Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

Witam wszystkich w poniedziałkowy poranek z nadzieją, że udało się Wam odpocząć i nabrać sił na nadchodzące dni. Oby ten tydzień nie przyniósł żadnych nieprzyjemnych wiadomości!

Moje całe towarzystwo sierściowate i pierzaste już nakarmione, psy śpią na nowo. Trzeba będzie ruszyć po chleb aby później już mieć święty spokój. Słonko świeci pięknie, ale podobno po południu mają być burze. Przyda się choć trochę wody z nieba, ale czy od razu konieczne są burze? 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.08.2019 o 06:17, Nesiowata napisał:

Kciuki za księżniczkę mocno zaciśnięte. Ślicznotka z pewnością znajdzie ten idealny dla siebie domek.

A wszystkim życzymy spokojnej i bezproblemowej niedzieli, która pozwoli Wam odpocząć przed kolejnym  pracowitym tygodniem. 

Ja dziś od samego rana mam szczęście - znalazła się kura, która wczoraj nie dotarła na noc do kurnika. Niby przejrzałam zakamarki, w których potrafią się schować, ale widać nieskutecznie skoro pierzasta już przede mną paradowała pod kurnikiem. Ważne, że skończyło się dobrze. A małpa za karę została na kilka godzin zamknięta w klatce. Choć pewnie nie wie za co. I tak miała szczęście, że  Lala jej nie wyczula rano. Akurat tym razem nie zajrzała w te strony. A często to robi. Miała szansę pozbyć się kilku piór.

Niedziela owszem spokojna była, nie licząc licznych ucieczek Eski na drzewo :)  Pierwszy raz uciekła na drzewo, gdy Alfik wystraszył ją szczekaniem.  Moje psiaki radosnym szczekaniem ogłaszają całemu światu, że właśnie wychodzą z panciem na spacer. Nie udaje się nam oduczyć ich tego. Eska akurat zażywała na podwórku popołudniowej zabawy w łapanie papierka zawieszonego na kijku. Esce niewiele potrzeba do zabawy :) Przestraszyła się i czmychnęła na drzewo. Gdy ją wreszcie tam namierzyłam, setnie się uśmiałam. Na jednym konarze, na daszku budki lęgowej siedział Młody (kocurek dzikusek), a nieco wyżej, na drugim konarze siedziała Eska. Widać było, że usiłuje zejść, ale nie wie jak. Młody bacznie obserwował jej poczynania. Gdy Eska mnie zauważyła zaczęła głośno płakać. Musiałam podstawić drabinę, obciąć kilka gałęzi i dopiero mogłam ją dosięgnąć. Jak ją postawiłam na ziemi, zwiała do domu. Chyba jednak spodobała się jej ta przygoda, a może znowu chciała spotkać Młodego, bo po południu znowu wdrapała się na to samo drzewo. Drabina jeszcze stała oparta o pień, gałęzie już nie przeszkadzały więc tym razem łatwo zdjęłam z drzewa chuligankę  :)

Może Twoja kurka też miała jakąś przygodę, a Ty nawet o tym nie wiesz :)  Na szczęście przygody oby naszych zwierzaczków dobrze się skończyły  :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.08.2019 o 08:42, b-b napisał:

Trzymam mocno kciuki bo czas najwyższy już aby Eska miałą swój domek.

Oby wizyta była udana!!!

 

19 godzin temu, Havanka napisał:

Oby z tego telefonu wynikło coś dobrego. Do przyszłego piątku zaciskam mocno kciuki !

Pani dobrze brzmiała przez telefon, ale póki nie porozmawiam wprost i nie zobaczę na własne oczy tego zabezpieczenia okien i balkonu, jestem ostrożna w rokowaniach :)

Dzięki za kciuki   1364953087_sercedmucha.jpg.d5f1bd1b4b6a9dd21aeab0760add4b0d.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dnia 18.08.2019 o 09:00, Nadziejka napisał:

