Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

 

18 minut temu, jaguska napisał:

Tysiu, nie ma problemu, oczywiście że przekażę pieniądze.

Absolutnie nic nikomu nie zarzucam ani nie niepokoję. A hotel już dawno wyguglowałam i posprawdzałam opinie :)))

I to że nie każdy wpuszcza psiaki na łóżko również rozumiem, to całkiem normalna rzecz. U mnie wiesz jak jest, nie mogłabym Mimisi zamknąć w kennelu a Psota na łóżku, chyba by Mimisi serce pękło, a ona uwielbia fikać koziołki na łóżku, skacze jak zając i robi salta, w międzyczasie gryźnie Psotkę w nogę albo Yoshika za ucho, ewentualnie tygrysim susem skoczy mi na plecy. 

O odpoczynku to już zapomniałam, przez ten upał zrezygnowałam z tej dwudniowej wycieczki i dogorywam w domu, nawet psy nie chcą wychodzić na spacer.

Dobrze, dziękuję :)

Mam nadzieję, że Mimi wystawi dobrą opinię hotelowi :) Zobaczymy co Ci naopowiada jak wróci? Jak już opowie, proszę o wtajemniczenie: wtedy też wystawię opinię w imieniu rudzielca.

Wiem, dobrze wiem :) I rozumiem. Wiem też, że dla Mimi to nowe warunki w hotelu i początkowo nie było łatwo.

O nie, niedobrze :( Chociaż poodpoczywasz od rudzielca. Dla mnie straszna jest myśl o psiakach, które nie mają właścicieli i siedzą gdzieś w schroniskowym boksie...

13 minut temu, elficzkowa napisał:

Jagusko, to ja już wysyłam przelew na 210 zł na twoje konto.

Dziękuję, już mialam do Ciebie pisać.

13 minut temu, Poker napisał:

A co byście powiedziały , gdybym wpłaciła 300 zł na pobyt Mimi w hoteliku? Myślę ,że bardzo ważne jest utrwalenie zachowań Mimi. Obawiam się , że po szybkim powrocie do Jaguski , przypomni sobie poprzednie zachowania i robota pójdzie na marne.

Ojej, Poker - nie wiem co powiedzieć, to jest BARDZO DUŻO pieniędzy... Muszę się z tym przespać i porozmawiać z Pani trenr. Być może to byłoby dobrą opcją... ale sama się zastanawiam: tak czy te kolejne 2tygodnie dadzą nam coś więcej? Sama nie wiem.

Co o tym myślicie?

Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

 

 Być może to byłoby dobrą opcją... ale sama się zastanawiam: tak czy te kolejne 2tygodnie dadzą nam coś więcej? Sama nie wiem.
 

Tak jak pisałam , jest szansa na utrwalenie prawidłowych zachowań. Może w tym czasie trafi się DS.

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, Poker napisał:

Tak jak pisałam , jest szansa na utrwalenie prawidłowych zachowań. Może w tym czasie trafi się DS.

Porozmawiam jutro z właścicielami hoteliku, bo sama nie mam doświadczenia, aby się czuć na siłach podejmować sama decyzję.

Brzmi sensownie i myślę, że by nie zaszkodziło... ;) ale to tylko przeczucia, a szkoda pieniędzy jeżeli niewiele by się zmieniło.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, Poker napisał:

Tak jak pisałam , jest szansa na utrwalenie prawidłowych zachowań. Może w tym czasie trafi się DS.

Moim skromnym zdaniem to będzie wyrzucenie pieniędzy, bo nie mamy gwarancji że Mimi znajdzie w tym czasie DS.

Z utrwalenia prawidłowych zachowań nic nie zostanie w kilka dni, bo u mnie rządzą zwierzaki, no może nie rządzą ale mają daleko bardziej przesunięte granice wolności, możliwości i zachowań. O tym trąbię od początku.

Miałoby to sens gdyby faktycznie na horyzoncie był DS i Mimi z hoteliku, ułożona, tam właśnie by trafiła, a tak...

