Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

2 godziny temu, Nesiowata napisał:

Witamy w chłodny (choć  słoneczny) poranek. Moje piesy niby śpią ale Fuks położył się w poprzek drzwi i od czasu do czasu łypie na mnie jednym okiem. Trzymajcie się zdrowo!

U mnie niestety poranek chłodny i pochmurny. Wczoraj cały dzień padał deszcz i jeszcze trochu rano. Teraz jest już "tylko" pochmurnie. Ale nie poddaję się złemu nastrojowi i życzę

407046894_miegodniadobrychmyli.jpg.a66d159bf9de52e6ae073c2b210a82f9.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, Nesiowata napisał:

Chłodno wprawdzie ale może wciągu dnia będzie lepiej.

U mnie tylko 1 na plusie.   Dobrze, że nie na minusie.  Mimo wszystko jedziemy na działkę, bo jeszcze mamy dużo do zrobienia. Psiaki jadą z nami, bo zamierzamy zostać do jutra. W poniedziałek znowu musimy być w kraku, bo Alfik będzie miał biopsję  😞 

Link to comment
Share on other sites

Witam w ponury, wilgotny wtorek. Wyszłam na chwilę i plecy wilqotne, nieprzyjemne odczucie. Nawet Ares ucieka  do domu,spaceruje po domu. Lala zakopała się pod kołdrą  i udaje, że jej nie ma.   Przecież to barowa pogoda a ona takowej nie lubi.                                                                                                                                             

Link to comment
Share on other sites

A u nas, dla odmiany, całkiem fajna pogoda, jak na tę porę roku. Nawet słoneczko pojawiło się na niebie, choć ciepła niewiele daje.  O 6:30 było tylko 6 stopni.  Alfika ubrałam w przejściowy kubraczek, bo to chorusiany, chudy bidusiek  😞  
Miałam ustalony przez weta termin kontrolnego badania krwi pod kątem cushinga na 28.11.  ale wczoraj poprosiłam technika o zmianę terminu na wcześniejszy. Mamy badanie w przyszły czwartek. Dostaje wszystkie leki zgodnie z zaleceniami, a ostatnio znowu zaczął więcej pić i chudnie, choć ma wilczy apetyt i żarełka mu nie żałuję  😞  Może trzeba zmienić dawki leków? 
Wciąż czekamy na wyniki biopsji.

Link to comment
Share on other sites

U nas dziś wilgotno ale naprawdę ciepło. Może później będzie i słońce? Wprawdzie zapowiadali deszcze ale kiedyś przestanie przecież padać.Dziś pospałam sobie aż do budzika i prawdę mówiąc - byłam zdziwiona, że już dzwoni. Wyjątkowo dobrze spałam tej nocy. Ale teraz już czas  zapomnieć o tym. Całe towarzystwo dostało jedzenie (oprócz Lali.która preferuje znacznie późniejsze jedzenie) więc jestem wola.,

Udanego dnia wszystkim, zabieram się za trzymanie kciuków za szczęśliwą podróż Agat i Czetki.

 

Link to comment
Share on other sites

A ja dzisiaj zaserwowałam sobie dodatkowe spanie. Po wyprawieniu męża do pracy i wybieganiu psiaków, położyłam się, bo czułam się niewyraźnie po wczorajszej trzeciej dawce szczepienia. Spałam do 9-tej i wstałam całkiem odmieniona. Jeszcze tylko trochu boli mnie miejsce szczepienia, ale poza tym jest ok  🙂 
A pogoda u nas taka sobie. Niebo zamglone niczego dobrego raczej się nie spodziewam. Rano było zupełnie inaczej, obiecująco.

Link to comment
Share on other sites

Witam wszystkich w jesienny, chłodny i pochmurny poranek. Kiepska pogoda, czasem coś tam spadnie mokrego z nieba - nie chce się wychodzić z domu. Tylko Ares ma ochotę na spacerowanie. A tyle liści z orzecha znów spadło od wczoraj! A końca ich nie widać.

Udanego dnia, bez przykrych niespodzianek i zdrowotnych zawirowań.

Link to comment
Share on other sites

Dzień dobry wszystkim w niedzielny, pochmurny wilgotny i trochę mglisty.Mam nadzieję, że to się zmieni bo zaplanowałam sobie dziś wyjazd na sprzątanie grobu dziadków. Czeka mnie tam sprzątanie, to już będzie ostatni grób. Przy okazji jeszcze pewnie będę musiała sprzątnąć grób  siostry babci. tak jakoś wychodzi przez ostatnich kilka lat.  Przydałoby się choć trochę słońca. Tak sobie myślę, że w tym roku trzeba będzie pozapalać znicze co najmniej ze dwa dni przed dniem Wszystkich świętych żeby być spokojnym. Nie wiadomo co będzie za kilka dni.

Życzę wszystkim spokojnej, wypoczynkowej niedzieli. Trzymajcie się!

