Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

5 godzin temu, elik napisał:

 Ale z przyjemnością przyznaję, że wreszcie czuję efekt tej gehenny.

Nareszcie! Oby z każdym dniem było lepiej. Tylko nie przesadzaj teraz z "nadrabianiem zaległości

Życzymy Wam już naprawdę spokojnej soboty.

Niestety - mnie tym razem na dziś zostały dwa cmentarze.  No, ale dzień jest długi. A zapowiada się piękny≥ 

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, Nesiowata napisał:

Nareszcie! Oby z każdym dniem było lepiej. Tylko nie przesadzaj teraz z "nadrabianiem zaległości

Tak, cieszę się z tego, bo już myślałam, że oprócz bólu to nic mi nie przyjdzie z tej rehabilitacji  :)

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, Nesiowata napisał:

Niestety - mnie tym razem na dziś zostały dwa cmentarze.  No, ale dzień jest długi. A zapowiada się piękny≥ 

Ja w tym roku niestety nie zdążyłam posprzątać grobów, a mam ich trzy. Na szczęście wyręczyła mnie w tym szwagierka i chwała Jej za to :)

Dzień był na prawdę piękny. Szkoda, że na święta zapowiadają brzydką pogodę. Oby się mylili.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich  czarnym  świątecznym brzaskiem (gdzieś tam w oddali widać kawałek jaśniejszego nieba) życząc wspaniałych rodzinnych świąt.

Ja tam wczoraj nie sprzątałam na cmentarzach, ale nie powiem, że zabrany z samochodu ręcznik nie był potrzebny. Dobrze, że w ostatniej chwili pomyślałam o tym bo zakurzone wszystko niemożliwie. A ponieważ od sąsiadki, która obdarowuje mnie ogórkami dostałam na święta ogromną wiąchę tulipanów którą podzieliłam się jeszcze z sąsiadami  - starczyło jeszcze na wszystkie groby. Tyle, że  znów byłam obładowana jak przysłowiowy wielbłąd. ale sąsiadów mam naprawdę porządnych. I jeszcze była zadowolona, że pozbyła się niepotrzebnych kwiatów. Dla mnie one niczym nie różniły się od reszty a ona twierdziła, że mają inny odcień , przybyszowe odrosty i nie kwalifikują się do dalszej produkcji - więc trzeba je wyrwać. No, ale to ona specjalizuje się w takowej produkcji więc chyba wie co robi. Niemal wszystkie były z cebulkami. Trochę wsadziłam w ziemie, ale niestety - od raz padły. Nie pomogło podlewanie. Ale niech sobie siedzą. Podobno zakwitną dopiero za dwa lat. Chyba resztę tych cebulek też gdzieś upcham w ziemię i niech sobie siedzą. 

Teraz już na dobre robi się jasno. Czas będzie wypuścić kury, niech sobie spacerują. 

Trzymajcie się zdrowo i świętujcie.

Link to comment
Share on other sites

Po raz kolejny stwierdzam Nesiowata, że masz wspaniałych sąsiadów. Niejeden wyrzuciłby takie tulipany na kompostownik, ażeby tylko ktoś nie miał radości za darmo.

W kraku szykuje się kolejny piękny dzień więc mam nadzieję, że zapowiadane ochłodzenie i deszcz jednak nie przyjdą.

Czy wiecie jak smakuje kawa, na którą czekało się 40 dni i nocy, bo ja czasem i w nocy raczę się małą czarną :) 

Powiem Wam,  smakuje  W S P A N I A L E !!!   Piję po łyczku i delektuję się jak jeszcze nigdy dotąd, bo jeszcze nigdy nie zrobiłam takiego postanowienia wielkopostnego. Wiele, wiele lat temu postanowiłam rzucić palenie, potem zostać abstynentem. Nie wiem co postanowię w przyszłym roku, bo praktycznie nie mam już co rzucić  503880431_miech1.jpg.42be3aefcbd0bc89623383b173fe3f7b.jpg

imageproxy_php.jpg.caf651d2bd5b67853d37c754116d4659.jpg

Link to comment
Share on other sites

Znów obrobili mnie z lajków, niestety.

