Jump to content
Dogomania

JEDNO SERCE NIE DA RADY ! Serce Pipi i podopieczni w potrzebie!!! (Posty inf. 1-6)


Pipi

Recommended Posts

[quote name='sylwia1982']jeśli to prawda,że bratowa tego człowieka, który przyszedł do Pipi z awanturą, trafiła do szpitala z zagrożeniem ciąży i skończy to się przedwczesnym porodem a nie daj Boże śmiercią dziecka to będzie to straszna tragedia dla tych ludzi i jak to zwykle bywa będą szukali winnego i cała złość i żal skupi się na Pipi, strata dziecka tuż przed narodzeniem jest nie do ogarnięcia dla normalnie myślącego człowieka, a co dopiero dla zacofanych ludzi ze wsi, którzy po alkoholu są zdolni do wszystkiego.
nie mówi się o tym głośno, ale przedwczesnych porodów jest bardzo dużo, w skali kraju w ciągu 1 roku rodzi się 2000 martwych dzieci, ja sama 2 miesiące temu straciłam dziecko w 8 miesiącu ciąży i też próbowałam znaleźć winnego mojej tragedii, dopiero grupa wsparcia z Białegostoku i forum dlaczego.org.pl pomogły mi zrozumieć to , że tak naprawdę nie było w tym niczyjej winy, po prostu tak się stało i trzeba żyć dalej[/QUOTE]

Ta kobieta jest juz w domu i jest dobrze. A ten co tak "rozpaczał" nie pamieta, ze u mnie był. Śmial sie i powiedzial mi, ze "trzebabylo mnie wygnac".

Sylwia ciesze sie, ze czujesz sie lepiej. Tak mysle, bo juz mowisz o tym glosno. Bardzo Ci wspolczuje. I masz racje, "trzeba zyc dalej".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Vicky62']
Ja nie mieszkam na wsi, ale jak dokarmiam kota na osiedlu, to przeważnie ludzie starsi uważają mnie za wariatkę.[/QUOTE]

to u nas dla odmiany starsi dokarmiają koty...ale u nas jest masakra - wszystko wszystkim przeszkadza:( i koty, psy, gołębie...ostatnio przed naszym wieżowcem poucinali konary drzew z gniazdami - a tyle ptaków nawet zimą sobie tam wypoczywało...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']to u nas dla odmiany starsi dokarmiają koty...ale u nas jest masakra - wszystko wszystkim przeszkadza:( i koty, psy, gołębie...ostatnio przed naszym wieżowcem poucinali konary drzew z gniazdami - a tyle ptaków nawet zimą sobie tam wypoczywało...[/QUOTE]
A to,ze wszystko wszystkim przeszkadza to swoja drogą.
Jest u nas kilka starszych osób, którym przeszkadzają koty, psy oczywiście też, to ze szczeka np.
Jest jedna starsza pani, która karmi,ale ile ona ma przez te babsztyle ma nieprzyjemności. Pisali na nią wszędzie,a ona biedna żali sie do mnie, co ma robić? Oczywiście pocieszam i mówię,ze nic nie mają prawa zrobić.
Wiedzą,ze babci boi sie i straszą.

Link to comment
Share on other sites

Macie rację ,tym starym babsztylom wszystko przeszkadza .Wiem bo mieszkam z teściową ,która ostatnio przyczepiła się do moich koszatniczek że szczury jej chodzą po domu.Jak można koszatniczkę pomylić ze szczurem ?jak by jej miejsca w domu było mało ale stare takie są klepią różańce i nic z tego nie wychodzi.Ale ostatnio miałam ubaw bo jedna z moich kotek załatwiła się u niej w łózku i brawo jej za to .Ale była afera ha ha.

Link to comment
Share on other sites

soniamalutka ja tez mieszkam z tesciowa :) ona uwaza ,ze pies to ma byc przy budzie ,kot ma łapac myszy i spac w stodole,jesc nie powinnam mu dawac,bo moze sobie zlapac mysz...a karma sucha dla psa to juz dopiero wymysl i wyrzucanie pieniędzy.Pies ma jesc to,co zostanje z obiadu,ew,do zupy mozna chleba wkruszyc.
A ja mam w domu 2 koty i psa..i koty siedzą w domu.no kto to słyszał :) I jakby na zlosc mloda kotka czasem nasika u niej ...jakby na zlosc.Nie zrobi tego u mnie nigdzie,tylko u tesciowej.Bosz.....ile potem krzyku.Gania kotke z laską

...zeby ona wiedziala,ze pies spi z nami w łózku :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Oj dziewczyny to współczuję Wam.
Moja teściowa na szczęście mieszka daleko ode mnie,psa mieli (TM)dobermana spał na kanapie jak miał ochotę, za to za kotami nie przepada.
A moja mama taka sama jak ja zgarnęła by wszystko do mieszkania, tylko zdrowie juz nie te.