Lepiej ciułać kasę i kiedy faktycznie znajdzie się poważny, konkretny i odpowiedzialny dom wysłać Mimi na miesiąc szkolenia przed DS. 

Ja tak uważam, ale decyzję podejmie Tysia.

Miłego dnia, teraz jeszcze przyjemny chłodek, można pooddychać, my po pierwszym spacerze.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jaguska napisała to samo, co właściciele hotelu. Według nich to jest pozbawione sensu i jedynie zmarnowaniem pieniędzy. Powiedzieli jednak, że jeżeli Jaguska chciałaby popracować z Mimi, to oni chętnie przekażą wskazówki i będą po telefonem dla Jaguski, bardzo chętnie porozmawiają nawet dzisiaj. Jeżeli jednak ma zostać tak jak jest, to oni uważają, żeby te pieniądze spożytkować lepiej.

W zwiazku z tym, pozostaje mi bardzo, bardzo podziękować za propozycję pomocy, ale jeżeli nic się nie zmienia to są psiaki w większej potrzebie :).

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Czyli nie jestem taka głupia jak mi się wydaje ;))

Tysiu, wiesz że na indywidualną pracę z Mimisią nie mam czasu, choćbym chciała, byłabym jednak wdzięczna za wskazówki (ale w formie pisanej lub filmiki z youtube, linki), jak z Mimi postępować w mieście, bo w domu nie mogę robić wyróżnień, że jeden ma lepiej a drugi rygory i zasady. Może jak już skończą Ci się wszystkie ważne sprawy uczelniane, spisałabyś mi takie kompedium, kilka punktów, Ty z państwem rozmawiałaś i masz wiedzę w tym temacie, tak choćby w kilku punktach. Ja jestem wzrokowcem, muszę mieć na kartce, z rozmów nic nie pamiętam. 

Hihihi, Połówkowi brakuje Mimisiowego jazgotu, jakby tęskni ;))), ciekawe jak siknie (Mimisia oczywiście a nie Połówek) na nogę od stołu albo sławetny pierwszy schodek.  

Link to comment
Share on other sites

Nie ma sensu przedłużanie pobytu w hotelu tylko o dwa tygodnie. Gdyby Mimi mogła tam zostać do czasu znalezienia DS, to co innego, ale koszty bardzo wysokie. Istotne i pozytywne jest to, że Mimi bez większych trudności potrafi się odnaleźć w nowym miejscu i zaakceptować zupełnie inne zasady. Jeżeli znajdzie sensowny DS, to prawdopodobnie przestawi się i dostosuje do nowości. Jakieś problemy zawsze mogą być. Szkolenie przed adopcją nie wykluczy trudności, które mogą się pojawić w DS. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za wypowiedzi :)  Podobne miałam wątpliwości, co Wy, teraz wiem że to nie ma absolutnie sensu. W takim razie dam znać Pani Milenie, że zostaje tak jak było zgodnie z planem: odbiór 16. czerwca. Bardzo chętnie spiszę te rzeczy, z uwzględnieniem zaleceń hotelu i Ci podeślę. 

Hop, mnie bardzo ulżyło, że psina ładnie się odnajduje w nowym miejscu, że nie jest przygaszona. Do tej pory jej adopcje widziałam w ciemnych kolorach, teraz - jej własny człowiek staje się realny. Dodatkowo, zdaniem właścicieli hotelu, na tym etapie nie ma sensu wdrażać farmakoterapii i konsultować z dr Iracka, mogę do niej napisać i zapytać czy będzie w okolicy, ale nie specjalnie prosic o przyjazd, a już rozważałam to. Naprawdę inaczej mi się już myśli o Mimi.

Może to ta Pani, z którą korespondowała Alaskan Malamutte się odezwie i okaże się domem właściwym ? :) Byłoby wspaniale. 