20190810_165205.thumb.jpg.09e1211cf3ab8a431bc4a60beb592f1c.jpg

Podobny obraz Pooozdrwoeionka Esuni najpcudowniejszej
 i wszytkim lapenkom zasylamy  Ciociu elikowa pamietasz jak dzwonilam w trwodze o tego duzutkiego psinunia mlodziunkiego zabidzonego .. co  ktos wywalil z samochodu w Dabrowie?
 Caluni czas jest u tej Pani Ggatki i jej dzieci i juz zostanie na zawsze  ma imionko Kapselek!   boc ich pierwszy dudutek ruduni jest Koreczek  to ten bialasek wielkusi jest Kapselek    ale serce raduje  
 Pani Agata probowalal szkac domku  ale ale dzieciaczki pokochaly wielkuskiego cudnego zabidzonego  i uprolily aby juz na zawsze razem z Koreczkiem ostal      
           pozdrawiam Beniutkowo calunkie

 

Dobre wieści przynosisz Nadziejeczko.;  Wielkie dzięki Ci za to i tej Pani   Fotolia_983807_Sa.jpg.b0f11464e1a2131968350011dc1c827b.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry po chwili niebytności forumowej :) Cieszę się, że przez ten czas coś się zaczęło kroić dla Eski, mam cichą nadzieję, że to już TEN człowiek i mała wyniesie się na swoje. 

Dołączam do grony ślepców. Chcę w przyszłym roku zoperować swoje oczy, chociaż kompletnie nie wiem do kogo się udać, a ze względu na brak pieniędzy, jestem zdana na łaskę i niełaskę NFZ. Jeżeli ktoś z Was zna dobrych specjalistów okulistów w Poznaniu będę niezmiernie wdzięczna. Ogólnie najbliższy rok to próba podreperowania swojego zdrowia, ogromne nadzieję pokładam w laserowym ratowaniu oczu i odczulaniu. Muszę, bo jak chociaż te dwie rzeczy się uda załatwić to z resztą dam radę.

malagos, moje gratulacje :) Moja przyszła teściowa jest fantastyczną osobą i traktuje mnie jak córkę, której nigdy nie miała. Lubię ją odwiedzać i z nią przebywać :) Teściówki są super.

Jeżeli chodzi o Benię, ubolewam, że nie ma zbyt często wieści, ale podobnie mam z Guciem, dawnym Murzynkiem: Państwo jedynie odpowiadają na moje życzenia świąteczne. Nie każdy poczuwa się do zdawania relacji regularnie i nie mogę tego wymagać. Sama nie lubię czuć się kontrolowaną :) 

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Dołączam do grony ślepców. Chcę w przyszłym roku zoperować swoje oczy, chociaż kompletnie nie wiem do kogo się udać, a ze względu na brak pieniędzy, jestem zdana na łaskę i niełaskę NFZ. Jeżeli ktoś z Was zna dobrych specjalistów okulistów w Poznaniu będę niezmiernie wdzięczna. Ogólnie najbliższy rok to próba podreperowania swojego zdrowia, ogromne nadzieję pokładam w laserowym ratowaniu oczu i odczulaniu. Muszę, bo jak chociaż te dwie rzeczy się uda załatwić to z resztą dam radę.

powodzenia Tyśka - to naprawdę dalekosiężne plany. Tylko czy realne przy "pomocy" NFZ?

Witamy wszystkich życząc spokoju i zdrowia. 

Kciuki nadal zaciśnięte za cudną kociczkę. Musi się bawić, to przecież tylko kocie dziecko.

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Nesiowata napisał:

powodzenia Tyśka - to naprawdę dalekosiężne plany. Tylko czy realne przy "pomocy" NFZ?

Witamy wszystkich życząc spokoju i zdrowia. 

Dziękuję - plany są spore, mam nadzieję że się nie zawiodę ;) Niestety, muszę, nie znoszę lekarzy, ale muszę to zrobić.
Również dla Ciebie dużo zdrowia, Nesiowata.

Link to comment
Share on other sites

21 godzin temu, Tyś(ka) napisał:



Dołączam do grony ślepców. Chcę w przyszłym roku zoperować swoje oczy, chociaż kompletnie nie wiem do kogo się udać, a ze względu na brak pieniędzy, jestem zdana na łaskę i niełaskę NFZ. Jeżeli ktoś z Was zna dobrych specjalistów okulistów w Poznaniu

Z tego co ja słyszę, to ludzie skutecznie operują oczy - ale nie każdą wadę się  da zoperować.  Mnie to nie dotyczy, wiec nie słuchałam zbyt uważnie - gdzie  i kiedy były te operacje i jakie wady; tylko pamietam, ze ludzie super zadowoleni i bez okularów teraz chodzą.  Tylko nie wiem czy na NFZ sie da szybko, bo zazwyczaj to były płatne operacje - 5-6 tys. za oko. W tym badania krwi przed , no i cała opieka około-operacyjna.

