Jump to content
Dogomania

Benia już ma DS. Benia - kolejna ofiara człowieka, której musimy pomóc :(


elik

Recommended Posts

17 godzin temu, Nesiowata napisał:

U nas w ciągu dnia mgły nie było choć przez cały dzień było buro i ponuro,nieprzyjemnie. Dziś też za oknem wisi wilgoć, nie chce się wychodzić z domu.

Ale psy wyszły bez problemu. Choć wróciły błyskawicznie. Lal, wykorzystując fakt, że ja już chodziłam, wskoczyła pod kołdrę, zrobiła sobie namiot i chyba błyskawicznie zasnęła bo zaraz zaczęła  cichutko poszczekiwać - chyba coś jej się śniło. Teraz już czekają na śniadanie. One jeszcze spokojne, ale koty już pyszczą.

Trzymajcie się zdrowo.

Wstałam dzisiaj bardzo wcześnie, bo zaplanowaliśmy dokończenie ogacania kwiatów i krzewów przed zimą. Brzydko mówiąc, odwaliliśmy kawał roboty. Chyba zbliżajĄ SIĘ MROZY, BO KOTY WYJADŁY TOTALNIE WSZYSTKO ZE WSZYSTKICH POJEMNIKÓW U NAS I  NA DZIAŁCE U ZNAJOMEJ.

O kurtka wielkie litery, sorki.

Uzupełniliśmy wszystkie pojemniki i dostały 70 dkg ciepłej wątróbki i konserwę też na gorąco. Zabrały się do pałaszowania jeszcze przy nas. Wymieniłam w budkach stare polary na nowe. Dostałam od znajomej, a znajoma od znajomej krawcowej,  ścinki z polarów.

Znajoma, ta na działce której robiliśmy zimowisko dla kotków, powiedziała, że pojawił się na działkach nowy kotek, młody :( Ja go jeszcze nie widziałam. Oby nasze pozwoliły mu przezimować. Na wiosnę będzie łapanka.

Okropna wilgoć wisi w powietrzu. To ta bliskość Raby.

Dobrej nocy i spokojnego piątku.

dobranoc1.gif

Link to comment
Share on other sites

6 godzin temu, elik napisał:

Chyba zbliżajĄ SIĘ MROZY, BO KOTY WYJADŁY TOTALNIE WSZYSTKO ZE WSZYSTKICH POJEMNIKÓW U NAS I  NA DZIAŁCE U ZNAJOMEJ.

Okropna wilgoć wisi w powietrzu. To ta bliskość Raby.

Już od jakiegoś czasu zapowiadają mróz. Ale w końcu to niemal grudzień. 

Do tej wilgoci w powietrzu to i rzeka niepotrzebna. Nie da się jej uniknąć, wszędzie włazi.

Dziś to aż strach wejść do sklepu. Dobrze, że tylko chleb mam do kupienia, może chociaż tam nie będzie tłumów. Choć to nic pewnego. Nie trawię tabunu ludzi szukających nie wiadomo czego za wszelką cenę.

Wczoraj wybrałam się na cmentarz (akurat były imieniny ojca), trochę pochodziłam między grobami. Wszędzie jeszcze dużo kwitnących chryzantem. Szkoda, że najbliższe noce załatwią to na amen. 

Zdrowia wszystkim życzę.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj znowu zaspałam :(  Ja chyba muszę przestać kłaść się "na chwilkę" po porannym spacerze z psami, gdy mąż wychodzi do pracy. Kładę się z zamiarem spania nie dłużej nić godzinkę, a budzę się po 10-te, a czasem i później. Fakt, że jest mi to chyba potrzebne, ale tracę przez to kilka godzin, a potem cały dzień mam poczucie winy, bo czegoś nie zdążę zrobić.

Dzisiaj u nas zamiast mgły był drobny deszczyk. Jeszcze gorsze.

Jutro sobota. Robimy kocią budkę.

Oczy kleją mi się ze zmęczenia :(

 

dobranoc7.gif

   

Link to comment
Share on other sites

Dobry wieczór wszystkim - za oknem już prawie czarno. Cały dzień chłodny choć słoneczny.  Ale rano spojrzałam w okno i nie wiedziałam co się dzieje. Niby powinno się rozjaśniać a tymczasem zamiast nieba widziałam czarną płachtę. Dość długo to trwało. Byłam pewna, że zacznie padać śnieg ale jakoś nie.