Mocno pozdrawiam wszystkich :) 

 

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, 16 to niedziela, jeśli Anecikom bardziej pasuje sobota to możemy przekazanie przesunąć na sobotę, powiem szczerze że mi by bardziej pasowała sobota, ale zostawiam to decyzji Anetki i jej eMa, godzinę też niech oni ustalą jaka im pasuje, w Dąbrówce oczywiście, żebym zdążyła dojechać.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Dodatkowo, zdaniem właścicieli hotelu, na tym etapie nie ma sensu wdrażać farmakoterapii i konsultować z dr Iracka,

Mają absolutną rację - jeśli zmienili zachowanie psa bez farmaceutyków, to znaczy, że wystarczy zwierzątku wytłumaczyć, jakie zachowania są oczekiwane przez człowieka, a zarazem korzystne dla psa. A pieniądze przydadzą się na szkolenie Mimi razem z przyszłym DS.

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, jaguska napisał:

Tysiu, 16 to niedziela, jeśli Anecikom bardziej pasuje sobota to możemy przekazanie przesunąć na sobotę, powiem szczerze że mi by bardziej pasowała sobota, ale zostawiam to decyzji Anetki i jej eMa, godzinę też niech oni ustalą jaka im pasuje, w Dąbrówce oczywiście, żebym zdążyła dojechać.

Jestem umówiona z hotelem w niedzielę co prawda - i tak mam podpisaną z nimi umowę, że do niedzieli mam mieć wystawioną fakturę, ale jeżeli bardziej będzie Wam pasować sobota i nie będzie to problemem dla nikogo to już nie ingeruję w odbiór. Zapytam, dam znać. Może anecik na sobotę nie ma planów.

11 godzin temu, Poker napisał:

OK, decyzja zapadła. Mam nadzieję , że Mimi chociaż trochę zachowań z kolonii przeniesie do Jaguski.

Nawet jeżeli nic nie wyniesie z kolonii to i tak to był dobry czas - przynajmniej wiemy, jaka Mimi potrafi być/

11 godzin temu, Sowa napisał:

Mają absolutną rację - jeśli zmienili zachowanie psa bez farmaceutyków, to znaczy, że wystarczy zwierzątku wytłumaczyć, jakie zachowania są oczekiwane przez człowieka, a zarazem korzystne dla psa. A pieniądze przydadzą się na szkolenie Mimi razem z przyszłym DS.

 

Tak, zdecydowanie tak :). Przy przekazywaniu Mimi wspomniałam o swoich planach, a pani powiedziała: "Zobaczysz, jeszcze nie będzie trzeba konsultacji u dr Irackiej" - i miała rację jak się okazalo :) Cieszy mnie to, bo pieniądze Mimi faktycznie przydadzą się na szkolenie z przyszłym DS.

Link to comment
Share on other sites

9 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Jestem umówiona z hotelem w niedzielę co prawda - i tak mam podpisaną z nimi umowę, że do niedzieli mam mieć wystawioną fakturę, ale jeżeli bardziej będzie Wam pasować sobota i nie będzie to problemem dla nikogo to już nie ingeruję w odbiór. Zapytam, dam znać. Może anecik na sobotę nie ma planów.

Tysiu, jeśli Anecikom bardziej pasuje niedziela to nie ma sprawy ja się dostosuję.

Tylko czy Mimi mnie pamięta? Czy będzie cofnięcie w stosunku do nas? Zobaczymy.

I to jest bardzo dobra koncepcja zbierać kaskę na pracę ze szkoleniowcem w potencjalnym DSem Mimisi. Ja każdego zwierzaka przyjmuję takim jaki jest, a mogę sobie na to pozwolić bo to są kurduple. Uwierzcie mi że Jeżynka przy Mimi to jest jak tygrys przy kocie. Już widzę że będę musiała przyciąć Jeżynce welon przy tyłku i aż mnie słabi, o przycięciu brzucha to nawet nie marzę. Jest mała ale silna jak czołg a gdybym była małosprytna to by mi odgryzła ręce, pogłaskać ją można tylko po głowie, Połówek jest przez nią notorycznie gryziony po nogach, czasem całkiem boleśnie,  jest z nami kilka lat i zostanie do końca, nigdy mi do głowy nie przyszło żeby...., po ostatnim strzyżeniu po prostu zasłabłam, i tylko w wannie da się to zrobić.

