Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

Kochane Dziewczynki, nie mogłam wcześniej usiąść do kompa z powodu obowiązków domowych, a także ponieważ dojrzewały we mnie odczucia ze spotkania. Ludzie zrobili na mnie dobre wrażenie, a Kikunia niestety nie zaprezentowała się za dobrze, choć i tak lepiej, niż się spodziewałam. Państwo przywieźli psie kabanoski i Kikunia dała się przekupić, brała smaczki z ręki od pani i pana. Początkowo podawali nie patrząc na sunię, a potem już bez specjalnych ceregieli jadła państwu z ręki. Rezydenci bezczelnie korzystali z okazji bez umiaru, zwłaszcza Masia :)  Kikunia odważyła się powąchać panią. Pan był poza zasięgiem jej odwagi.  Nigdy dotąd nie była tak odważna wobec nieznanym sobie ludzi, ale i tak cały czas trzymała dystans.

Państwo mieszkali kiedyś w Krakowie, ale kupili dom i przeprowadzili się do Gnojnika. Mają 3 golden retrivery, które bardzo kochają. Mieli też malutkiego pieska, bardzo podobnego do Kikuni, tylko znacznie drobniejszego. Pokazywali jego zdjęcia. Piesek spał z panią. Trzy tygodnie temu piesek zaginął bez wieści. Chodzili, szukali, pytali, dzwonili do schronisk. Bez skutku :(  Posesja jest ogrodzona, ale piesek zrobił podkop pod bramą i od czasu do czasu robił sobie wycieczki. Zawsze wracał. Do tamtego feralnego dnia.

Poza tym brakiem reakcji na podkop spodobali mi się i jeśli wizyta PA wypadłaby pomyślnie, zdecydowałabym się adoptować im Kikunię.  Ale chociaż Kikunia nie zmieściłaby się do podkopu zrobionego przez tamtego pieska, warunkowałabym adopcję likwidacją podkopu.

Nie jestem jednak pewna, czy oziębłość Kikuni nie wpłynęła na decyzję państwa, bo umówiliśmy się tak, że państwo przemyślą i zadzwonią. Zobaczymy.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Z tego wszystkiego zapomniałam powiedzieć Wam, że Benia razem z Tobisiem odwiedziła dzisiaj weta. Podobno w poczekalni Benia tuliła  się do Tobisia i wyglądali jak para zakochanych :) Pewnie czuła się bezpieczniej.  Pani Ewa żałuje, że zapomniała wziąć telefonu i nie mogła zrobić zdjęcia. No szkoda :(

Beni skrócono pazurki i dostała kropelki do oczka. Zakrapianie 4-5 razy dziennie. Ma zaczerwienione spojówki :(

Kropelki

Zdj_cie1138.thumb.jpg.11cecd4a79ee640db5978309e7c9a601.jpg

Faktura

5ab43b1e65f13_Beniaf-ra.thumb.png.31650cba41f51a8e6acabd01a5201b9a.png

Przelew

Benia.png.1bc499d9b822608c7502478b1d915549.png

Na konto Benitki przelałam 80,00 zł ze środków, które znajoma Agnieszka przesyła co miesiąc na poratowanie najbardziej potrzebujących psiaków. W tym miesiącu do takich należała moja Benia.

Bardzo dziękuję Agnieszko

2119047795_kwiatki6.gif.b10436061219b77e51388e39d16129d7.gif

Link to comment
Share on other sites

Dobrego dnia życzymy wszystkim. Dobrze, że Benia miała kompana , przy większym zawsze bezpieczniej.Jak widać - Kika  "rozwija się", powoli ale systematycznie idzie do przodu. Przecież nie każdy pies jest przytulanką, nawet taki, który od szczeniaka jest w domu. Taki charakter i tyle. 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Dobrego dnia życzymy wszystkim. Dobrze, że Benia miała kompana , przy większym zawsze bezpieczniej.Jak widać - Kika  "rozwija się", powoli ale systematycznie idzie do przodu. Przecież nie każdy pies jest przytulanką, nawet taki, który od szczeniaka jest w domu. Taki charakter i tyle. 

Masz rację Nesiowata  widać, że Benitka przy Tobisiu czuje się bezpieczniej. A i natura chyba taka, że chętnie się tuli.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Elisabeta napisał:

Dzień dobry, Beniu. happy.gif

Naszej Benitce chyba pasowałby Dom z jakimś dużym Kudłaczem. Oczywiście w Krakowie. I najlepiej, gdyby ten Kudłacz był Tobim... Ech...

A na razie leczymy biedne psie oczka.

