Jump to content
Dogomania

>>> Grześ po 3,5 roku znalazł w końcu swój dom...<<<


Recommended Posts

Olenko sciskam przytulam

 dobrze ze bestailstwo

 cwaniactwo i potwornosci

 wychodza wkoncu na swiatlo

 tylko czlowiek -potworem najwiekszem na Ziemi naszej

 tylko czlowiek

 Oluniu jak dobrze kokana corciu ze mialas gdzie Grzesineczka zawiezc

 jak dobrze

 w sercu te wszytkie pozostana na wieki

 te wszytki umeczone

 mordowane ..

 wykorzystywane

 i to na dogo sa tez ,,panie ,, ktore w mlodosci sie tym zajmowaly

 az poprostu szkoda patrzac na to co wypisuja

 teraz po latach ...hanba hanba i hanba im stokroc

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Wszytko to misu byc napietnowane

 postokrosci

 dzien i noc

 a ludziska gorsze coraz

 i w swem wymyslunku zarobkowem

 cuda cuda wymyslaja

 ..... hanba wszytkim tym potworom

 trzeba na kazdenkim kroku uwazac

 jeno ze przeciez nasze serca

 nie przewidza wszytkich tych potwornosci ...

modle Olenko modle

 o opamietanie

 dla tych wszytkich potworusow

 ale opamietanie nigdy nie nadejdzie ... boc wymyslunek czlowieczy coraz gorszy ...

Link to comment
Share on other sites

Zaczęło się tragicznie (od ucieczki Grzesia) i skończyło się kiepsko. Dobrze, że Grześ zabrany w przyzwoitym stanie. Teraz zacznie nowy etap w życiu. Gdzie go Murka umieści? W kojcu? W boksie? W domu?

Link to comment
Share on other sites

Olena...nawet nie chce myśleć jak się teraz czujesz:( cięzkie to wszystko, chociaż z tego co opowiadasz wydaje mi się, że Grześ rzeczywiście był w tej grupie lepiej traktowanych. BYć może dlatego bo Pani wiedziała że jesteś mobilna i nie chciała czasem wpaść na czymś...Pewnie w tym klitkach śmierdzących siedziały psy od osób mieszkających bardzo daleko....może sie myle, ale coś tak czuje:(

 

  • Like 5
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, hop! napisał:

Zaczęło się tragicznie (od ucieczki Grzesia) i skończyło się kiepsko. Dobrze, że Grześ zabrany w przyzwoitym stanie. Teraz zacznie nowy etap w życiu. Gdzie go Murka umieści? W kojcu? W boksie? W domu?

Mam nadzieje, że pech Grzesia się już skończył. 

W domu, na szczęście Misio poszedł do adopcji 

Link to comment
Share on other sites

Bardzo współczuję.

Jak Grześ uciekł z" raju" i skrytykowałam ten hotel, to zostałam zakrzyczana. A jednak miałam tzw. nosa. Nie chcę bić leżącego ,ale czasem dobrze jest zastanowić się nad czyimś odmiennym zdaniem. To nie do Ciebie, Olenko.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Bardzo współczuję.

Jak Grześ uciekł z" raju" i skrytykowałam ten hotel, to zostałam zakrzyczana. A jednak miałam tzw. nosa. Nie chcę bić leżącego ,ale czasem dobrze jest zastanowić się nad czyimś odmiennym zdaniem. To nie do Ciebie, Olenko.

to samo sobie przypomniałam wczoraj Poker...byłam na watku Grzesia od początku...pamiętam Twoje uwagi bardzo dokładnie....

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Bardzo współczuję.

Jak Grześ uciekł z" raju" i skrytykowałam ten hotel, to zostałam zakrzyczana. A jednak miałam tzw. nosa. Nie chcę bić leżącego ,ale czasem dobrze jest zastanowić się nad czyimś odmiennym zdaniem. To nie do Ciebie, Olenko.

