Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

14 godzin temu, anica napisał:

I dobrego odpoczynku, weekendowego49.gif

... a gdzie ta piękna zima???    we Wrocławiu, to 'jaja' są nie zima!  pada,pada! mokro, szaro, dżdżysto, na drugi dzień mróz, trochę śniegu a w następnym....   pada,pada! mokro, szaro, dżdżysto, na drugi dzień mróz, trochę śniegu i tak już drugi czy trzeci tydzień! :(

Aniu kochana u mnie zima na całego. Dzieciaki mają piękną sannę, bo na osiedlu jest specjalnie zrobiona górka dla dzieciaków, żeby mogły zimą mieć sannę. Teraz jest godz. 00,24 więc nie pójdę zrobić zdjęcie, ale jutro pokażę Ci jaką mamy zimę w kraku :)

7-3.jpg.79007991981c018acaf381753dc2f497.jpg

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, elik napisał:

Aniu kochana u mnie zima na całego. Dzieciaki mają piękną sannę, bo na osiedlu jest specjalnie zrobiona górka dla dzieciaków, żeby mogły zimą mieć sannę. Teraz jest godz. 00,24 więc nie pójdę zrobić zdjęcie, ale jutro pokażę Ci jaką mamy zimę w kraku :)

Przykro mi, ale nie pokażę :(  Do nas też dotarło ocieplenie i deszcz. Z białego puchu zrobiła się szara bryja.

Jeszcze tylko Nesiowata ratuje sytuację :)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elik napisał:

Jeszcze tylko Nesiowata ratuje sytuację :)

Nic z tych rzeczy - wszędzie woda. Psy za żadne skarby nie chciały wychodzić. Wprawdzie panny w końcu zdecydowały się zrobić siusiu, ale Misiek pozostał przy swoim - nie będzie moczył łapek, poczeka. Może coś się zmieni? Muszę się ubrać i wyciągnąć łaskawcę na smyczy. Zwłaszcza, że później muszę wyjechać na co najmniej 3 godziny.

Witamy więc wszystkich w bardzo, bardzo mokry zimowy przedświt. Oby teraz nagle nie przyszedł mróz!

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Nic z tych rzeczy - wszędzie woda. Psy za żadne skarby nie chciały wychodzić. Wprawdzie panny w końcu zdecydowały się zrobić siusiu, ale Misiek pozostał przy swoim - nie będzie moczył łapek, poczeka. Może coś się zmieni? Muszę się ubrać i wyciągnąć łaskawcę na smyczy. Zwłaszcza, że później muszę wyjechać na co najmniej 3 godziny.

Witamy więc wszystkich w bardzo, bardzo mokry zimowy przedświt. Oby teraz nagle nie przyszedł mróz!

No i masz babo.... deszcz. A ja miałam nadzieję w Tobie. No ale cóż, taki mamy klimat     589284790_miech5.gif.e8ebeb46d324ff3c389d16d4230d17a2.gif

Link to comment
Share on other sites

Dzieńdoberekusmiech.gif to chyba zima zawitała wszędzie! we Wrocławiu, również bielutko, czyściutko, puchato! i nadal sypie, zobaczymy jak długo?  czy się cieszę?  nie wiem?  zobaczymy?  ja ogólnie rzecz biorąc , zimą zapadam jak niedźwiedź... w zimowy letarg ;)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, elik napisał:

W Krakowie też fajnie dosypało i jest bielutko, ale jest 0 stopni więc do jutra może nie być śladu po śniegu. Szkoda byłoby, bo jest tak ładnie :)

Czy Wasze psiaki też lubią jeść śnieg? 

Prawie nie ma śladu po śniegu a wieczorem było go naprawdę sporo. Przed chwilą wypuściłam psiaki na siusiu, a przy okazji Misiek już się dokarmił resztkami bieli. On w tym przoduje. Zawsze lubił. Lalka dość często liże, ale w skromniejszych ilościach.

Życzymy wszystkim udanego dnia i zaraz idziemy dalej spać. Muszę jeszcze tylko wyjrzeć za kotem, któremu też zachciało się wyjść,  ale nie wrócił z psami. Szkoda żeby do rana włóczył się w tej wilgoci.

Kot przyszedł, psy ułożyły się na nowo to i na mnie powoli czas.

Trzymajcie się zdrowo.