Link to comment
Share on other sites

Jak pojechałam tak i wróciłam, na cmentarz nie dotarłam. Jedynie ciśnienie mogło mi podskoczyć. W końcu będę musiała pojechać komunikacją miejską. Wszędzie zrobili płatne parkingi, na których nawet szpilki wcisnąć nie można. Objechałam ładny kawałek chyba ze 3 razy i wściekła wróciłam do domu. Tosię w głowie nie mieści. Kiedy wokół bloków były normalne miejsca postojowe - zawsze coś się znalazło. Teraz jest tragicznie. Nadźwigam się nieźle ale pozostaje mi tylko jechać tramwajami. To dopiero jest udogodnienie! Przy cmentarzu nie ma miejsc parkingowych! Nie ma to jak Warszawa.

Link to comment
Share on other sites

W Krakowie lepiej jechać na cmentarze komunikacją miejską, bo samochodem, od lat znaleźć miejsce nie sposób. Ale już od 30.10. jest dużo dodatkowych kursów, uruchamiane są nowe linie specjalne w rejony cmentarzy. Mogłoby być lepiej, ale nie jest jest najgorzej. Ja wybieram się we środę.

Link to comment
Share on other sites

Witam ciemnym świtem, tym razem bez przymrozku. Towarzystwo częściowo nakarmione, odpoczywa.

Wczoraj pojechałam na ten cmentarz, nawet udało mi się zabrać wiązankę. Następnym razem będą tylko znicze. Ale mam sprzątnięte a to najważniejsze. Wprawdzie czasu zajęło mi to  sporo ale obserwowałam  z tramwaju parkingi i znów wszystkie były zajęte. Więc moja decyzja była dobra. Sporo ludzi było. Na szczęście pogoda dopisała.Choć chłodnio ale słońca nie brakowało. Jeden problem za mną.

Trzymajcie się zdrowo!

Link to comment
Share on other sites

I znów ciemno.Ale cieplutko. Bardzo przyjemnie jest na dworze. Dziś mam zamiar jechać (jak tylko się rozwidni) na  "swój"cmentarz zawieźć wiązanki. Nie do końca wierzę w zapewnienia o nie zamykaniu cmentarzy. Może jeszcze uda mi się podjechać do chrzestnego (o ile będą miejsca parkingowe). Tam już nie uśmiecha mi się jeździć miejską komunikacją - za dużo przesiadek.

Życzymy wszystkim zdrowia i jak najwięcej spokoju.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Oj, dawno mnie tu nie było. Znów sobota. Tylko rano tak ciemno, że człowiekowi nic się nie chce. Jeszcze nie przyzwyczaiłam się do zmiany czasu. Wieczór jest stanowczo za szybko! Ale życzymy wszystkim spokojnego wypoczynku i "naładowania  akumulatorów" na zbliżający się kolejny tydzień.

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam za nieobecność  😞   Ja kompletnie nie mam czasu.  Zakupy, faktury, aktualizacja finansów, bazarki zajmują cały czas jaki mogę poświęcić dla dogo, a nawet więcej  😞  Przykro mi bardzo, ale finanse muszę prowadzić skoro się podjęłam. Tak wiem, za dużo, ale co zrobić jak proszą? Sobie potrafię odmówić różnych rzeczy, ale gdy proszą dla zwierzaków, to już gorzej. 

Spokoju i zdrowia Wam życzę, a Tobie Boguniu, gdy  się przeziębiłaś, zwłaszcza.

Dbajcie o siebie.

Buziaki

Link to comment
Share on other sites

Witam w mokry i ciemny poranek.  O dziwo - dziś nawet Lala raczyła rano wyjść. Wprawdzie dość późno to było bo obudził mnie dopiero budzik ale jak dla niej to bardzo wcześnie. Ostatnio jakoś dopiero budzik stawia mnie na nogi. Widać muszę spać. A może to wpływ pogody? Przygnębiające są dni bez słońca. I trudno siędonich przyzwyczaić.

Link to comment
Share on other sites

A ja miałam dzisiaj pechowy dzień. Długo wyczekiwany PAN MAJSTER od hydrauliki wreszcie pojawił się w celu wymiany kabiny prysznicowej. Moja radość z jego przybycia trwała krótko, jakieś 40 minut, bo po tym czasie usłyszałam w łazience huk i po chwili pan oznajmił, że właśnie rozsypała mu się w rękach jedna z szyb kabiny. Stwierdził, że odbyło się to całkowicie bez jego udziału. On tylko trzymał, a szyba sama wzięła i się rozsypała. W drobny mak, bo była to szyba hartowana. Co z tego, że nie wierzymy w to, bo szyba sama z siebie raczej się nie rozsypuje. Nie widzieliśmy jak to było więc nie możemy powiedzieć, że kłamie.Pracowali we dwóch: ojciec z synem i pomimo, że pracowali do godz. 16-tej, nie skończyli . Mają przyjść jutro rano i dokończyć. Na razie tylko poskręcali szkielet kabiny i ściany boczne, nic jeszcze nie uszczelniali, ale ich szef zadzwonił i powiedział, że myślał, że wystarczą dwa pojemniki silikonu, ale potrzeba będzie jeszcze dwa więc  mam jutro panom dopłacić. Wpadł na chwilę pod koniec pracy panów, skasował 6 stów, a 4 + na 2 silikony mam dać panom jutro. Nie powiedziałam szefowi o rozbitej szybie, ale zastanawiam się czy tego nie zrobić.
Sprawa nowej szyby ma się wyjaśnić do 2 grudnia. Jeśli reklamacja zostanie uznana, to super, ale jeśli nie???

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...