Podobno kiedyś w Legnicy był jakiś super lekarz okulista i robił cuda, ale juz go nie ma. On kilkanascie lat temu/albo i więcej/ robił już operacje laserowe .

Chyba warto poszukać po prostu kogoś dobrego, a niekoniecznie koło Poznania.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.08.2019 o 15:14, Tyś(ka) napisał:

Dzień dobry po chwili niebytności forumowej :) Cieszę się, że przez ten czas coś się zaczęło kroić dla Eski, mam cichą nadzieję, że to już TEN człowiek i mała wyniesie się na swoje. 
. . .

Jeżeli chodzi o Benię, ubolewam, że nie ma zbyt często wieści, ale podobnie mam z Guciem, dawnym Murzynkiem: Państwo jedynie odpowiadają na moje życzenia świąteczne. Nie każdy poczuwa się do zdawania relacji regularnie i nie mogę tego wymagać. Sama nie lubię czuć się kontrolowaną :) 

Też mam taką nadzieję, że towreszci9er dobry dom dla Eski. Ja już nie wyrabiam i  czasowo i emocjonalnie. Taki mały kotek wymaga poświęcenia mu dużo czasu i cierpliwości. Dokładnie tak samo jak w przypadku szczeniaka, z tym, że kontakt z kociakiem jest trudniejszy. Przynajmniej dla mnie.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Nesiowata napisał:

Kciuki nadal zaciśnięte za cudną kociczkę. Musi się bawić, to przecież tylko kocie dziecko.

Zgadzam się, musi, ale mi brakuje czasu, sił i cierpliwości. Jednym słowem - wszystkiego,  a mąż kompletnie się do tego nie nadaje    :(

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Patmol napisał:

Z tego co ja słyszę, to ludzie skutecznie operują oczy - ale nie każdą wadę się  da zoperować.  Mnie to nie dotyczy, wiec nie słuchałam zbyt uważnie - gdzie  i kiedy były te operacje i jakie wady; tylko pamietam, ze ludzie super zadowoleni i bez okularów teraz chodzą.  Tylko nie wiem czy na NFZ sie da szybko, bo zazwyczaj to były płatne operacje - 5-6 tys. za oko. W tym badania krwi przed , no i cała opieka około-operacyjna.

Podobno kiedyś w Legnicy był jakiś super lekarz okulista i robił cuda, ale juz go nie ma. On kilkanascie lat temu/albo i więcej/ robił już operacje laserowe .

Chyba warto poszukać po prostu kogoś dobrego, a niekoniecznie koło Poznania.

Dziękuję za odpowiedź. Jeżeli chodzi o oczy, to pewnie faktycznie będzie lepiej robić prywatnie, a i trzeba bardziej pytać, a nie ograniczać się na jedno miasto. Będę musiała pomyśleć skąd zdobyć informacje o specjalistach, wśród bliskich ja jedynie taka wadliwa i nie wiem, gdzie za bardzo zasięgnąć języka. Na pewno coś muszę robić, ale paraliżuje już mnie sama myśl szpitala i operacji...

1 godzinę temu, elik napisał:

Też mam taką nadzieję, że towreszci9er dobry dom dla Eski. Ja już nie wyrabiam i  czasowo i emocjonalnie. Taki mały kotek wymaga poświęcenia mu dużo czasu i cierpliwości. Dokładnie tak samo jak w przypadku szczeniaka, z tym, że kontakt z kociakiem jest trudniejszy. Przynajmniej dla mnie.

Oj, elik - ja też wolę dorosłe psy. Szczenięta i kocięta są urocze, ale zdecydowanie bliższe mojemu sercu są już wyrośnięte maluchy z etapu siana w łebku. ;) Przypomnij mi, kiedy odbędzie się wizyta dla Eski?

