Jump to content
Dogomania

>>> Grześ po 3,5 roku znalazł w końcu swój dom...<<<


Recommended Posts

10 godzin temu, Nesiowata napisał:

Witaj Grzesiu w nowym tygodniu. Podobno, niestety, znów przed nami burze. Dziś jednak ma być spokojnie. Wykorzystaj to księciuniu.

Ja chciałam wykorzystać do koszenia i przegoniło mnie...  mam kawałek wykoszone.... Przez te deszcze koszę na raty... a trawa rośnie jak głupia (nie dość, że deszcze, ciepło, to jeszcze psiaki nawożą:)).

Miałam wczoraj tel. w sprawie Grzesia; jakaś mamrotliwa pani z Wrocławia, z którą nijak nie mogłam się dogadać. Tłumaczę jej, że pies jest w lubelskim, 600 km od niej, a ona że pracuje w... (podała jakąś nazwę firmy), jest... (jakaś fachowa nazwa stanowiska) i że teraz ma dwa dni wolnego i czy jest możliwość poznania psa. Kilka razy jej tłumaczyłam jaka to odległość, a ona dalej swoje jakby w ogóle do niej nie docierało.

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, Murka napisał:

Ja chciałam wykorzystać do koszenia i przegoniło mnie...  mam kawałek wykoszone.... Przez te deszcze koszę na raty... a trawa rośnie jak głupia (nie dość, że deszcze, ciepło, to jeszcze psiaki nawożą:)).

Miałam wczoraj tel. w sprawie Grzesia; jakaś mamrotliwa pani z Wrocławia, z którą nijak nie mogłam się dogadać. Tłumaczę jej, że pies jest w lubelskim, 600 km od niej, a ona że pracuje w... (podała jakąś nazwę firmy), jest... (jakaś fachowa nazwa stanowiska) i że teraz ma dwa dni wolnego i czy jest możliwość poznania psa. Kilka razy jej tłumaczyłam jaka to odległość, a ona dalej swoje jakby w ogóle do niej nie docierało.

Taka trawę można kosić w kółko. Idealne warunki do wzrostu. A deszcze zapowiadają w dalszym ciągu.

A pani to może była pod wpływem? Diabli wiedzą czego. A może problemy ze słuchem? Z pewnością nie byłoby to miejsce dla księciunia - wiałby gdzie pieprz rośnie. 

Trzymaj się księciuniu, nich wreszcie zawiesi na Tobie oko normalny, odpowiedzialny człowiek.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

17 godzin temu, Murka napisał:

Ja chciałam wykorzystać do koszenia i przegoniło mnie...  mam kawałek wykoszone.... Przez te deszcze koszę na raty... a trawa rośnie jak głupia (nie dość, że deszcze, ciepło, to jeszcze psiaki nawożą:)).

Miałam wczoraj tel. w sprawie Grzesia; jakaś mamrotliwa pani z Wrocławia, z którą nijak nie mogłam się dogadać. Tłumaczę jej, że pies jest w lubelskim, 600 km od niej, a ona że pracuje w... (podała jakąś nazwę firmy), jest... (jakaś fachowa nazwa stanowiska) i że teraz ma dwa dni wolnego i czy jest możliwość poznania psa. Kilka razy jej tłumaczyłam jaka to odległość, a ona dalej swoje jakby w ogóle do niej nie docierało.

o rany, przykro mi ze tacy dzwonią po Grzesia:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...