Jump to content
Dogomania

Z rowu, lękliwa lisia Mimisia: skradła serce Jaguski i Jej Połówka i zakotwiczyła u nich na stałe <3 DZIĘKUJĘ!!!


Tyśka)

Recommended Posts

bardzo ciekawe z tymi pazurami

 

Mimi poluje na myszy, krety?  Czy tylko sa takie przypuszczenie, że będzie polować?

mój pies autentycznie poluje, już dużo mniej, bo go ogarnęłam, teraz bardziej sportowo,  ale raczej to nie jest zaleta

no chyba, że chce się psa która sie sam wyżywi -puszcza się go rano na ogród, pies podje myszy. kretów i jest po śniadaniu, przekąsi konikiem polnym,

 

 

 

18 godzin temu, jaguska napisał:

(...) Mimi to pies jednego człowieka, lubi długie spacery, w spokojnych warunkach, chyba z niej będzie tropicielka i kopaczka, myszy czy tam kretów.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Hej, hej.

Jeżynka to przekształcone imię z Jeżyka, bo niestety Jeżynka przez osiem lat "robiła" za łańcuchowego Jeżyka, również była pogryziona jak Mimi, jest z nami kilka lat i nikt jej na ręce wziąć nie może, oprócz mnie, choć i na mnie próbuje kłapać. To skomplikowany psiak.

Mimi ewidentnie będzie kopaczem, ale jako że bieganie luzem u niej w rachubę nie wchodzi, więc i zniszczenia raczej niewielkie zrobi. Wczoraj o mało ze strachu zawału nie dostała bo zaatakowała ją etykietka wisząca na hortensji. Harce kotów potrafią ją zestresować aż do popuszczania sisiu. Spokojny domek i spokojny człowiek koniecznie potrzebny, u mnie za dużo wszystkiego, nie może się wyciszyć na dłużej, bo zawsze coś kocury zwalą, czymś hukną albo się potłuką i drą ryjce. Rano zwaliły pokrywkę i Mimi nieżywa ze strachu.

Wczoraj jak się towarzystwo kocie pospało, to Mimi sobie poskakała chyba z dziesięć razy, na kolana do mnie i z kolan, na kolana, na okno, na kolana, na podłogę i tak jakiś czas dopóki jakiś hałas jej nie wystraszył.

Zaraz jadę z Yoshim do fryzjera i skończy się skubanie za ogon ;)))

Nie jestem w stanie wyobrazić sobie gdzie Mimi mogła przebywać zanim została znaleziona. Ona sprawia wrażenie jakby żyła w jakiejś pustej i głuchej bańce, gdzie nic nie docierało, ani obraz ani dźwięk. 

Link to comment
Share on other sites

Patmol,Mimi w poprzednim domu biegała luzem i to było proszeniem się o kłopoty. Po pierwsze, zamykała się we wlasnym swiecie, przekopując ogrodek i zabijając kwiaty, szczekając zajadliwie na wszystko, co się porusza i bawiąc się z psem przez płot oraz próbując uciec - to kruszynka, nie wiem jaki płot musiałby być aby ona nie znalazła dziury... chyba jakieś zasieki. Po drugie, po spuszczeniu samopas nie dawała się złapać. Poprzez spuszczanie ze smyczy tylko wzmacniała swoje strachy. Skoro teraz zaczyna łapać kontakt z ludźmi, to lepiej tego nie psuć.

Szukam jej takiego domu, który nie będzie nigdy ja spuszczał. Na razie telefonów nie mam żadnych, mimo wyświetleń ogłoszenia, ale się nie przejmuje, bo na ogłoszeniu podkreslilam, jakie domy będą brane pod uwagę. Cieszę się, że nie dzwonią Ci, którzy nie doczytali, bo bym chyba nie wytrzymała nerwowo.

Bardzo cieszą mnie postępy u jaguska, ale mam świadomość, że wiele wody przepłynie zanim Mimi wyjdzie na prostą. Jeśli w ogóle wyjdzie. Trzeba ja zaakceptować taka, jaka jest. Czyli jak sunie specjalnej troski.