Link to comment
Share on other sites

Witam  w mokry i bury ranek środowy. Z psami tragedia - za nic nie wyjdą. Miśkowi sama nadałam kierunek i podreptał kawałek, zrobił siusiu i spokojnie wrócił. Lala na smyczy po paru krokach poszła w jego ślady. A Neska pokazała swoje JA. Nałaziłam się z nią, sama zmokłam a ona nic. Zjadła śniadanie i udaje, że jej nie ma.Nie ma na nią siły.  Możesz mnie ciągnąć, bo masz więcej siły a ja i tak postawię na swoim. No i postawiła. Ciekawe jak długo wytrzyma. W końcu pójdzie nasikać w kuchni. Zmokła i postawiła na swoim. Miałam zamiar jechać na targ po małe pomidory, ale też nie chce mi się zbytnio. A może jednak?

Burzy to u mnie nie było, nawet Lala nie szukała sobie miejsca pod moim krzesłem. Więc w pobliżu nic się nie działo.

Życzymy wszystkim udanego, mimo pogody, dnia. 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Pół dnia zajęło mi dzisiaj sprawdzanie, korygowanie i rozmowy z pracownikiem spółdzielni. W końcu udało mi się udowodnić, że mam  nadpłatę, a nie jak było napisane w rozliczeniu zużycia wody za I-wsze półrocze tego roku, że mam dopłacić. Gdyby nie to, że prowadzę dokładne zapiski wszelkich rozliczeń ze spółdzielnią, to pewnie wpłaciłabym zgodnie z pismem  ponad 30 zł.

A u nas wczoraj była burza i potworny deszcz, chyba oberwanie chmury. Woda z rynny rwała, jak z węża strażackiego. Na szczęście taka ulewa nie trwała długo, ale i tak nasza alejka zmieniła się w rwący potok. Dzisiaj od rana jest pochmurnie i deszcz wisi na włosku, ale jak na razie wytrzymał. Póki nie pada wyjdę z psiakami na spacer.

3-2.jpg.0a4b33054919ebd26ea7765b976d949b.jpg  

Link to comment
Share on other sites

Witajcie w suchy poranek - nawet słonko widać na niebie. Tylko temperatura nie powala. Czas przyzwyczaić się, że rano trzeba się ubierać. Ale opornie mi to idzie.

Gotuję teraz sałatkę, którą wczoraj pokroiłam. Sporo tego wyszło, ale tez krojenia było niemało. Pocieszam się, że u sąsiadki ogórki już schną więc powoli będzie koniec. Już i tak w tym roku zrobiłam dużo mniej słoików niż w poprzednim, ale mam dość. Gdzie to wszystko trzymać? Widać, że jestem leniwa i to wszystko.

Życzymy spokojnego dnia i jak najwięcej zdrowia.

Link to comment
Share on other sites

25 minut temu, Nesiowata napisał:

Witajcie w suchy poranek - nawet słonko widać na niebie. Tylko temperatura nie powala. Czas przyzwyczaić się, że rano trzeba się ubierać. Ale opornie mi to idzie.

Gotuję teraz sałatkę, którą wczoraj pokroiłam. Sporo tego wyszło, ale tez krojenia było niemało. Pocieszam się, że u sąsiadki ogórki już schną więc powoli będzie koniec. Już i tak w tym roku zrobiłam dużo mniej słoików niż w poprzednim, ale mam dość. Gdzie to wszystko trzymać? Widać, że jestem leniwa i to wszystko.

Życzymy spokojnego dnia i jak najwięcej zdrowia.

Ne3siowata leniwa. Ho, ho, ho    676705648_miech2.gif.1b56225ec0858dc82af90a48826f5487.gif     Koń by się uśmiał. Tyle co robi dla sąsiadów, psów i innych, czego nie wiemy, żadną miarą lenistwem nazwać nie można.