Dziś to już nawet nie chciało mi się pisać. Dopiero teraz zmobilizowałam się. Po przeczytaniu nowości odchodziłam od komputera. 

A teraz idę leżeć,  zaczynają się skoki narciarskie i mam nadzieję, że  uda mi się obejrzeć bez zaśnięcia. Mama jeszcze trochę prasowania, ale może wieczorem będzie lepiej?

Zdrowia życzymy wszystkim i jak najwięcej  należnego odpoczynku.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie :)

Ja sobotę spędziłam w pracy. Tylko 11 godzin ;)

Jutro będę nadrabiać zaległości, których i tak nie zdołam ogarnąć bo czasu zabraknie. 

Święta zbliżają się wielkimi krokami aż strach się bać ;) 

Ludzi w galeriach tyle ,że ja się zaczynam zastanawiać czy to już faktycznie taki trend, że zamiast z dzieckiem na dwór na spacer do rodzice walą z nimi na cały dzień do sklepów.

Ja tradycyjnie kiedy mam wolne to albo jadę do wnuków albo nadrabiam zaległości w domu. Nie ciągnie mnie wcale aby spędzać dzień wolny od pracy  latając po sklepach. 

Miłej niedzieli Dziewczyny :))

Link to comment
Share on other sites

A ja zakończyłam bazarek, przed chwilą rozliczyłam go, rozesłałam zawiadomienia i przez chwilkę będę wolna :) :) :) Przez chwilkę, bo już robię kolejny bazarek.

Nesiowata kochana pewnie odbierze sobie pierścionek od themagda, bo i po co miałaby płacić za przesyłkę, kiedy przy okazyji odwiedzi stolyce  :)

Boguniu niestety nie dopilnowałaś sobie fantów, to i tym razem Cię podkupili, a ja byłam tak zapracowana, że nie zapomniałam zawiadomić Cię przed końcem bazarku  :( Przepraszam kochana  :( :(   gif_zawstydzony.gif

Okropnie pracowita ta sobota była.  Budka dla kotków nie została dzisiaj dokończona. Pozostało ocieplić dach, bo choć budkę robiły fachury, to daszek zupełnie nie ocieplony, choć wiadomo, że ciepło ucieka do góry. No i jeszcze pomalować, wyścielić podłogę budki i przedsionka wykładziną. Połączyć przedsionek z budką, wyścielić wnętrze budki ścinkami z polarów i to byłby dopiero koniec. Trochu dużo tej roboty, a domek niby gotowy, tylko go złożyć. Guzik prawda. W takim domku kotek by marzł.

 

dobranoc3.gif

 

Link to comment
Share on other sites

Witam w pochmurne niedzielne popołudnie, kolejny dzień mojego lenistwa. Szaro, mgliście - najlepiej położyć się z psami spać. Zresztą one śpią niemal bez przerwy. Wczoraj, mimo dość silnego wiatru, chodziliśmy sobie po polu, dziś to już nierealne. Nawet mżawka nas "nawiedziła".

12 godzin temu, elik napisał:

Nesiowata kochana pewnie odbierze sobie pierścionek od themagda, bo i po co miałaby płacić za przesyłkę, kiedy przy okazyji odwiedzi stolyce  :)

Pewnie, że odbiorę " u źródła". Niestety - stolicę muszę odwiedzić za każdym razem kiedy chcę cokolwiek kupić. Czasem jest to uciążliwe ale  innego wyjścia nie ma. 

Życzę spokojnego dnia wszystkim, bez takich "rewelacji" jak wczoraj. 

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Nesiowata napisał:

Witam w pochmurne niedzielne popołudnie, kolejny dzień mojego lenistwa. Szaro, mgliście - najlepiej położyć się z psami spać. Zresztą one śpią niemal bez przerwy. Wczoraj, mimo dość silnego wiatru, chodziliśmy sobie po polu, dziś to już nierealne. Nawet mżawka nas "nawiedziła".