No niestety teraz pluję sobie w brodę;/, naprawdę przeżywam swoje zaślepienie. Bardzo żałuje że nie doszło wczoraj do konfrontacji z nią, choć było dużo chętnych, podejrzewam, że ona nawet nie zauważyła tej interwencji.. Co do bramy - mówili że zabezpieczyli a nawet nową zrobili - teraz wiemy po co,żeby sąsiedzi nie widzieli..

Link to comment
Share on other sites

No właśnie - muszę napisać że sąsiedzi nie bali się zawiadomić odpowiednich służb, wyjęli na trawę listwę zasilająca byśmy podładowali komórki i kupili wodę i częstowali jedzeniem policjantów którzy spędzili tam kilkanaście godzin. Wyobraźcie sobie, że weterynarz pierwszy który przyjechał powiedział, że wszystko jest w porządku a zwierzęta w dobrym stanie, dopiero potem to pogotowie wkroczyło z policją.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Olena84 napisał:

No właśnie - muszę napisać że sąsiedzi nie bali się zawiadomić odpowiednich służb, wyjęli na trawę listwę zasilająca byśmy podładowali komórki i kupili wodę i częstowali jedzeniem policjantów którzy spędzili tam kilkanaście godzin. Wyobraźcie sobie, że weterynarz pierwszy który przyjechał powiedział, że wszystko jest w porządku a zwierzęta w dobrym stanie, dopiero potem to pogotowie wkroczyło z policją.

Może wet.widzial tylko te zadbane psy,a dalej nie był wpuszczony.

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, konfirm31 napisał:

Też wpłaciłam. Coraz bardziej doceniam G. Bielawskiego, chociaż ma wielu przeciwników. 

Były tam jakieś zawirowania,niejasności co do zwierząt z interwencji,adopcji ale w moim odczuciu przewaga jest taka,że przeprowadza sporo interwenci i najważniejsze,że one są skuteczne.Przeważnie są interwencje tam gdzie jest dużo psiaków.Sprawy opierają się o Sądy i o to chodzi aby ludzie ponieśli karę.

Bielawski działa skutecznie i prawnie,nie odpuszcza.Sporo spraw jest nagłaśniane w TV a to też jest istotne.

Link to comment
Share on other sites

Witajcie , zawiozłam w końcu dziś Grzesia do bezpiecznego miejsca, bał się na początku jak po niego przyjechałyśmy, ale później się uspokoił, położył, przymykał oczy jak się go głaszcze po głowie, nie jest to dla niego jakoś szokiem, że ktoś go dotyka, raczej traktuje to jak coś nawet przyjemnego. Niestety ze stresu przy wkładaniu do samochodu Grześ się załatwił co zauważyłam potem, jak już siedziałam na kupce ;), jak dojechaliśmy znowu się bardzo zestresował, szarpał się i chciał zerwać ze smyczy, ale bardzo szybko sie uspokaja, położył się, napił wody. Potem poszedł do klatki i położył na kocyku. Było mi smutno, zdałam sobie sprawę, że może spotkam sie z Grzesiem dopiero np wioząc go do nowego domu i jakoś tak smutno. To cudowny psiak, spokojny, grzeczny, fakt że wystraszony, ale nie ma w nim agresji, jest w stanie się szybko uspokoić, co też jest ważne. 

  • Like 6
Link to comment
Share on other sites

Uff, dobrze że Grześ już bezpieczny i kochany.
Mnie również zapaliła się lampka pomarańczowa, jak napisałaś kiedyś, że Pani Renata nie chce wpuszczać w jakieś miejsca w domu, ale potem widziałam zdjęcia Grzesia i to że trzymałaś rękę na pulsie... czasem ciężko wykryć jakieś anomalie, niestety :(

Niedawno SOS Husky przeprowadziło interwencję... wśród swojego członka. Psy totalnie zaniedbane, a ta kobieta nieźle tworzyła pozory normalności, miała psy z iinterwencji, różnych roganizacji, z dwóch hodowli, które mocno szanuję... także... niestety, ludzi nie da się prześwietlić.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...