Tak że Mimi przy Jeżynce to bułka z masłem ;))) 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, jaguska napisał:

Uwierzcie mi że Jeżynka przy Mimi to jest jak tygrys przy kocie. Już widzę że będę musiała przyciąć Jeżynce welon przy tyłku i aż mnie słabi, o przycięciu brzucha to nawet nie marzę. Jest mała ale silna jak czołg a gdybym była małosprytna to by mi odgryzła ręce, pogłaskać ją można tylko po głowie, Połówek jest przez nią notorycznie gryziony po nogach, czasem całkiem boleśnie,  jest z nami kilka lat i zostanie do końca, nigdy mi do głowy nie przyszło żeby...., po ostatnim strzyżeniu po prostu zasłabłam, i tylko w wannie da się to zrobić.

Tak że Mimi przy Jeżynce to bułka z masłem ;))) 

Jagusko, podziwiam Cię od lat i nie przestaję podziwiać. Oboje z Połówkiem jesteście wyjątkowo wyjątkowi  

    balonik serce.jpg    344230211_buka.jpg.f94738558833b866f70c52eedebfcd1b.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jaguska, w przyszłym życiu przybiorę postać psicy malutkiej i zapłaczę przed Twoim domem!!! A jak już mnie wpuścisz,  zacznę wymagać kawioru z szampanem na śniadanie, podusi wypełnionej puchem, lnianego prześcieradła oraz  akceptowania wszystkich moich fanaberii!!! Będę jednak czasem łaskawa - przy drugim kieliszku szampana pozwolę się ostrzyc:-)

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, Sowa napisał:

Jaguska, w przyszłym życiu przybiorę postać psicy malutkiej i zapłaczę przed Twoim domem!!! A jak już mnie wpuścisz,  zacznę wymagać kawioru z szampanem na śniadanie, podusi wypełnionej puchem, lnianego prześcieradła oraz  akceptowania wszystkich moich fanaberii!!! Będę jednak czasem łaskawa - przy drugim kieliszku szampana pozwolę się ostrzyc:-)

 

251332315_simieje.jpg.ccfd81144161d60a63d5e72f1ec68699.jpg  Ja też, ja też...

Link to comment
Share on other sites

43 minuty temu, Sowa napisał:

Jaguska, w przyszłym życiu przybiorę postać psicy malutkiej i zapłaczę przed Twoim domem!!! A jak już mnie wpuścisz,  zacznę wymagać kawioru z szampanem na śniadanie, podusi wypełnionej puchem, lnianego prześcieradła oraz  akceptowania wszystkich moich fanaberii!!! Będę jednak czasem łaskawa - przy drugim kieliszku szampana pozwolę się ostrzyc:-)

 

Zapraszam, jeśli jeszcze żyć będę :)

Jeżynka to bardzo biedna psinka, z łańcucha, pogryziona przez inne psy, a właściwie z wyszarpanymi mięśniami na pupie, trauma której nie da się przerobić, ona nie jest rozpieszczona, ma swój świat w formie układu słonecznego, gdzie ja jestem centrum a ona moją planetą. Niestety welon przypupny trzeba od czasu do czasu obciąć. Jeszcze trzy lata temu była strzyżona pod narkozą, teraz ma 12 lat i na strzyżenie szkoda mi jej serducha. Nie wygląda więc idealnie, a właściwie jakby ciut zaniedbany pies, ale dla mnie nie musi być piękna, jednak welon obcinam "jakoś", bo to mus, i czasem kołtunki za uszami. 

Nie znalazłam groomera który podjął by się strzyżenia, bywała strzyżona u weta pod narkozą.

Do fryzjera jeździ Yoshi, Psotka i kot Krzyś.

Babcia Jeżynka vel Jeżyk:

 

 

864af97cfea7b992med.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...