A kwiaty miały być rwane jeszcze dla jednej sąsiadki. Nawet miałam zaproponować jej pomoc bo też ma problemy z kręgosłupem Ale okazało się, że to dopiero za kilka godzin  i spokojnie da sobie radę.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie w Lany Poniedziałek. U mnie nawet z nieba ciut polewało. Teraz pokazuje się słoneczko choć chmur nadal nie brakuje. Tyle, że za ciepło to nie jest.Już wczoraj wieczorem bardzo się ochłodziło.

Mam nadzieję, że chociaż trochę odpoczęłyście przed kolejnym tygodniem? No może za wyjątkiem Elik, która chyba ma problemy ze snem.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

Witajcie w Lany Poniedziałek. U mnie nawet z nieba ciut polewało. Teraz pokazuje się słoneczko choć chmur nadal nie brakuje. Tyle, że za ciepło to nie jest.Już wczoraj wieczorem bardzo się ochłodziło.

Mam nadzieję, że chociaż trochę odpoczęłyście przed kolejnym tygodniem? No może za wyjątkiem Elik, która chyba ma problemy ze snem.

A miało być 26 stopni ciepła :(

U nas też kropi z nieba, ale wilgoć jest bardzo roślinkom potrzebna więc niech pada nawet bardziej intensywnie.

Sen, sen, sen... Bardzo mi go brakuje. Zdarza się czasami, że prawie zasypiam pisząc coś i trudno jest mi się wtedy skoncentrować, ale chcę skończyć to, co zaczęłam. No i wtedy zdarzają mi się wpadki. Za każdym razem obiecuję sobie, że to ostatni raz, że nie będę już pisać, czy liczyć w nocy, ale obietnice swoje, a życie swoje :) No i jest kolejny byczek Fernando. Ale Rodzinka coraz bardziej buntuje się na to, że poświęcam im za mało czasu, a właściwie prawie nie poświęcam :( Binguś wskakuje przednimi łapkami na ręce gdy pisze na komputerze, i muszę go przez chwilę głaskać, udobruchać, żeby grzecznie położył się na swoim lub moim posłanku :) Co mówi mąż lepiej nie przytoczę  :)

Miłego Lanego Poniedziałku i zdobycia tytułu miss mokrego podkoszulka :)

Znalezione obrazy dla zapytania lany poniedziałek gif

 

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

Mamy, mamy, mamy!

Mamy zdjęcie Beni i życzenia świąteczne  :)     hurra.gif.2820780ebac5b4adc9123763a9d8db0e.gif

PART_1555940822657.jpeg.2806856f8e738f42389b8889b5ce49f6.jpeg

Coś mi się widzi, że księżniczka przytyła.

Takie życie. Ważne, że wszystko w porządku i nawet można zobaczyć. Miejscówkę ma odpowiednią.

Link to comment
Share on other sites

Benia na tym zdjęciu jakaś taka długa się wydaje. To pewnie kwestia ujęcia. 

Witamy  wszystkich w pierwszy "normalny" dzień, po świętach. Nareszcie można zrobić wszystko co akurat jest do zrobienia nie patrząc na to, że nie wypada bo są święta. A zawsze właśnie w święta coś  takiego się wypadnie.

Mają nadzieję, że  przez te dwa dni chociaż trochę odpoczęłyście i wracacie do normalności pełne werwy. trochę chłodny ten poranek, ale może będzie lepiej. Mnie udało się znów podziębić, trudno mi oddychać przez nos. Ten wszechobecny wiatr załatwia wszystko. I dalej wieje. No, ale może będzie lepiej.

Trzymajcie się zdrowo.

.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nesiowata napisał:

Benia na tym zdjęciu jakaś taka długa się wydaje. To pewnie kwestia ujęcia.  

Tak myślę, że to kwestia ujęcia :) Niektórzy robią to nieświadomie, a niektórzy całkiem świadomie, dla osiągnięcia konkretnego celu :) Życie zna takie przypadki.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Isiak napisał:

Taaak.... wracam do normalności. Od jutra mam kontrolę ZUS.

 

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Niespecjalnie przyjemna normalność.

Powiedziałabym nawet, że całkiem NIEprzyjemna normalność. Trzymaj się Isiaku :)

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, Isiak napisał:

Dzięki :) Ciekawe, co znajdzie i ile będę musiała robić korekt i ile dopłacić...

Z ZUSem nigdy nic nie wiadomo, ale podejdź do tej kontroli na luzie. To najlepszy sposób.