 

Link to comment
Share on other sites

 O retki, to Ty o 4 rano wstajesz, żeby wypuścić psiaki na siusiu  przestraszony2.gif.5649dde7e5f16adffc93817c50c326c7.gif  Pewnie Tinusi też by się to zdało, to może nie zostawiała by swoich pamiątek na podłodze. Ale jak ja mam wstać, ubierać się od podstaw do kurteczki chodzić z sunią na spacer, jak o tej porze ja jeszcze nie przewróciłam się na drugi bok :( Na działce to byłoby co innego. Tam bez ubierania się otworzyłabym drzwi i siooo na siku i koo.  Nie w kraku tak się nie da, a szkoda :(

U nas też dzisiaj nie ma śladu po wczorajszej bieli :(  Jest +2 i pada deszcz :(

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, elik napisał:

 O retki, to Ty o 4 rano wstajesz, żeby wypuścić psiaki na siusiu  przestraszony2.gif.5649dde7e5f16adffc93817c50c326c7.gif 

Dziś to chyba nawet wcześniej. Tak się budzę. No, ale ubierać się nie muszę, otwieram tylko drzwi i czekam w nich na powrót towarzystwa. Później idziemy spać dalej. Już nie pamiętam kiedy przespałam całą noc więc psy korzystają na tym.  A w ciągu dnia też sobie czasem pośpimy. W końcu kiedyś trzeba się wyspać.

Link to comment
Share on other sites

Dziś mi się dłużej pospało, ale psy też były cicho. Teraz już wszyscy nakarmieni , nawet poszaleli na dworze ze szczęścia, że pod nogami w miarę sucho i z góry nic nie pada. A po śniadaniu - czas na zasłużony odpoczynek więc trzeba pospać. Tym bardziej, że nadal ciemno.

Życzymy wszystkim spokojnego dnia, bez przykrych niespodzianek. Niech wreszcie skończą się te wszystkie czarne wieści.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich życząc spokojnego i zdrowego dnia.

Muszę się poskarżyć na swoje psiaki. Neska (oczywiście z udziałem pozostałych - bo jak można nie szczekać kiedy ona ujada) zrobiła mi pobudkę o 5. Tak dobrze mi się spało, już chyba nie pamiętam kiedy o tej godzinie spałam. Ale co ich to obchodzi - psy chcą na dwór! Postawiły mnie na nogi błyskawicznie. Przyznam, że zadowolona to ja nie byłam, ale  jakie miałam wyjście?   Trudno nie słyszeć takiego hałasu.

Link to comment
Share on other sites

Witamy FK w chłodną sobotę. Lekki przymrozek sucho pod nogami. Szkoda tylko, że zapowiadają siarczyste mrozy. 

Dziś chyba zaskoczyłam psy kiedy obudziłam się o 3 i otworzyłam im drzwi. Misiek nawet zastanawiał się czy to w ogóle warto wystawiać nos, ale w końcu zdecydował się. Szybko im poszło i od razu każde znalazło sobie odpowiednie miejsce do dalszego snu. Ja również poszłam  w ich ślady, ale po 5 trzeba było wstawać, nakarmić towarzystwo. A teraz wszyscy śpią na nowo, tylko ja już na nogach.  Trzeba będzie powoli wybierać się po zakupy, jak co tydzień - kierunek targ

Trzymajcie się zdrowo.

Link to comment
Share on other sites

Ja to zasłużyłam sobie na karę! Od kilku dni ani słowa nie napisałam w naszym FC. Ale bo to czasu ciągle mam za mało. Czasem to przyznam na własne życzenie, bo zajmuję się pierdółkami. Ale czasem muszę oderwać się od trosk i zmartwień i odlecieć gdzieś daleko, daleko, daleko...

Kochana Nesiowata o 3 rano to ja dopiero na drugi bok się przewracam, jako że często gęsto kładę się spać dopiero po północy :) Nie wiem czy udałoby mi się namówić moje psy do pójścia na spacer o tej porze :)  

Znalezione obrazy dla zapytania śmieszne gify na niedzielę

 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, elik napisał:

Kochana Nesiowata o 3 rano to ja dopiero na drugi bok się przewracam, jako że często gęsto kładę się spać dopiero po północy :) Nie wiem czy udałoby mi się namówić moje psy do pójścia na spacer o tej porze :)  

 

 

Moich namawiać nie trzeba - o ile oczywiście nie jest mokro. Wypad za drzwi to radość. 

Witamy w niedzielę - oby spokojną, bez niepotrzebnych dodatków. 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.01.2019 o 05:46, Nesiowata napisał:

Moich namawiać nie trzeba - o ile oczywiście nie jest mokro. Wypad za drzwi to radość. 

Witamy w niedzielę - oby spokojną, bez niepotrzebnych dodatków. 

