne to to nie jest. A przecież to małe psiaki i teoretycznie powinno być sporo luzu. Tylko, że teoria nijak ma się do rzeczywistości.

Rudy "hipopotamie" - baw się spokojnie. Daj Jagusce ciut, ciut wypocząć.

Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Radek napisał:

Nasza Norcia lubiła się rozpychać w łóżku:) Szła spać koło nas przy ścianie i zajmowała mało miejsca, a wraz z upływem czasu odpychała się łapkami od ściany i robiła sobie miejsce:)

Dokładnie tak samo robił mój nie żyjący już Binguś.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

I znów dobijamy powoli do końca tygodnia. Czas leci nieubłaganie.

A co nowego wymyślił nasz cudny rudzielec? Czy koszyczkowe posłanie nadal jest w użyciu?

Zapowiada się całkiem przyjemny dzień. I coraz bliżej do kolejnej fali upałów. Podobno znów iście afrykańskiej.  Niezbyt przyjemne perspektywy.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Radek napisał:

Oby prognozy się myliły. To nie są dobre warunki dla psiaków. 

To prawda, ale nic nie można na to poradzić.

Witaj rudzielcu, pochwal się swoimi wyczynami. Bo chyba nie zapomniałaś, że życie trzeba ludziom uprzyjemniać w każdy możliwy sposób?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj po południu była u nas nie burza, a nawałnica z wielkimi grzmotami. Kilka razy piorun uderzył bardzo blisko, a raz tak blisko, że rozbłysk i grzmot były równoczesne. Aż ziemia zadrżała. Puszczałam psiakom muzykę z mojego podpisu i przeżyły prawie bezboleśnie. Gdyby była "normalna" burza, a nie taka nawałnica, to prawdopodobnie nie byłoby żadnej reakcji z ich strony.

Polecam tą muzykę. Puszczam ją z laptopa nie włączając do sieci. Korzystam z akumulatora.

1861732298_dobranocruchome.gif.0bcd8c5bf9b10096fdecdf58d17b31cd.gif

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...