Pewnie, że odbiorę " u źródła". Niestety - stolicę muszę odwiedzić za każdym razem kiedy chcę cokolwiek kupić. Czasem jest to uciążliwe ale  innego wyjścia nie ma. 

Życzę spokojnego dnia wszystkim, bez takich "rewelacji" jak wczoraj. 

Niestety nie odbierzesz u źródła, bo akurat ten pierścionek jest w moim posiadaniu :)   Jutro zadzwonię to się dogadamy co do tego pierścioneczka. 

Ale miałam niedzielę, urwanie kapcia  :(   Pozbierać konkretne fanty fanty, jak  są porozkładane w kilku pudłach, to  nie taka łatwa sprawa. Do tego wykombinować odpowiednie wymiarami pudła. Ale prawie 90% paczek mam już zrobione. Co prawda muszę czekać na dosłanie od themagda niektórych fantów, ale to już spoko.

Dnia 30.11.2019 o 16:18, Nesiowata napisał:

Ale rano spojrzałam w okno i nie wiedziałam co się dzieje. Niby powinno się rozjaśniać a tymczasem zamiast nieba widziałam czarną płachtę. Dość długo to trwało. Byłam pewna, że zacznie padać śnieg ale jakoś nie.

U nas wczoraj też była taka pogoda. Czarne chmury na niebie i wydawało się, że lada moment sypnie śniegiem, ale nie, nie było śniegu, jeszcze nie. Za to trochu popadał deszcz. Dzisiaj natomiast nawet było dość słonecznie, ale ja cały dzień spędziłam na buszowaniu w pudłach w poszukiwaniu fantów i na dopasowywaniu do nich pudeł.

Jutro po południu mamy wizytę u weta. Kurcze z tego wszystkiego zapomniałam się upomnieć o wynika badania krwi Alfika. Umówiłam się z wetką, która pobierała krew, że przyśle mi wyniki e-mailem,  ale nie przysłała - od środy :( Jutro rano muszę pamiętać i upomnieć się. Myśląc o bezdomniaczkach zapominam o swoich domnych psiakach. Dobrze, że nie umieją mówić, bo pewnie usłyszałabym coś, czego wolałabym nie słyszeć.

W domu nieprzyjemny zapach farby. Mąż malował dzisiaj kocia budkę. Dziwna sprawa, jak malował poprzednio to nie było tak mocno czuć.

Już po północy. Ostatnio nie udaje mi się iść spać przed północą.

Już pewnie śpicie więc  już za późno, żeby życzyć dobrej nocy więc życzę spokojnego poniedziałku i dobrego tygodnia

0-2.jpg

 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, elik napisał:

Niestety nie odbierzesz u źródła, bo akurat ten pierścionek jest w moim posiadaniu :)   Jutro zadzwonię to się dogadamy co do tego pierścioneczka.

  W domu nieprzyjemny zapach farby. Mąż malował dzisiaj kocia budkę. Dziwna sprawa, jak malował poprzednio to nie było tak mocno czuć.

Siła wyższa, choć niepotrzebnie sobie powędrował.

A farbę bardziej czuć bo w mieszkaniu cieplej i to pewnie jest wytłumaczenie. A swoja drogą - zapach farby bywa całkiem przyjemny. mam nadzieję, że skończyliście już na dobre prace przy tej budce. Pozostaje satysfakcja z dobrego uczynku. A to najważniejsze. I koty będą zadowolone, bezpieczne...

Powoli wracam do dawnych zwyczajów, czas skończyć z lenistwem. Wprawdzie jeszcze psy nie dostały jedzenia, ale siedzą (a właściwie śpią) cicho więc jeszcze chwilę poczekają. 

Życzymy spokojnego poniedziałku i całego nadchodzącego tygodnia.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Siła wyższa, choć niepotrzebnie sobie powędrował.

On już przywędrował do mnie na poprzedni bazarek, ale Magda przysłała tego trochu :) i nie zapamiętałam co jest u mnie, a co u Niej. Dopiero, gdy zaczęłam wczoraj robić paczki, stwierdziłam, ze nie masz po co jechać do Magdy.  

