Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

Dnia 8.07.2019 o 05:42, Nesiowata napisał:

Witamy wszystkich w poniedziałkowy chmurny poniedziałkowy poranek. Po zmianie pogody wszystkie moje psiaki maja normalny apetyt, nawet Lala nie wybrzydza. O dziwo - sucha karma też zrobiła się jadalna, nie muszę już codziennie gotować.

Mam nadzieję, że nowy tydzień zaczynacie wypoczęci, w miarę zrelaksowani. I niech będzie on spokojny, bez żadnych dodatkowych "efektów".Trzeba powoli przyzwyczajać się do chłodniejszych poranków, choć ciężko to przychodzi. Jakoś zakodowałam sobie, że można wyskakiwać na dwór bez cieplejszych ciuchów i często czuję chłód, a kataru nie mogę zgubić. Za to zwierzaki są w zupełnie innym nastroju. Teraz wprawdzie śpią, ale rano (tzn. wcześniej niż teraz) bardzo czekały na wyjście.

Witaj Nesiu, poranny (ranny, to tak jakoś nie fajnie brzmi) ptaszku  :)  Ja w poniedziałek długo odsypiałam sobotnio-niedzielne spotkania. Czy nie mogliby wszyscy przyjść razem?? Niekoniecznie w jednym czasie, ale chociaż w jednym dniu. Byłoby dobrze :)

U nas jest teraz iście afrykański klimat. W ciągu dnia po 30 stopni plus, a noce i poranki wręcz chłodne, no bo przecież 14  stopni to prawie chłód w porównaniu z 30-stoma stopniami w dzień. Wyjęłam cieplejszą kołdrę, tą pod którą śpimy w jesieni, a przecież lato w pełni. No właśnie pełnia lata, a z naszej czereśni lecą zeschłe liście i czereśnie (niedojrzałe), jakby to był co najmniej wrzesień.

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Nesiowata napisał:

Moje psy są coraz bardziej leniwe. Ledwo zjedzą śniadanie, idą spać. A nie jest przecież gorąco. Może już na dobrze przyzwyczaiły się, że to najlepsze rozwiązanie na życie? Chyba trzeba brać z nich przykład,  mają zdrowe podejście do życia. Choć roboty to na mnie co nieco czeka. Ale to przecież nie zając - nie ucieknie.

Pogodnego dnia życzymy wszystkim.

Moje psiaki też większość dnia przesypiają, ale to chyba jest typowe dla psów, a i kociaków także. Też mam ochotę pójść w ich ślady, ale robocizna nie pozwala :( 

Chyba jednak krakowskim targiem najpierw się trochu prześpię, a potem do roboty, do roboty :)

Niebo pochmurne, ale nadal nic z deszczu.

2-2.jpg.8a35a4d4676abd9e9b1b48e8677ee333.jpg

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Moje psiaki też większość dnia przesypiają, ale to chyba jest typowe dla psów, a i kociaków także.

To prawda, elik. Zdrowe koty śpią 20-22h na dobę. Psiaki podobnie, podajże 18h. Czuję się nieraz kotem i powtarzam, że chciałabym nim być, bo sama lubię spać :)
A co Ty tam masz do roboty, elik? Odpoczywaj proszę, a nie ciągle w biegu i w biegu... jak mróweczka.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

Byłam tam i nie tylko. Jestem zachwycona Twoimi zdolnościami, no i sercem oczywizda:)    Podziwiam :)

 

Dnia 5.07.2019 o 11:56, Isiak napisał:

Kiedyś co prawda byłam na blogu Isiak, ale weszłam znowu i na nowo się zachwyciłam.
Isiak, aż wysyłam Ci PW z zapytaniem :)

Link to comment
Share on other sites

I ja zajrzałam nam blog Isiak - trudno się oderwać od jej haftów. Podziwiam cierpliwość - mnie już jej brakuje, czasem tylko biorę do ręki do druty. Ale to już nie jest to co lata temu. Lenistwo do potęgi n - tej!