Moja najstarsza, ta około 16-to letnia Masia to zdarza się, że nie chce wyjść na wieczorny spacer. Czasem nawet wyjdzie przed drzwi, ale dalej nie chce zrobić ani kroku. Odwraca się i wyraźnie mówi, że chce wracać do domu. Urwij eb, a ona ani kroku. Wracam się z nią do domu, a mąż idzie na spacer z Tiną i Finkiem.  Alf, Alfinek, Finek :) Gdyby od razu w domu nie wykazywała chęci pójścia na spacer, byłoby super, ale wredota nadstawia eb do szelek, wychodzi przez dom,  po czym odwraca się i chce do domu wrrrrr.

Wczoraj byliśmy zaproszeni na obiad do znajomych, którzy adoptowali ode mnie dwie koteczki. Poznaliśmy się przy adopcji pierwszej i od czasu do czasu spotykamy się do dzisiaj . Obie są czarne, obie śliczne i obie z nietypowymi zachowaniami, jak dla kotów. O obu pisałam w swoim czasie na dogo. Pierwszą przyniosła do nas sąsiadka, gdy w lipcu lub sierpniu (już nie pamiętam) 2015 roku znalazła maleństwo na parkingu przy Biedronce w Proszówkach k/Bochni. Kocinka była czarna jak noc, bez żadnej, najmniejszej choćby plamki w innym kolorze.   Nazwałam ją Nela. Mieszkała z nami do października i bardzo zaprzyjaźniła się z Bingusiem.  Odpowiedzieli na ogłoszenie, przyjechali i od razu zakochali się w maliźnie :) Od dawna marzyli o czarnym kocie. W domu mieli już kotkę trikolorkę :)   

Maleńka  Nelunia :)

20141016_185501.jpg.d3c6723d51b5919fca3bb4f9563b929a.jpg

Bodajże w czerwcu 2017 r. znajoma przywiozła do nas na działkę maleńką koteczkę, którą ktoś przerzucił do jej ogrodu przez siatkę. Znajoma ma 2 psiaki bulowate. Dobrze, że syn znajomej był w tym momencie w ogrodzie i złapał kociątko przed tym zanim złapały go psy. Kociątko było prześliczne. Trudno było zrozumieć czyn tego drania. Widział psy biegające luzem na ogrodzie.

Maleństwo

20170726_090426.jpg.6f29f576be34f752f5e0392deb37e4be.jpg

Żeby się pożalić na takie postępowanie,  wysłałam zdjęcie maluszka do tych znajomych. Przyjechali na drugi dzień z chęcią adopcji kociaczka :) Znaliśmy ich już na tyle, że mogłam się zgodzić bez wizyty przed-adopcyjnej :) Byłam na wizycie przed i po-adopcyjnej  Neluni i wiedziałam, że lepszego domu trudno byłoby sobie wymarzyć dla kociątka.

Kocie dostało na imię Czuczu :) Od początku rządziło oboma starszymi kotkami, ku ich wielkiemu niezadowoleniu, z którego kocie nic sobie nie robiło i nie robi do dnia dzisiejszego :)

A  to obie koteczki Nela i Czuczu już dorosłe, w oczekiwaniu na wypuszczenie na ogród :)

Resized_20180410_153831.jpeg.aff21a5211e20e72adf36363185efc89.jpeg

Miło spędziliśmy wczorajsze popołudnie. To była uczta dla ciała i ducha  :)  

Link to comment
Share on other sites

Witajcie Dziewczyny :)

Tak czytam co ostatnio pisałyście...i też gdybym tylko mogła przygarnęłabym jeszcze choć jedno stworzenie w potrzebie.

Niestety długa nieobecność w domu jakoś sama przemawia do mnie aby tego nie robić. Może gdybym zdecydowała się na operację wtedy miałabym czas na zaaklimatyzowanie nowego członka rodziny u nas. Ale jak na razie nie chcę się na żadną zdecydować. 

Tysiu trzymam kciuki za Ciebie i Twój maraton ;)

 

Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, b-b napisał:

Witajcie Dziewczyny :)

Tak czytam co ostatnio pisałyście...i też gdybym tylko mogła przygarnęłabym jeszcze choć jedno stworzenie w potrzebie.

Niestety długa nieobecność w domu jakoś sama przemawia do mnie aby tego nie robić. Może gdybym zdecydowała się na operację wtedy miałabym czas na zaaklimatyzowanie nowego członka rodziny u nas. Ale jak na razie nie chcę się na żadną zdecydować. 

Tysiu trzymam kciuki za Ciebie i Twój maraton ;)

 

Boguniu trzymaj się z dala od operacji i szpitala. Oby jak najdłużej, jak najdalej.

A dla nowego członka rodziny faktycznie trzeba mieć dużo czasu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...