Zadzwonię koło południa, bo teraz mam trochu pracy.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

A farbę bardziej czuć bo w mieszkaniu cieplej i to pewnie jest wytłumaczenie. A swoja drogą - zapach farby bywa całkiem przyjemny. mam nadzieję, że skończyliście już na dobre prace przy tej budce. Pozostaje satysfakcja z dobrego uczynku. A to najważniejsze. I koty będą zadowolone, bezpieczne...

Masz rację, ale że też mi to do łepetynki nie przyszło?  To nie tewn typ, tylko to już ten wiek  :)

A budka jeszcze nie będzie dzisiaj skończona, bo muszę skombinować kawałek wykładziny na podłogę i ściany do budki i podłogę do przedsionka. Trochu tego trzeba. Chyba poświęcę dywanik z sypialni, a tam kupimy coś nowego  :) Będzie dwa w jednym :)  cieplej w kociej budce i nowy dywanik w sypialni. Nam też coś się  należy, a co! :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.11.2019 o 23:19, elik napisał:

Dzisiaj znowu zaspałam :(  Ja chyba muszę przestać kłaść się "na chwilkę" po porannym spacerze z psami, gdy mąż wychodzi do pracy. Kładę się z zamiarem spania nie dłużej nić godzinkę, a budzę się po 10-te, a czasem i później.

Takie kładzenie się na chwilkę to jest najgorsze. Zaśnie się i wtedy śpi się najlepiej, a potem te wyrzuty sumienia, że tyle czasu się straciło. Znam to, jak czasem mi się zdarzy w wolny dzień.

Ja z czwartku na piątek siedziałam w nocy do czwartej rano nad zamówieniem szefa i poważnie się zastanawiałam, czy w ogóle mam się kłaść, czy  jak się położę i zasnę, to czy dam radę wstać o 6.00 do pracy. Ale jakoś siłą woli zwlokłam się w piątek z łóżka i poleciałam do roboty. Chyba trochę mi w tym pomogły nerwy, bo wkurzona byłam przez tą całą sytuację na maksa. Za to w pracy byłam jak zombie.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Nesiowata napisał:

Powoli wracam do dawnych zwyczajów, czas skończyć z lenistwem. Wprawdzie jeszcze psy nie dostały jedzenia, ale siedzą (a właściwie śpią) cicho więc jeszcze chwilę poczekają. 

Życzymy spokojnego poniedziałku i całego nadchodzącego tygodnia.

My i moje psiaki juz po śniadaniu, Twoje psiaczki teraz z pewnością już tez po śniadaniu  :)

Upomniałam się o wynik z badania krwi Alfika i jestem załamana  :(   Po czterech miesiącach systematycznego zażywania leku  parametr ALT skoczył ze 107,3  na 195  :(  Co by było, gdyby nie zażywał Euthyrox ??? Czym grozi tak wysokie przekroczenie normy tego wskaźnika - 80?

O 15-tej mamy wizytę u naszej wetki. M.in. ma być szczepienie psiaków p/wściekliźnie. Cz w tej sytuacji Alfik będzie zaszczepiony?

Link to comment
Share on other sites

24 minuty temu, Isiak napisał:

Ja z czwartku na piątek siedziałam w nocy do czwartej rano nad zamówieniem szefa i poważnie się zastanawiałam, czy w ogóle mam się kłaść, czy  jak się położę i zasnę, to czy dam radę wstać o 6.00 do pracy. Ale jakoś siłą woli zwlokłam się w piątek z łóżka i poleciałam do roboty. Chyba trochę mi w tym pomogły nerwy, bo wkurzona byłam przez tą całą sytuację na maksa. Za to w pracy byłam jak zombie.

Skąd ja to znam  :)  Na szczęście, albo i nie, już mam to za sobą. Człowiek się stara, staje na głowie, żeby wszystko było ok, a to rzadko zostaje zauważone. Mi zdarzało się w ogóle nie kłaść iść do pracy z marszu.

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, elik napisał:

Skąd ja to znam  :)  Na szczęście, albo i nie, już mam to za sobą. Człowiek się stara, staje na głowie, żeby wszystko było ok, a to rzadko zostaje zauważone. Mi zdarzało się w ogóle nie kłaść iść do pracy z marszu.