Myślę, że koty dobrze wiedziały komu mają stanąć na drodze. Zwierzęta doskonale wiedzą komu można zaufać, kto może im pomóc.

Link to comment
Share on other sites

7 godzin temu, elik napisał:

Byłam tam i nie tylko. Jestem zachwycona Twoimi zdolnościami, no i sercem oczywizda:)    Podziwiam :)

Dziękuję za odwiedzinki w moim zakątku w sieci :)

5 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Kiedyś co prawda byłam na blogu Isiak, ale weszłam znowu i na nowo się zachwyciłam.
Isiak, aż wysyłam Ci PW z zapytaniem :)

Dziękuję, zaraz przeczytam :)

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

I ja zajrzałam nam blog Isiak - trudno się oderwać od jej haftów. Podziwiam cierpliwość - mnie już jej brakuje, czasem tylko biorę do ręki do druty. Ale to już nie jest to co lata temu. Lenistwo do potęgi n - tej!

Myślę, że koty dobrze wiedziały komu mają stanąć na drodze. Zwierzęta doskonale wiedzą komu można zaufać, kto może im pomóc.

I to właśnie dziwne, że akurat koty, bo ja zawsze "psia" byłam :))) A haft to moja wielka miłość, tylko czas jest towarem deficytowym.

Link to comment
Share on other sites

19 godzin temu, elik napisał:

U nas jest teraz iście afrykański klimat. W ciągu dnia po 30 stopni plus, a noce i poranki wręcz chłodne, no bo przecież 14  stopni to prawie chłód w porównaniu z 30-stoma stopniami w dzień. Wyjęłam cieplejszą kołdrę, tą pod którą śpimy w jesieni, a przecież lato w pełni. No właśnie pełnia lata, a z naszej czereśni lecą zeschłe liście i czereśnie (niedojrzałe), jakby to był co najmniej wrzesień.

O upałach to my już dawno zapomnieliśmy, codziennie  jest poniżej 20 stopni. Noce chłodne, ale przynajmniej można spać spokojnie. Dziś wstałam dopiero po 5, choć  2 godziny wcześniej wstawałam aby wypuścić psy. To było tylko kilka minut i zasnęłam momentalnie. Dziś jest pochmurno, popadało nam wczoraj przez kilka godzin (w nocy też). Drobny deszczyk, ale padał stosunkowo długo. Moje psy na wieczornym spacerze (mimo deszczyku) były zachwycone. A dziś rano miały opory przed wyjściem. I jak to wytłumaczyć?  wczoraj co jakiś czas otrzepywały się z wody i było dobrze, dziś nie padało (choć czuć było wilgoć w powietrzu) i wyjście było problemem. 

Życzymy wszystkim  spokojnego dnia.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

O upałach to my już dawno zapomnieliśmy, codziennie  jest poniżej 20 stopni. Noce chłodne, ale przynajmniej można spać spokojnie. Dziś wstałam dopiero po 5, choć  2 godziny wcześniej wstawałam aby wypuścić psy. To było tylko kilka minut i zasnęłam momentalnie. Dziś jest pochmurno, popadało nam wczoraj przez kilka godzin (w nocy też). Drobny deszczyk, ale padał stosunkowo długo. Moje psy na wieczornym spacerze (mimo deszczyku) były zachwycone. A dziś rano miały opory przed wyjściem. I jak to wytłumaczyć?  wczoraj co jakiś czas otrzepywały się z wody i było dobrze, dziś nie padało (choć czuć było wilgoć w powietrzu) i wyjście było problemem. 

Życzymy wszystkim  spokojnego dnia.