Irenka mam nadzieję,że nie pogniewasz się ze na Twoim wątku tak sobie dyskutujemy.
Przynajmniej wątek żyje...he, he no nie?

Link to comment
Share on other sites

Guest Elżbieta481

[quote name='Vicky62']A to,ze wszystko wszystkim przeszkadza to swoja drogą.
Jest u nas kilka starszych osób, którym przeszkadzają koty, psy oczywiście też, to ze szczeka np.
Jest jedna starsza pani, która karmi,ale ile ona ma przez te babsztyle ma nieprzyjemności. Pisali na nią wszędzie,a ona biedna żali sie do mnie, co ma robić? Oczywiście pocieszam i mówię,ze nic nie mają prawa zrobić.
Wiedzą,ze babci boi sie i straszą.[/QUOTE]
----------------------------
Akurat to nie ma reguł.Młodym też przeszkadzają np.starzy ludzie..
E/W

Link to comment
Share on other sites

Pani Ireno aż mnie zmroziło jak przeczytałam o [B]TYM[/B] zdarzeniu :crazyeye: dziwne bardzo,że żaden pies nie zareagował podeślę to mojemu znajomemu co jest behawiorystą może coś mi napisze ciekawego na temat tej zaistniałej sytuacji....Współczuje serdecznie sąsiadów :( Ciepłe pozdrowienia i szacunek ślę dla Pani :)

Link to comment
Share on other sites

Czytam ten wątek,podziwiam Cie Pipi,też całe życie mieszkałam w Łodzi a potem wyprowadziłam się na wieś nie jest co prawda tu tak jak u Ciebie z tymi pijakami,choć jeszcze niedawno było,ale dużo ciemnoty dotyczącej zwierząt jest wciąz nawet wśród młodszych, wydawało by sie wykształcony bardziej świadomy,ale niestety mentalność trudno zmienić-pies do budy najlepiej na łańcuch byle co do jedzenia a koty na myszy.Mam sporo zwierząt też spełniłam swoje marzenia żeby być wolną i nie mieszkać z gromadka w blokach.Zajmowanie się zwierzętami jest też teraz moją pracą ale i pasją.Piszę- bo przerażające jest to że Pani nie zamyka bramy jakie to niebezpieczeństwo dla Was wszystkich jak macie takich sąsiadów.Może ktoś wejść jak ten sąsiad i cos zrobić może nie Wam ale zwierzakom,albo po złości wypuścić a potem będzie że Pani źle pilnuje.U mnie nigdy nawet na 5 minut nic nie jest otwarte i nigdy zaden pies nie wyszedł na drogę.Nie możecie się tak zabezpieczyć żeby nie było takich sytuacji?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amadorka']Czytam ten wątek,podziwiam Cie Pipi,też całe życie mieszkałam w Łodzi a potem wyprowadziłam się na wieś nie jest co prawda tu tak jak u Ciebie z tymi pijakami,choć jeszcze niedawno było,ale dużo ciemnoty dotyczącej zwierząt jest wciąz nawet wśród młodszych, wydawało by sie wykształcony bardziej świadomy,ale niestety mentalność trudno zmienić-pies do budy najlepiej na łańcuch byle co do jedzenia a koty na myszy.Mam sporo zwierząt też spełniłam swoje marzenia żeby być wolną i nie mieszkać z gromadka w blokach.Zajmowanie się zwierzętami jest też teraz moją pracą ale i pasją.Piszę- bo przerażające jest to że Pani nie zamyka bramy jakie to niebezpieczeństwo dla Was wszystkich jak macie takich sąsiadów.Może ktoś wejść jak ten sąsiad i cos zrobić może nie Wam ale zwierzakom,albo po złości wypuścić a potem będzie że Pani źle pilnuje.U mnie nigdy nawet na 5 minut nic nie jest otwarte i nigdy zaden pies nie wyszedł na drogę.Nie możecie się tak zabezpieczyć żeby nie było takich sytuacji?[/QUOTE]

Tak, masz racje. Teraz zamykam brame na klodke. Troche klopotliwe, ale zdalam sobie sprawe, ze konieczne. Nie przyszlo mi do glowy, ze ktos widzac psy szczekajace za bramą moze śmialo wejsc i sie nie bać. O naiwnosci ludzka(?)