U mnie po nocnej burzy i ulewnym deszczu ciągle jest o krok od deszczu, ale jak na razie nie pada. Zimno jest. 17 stopni po tych upałach, to prawie zimno. Wczoraj na spacer z psami ubrałam ciepły, zimowy sweter i wcale nie było ni za gorąco. Przez najbliższe dni będę miała nawał różnorakich zajęć, nie wiem jak ja to zrobię, żeby wszystko załatwić. Najgorszy będzie jutrzejszy dzień :(  Czeka mnie jazda do Krakowa, gdzie mam kilka załatwień od samego rana. Najchętniej zapakowałabym całe towarzystwo i pojechała do Krakowa, aż do przyszłej środy. Niestety nie mogę, bo w niedzielę kończy się mój duży bazarek i będę miała dużo pracy przy rozliczeniu, pakowaniu i wysyłaniu fantów.  Jeszcze muszę założyć wątek temu biedakowi z muchami na nosku, a kompletnie brak mi pomysłu :(  Havaneczka zrobi mu dzisiaj bazarek transportowy i dobrze byłoby, żeby mogła wstawić link do jego wątku. Czy ja zdążę?

Dzisiaj pojedziemy na targ. Zobaczę jakie ceny warzyw są na "naszym" ryneczku :)

4-3.jpg.d8f8bc1056725e8bf9ae7744becfdae5.jpg

Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.08.2019 o 15:14, Tyś(ka) napisał:

Dołączam do grony ślepców. Chcę w przyszłym roku zoperować swoje oczy, chociaż kompletnie nie wiem do kogo się udać, a ze względu na brak pieniędzy, jestem zdana na łaskę i niełaskę NFZ. Jeżeli ktoś z Was zna dobrych specjalistów okulistów w Poznaniu będę niezmiernie wdzięczna.

Tysiu sprawdź czy tu coś by Ci nie pomogli.

https://sklep.optegra.com.pl/?utm_source=AN&utm_medium=mailing&utm_campaign=eSklepX-XI

 

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, elik napisał:

Bardzo dziękuję :) Będę się kontaktować. Na razie chcę zająć się alergią, ale z oczami przydałoby sobie zaklepać termin też. Dziękuję.

Nesiowata, Ty faktycznie stale pracujesz, pomagasz i siejesz dobro. Nie wiem o jakim lenistwie mówisz. 
We Wrocławiu dzisiaj gorąco znowu, nie mam sił się pakować - a jutro oddaję już klucze i wszystko, i nie mogę o niczym zapomnieć (niby zostały tylko rzeczy, które pozwalały mi pożyć: pościel, ubrania, kosmetyki + roślinki, ale jednak i tak sporo tego jest jak się zbiera "do kupy"). Nie lubię działać pod presją. Dobrego dnia życzę.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Nesiowata, Ty faktycznie stale pracujesz, pomagasz i siejesz dobro. Nie wiem o jakim lenistwie mówisz. 
 

Z  tej mojej pracy to faktycznie koń by się uśmiał. Nie dość, że nic mi się nie chce to jak już za coś się zabiorę to tempo iście żółwie. Ale pocieszam się, że  kwestia wieku, inaczej  nie może być. Dziś zadzwoniła sąsiadka, że jeśli chcę - mogę urwać sobie fasolki, bo ona nie przejada, zamroziła ile się zmieściło a zaczyna się "starzeć". No to sobie pojechałam.  Miało trwać krótko, rwałyśmy obydwie. Ale wtedy jej zebrało się na gadanie i straciłam 1,5 godziny. Zanim załatwiłam resztę, którą miałam zaplanowaną - była 13. Tego już nie nadrobię. Tym bardziej, że trochę mnie to wszystko zmęczyło. Wypadnie mi robić wieczorem, a tego nie lubię. Ale innego wyjścia n ie widzę.

Link to comment
Share on other sites

A ja dzisiaj do południa byłam na targu i zakupach, bo rano dowiedziałam się, że w sobotę przyjeżdża córka z mężem. Są na Słowacji i wpadną do nas w sobotę, a wypadną w niedzielę. Zawsze się cieszę z ich odwiedzin, ale nie tym razem. Mam huk różnych spraw do załatwienia, których nie da się przełożyć. Jutro rano jadę na cały dzień do Krakowa i wszystko muszę przygotować dzisiaj.

Odpadła mi jutrzejsza wizyta w sprawie Esi, bo pani nie raczyła odebrać telefonu, ani odpisać na SMS-a. Jeden telefon i jeden SMS stanowczo wystarczy. Szukamy domku dalej. Esia to żarłoczek niesamowity.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...