Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

Ależ Mimisia się pomarszczyła - jak rasowy basenji albo shiba :)
Przede mną jeszcze ostatni egzamin, piszę 05.02 (nie pisałam jednak wczoraj, przerósł mnie ten egzamin), więc po egzaminie będę chciała zajrzeć do Mimi. Już tak na spokojnie, bo w tym tygodniu myślami jestem na egzaminie ;). Myślę więc, że za tydzień, koło czwartku/piątku powinnam się pojawić. Od środy (ze środą włącznie) jestem już wolna i cała do dyspozycji. Nie mogę się doczekać tego spotkania.

Ostatnio ilość debili i patologii chętnych na adopcje  przeszła moje wszelkie przeobrażenia, więc chyba jeszcze bardziej będę nieufna... nie znoszę wydawać psów do adopcji, a w samym styczniu dzięki pracy zespołowej z Dziewczynami "tomaszowskimi", było tych adopcji już 14. O Mimi na razie nie dzwoni nikt, nastała cisza... ale pocieszam się, że jak zadzwoni telefon to TEN właśnie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

 

18 minut temu, jaguska napisał:

Tysiu, termin wybierz taki jaki Ci pasuje, tylko proszę ze dwa dni wcześniej o info, muszę sobie grafik wyjazdów do mamy poprzestawiać.

Wysłałam Ci pw, aby łatwiej się porozumieć. Naprawdę się dostosuję do Ciebie :) 

Jagusko, proszę odpisz Elficzkowej ile jesteśmy Ci winne za szczepienie. Pewnie post przeoczyłaś:
 

22 godziny temu, elficzkowa napisał:

Jagusko, ile mam przelać za szczepienie Mimisi ? 

a dobrze byłoby uregulować dług. :)
 

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, jaguska napisał:

To tylko wścieklizna była więc nie ma o czym dyskutować. Jeśli będziecie chciały jakieś dodatkowe szczepienia to wtedy opłacicie.

Jaguska... brak mi słów... Mimi jest u Ciebie na BDT, a i tak dorzucasz się wpłacając stałą... Nie zgadzam się na to, abyś jeszcze opłacała wściekliznę :( To się nie godzi.

Link to comment
Share on other sites

A to było tak....

Idziemy rano na spacerek na ogród, Mimi z Psotką w podskokach, nagle Mimi robi w tył zwrot i ucieka, patrzę i patrzę zaspanym okiem, zamglonym snem wzrokiem i nic nie widzę, a Mimi rwie do tyłu aż iskry z kostki brukowej lecą. No coś musi być nie tak, przyglądam się, co się zmieniło, jak w tych zagadkach 'znajdź pięć różnic", noooo i załapałam, przewrócona duża donica, donicę postawiłam na swoim miejscu i wtedy owa donica przestała być zauważalna dla Mimi, i przebiegła koło niej bez strachu z ogonkiem do góry.

A co do donicy, to niezła bójka musiała być na podwórku, psy w nocy szczekały, wszystkie, ale myślałam że jakaś pijaczyna z impry wraca, a tu proszę, jakieś łomoty na podwórku się odbywały, bo donica spora i pełna ziemi, więc nielekka, hmmm...koty? Lisy?

Mimisia pozdrawia cioteczki i życzy miłego dnia.

Chciałam tu wstawić fotkę ale się nie da, coś się pozmieniało???????

imageproxy.php?img=&key=fb990b1e378caf02imageproxy.php?img=&key=fb990b1e378caf02

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, jaguska napisał:

Chciałam tu wstawić fotkę ale się nie da, coś się pozmieniało???????

Nooooo :(   Nie da się wklejać fotek, emotek za pomocą =wybierz pliki=. Nie da się także wklejać po skopiowaniu obiektu :( Nie wiem jak teraz będziemy wklejać zdjęcia psów, faktur itp :(

Na takiej samej zasadzie jak dotychczas, można jedynie korzystać z =Wstaw inne multimedia= / =wstaw istniejący załącznik=

To co już kiedyś wkleiłyśmy, to można wybrać stamtąd i wkleić.   Np 1942184704_serce9bijce.gif.70149ed567e94ce7cbdbaaeb3ac45615.gif

Ale przecież nowych zdjęć psiaków tam nie ma  :(

Link to comment
Share on other sites

No niestety mi się po "staremu" nie wklejają, ale mam konto na fotosiku to jakoś będzie.