Ja jeszcze rozumiem, jak trzeba przysiąść z powodu pracy, ale żeby z powodu prywatnych zachcianek nie spać... Kalendarza adwentowego dla wnuka mu się zachciało. A za nim zaraz przyleciała szefowa innego działu i też chciała od razu razy dwa, chyba poszaleli... Odmówiłam jej.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Isiak napisał:

Ja jeszcze rozumiem, jak trzeba przysiąść z powodu pracy, ale żeby z powodu prywatnych zachcianek nie spać... Kalendarza adwentowego dla wnuka mu się zachciało. A za nim zaraz przyleciała szefowa innego działu i też chciała od razu razy dwa, chyba poszaleli... Odmówiłam jej.

Niektórzy szefowie maja zakusy do traktowania pracowników, jak niewolników. Wredota!!!

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, elik napisał:

Chyba poświęcę dywanik z sypialni, a tam kupimy coś nowego  :) Będzie dwa w jednym :)  cieplej w kociej budce i nowy dywanik w sypialni. Nam też coś się  należy, a co! :)

Niezły pomysł - przynajmniej jest uzasadnienie do zakupu nowego.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiaj miałam kolejny ciężki dzień. Jak już pisałam, dzisiaj mieliśmy wizytę u naszej wetki na drugim krańcu miasta. Oba psiaki miały być zaszczepione p/wściekliźnie, ale zaszczepiona została tylko Masia.Alfik nie, bo prawdopodobnie czeka go operacja łapki i jest to sprawa raczej pilna, a po szczepieniu mógłby być operowany dopiero za 3 tygodnie. Sprawa pilna, bo w ostatnich dniach Alfik zaczął poważnie kuleć na lewą tylną łapkę. Dotychczas  wyglądało to tak, jakby  oszczędzał łapkę, ale ostatnio wyraźnie mocniej kuleje, czyli sytuacja się pogłębiła. Wetka dała nam namiary na dobrego chirurga ortopedę i jutro będę dzwonić, żeby się dowiedzieć kiedy będzie ten wet przyjmował. Chciałabym, żeby obyło się bez operacji.

Wetka pocieszyła mnie, że ALT na poziomie 197 nie jest jeszcze tragedią, ale konieczne jest wprowadzenie ścisłej diety. Mam wykluczyć z jadłospisu Alfika (to i Masi, biedna Masia) pewne artykuły w tym także parówki, które moje psiaki tak lubią jeść na śniadanie. Dobrze byłoby wprowadzić do menu karmę weterynaryjną. Dobrze, tylko, żeby psiaki chciały ją jeść. Psiaki, bo niestety Masia będzie musiała jeść to co je Alfik.

Psiaczki mają obcięte pazurki, wyczyszczone pupcie i ogólny przegląd, który wypadł pomyślnie, oczywiście z wyjątkiem tego wysokiego ALT u Alfika i widma operacji łapeczki. Acha no i u Masi pojawił się kamień na kilku ząbkach. Wracając do domu wstąpiliśmy do salonu piękności piesków, który mieści się 150 m od naszego domu (niestety tylko do końca roku), bo widziałam ulotkę, że tam usuwają kamień bez usypiania. Niestety pani powiedziała, że owszem, ale tylko początki osadzania się kamienia, a u Masi kamień już jest zbyt duży, jak na taki zabieg. Szkoda  :(   Będę szukać jakiegoś sposobu na usunięcie tego kamienia, bo nie chcę usypiać Masi. Ma już około 16 lat i lekkie szmery w serduszku.

Miłego wtorku, bo to już wtorek się zrobił, nie wiadomo kiedy  :)

2-3.jpg

Link to comment
Share on other sites

Witam we wtorek - a oknem mokro, ciemno i naprawdę nieprzyjemnie. A mimo tego - psy jakoś wyszły się wysikać, bez żadnych zahamowań. Może przyzwyczają się już do pogody?

Ja jakoś jeszcze nie potrafię - za ciemno, za wilgotno... Widać potrzebuję więcej czasu.

Na brak pracy to pewnie, zwłaszcza teraz, nikt nie może narzekać. A co zrobić kiedy nic się nie chce? Robienie czegokolwiek "na siłę" to katorga. 

No, ale oby tylko zdrowie dopisywało to jakoś to będzie. Może lepiej niż teraz?