U nas od kilku dni też jest poniżej 20 stopni i to sporo poniżej. Dzisiaj rano było na przykład tylko 12 stopni. W nocy było pewnie jeszcze chłodniej, ale nie wiem jak chłodno i czy padał deszcz, bo spałam kamiennym snem od godz. około 20-tej. Zbudził mnie budzik dopiero o godz. 7-mej, bo to pora wyprowadzić psiaki na spacer. Spałam tyle godzin i czuję, że gdybym się położyła, to zasnęłabym natychmiast.

Miałam nieciekawą, ale szczęśliwie zakończoną przygodę na porannym spacerze. Nie wiem czemu nie schowałam kluczy do plecaka, jak to mam zwyczaj czynić zaraz po zamknięciu bramki, tylko niosłam je w ręce razem ze smyczami. Bingo zrobił koopkę więc położyłam smycze, a razem ze smyczami i klucze i zebrałam koopkę do woreczka. Podniosłam smycze i poszliśmy dalej spacerować.  Po spacerze, pod bramką uświadomiłam sobie, że nie mam kluczy. Szybkie pranie mózgu i oświeciło mnie, że pewnie zostawiłam, gdy zbierałam koopke Bingusia. Na szczęście mamy ukryty zapasowy klucz od bramki więc wpuściłam piesy na podwórko i biegiem nad Rabę po klucze. Było wczesne rano więc jeszcze nikogo nad rzeka nie było i klucze leżały sobie spokojnie i śmiały się ze mnie, że zrobiły mi dodatkowy spacer. Ufff dobrze, że to było rano, a nie na południowym spacerze, bo mogłoby się to skończyć inaczej. Dowcipnisiów nie brakuje. Wystarczyłoby, że ktoś nawet choćby niechcący przysypał je piaskiem. Nie znalazłabym ich.

Sąsiadka powiedziała dzisiaj, że wczoraj przez moment padał deszcz. Ale był to tak niewielki deszcz, że w pierwszej chwili myślała, że to ptaszynka w locie coś zgubiła :) Ale było tego jeszcze kilka kropel więc to nie mógł być ptaszek :) Ja nie zauważyłam tego deszczu :)

Może dzisiaj coś konkretnie popada.

Link to comment
Share on other sites

Pogoda, jak na chwilę obecną, niezmienna.powoli jednak niebo robi się jaśniejsze. A moja panna Neska dziś zastrajkowała - nie wychodzi na dwór, NAWET DO DRZWI NIE PODESZŁA. Muszę się teraz ubrać, może łaskawie ruszy swoje 4 litery. Bo zanim pozostała dwójka zrobiła siusiu to Neska zdążyła zasnąć snem kamiennym. Nie widzi i nie słyszy. A przecież nie pada. ciekawa jestem o co jej dziś chodzi. Akurat ona rzadko tak się zachowuje.

A tak w ogóle - zapominam, że ranki są bardzo chłodne i katar został moim nieodłącznym kumplem. Ciężko będzie rozstać się z nim.

 

 

No i Neska wyszła za mną. A  dalej okazało się jednak, że w ciągu nocy coś padało. I to był powód jej rejterady. Przy drzwiach nie było widać (przynajmniej ja nic nie zauważyłam), ale w pojemnikach dla kur było trochę wilgoci. Po krzakiem było zupełnie sucho.

Link to comment
Share on other sites

Witamy w kolejny piątek - udanego dnia dla wszystkich. Słoneczko wprawdzie świeci, ale jest zupełnie przyjemnie. Moje czworonożne towarzystwo śpi na dobre. Jedynie koty zażyczyły sobie wyjścia i wygrzewają się na słońcu. A właściwie tylko jedna, bo druga koniecznie chciała iść na strych. Pewnie przez kilka godzin będzie tam spać.

A mnie nie chce się nic robić. Mam do obcięcia trochę gałęzi (rośnie to jak diabli, chociaż jest tak sucho) i omijam je z daleka. No, ale może jakoś zabiorę się bo za kilka dni będą odbierać odpady więc chociaż te 6 worków trzeba przygotować.