Pokerku, gdyby u psów występował autyzm to na pewno Mimi by go miała(a może i występuje). Ona tylko wtedy współpracuje kiedy chce, chociaż -współpracuje- to zbyt wielkie słowo, jak nie chce, to -nie widzi-nie słyszy-nie żyje, nie ma jej, jest w jakimś innym wymiarze do którego człowiek nie ma dostępu.

Dzisiaj była znowu ze mną w mieście, może wieczorkiem wrzucę relację z wyprawy prawie beznogiej Mimisi ;)

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, jaguska napisał:

No niestety mi się po "staremu" nie wklejają, ale mam konto na fotosiku to jakoś będzie.

Wszelkie serwery do wrzucania zdjęć, to badziewie w porównaniu z tym, jak można było teraz wklejać. Zero problemów , z dysku na wątek, myk i już jest. Można było robić co się chciało w opcji Edytuj w bardzo prosty sposób. Komu to przeszkadzało, komu???

Ja też mam konto na fotosiku, ale  już nawet nie pamiętam jak się to tam robi, za to pamiętam, że miałam ciągłe wątpliwości który kod użyć.

Link to comment
Share on other sites

Pierwsza myśl po tym, co przeczytałam o Mimi "prawdziwy autysta"... a potem widzę, że Poker też tak zasugerowała. To chyba nie przypadek :) Jednak bycie psiautystą wcale Mimi nie pomoże znaleźć domku...
Czekam na relacje z wypadu do miasta. 

Co do zdjęć, można dodawać na +google i tutaj zostawiać tylko link... jak ktoś nie chce się bawić w kopiowanie linku w ten sposób: [ img ] link [ / img] - bez spacji 

Link to comment
Share on other sites

Wczorajsza relacja z wyprawy ;)

Zaznaczam że Mimi jest u mnie prawie rok, śpi ze mną, mizia się ze mną, daje całusy, liże, przytula się i w ogóle.

A na wycieczce wygląda to tak, teren na przedmieściach, spokojny, ale odgłosy miejskie dość intensywne, czyli Mimi jest atakowana ze wszystkich stron, w tym wszystkim i ja staję się dla niej może nie zagrożeniem, ale też nie ostoją

8dd87fac3db8e24dmed.jpg

0ab7c544ed1d5733med.jpg

eaeeb6b16972d75fmed.jpg

W mieście trzeba uważać na każdy samochód i każdą dziurę, bo Mimi próbuje w każde możliwe miejsce się wcisnąć i zniknąć.

Wchodzimy do klatki w budynku, Mimi nadal ciężko wystraszona, ale z niewielką pomocą smyczy wchodzi ładnie na trzecie piętro.

W mieszkaniu nie opuszcza moich kolan, choć śladowo zna moją mamę i brata, mamie daje się pogłaskać, od brata bierze kawałki kiełbaski, ale nie od razu, obserwuje wszystko, ale do mnie przyspawana jest na amen, dzięki Bogu obyło się bez sikania i kupczenia, bo zapomniałam położyć sobie na kolana podkład, uffff. 

Mimi w gościach

d7b9a8c0ce96b7d4med.jpg

6df715347635257cmed.jpg

3c5e06bc406a9dacmed.jpg

a59c074082c43c40med.jpg

24eecc2ca1ae5244med.jpg

Przez calutki czas nie wydała z siebie głosu. Po powrocie na własne podwórko, otrzepała się ze stresu i heja w swoje znane miejsca z radośnie merdającym ogonem.

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Chyba warto powtórzyć taką wycieczkę, aby sprawdzić, na ile suczka zapamiętała, że świat, choć straszny,  nie zwalił się jej na głowę i wszystko skończyło się powrotem w bezpieczne miejsce. Mimi ma bardzo mimiczną twarz, dobrze dobrane imię.  Na pewno była spięta, na pewno uprzedzała, że gotowa jest bronić życia przed tym straszliwym otoczeniem, ale myślała i oceniała sytuację. Moim zdaniem to dobry sygnał.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jak dla mnie - mimo wszystko wieści dające światełko nadziei. Chociaż to uciekanie pod samochody i do norek było dokładnie takie same rok temu, to już zachowanie w gościach, bez sikupy spowodowało uśmiech na mojej twarzy :) Wydaje mi się, że każde kolejne takie doświadczenie przybliży Mimi kroczek czy dwa ku normalności. Może nie za parę tygodni czy miesięcy, ale za jakiś czas. Mocno tego życzę lisiczce. I dumna jestem mimo wszystko, bo jak na liska z rowu leśnego poradziła sobie w miarę z tak trudnymi doświadczeniami :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...