 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Nesiowata napisał:

Witam we wtorek - a oknem mokro, ciemno i naprawdę nieprzyjemnie. A mimo tego - psy jakoś wyszły się wysikać, bez żadnych zahamowań. Może przyzwyczają się już do pogody?

Ja jakoś jeszcze nie potrafię - za ciemno, za wilgotno... Widać potrzebuję więcej czasu.

Na brak pracy to pewnie, zwłaszcza teraz, nikt nie może narzekać. A co zrobić kiedy nic się nie chce? Robienie czegokolwiek "na siłę" to katorga. 

No, ale oby tylko zdrowie dopisywało to jakoś to będzie. Może lepiej niż teraz?

 

U nas też ciemno i nieprzyjemnie, a to z powodu śniegu, który pada i pasa i pada. Już go tyle napadało, że w koło jest  biało  :) Ale ziemia jeszcze ciepława więc pewnie śnieg niezbyt długo się utrzyma.  Jako że dzisiaj mąż szedł do pracy,  wstałam wcześnie i zdążyłam ze spacerem zanim zaczął padać śnieg.

Robienie czegokolwiek na siłę, to faktycznie katorga  :( Niestety też znam ten ból.

Dzwonię pod numer telefonu, który podała mi wetka i nikt nie odbiera, a przecież gabinet już chyba powinien być czynny.

Moje psiaki po spacerze i śniadaniu (niestety sucha karma) śpią w najlepsze, a ja mam ochotę iść w ich ślady, a nie mogę, bo muszę iść na zakupy.

Przestał padać śnieg, ale niebo całe jet szaro bure więc chyba to jeszcze nie koniec, a tylko chwilowa przerwa.

Miałam wczoraj zadzwonić do Ciebie, ale cały dzień były jakieś zajęcia, a jak już zrobiło się luźniej, to było zbyt późno żeby dzwonić.

Cytat

No, ale oby tylko zdrowie dopisywało to jakoś to będzie. Może lepiej niż teraz?

Oby tylko nie było gorzej niż jest, a już będzie dobrze  :)

Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, elik napisał:

Miałam wczoraj zadzwonić do Ciebie, ale cały dzień były jakieś zajęcia, a jak już zrobiło się luźniej, to było zbyt późno żeby dzwonić.

A co znaczy zbyt późno? Ja siedzę z reguły co najmniej do 22 - 23. 

Witam w czarny poranek. O ironio, wstałam kilka minut po 4 z przekonaniem, że jest już po 5. Po ciemku spojrzałam na budzik i tak wyszło. A spokojnie mogłam sobie co najmniej przez  godzinę poleżeć. Ale z drugiej strony - kiedy wstałam nic nie padało i psy zadowolone wyszły na dwór. Po godzinie wyszłam zapalić kurom światło i okazało się, że pada deszcz. Pełnia szczęścia przy silnym wietrze i przymrozku. A będę musiała dziś jeździć.

17 godzin temu, elik napisał:

U nas też ciemno i nieprzyjemnie, a to z powodu śniegu, który pada i pasa i pada. Już go tyle napadało, że w koło jest  biało  

Do nas śnieg jeszcze nie raczył zawitać. Dalej jest "brudno".

Zdrowia życzymy wszystkim i dnia bez nieprzyjemnych niespodzianek.

Link to comment
Share on other sites

Witamy w czwartkowy poranek. Chmur na niebie nie widać, może pogoda dopisze i doczekamy się promyków słońca? Bo mżawki to mam już dość i stałych chmur również. Przygnębiająca taka pogoda. 

Ale podobno trzeba być optymistą - wtedy łatwiej żyć. Szkoda, że nie zawsze jest to realne.

Życzymy wszystkim  udanego, pogodnego i spokojnego dnia.

Link to comment
Share on other sites

Dziś już od rana słoneczko widać całkiem dobrze. Wprawdzie  lekki mrozek nie odpuszcza ale to już zupełnie inny dzień niż wczorajszy. 

Z samego rana, jeszcze po ciemku, zabrałam się trochę za łuskanie kukurydzy. I  w końcu zrobiło się całkiem widno. Chwilowo robię sobie przerwę, niech dłonie odpoczną.

Życzymy wszystkim spokojnego dnia, coraz bliżej do końca tygodnia. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...