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziekuje i z wzajemnoscią Wesolych Świąt i Szczesliwego Nowego Roku :tree1:.

Okazalo sie, ze nie moglam sie dostac na dogo z powodu wyszukiwarki (opera)
Teraz jestem tutaj z IE i wszystko dobrze. Troche to klopotliwe, bo nie bardzo wiem jak przeniesc zakladki, ale pomalutku dam rade.

Mroz mnie wykonczy. . . .sarenki przychodza bardzo blisko, a ja nie mam na tyle duzo siana zeby podzielic sie z nimi, bo mam Mietka. U mnie we wsi nikt nie chce nawet sprzedac, bo mowia, ze obawiaja sie jesli bedzie taka cala zima, czy im dla trzody wystarczy.
Biedne zwoerzaki. Mase ich nawet budy nie ma. Te, ktore sa wolne, bez lancuchow maja szanse pochowac sie w siano. Łańcuchowe niestety cierpią. Dzisiaj robilam runde po swojej wsi i prosilam zeby slomy dali. Tylko jeden pan przyniosl slomy i dolozyl. Reszta odpowiadala, ze im nie zimno. Nie moge usiedziec spokojnie mysle co zrobic. Zeby te biedaki nie szczekaly na mnie poszlabym po ciemku i nakladla im tej slomy, a tak? nie chce sie klocic, bo zaraz wymyslaja zeby tylko sie przyczepic.
O losie. . . .

Link to comment
Share on other sites

No, niestety sporo spi na podworku, ale wiekszosc w domu. Gdyby sie nie klocili, wiecej mogloby byc w domu, ale barany jedne sie nie godzą niestety i te wszystkie, ktore nie umieja sie zachowac, musza marznąć. Staram sie jednak zeby nie cierpialy za bardzo. Dzisiaj o 2 w nocy nosilam cieple zarelko, tak na rzadko, do popicia, bo okolo 4 nad ranem zawsze mroz sie poteguje. Szczylki spia w budzie najbardziej ocieplanej, na korzuchach, maja otwor zawieszony i spia razem i z Igą, mamą tych szczeniaczkow, ktore juz nie sa u mnie(biala z czarnymi uszkami). Jak wsadzilam tam glowe, to sie nawet spocilam. Szkoda tylko ich bardzo, bo jak wychodza na jedzenie, na zalatwienie sie albo zeby sie pobawic, to tylko chwile i mykają do budy. Tam ciagle slysze jakies jeki, steki, poszczekiwania. Bawia sie a wlasciwie pyskuja do siebie w budzie. Maja tam zabawki i musza sie przemeczyc jakos do wiosny.
Dzis rano w tvp pani pogodynka powiedziala, ze idzie ocieplenie. Ucieszylam sie i checi do zycia odzyskalam. Dobrze jakby choc na kilka dni puscilo troszeczke.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Pipi']Ta kobieta jest juz w domu i jest dobrze. A ten co tak "rozpaczał" nie pamieta, ze u mnie był. Śmial sie i powiedzial mi, ze "trzebabylo mnie wygnac".

Sylwia ciesze sie, ze czujesz sie lepiej. Tak mysle, bo juz mowisz o tym glosno. Bardzo Ci wspolczuje. I masz racje, "trzeba zyc dalej".[/QUOTE]


Pipi dobrze, że to całe zajście z nachodzeniem Ciebie przez sąsiada dobrze się skończyło, ja tylko na zewnątrz jakoś się trzymam i tak żyję z dnia na dzień (jak wychodzę z domu to staram się uśmiechać a w domu płaczę po kątach, nie śpię po nocach) koszmar...


miejmy nadzieję, że mróz trochę odpuści, szkoda tych wszystkich zwierzaków zima to straszny czas dla nich


zrobiłam bazarek ogłoszeniowy na miau.pl (na szczepienie i karmę dla kota Maciusia, który jest u Ciebie na DT), jak na razie bazarek cienko idzie:placz::placz:

Link to comment
Share on other sites

Pipi, serducho masz większe niż Ty sama :)
Ale, jeśli mogę się wtrącić.. nie karm psów w nocy - ciepłe żarełko, na noc przed spaniem, potem niech siedzą w budach do rana. Mimo, że dajesz ciepłe pożywienie, to jednak je rozbudzasz, wychodzą na mróz - a to nie jest dobre. Poza tym Ty też powinnaś spać - nieprzerwany sen jest dobry i dla Ciebie i dla psiaków :)
Wesołych Świąt!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...