Dobrego piątku dla Wszystkich.happy.gif 

Och Elisabeta, taka wspólna adopcja Benitki i Tobisia, to byłaby pełnia szczęścia dla nich obojga, że o Onaa i sobie już nie wspomnę :) Podsunęłaś mi pewną myśl, żeby do ogłoszenia Beni dodać ich wspólne zdjęcie i nieco zmodyfikować tekst ogłoszenia, że wspólna adopcja byłaby mile widziana, choć nie jest warunkiem adopcji. Coś takiego.

Tysiu kochana, Tysiuuuuuu pomóż tak zmienić ogłoszenie, żeby zmieścił się w nim i Tobiś. Kilka, dosłownie kilka słów o Tobisiu - ile ma lat, że kastrat i że proludzki. 

Może akurat się uda, kto to wie ?

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Wczoraj, aktualizując finanse psiaczków, zasiedziałam na dogo do pierwszej w nocy i dzisiaj jestem nieprzytomna. Przeczytałam posty Nesiowata i Elisabeta, a potem to, co miałam napisać Elisabetce, napisałam Nesiowatej. Dopiero jak "przeszłam" do postu Elisabetki zauważyłam pomyłkę. Oczywiście teraz tego już nie widać, bo naprawiłam błąd, ale kto ma subskrypcję tego wątku, będzie miał obecną odpowiedź na post Elisabety, jako odpowiedź Nesiowatej :)

Dla wszystkich dobrych Ludzi

Znalezione obrazy dla zapytania obrazki na dzień dobry piątek
Link to comment
Share on other sites

Witam się ciepłousmiech.gif  Eluniu po przeczytaniu ,twojej relacji ze spotkania z Państwem, ja jestem pozytywnie nastawiona , już sam fakt że psioluby i domek z psami dla mnie zawsze ,przemawia na plus!  Pogody ducha ,życzę naszym BenioFankom, bo chyba na pogodę nie możemy liczyć!  przynajmniej we Wrocławiu... szaro, buro i jeszcze mżyoczy.gif

Link to comment
Share on other sites

I ja też tak se zaglądam i tak se myślę, że skoro państwo dotychczas nie zadzwonili, to już nie zadzwonią.

Przypuszczam, że państwo spodziewali się, że Kikunia będzie bardziej nimi zainteresowana. No cóż sunia jest, jaka jest i tak na dzień dobry nie będzie rzucała się w objęcia. Na to trzeba sobie u niej zasłużyć.

Link to comment
Share on other sites

Jakby na zamówienie dostałam zdjęcie Beni i Tobisia :)

5ab547153e392_zTobisiem.jpg.4a9a570bbf7dad56c5d47ef87abf3977.jpg

Tobiś ma demoniczne oczka i słodki nochalek   :)

Dzisiaj dzwoniła pani w sprawie adopcji Beni. Po wstępnym rozeznaniu podałam jej nr telefonu pani Ewy. Miała dzwonić, nie dzwoniła. Plaga jakaś, czy co ?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, elik napisał:

Och Elisabeta, taka wspólna adopcja Benitki i Tobisia, to byłaby pełnia szczęścia dla nich obojga, że o Onaa i sobie już nie wspomnę :) Podsunęłaś mi pewną myśl, żeby do ogłoszenia Beni dodać ich wspólne zdjęcie i nieco zmodyfikować tekst ogłoszenia, że wspólna adopcja byłaby mile widziana, choć nie jest warunkiem adopcji. Coś takiego.

Tysiu kochana, Tysiuuuuuu pomóż tak zmienić ogłoszenie, żeby zmieścił się w nim i Tobiś. Kilka, dosłownie kilka słów o Tobisiu - ile ma lat, że kastrat i że proludzki. 

Może akurat się uda, kto to wie ?

Też o tym pomyślałam... elik, bardzo chętnie pomogę, ale obecnie obiecałam jeszcze Pysi ogłoszenie i Melci... w pilnej potrzebie... a dopiero wróciłam do domu... od rana na uczelni... o 15 ratowałam się sterydami, bo miałam ostrą reakcję alergiczną (a zaczynało się niewinnie - prowadząca podesłała nam do powąchania olejki różne jako przykład pracy z dziećmi z głęboką niepełnosprawnością... i się zaczęły ulatniać różne zapachy, nawet te zakazane dla mojego organizmu... ja ich bezpośrednio nie wąchałam, ale moment mnie obsypało, spuchłam i zaczęłam się dusić...) A po zajęciach biegłam na tramwaj (to chyba był mój rekord w życiu - nie osiągnęłam takiego wyniki jak biegałam w zawodach), bo chciałam zdążyć na ten... bo u nas mecz i masa, masa kibiców, coraz więcej im bliżej pory meczu... i się bałam, że nie zdążę... i w tramwaju się dusiłam i miałam mdłości, bo astma.... Na razie musze dojść do siebie (bo mój organizm na razie słabo się ma), zjeść coś, posprzątać w pokoju i dopiero będe mieć czas siąść nad obiecanymi ogłoszeniami Pysi... Dlatego u mnie dla Beni ogłoszenie będzie najszybciej w okolicach poniedziałku/wtorku...