Dla Mimi przydałby się taki dom jak dla Zulki strachulki.

Link to comment
Share on other sites

Ja znam paru takich ludzi, ktorzy nie spuszczają, ale są już zapsieni. Chyba najłatwiej będzie komus dotrzymać obietnicy, kto mieszka w bloku w spokojnej okolicy, wtedy mniej kusi. Będzie niełatwo o adopcje :( Być może kiedys Mimi nada się na spuszczanie w ogrodzie, ale tego nikt nie jest pewny, więc wolę nie mówić o tej ewentualności chętnym, aby nie potraktowali to jako bramkę i możliwość teraz. No nie ufam za grosz ludziom.

Kciuki potrzebne. Bardzo.

Ważne, że Mimi robi postępy, a nie zatrzymała się w rozwoju, tak jak to było w poprzednim domu. Domek przyjdzie z czasem... 

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Nesiowata napisał:

Witaj piękna wylękniona.

Dzień dobry, Ciociu Nesiowata :) 
Cieszę się, że zaglądasz do naszej sarenki.

7 godzin temu, Moli@ napisał:

Cudna :)... energia rozrywa ,)

Moli... jak miło Cię tutaj widzieć :)

Prawda? Przekochana :)

7 godzin temu, Patmol napisał:

ja sobie ten filmik wczoraj puszczałam, bo on jest taki sympatyczny

taki pies, jak sie na niego popatrzy, to człowiek sie od razu uśmiechu -bo to takie zabawne, urocze stworzenie

O, widzę, że nie tylko ja tak... codziennie go puszczam - to taki miód na serce. Pozwoliłam sobie pokazać filmik Osobom, które znają Mimi też... i wszystkie były w szoku. Podobno sunia nigdy nie przejawiała takich zachowań. I chociaż może są to jeszcze wyjątkowe chwile to z pewnością Mimi w ciągu miesiąca u jaguski poczyniła niesamowite postępy.

Bardzo lubię takie wesołki. Likusia też taka była :) Dzikuska, niedotykalska, ale wesoła :). A teraz ma domek.

jaguska, czy masz może jeszcze karmę? Minął już miesiąc, jak Mimisia jest u Ciebie... mała może już karmę wpałaszowała?

Na dniach dorobię Mimi też ogłoszenia na innych portalach. Sunia ogólnie się podoba ludziom, ale zdają sobie sprawę, że to jest nietypowy piesek... i na razie nikt nie decyduje się na adopcję. Jednak to dobrze. Ta decyzja musi być bardzo, bardzo świadoma.
 

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Patmol napisał:

jak śmiesznie robi, jakby próbowała tego białego psa z drogi odciągnąć (mój pies tak za ogon łapał koty i od swojej miski odciągał)

 

Ona właśnie to robi - próbuje usunąć przeszkodę w drodze do rąk rozdających głaski. 

Link to comment
Share on other sites

Tysiu, na razie nic nie trzeba,  jeszcze trochę puszek mam. 

Fakt, Mimi to wyjątkowa psinka, delikatniutka, najpewniej się czuje jak ludzie, czyli ja z eMem siedzimy sobie i nie plączemy się po domu, wtedy ona sobie chodzi zwiedza, wybebesza wybebeszone pluszaki, zagląda w kąty, wskoczy na fotel, koło mnie, tylko i wyłącznie. Na eMa nadal warczy i ucieka, nie da się niczym przekupić, ale jak się nie rusza (i nie odzywa) to podejdzie, powącha. Sypialnia i łóżko to nadal azyl.

A tak Mimi wygląda jak się jej po wygłupach baterie wyczerpią ;)

 

DSC_0069.JPG

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Oooo pluszaki jak najbardziej, przyjmiemy z przyjemnością. Ja i tak co jakiś czas krążę po lumpeksach za pluszaczkami. Dzisiaj miałam wdepnąć za niemowlęcymi szmacianymi papućkami, też dobre do zabawy, ale nie zdążyłam. 