Link to comment
Share on other sites

Witamy w środowy poranek czekając na uspokojenie się wiatru. Obrzydł mi dokumentnie i do tego jeszcze dzięki niemu mam katar. Nie jest to zbyt komfortowa sytuacja. 

Moje zwierzęce towarzystwo nakarmione i pewnie znów będzie drzemać, mam ochotę zrobić to samo. Bo dziś uz przed 4 rano psy się rozszczekały - zwyczajnie chciały wyjść za potrzebą. Tyle, że one zaraz znów  się położyły (ja również) ale  jednocześnie przez cały czas "rozmawiały" ze sobą. Tak więc nie miałam możliwości ponownego zaśnięcia i w rezultacie szybko wstałam. Ale nie powiem - oczy jakieś ciężkie.

Życzymy spokojnego dnia.

Link to comment
Share on other sites

A ja miałam dzisiaj bardzo intensywny dzień i to od samego rana, ale to tak bywa, gdy w danym dniu  mam rehabilitację, co zabiera mi 3 godziny, a dzisiaj właśnie miałam. Początkowo miałam co drugi dzień, ale po tym, jak "wypadł" mi jeden dzień, wszystko się pozmieniało i bywa, że rehabilitacje mam tylko raz w tygodniu. Ten tydzień jest właśnie taki. Okropnie mnie maltretuje ten rehabilitant. Dzisiaj powiedziałam mu, że poskarżę się mamie :)  Do dzisiaj mam siniaki z poprzedniego tygodnia. Ale podobno tak musi być. Jestem ugniatana, szczypana, szturchana, zasysana do jakiejś gruszki i licho wie co jeszcze. Dobrze, że chociaż mnie nie kopie   334950333_miech1.jpg.29341c4e2a989d3f1678d6949fd138d6.jpg  Mam jeszcze trzy godzinne sesje. Czy ja to przeżyję?

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elik napisał:

 Dobrze, że chociaż mnie nie kopie  

Wybacz, ale uśmiałam się :)))) 

Wytrzymaj, boli, ale w ostatecznym rozrachunku pomoże. 

Moja sąsiadka, mocno starsza Pani, chodziła na masaże kręgosłupa zalecone przez lekarza. Rehabilitant jednak niezbyt się przykładał, a sąsiadka, dla której to nie była pierwsza rehabilitacja, w końcu się wkurzyła i powiedziała mu tak:
- Ja tu przyszłam na masaż, Głaskać to ma mnie kto w domu.

Omal nie pękłam ze śmiechu, tym bardziej, że owa Pani jest samotną starą panną :) Ale poczucie humoru i cięty język ma, świetna z niej kobitka :)))

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Isiak napisał:

Wybacz, ale uśmiałam się :)))) 

No i bardzo dobrze, bo to było do śmiechu :)  Ten rehabilitant to fajny gość, też się czasem razem się uśmiechniemy, jak powiem, że mu oddam, albo że zgłoszę gdzie trzeba :)

Wiem, że musi tak mocno to robić, ale czasem tak boli, że aż trudno wytrzymać.

Ja też lubię ludzi z poczuciem humoru :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elik napisał:

Okropnie mnie maltretuje ten rehabilitant. Dzisiaj powiedziałam mu, że poskarżę się mamie :)  Do dzisiaj mam siniaki z poprzedniego tygodnia. Ale podobno tak musi być. Jestem ugniatana, szczypana, szturchana, zasysana do jakiejś gruszki i licho wie co jeszcze. Dobrze, że chociaż mnie nie kopie   334950333_miech1.jpg.29341c4e2a989d3f1678d6949fd138d6.jpg  Mam jeszcze trzy godzinne sesje. Czy ja to przeżyję?

Widać, że człowiek zna się na rzeczy. Jeszcze trochę i będzie dobrze.

Witamy wszystkich ze śpiewem ptaków za oknem. Wiatr trochę lżejszy, może wreszcie będzie uspokoi się na dobre. Dziś w środku dnia czeka mnie wycieczka do kolejnego lekarza. Nie lubię takich godzin, ale tym razem nie mam wyjścia. Staram się zawsze zapisywać na ranne godziny, ale już nic nie było i w rezultacie przez pól dnia będę się obijać po domu patrząc na zegar.

Spokojnego dnia życzymy wszystkim.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...