2 godziny temu, elik napisał:

 

Przypuszczam, że państwo spodziewali się, że Kikunia będzie bardziej nimi zainteresowana. No cóż sunia jest, jaka jest i tak na dzień dobry nie będzie rzucała się w objęcia. Na to trzeba sobie u niej zasłużyć.

Dlatego też i ja chciałabym, aby Państwo chętni na Mimisię najpierw poznali ją w domowych warunkach, potem spacerowych... Bo ludziom się wydaje, że coś wiedzą, a jednak nic nie oddaje obrazu, jakie te nasze dzikuski są...

Jak się nie zdecydują to ich strata, ale mogliby dać odpowiedź - bez względu jaka by nie była...

1 godzinę temu, elik napisał:

Jakby na zamówienie dostałam zdjęcie Beni i Tobisia :)

 

Dzisiaj dzwoniła pani w sprawie adopcji Beni. Po wstępnym rozeznaniu podałam jej nr telefonu pani Ewy. Miała dzwonić, nie dzwoniła. Plaga jakaś, czy co ?

Piękna Beniula :)

Może jeszcze zadzwoni?

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Elisabeta napisał:

Chyba naprawdę plaga, Eliku...

Jest i druga... Kiedyś Benia się ujawniła, a dzisiaj Tobi. Te oczy... Może dlatego tak się kochają. Dwa kochane psie wampirki. wub.gif

 Ale nasza Benitka jest zgrabna. happy.gif

Może coś w tym jest :)

Laska nebeska :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Też o tym pomyślałam... elik, bardzo chętnie pomogę, ale obecnie obiecałam jeszcze Pysi ogłoszenie i Melci... w pilnej potrzebie... a dopiero wróciłam do domu... od rana na uczelni... o 15 ratowałam się sterydami, bo miałam ostrą reakcję alergiczną (a zaczynało się niewinnie - prowadząca podesłała nam do powąchania olejki różne jako przykład pracy z dziećmi z głęboką niepełnosprawnością... i się zaczęły ulatniać różne zapachy, nawet te zakazane dla mojego organizmu... ja ich bezpośrednio nie wąchałam, ale moment mnie obsypało, spuchłam i zaczęłam się dusić...) A po zajęciach biegłam na tramwaj (to chyba był mój rekord w życiu - nie osiągnęłam takiego wyniki jak biegałam w zawodach), bo chciałam zdążyć na ten... bo u nas mecz i masa, masa kibiców, coraz więcej im bliżej pory meczu... i się bałam, że nie zdążę... i w tramwaju się dusiłam i miałam mdłości, bo astma.... Na razie musze dojść do siebie (bo mój organizm na razie słabo się ma), zjeść coś, posprzątać w pokoju i dopiero będe mieć czas siąść nad obiecanymi ogłoszeniami Pysi... Dlatego u mnie dla Beni ogłoszenie będzie najszybciej w okolicach poniedziałku/wtorku...

. . .

Biedna Tysia :(  Tyle złego na jednego :( W tak młodym wieku tyle poważnych schorzeń :( Współczuję serdecznie.

Podziwiam Cię. Przy swoim stanie zdrowia byłaś tak aktywna sportowo.

Zdrowie najważniejsze. Odpoczywaj, kuruj się i dopiero  jak czas Ci pozwoli zmodyfikuj ogłoszenie Benuli. Jutro poproszę p. Ewę, żeby zrobiła kilka wspólnych fotek Beni i Tobisia. Jak będziesz miała gotowy tekst, to bardzo proszę wrzuć na wątek, to ja też zamieszczę na swoim OLX-sie.

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

. . .

Dlatego też i ja chciałabym, aby Państwo chętni na Mimisię najpierw poznali ją w domowych warunkach, potem spacerowych... Bo ludziom się wydaje, że coś wiedzą, a jednak nic nie oddaje obrazu, jakie te nasze dzikuski są...

Jak się nie zdecydują to ich strata, ale mogliby dać odpowiedź - bez względu jaka by nie była...