Łapki do swojej masy Mimiśka ma zdecydowanie za długie ;)

 

 

DSC_0010.JPG

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ceś Wam ciotki moje. Na koloni u ciotki jaguski nie jest najgozej, choć wsysko tu jest strasne. Te psy ciotkowe to rózne dziwne zecy jedzą, wcoraj był dzień ziołowy, ja tez dostałam, piersy raz, susoną poksywe, melise i kawałek świezej zmiksowanej dyni, taki dodatek do mięska. Ciotka się troche bała zebym jej nie zasrała całej chaty, ale siem postarałam i nic nie narozrabiałam, wycymałam do dzisiejsego spacerku, spoko. Ciotka mówi ze to zdrowe, scególnie poksywa, a ja tam nie wiem. Jezynka to by zjadła nawet całą kure razem z kurnikiem, bo z niej taki zarłok, Josi lubi zielenine, bo on prawie wege jest, za to Psotkę troche te ciotkowe dodatki kują w zęby ale je, casem koty jej pomagają, z niej taki fastfudowiec racej. Jutro mamy dzień owocowy, ciekawe co tam ciotka nam domiesa do mięska.

Ciociu Tysiu, prose mi sukać domku nie gorsego niz ten kolonijny, ale duuuuzo lepsego.

Pozdrawiam syskie ciotki co sie o mnie troscą, miłego dnia.

Wasa piękna Mimisia :)

 

 

DSC_0022.JPG

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Teraz suszoną, ale za chwilę będzie świeżutka, prosto z ogródka, sparzone listki dodaję do karmy. Latem ziółka świeże, zimą suszone, lub mrożone.

Karmimy te nasze psiaki chrupkami, nie znają smaków jak kiedyś psy, więc posiłki mięsne urozmaicam im smakami których nigdy nie wyczują w chrupach, no i zdrowe do tego :)

Ja też nie chciałabym całego życia przeżyć na płatkach i hamburgerach ;)  

Link to comment
Share on other sites

bardzo mnie ta pokrzywa zainteresowała, zawsze zbieram majowe pokrzywy (do picia napary, do włosów też fajne, do kąpieli psa tez wykorzystuję, dodaje do ciasta naleśnikowego itd)

moje psy   jedzą surowe mięsko, lubią, najbardziej wołowinę,

surowe warzywa dostają jako przekąski, głownie marchew,

lubią, szczególnie jeden pies, nowe smaki i próbowanie (on sobie też różne zielska podjada na spacerach)

a ile dajesz tej pokrzywy na kg psa? tak na oko?

Link to comment
Share on other sites

Na oko, suszonej szczyptę na miskę, świeżych troszkę więcej. :) Pokrzywa dobra rzecz :))) Jak pieski piją herbatkę ziołową to super, ale moje nie bardzo, a szczyptę pokrzywy w mięsku to nawet nie czują. Jest tyle warzyw i owoców które mogą psiaki jeść, że im urozmaicam jedzenie a nie same chrupy i chrupy ;) Moje trzy surowiznę też jedzą, ale Mimisia nie, nie wiadomo do jakiego domku trafi, a przecież standardowo psiaki teraz żywi się puszkami i suchym, ale ziółka, warzywa i owoce, jak najbardziej będzie jadła w mięsnych posiłkach, przynajmniej dopóki jest mnie ;) 

Link to comment
Share on other sites

słusznie, dużo ludzi teraz karmi chrupani i puszkami - będzie jej łatwiej w nowym miejscu nie musieć sie przestawiać

chociaż, z drugiej strony, ja wszytkom kotom, które u mnie mieszkają daje surowiznę, i moim własnym i tym , którym szukam domu ;  ale nie wymagam od przyszłego domu dla kota, żeby karmił surowym; Już oddawałam tak koty, że jadły u mnie mięso, a w nowym domu miały byc chupy i puszki, i nie było z tym problemu dla kota. Trudniej  jest chyba przestawić w drugą stronę.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...