Zdrówka życzymy.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.07.2019 o 20:11, Nesiowata napisał:

Szczęściarze!

Odpowiadałam i w połowie postu uciekł internet wrrrr  a odpowiadałam, że była to tylko złudna nadzieja. Spadło raptem kilka kropel, ale za to wczoraj popadało i to dobrze kilka razy. No i oczywiście jak pada deszcz, to od razu nie ma internetu, ani TV. Wtedy jest czas, żeby poczytać, porozwiązywać krzyżówki  :)

 

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry, to ja na poprawę humoru powiem tylko tyle, że Psi Dziadek nie wróci do właściciela. Nasz "suczkowy" DT zgodził się psiaka wziąć.
I w ten oto sposób 14sty pies na pokładzie... Dzisiaj zażyje kąpieli, bo (przepraszam, nie da się tego inaczej określić) cuchnie niemożebnie.
To ten Dziadek:

Obraz może zawieraÄ�: pies, trawa, roÅ�lina, na zewnÄ�trz i przyroda Obraz może zawieraÄ�: trawa, na zewnÄ�trz i przyroda 1204792292_Beztytuu.jpg.877e25583e6220608d25e62dd513b483.jpg

 

A ja chyba zaczynam grę w Totka...

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 10.07.2019 o 21:07, Tyś(ka) napisał:

Ależ przygoda kluczowa, dobrze że z happy endem :) To miałaś dodatkowy spacer! 

Mnie taka pogoda BARDZO odpowiada!

Spacer owszem może być, ale  ile nerwów przy okazji zażyłam, to moje. Mąż miał przyjechać dopiero po 20-tej, a to był klucz tylko do bramki. Co prawda mogliśmy wejść na taras, ale bez jedzenia do 20-tej??? Mało ciekawa perspektywa :) Psy mają wodę także na tarasie, ale ja musiałabym prosić sąsiadów o pomoc :) Na szczęście obyło się bez dodatkowych atrakcji.

Taka pogoda Ci odpowiada, to znaczy jaka? Upał, czy deszcz?

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, elik napisał:

ja musiałabym prosić sąsiadów o pomoc :) Na szczęście obyło się bez dodatkowych atrakcji.

Taka pogoda Cio odpowiada, to znaczy jaka? Upał, czy deszcz?

Cóż to byłaby za integracja i rozwój więzi ze wspólnotą :)
Deszcz! Nie pyli za bardzo, można oddychać. Coś pięknego.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Dzień dobry, to ja na poprawę humoru powiem tylko tyle, że Psi Dziadek nie wróci do właściciela. Nasz "suczkowy" DT zgodził się psiaka wziąć.
I w ten oto sposób 14sty pies na pokładzie... Dzisiaj zażyje kąpieli, bo (przepraszam, nie da się tego inaczej określić) cuchnie niemożebnie.
To ten Dziadek:

Obraz może zawieraÄ�: pies, trawa, roÅ�lina, na zewnÄ�trz i przyroda Obraz może zawieraÄ�: trawa, na zewnÄ�trz i przyroda 1204792292_Beztytuu.jpg.877e25583e6220608d25e62dd513b483.jpg

 

A ja chyba zaczynam grę w Totka...

 

Chciałam dać Ci lajka, ale jak zwykle wyszli. Tysiu kochana ogromnie się cieszę, że dziadeczek nie wróci już na łańcuch. Chociaż u schyłku życia zazna dobrego życia na jakie zasługuje każde stworzenie.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

Cóż to byłaby za integracja i rozwój więzi ze wspólnotą :)
Deszcz! Nie pyli za bardzo, można oddychać. Coś pięknego.

My i bez tego się integrujemy :) Rozpoczęcie, zakończenie sezonu, a w między czasie od czasu do czasu wspólne grilowanie, gra w karty wieczorami...