Piękna Beniula :)

Może jeszcze zadzwoni?

To fakt. Dzikuski znacznie odbiegają od stereotypowych psich zachowań. Zupełnie inaczej zachowują się, gdy w pobliżu znajdzie się obcy im człowiek, a inaczej, gdy czują się bezpieczne. Dlatego, żeby nie było zwrotów z adopcji, chętni powinni przed adopcja spotkać sie z psiakiem i zobaczyć jego reakcje na różne okoliczności.

Oczekuję odpowiedzi na tak lub nie, ale czy ją otrzymam?

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, elik napisał:

Biedna Tysia :(  Tyle złego na jednego :( W tak młodym wieku tyle poważnych schorzeń :( Współczuję serdecznie.

Podziwiam Cię. Przy swoim stanie zdrowia byłaś tak aktywna sportowo.

Zdrowie najważniejsze. Odpoczywaj, kuruj się i dopiero  jak czas Ci pozwoli zmodyfikuj ogłoszenie Benuli. Jutro poproszę p. Ewę, żeby zrobiła kilka wspólnych fotek Beni i Tobisia. Jak będziesz miała gotowy tekst, to bardzo proszę wrzuć na wątek, to ja też zamieszczę na swoim OLX-sie.

To fakt. Dzikuski znacznie odbiegają od stereotypowych psich zachowań. Zupełnie inaczej zachowują się, gdy w pobliżu znajdzie się obcy im człowiek, a inaczej, gdy czują się bezpieczne. Dlatego, żeby nie było zwrotów z adopcji, chętni powinni przed adopcja spotkać sie z psiakiem i zobaczyć jego reakcje na różne okoliczności.

Oczekuję odpowiedzi na tak lub nie, ale czy ją otrzymam?

W sumie nie jest ich tak dużo... ale są dość doskwierające, a dzisiaj przyznaję, mam kryzys... :(

Swego czasu astmę miałam w remisji, więc i alergia mi tak nie dokuczała... więc uprawiałam sport: tańczyłam, biegałam na długie dystanse, jeździłam konno... potem zaprzestałam, bo i zaczęło się wdawać mocniej we znaki, a i coraz bardziej byłam świadoma, że branie na codzień tak silnych leków niesie dla mojego organizmu opłakane skutki, które odczuwać zaczynam już teraz... to i mniej się ruszam, ale i to już widać, niestety, wałeczek tu i tam...

Oj taaak, a zwrotów to nie chcemy :( Ja miałam chętnych na Mimi, ale jak powiedziałam, że obowiązkowo wymagam odwiedzenia jej w DT (a nie mieli strasznie daleko) to zrezygnowali. No cóż... :( 

Nie wiem, co ludzi kosztuje odpowiedź "jednak rezygnujemy" - przecież nikt za to nie poszedł do więzienia... :(
 

Link to comment
Share on other sites

13 godzin temu, anica napisał:

Witam się ciepłousmiech.gif  Eluniu po przeczytaniu ,twojej relacji ze spotkania z Państwem, ja jestem pozytywnie nastawiona , już sam fakt że psioluby i domek z psami dla mnie zawsze ,przemawia na plus!  Pogody ducha ,życzę naszym BenioFankom, bo chyba na pogodę nie możemy liczyć!  przynajmniej we Wrocławiu... szaro, buro i jeszcze mżyoczy.gif

Też mi się państwo podobali (pani ma na imię Elżbieta), ale była gdzieś we mnie zadra za ten podkop pod bramą :( Gdyby go usunęli i wizyta PA wypadłaby pozytywnie, to kto wie, kto wie. . .

Ale, gdy wyszli mówiąc, że podejmą decyzję, to wiedziałam, że nic z tego. Z resztą gdyby nawet się teraz zdecydowali na tak, to ja nie oddałabym suni ludziom, którzy nie pokochali jej od razu, którzy musieli przemyśleć decyzję. To żywa istota, a nie jakaś rzecz, nad kupnem której trzeba się zastanawiać. Zwierze albo się kocha od razu, albo wcale.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

W kraku piękny, słoneczny poranek więc chyba i spokojny też będzie :)

 Zmiana czasu jest zupełnie niepotrzebna. Niczego nie dodaje, nie zaoszczędza, a tylko dużo zamieszania robi. Mówi się często o jej likwidacji, ale tylko mówi, a nic nie robi.

Tempo i stresy wpływają niekorzystnie na wszystko, ale jak się przed nim ustrzec ? Nie znam sposobu :(

5ab6297cf3c8d_nawspaniayweekend.jpg.9f6ef63627d55b1fe7486a589f6962cc.jpg

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...