Też lubię deszcz, ale nie gdy zmoczy mi nogi od kolan do samej ziemi, bo leje, a nie pada, jak to było wczoraj, gdy byłam w Krakowie. Deszcz lał (dosłownie) i to kilka razy i akurat wtedy, gdy wychodziłam z tramwaju lub gdy na niego czekałam. Wróciłam po południo na działkę przemęczona i przelana. W butach chlupała mi woda. Cieszyłam się jednak, bo udało mi się załatwić wszystko po co pojechałam, a nawet więcej :) :) Ale zmęczenie dało mi się we znaki, nie powiem.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.07.2019 o 05:18, Nesiowata napisał:

Pogoda, jak na chwilę obecną, niezmienna.powoli jednak niebo robi się jaśniejsze. A moja panna Neska dziś zastrajkowała - nie wychodzi na dwór, NAWET DO DRZWI NIE PODESZŁA. Muszę się teraz ubrać, może łaskawie ruszy swoje 4 litery. Bo zanim pozostała dwójka zrobiła siusiu to Neska zdążyła zasnąć snem kamiennym. Nie widzi i nie słyszy. A przecież nie pada. ciekawa jestem o co jej dziś chodzi. Akurat ona rzadko tak się zachowuje.

A tak w ogóle - zapominam, że ranki są bardzo chłodne i katar został moim nieodłącznym kumplem. Ciężko będzie rozstać się z nim.

No i Neska wyszła za mną. A  dalej okazało się jednak, że w ciągu nocy coś padało. I to był powód jej rejterady. Przy drzwiach nie było widać (przynajmniej ja nic nie zauważyłam), ale w pojemnikach dla kur było trochę wilgoci. Po krzakiem było zupełnie sucho.

W moim nosie też coś się zagnieździło i nie chce mnie opuścić. Na szczęście nie jest to wielki katar, ale ciągle mokro i muszę chodzić z chusteczką w kieszeni.

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, Nesiowata napisał:

Witamy w kolejny piątek - udanego dnia dla wszystkich. Słoneczko wprawdzie świeci, ale jest zupełnie przyjemnie. Moje czworonożne towarzystwo śpi na dobre. Jedynie koty zażyczyły sobie wyjścia i wygrzewają się na słońcu. A właściwie tylko jedna, bo druga koniecznie chciała iść na strych. Pewnie przez kilka godzin będzie tam spać.

A mnie nie chce się nic robić. Mam do obcięcia trochę gałęzi (rośnie to jak diabli, chociaż jest tak sucho) i omijam je z daleka. No, ale może jakoś zabiorę się bo za kilka dni będą odbierać odpady więc chociaż te 6 worków trzeba przygotować.

Zdrówka życzymy.

U nas dzisiaj chmury na zmianę ze słońcem goszczą na niebie i żadne z nich nie może się zdecydować i zostać na dłużej. Może to i dobrze :) Chociaż chyba lepiej, żeby choć trochu popadało, bo z wczorajszego deszczu nie ma już śladu.

Za chwilę wyruszam do Gaju na wizytę PA dla suni mamuni czterech szczeniaczków, które dotąd żyły przy budzie na gołej ziemi, a mamunia na łańcuchu :(  Los się do niej uśmiechnął i jeśli nie będzie zastrzeżeń, to wkrótce pojedzie do DS, gdzie będzie miała psią przyjaciółkę i duuuuży teren do dyspozycji, a w domu dobrych ludzi i cztery ręce do głaskania.

Link to comment
Share on other sites

Pusto robi się u Benity. 

Witamy wszystkich w pogodną sobotę, życzymy spokojnego odpoczynku i jak najwięcej zdrowia. Oby to był udany dzień.

Życzymy wszystkim spokojnego dnia i jak najwięcej odpoczynku. Ja zaraz zbieram się na targ  kontynuować cotygodniową tradycję. Dziś nie mam zamiaru spacerować i oglądać ceny, szkoda czasu i zdrowia.

Zdrówka wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...