konfirm31 Posted December 8, 2017 Share Posted December 8, 2017 U Czary wszystko OK. Zaczyna się zachowywać jak szczeniak, którym przecież nadal jest. Podskakuje, wdzięczy się, zaczepia, oczywiście dotyczy to relacji ze mną. TZta zdecydowanie mniej się boi, ale nie domaga się bliższego kontaktu. Z Bliss i Lerką, jeszcze nie przyjaźń, ale już bez krótkich spięć. Kocha spacery i bardzo żałuję, że nie mam dostępu do ogrodzonej przestrzeni, żeby sobie trochę luzem pobiegła, bo energia ją rozsadza. Nadal, tylko ja z nią wychodzę i spacerujemy po mieście we dwie. Z Bliss i Lerką chodzimy na zmianę z TZtem. ************* Dziś w południe, coś marnie się czułam. Pewnie reakcja na zmianę pogody. Ponieważ od kilku dni, Czara chodzi wyłącznie na szelkach i nie ma ochoty się z nich wyrywać i reaguje na przywołanie po smaczek, poszłyśmy na smyczy automatycznej, bo bałam się, że w długiej zwykłej smyczy, ja sama się dzisiaj zaplączę. Czara zdała egzamin na piątkę. Na spacery, kiedy jest widno, będziemy chodzić na automacie. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted December 8, 2017 Share Posted December 8, 2017 Ale się tu nadziało! bardzo się cieszę, że malutka trafiła do Krysi. Trzymam kciuki za miłą panią ze spokojnym panem w tle :) Zaglądam ale często nie mogę nic napisać, bo ostatnio dogo nie współpracuje z moim pracowym kompem, przy którym spędzam większość czasu. Czasem, żeby coś napisać muszę po kilka razy otwierać i zamykać forum i w ogóle dostęp do neta :( 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted December 8, 2017 Share Posted December 8, 2017 6 godzin temu, konfirm31 napisał: U Czary wszystko OK. Zaczyna się zachowywać jak szczeniak, którym przecież nadal jest. Podskakuje, wdzięczy się, zaczepia, oczywiście dotyczy to relacji ze mną. TZta zdecydowanie mniej się boi, ale nie domaga się bliższego kontaktu. Z Bliss i Lerką, jeszcze nie przyjaźń, ale już bez krótkich spięć. Kocha spacery i bardzo żałuję, że nie mam dostępu do ogrodzonej przestrzeni, żeby sobie trochę luzem pobiegła, bo energia ją rozsadza. Nadal, tylko ja z nią wychodzę i spacerujemy po mieście we dwie. Z Bliss i Lerką chodzimy na zmianę z TZtem. ************* Dziś w południe, coś marnie się czułam. Pewnie reakcja na zmianę pogody. Ponieważ od kilku dni, Czara chodzi wyłącznie na szelkach i nie ma ochoty się z nich wyrywać i reaguje na przywołanie po smaczek, poszłyśmy na smyczy automatycznej, bo bałam się, że w długiej zwykłej smyczy, ja sama się dzisiaj zaplączę. Czara zdała egzamin na piątkę. Na spacery, kiedy jest widno, będziemy chodzić na automacie. To Czarusia robi postępy ! Brawo ! Wkrótce będę musiała zmienić opis w ogłoszeniach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 8, 2017 Share Posted December 8, 2017 Malagosku, Havanko, dzięki za uznanie dla Czary i dla mnie, ale ona nadal jest "wybiórcza" w swoich uczuciach i na spacerze nigdy nie wiadomo, kogo/czego się raptem przestraszy. Przy ostatnim spacerze, wystraszył ją pan , który niósł jakiś duży instrument muzyczny w futerale i wówczas widać po niej ten lęk, który nadal jest, tyle, że nie cały czas, jak na początku i nie tak intensywnie. Czekamy na lepszą pogodę pogodę to pstrykniemy nowe zdjęcia. Mattilu, miło Cię widzieć :). Wpadaj częściej :). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted December 8, 2017 Share Posted December 8, 2017 Czarusia jest u Ciebie Krysiu od niedawna, więc uważam, ze mimo wszystko są to spore postępy w zachowaniu. Sama piszesz, ze lęk nie jest juz tak intensywny jak na początku i trwa krócej. Jestem dobrej myśli. Wkrótce oswoi sie z widokiem obcych ludzi (zwłaszcza rodzaju męskiego), ruchem ulicznym i przestanie się bać. Moze spróbuj Krysiu każde wyjście urozmaicać smaczkami, żeby kojarzyło jej się z przyjemnymi doznaniami. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 8, 2017 Share Posted December 8, 2017 Tak robię, Havanko :). Ale jak np straszny Pan się pojawi, to nawet smaczki nie działają, póki lęk nie minie. Na szczęście, te lęki zdarzają się coraz rzadziej. Trzeba chwilę postać spokojnie i poczekać, aż lęk przeminie. Dodam jeszcze, że Czarusia uwielbia spacery i bardzo się na nie cieszy, niecierpliwie czekając, kiedy przyjdzie na nią pora. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 8, 2017 Share Posted December 8, 2017 Bardzo dobre wieści z tymczasowego DT. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 9, 2017 Share Posted December 9, 2017 Nowe zdjęcia Czary w albumie na fb. https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1938134416201259&id=100000141599126 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 9, 2017 Share Posted December 9, 2017 Śliczne czarnulki. W ogłoszeniu Czarusi można napisać ,że dama w białych stopkach i krawatem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
auraa Posted December 9, 2017 Share Posted December 9, 2017 Naprawdę sliczne. :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 11, 2017 Share Posted December 11, 2017 Czara mi ufa i na spacerach i w domu. TZtowi, tylko w domu i znacznie mniej. Poszliśmy dzisiaj oboje z Nim i z Czarusią. Jak panna się zorientowałam, że to nie ja trzymam smycz, straciła pewność siebie. Zaczęła bardziej się bać przechodniów, nie dawała sobie poprawić szelek i smyczy, o braniu smaczków, nie było mowy. Paraliż. Jak ja wzięłam smycz, wszystko wróciło do normy. A przecież i poprzednio widziała, że jestem obok, chociaż nie na drugim końcu smyczy. W dodatku, wracając spotkaliśmy sąsiada z naszej klatki, też psiarza, który koniecznie chciał ją do siebie ośmielić. Oczywiście, klapa na całej linii.... Chętnie bym zawiązała żółtą wstążkę, ale wątpię, żeby ludzie tu wiedzieli, co ona oznacza. W domu powrót do normalności. TZ może wycierać łapki i dawać smaczki, ale do spacerów z Nim, daleka droga :(. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 12, 2017 Author Share Posted December 12, 2017 Myślę, że trzeba się pogodzić z taką właśnie Czarusią i szukać jej domu, który były kontynuacją domu konfirm :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted December 12, 2017 Share Posted December 12, 2017 Na razie jest tylko jedno odkrycie telefonu. Myślę jednak, ze do świąt nie będzie dużego zainteresowania. Może po świetach coś się ruszy. Na szczęście Czarusia jest młoda i ładna, wiec i szanse na dom duże. 1 godzinę temu, malagos napisał: Myślę, że trzeba się pogodzić z taką właśnie Czarusią i szukać jej domu, który były kontynuacją domu konfirm :) Czarusia jeszcze moze nas mile zaskoczyć zmianą. Gdyby jednak trafił sie taki domek, jak u Krysi, to wygrałaby los na loterii ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 12, 2017 Share Posted December 12, 2017 Czara zaczęła znaczyć na spacerze i po sioo, drapie nogami. Jak nikt nas nie zaczepia, to jest całkiem OK. Dzisiaj cały dzień czekaliśmy na kuriera i wyszłam razem z Czarą i Lerką. Czara oczywiście na smyczy, Lerka luzem. Czarusia miała nadzieję na wspólną zabawę, ale Lerka po krótkiej chwili, rzuciła się na Czarę z warkotem :(. Czyli na wspólną zabawę, trzeba jeszcze poczekać. Czara odsunęła się i ponownie do zabawy jej nie zachęcała. Ale ogólnie, to kontakty między panienka mi, są coraz lepsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 12, 2017 Share Posted December 12, 2017 Niegrzeczna Lerka , nagadaj jej do nosa ,żeby była bardziej gościnna. Juz zapomniała na szczęście swoją przeszłość. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 12, 2017 Share Posted December 12, 2017 Lerka lubi tylko niektóre psy. Oczywiście, najbardziej Bliss. Z warkotem, potrafi odpędzić Maxa, chociaż za chwilę, będzie się przymilać. Czarę przyjęła gościnnie, ale jak zobaczyła, że ta została, uprzejmość się Lerce skończyła. Na szczęście, Bliss czasem mruknie na Czarę, ale podpuszczać się Lerce nie daje, bo to by było groźne. Niestety, Bliss nigdy zabawowa na nie była. W sumie, w domu panuje mir, ale Czara nadal jest tą obcą. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 13, 2017 Author Share Posted December 13, 2017 Z ogłoszeń nie było ani jednego telefonu. Ba, czas tymczasowania przez Czarkę zostanie pobity na głowę (nie liczę tu Nelki, to były 2 tygodnie zaledwie). Ale jak wróci do nas na święta, bo będzie miała swoja ukochaną Kenię do zabawy :). inne, zwłaszcza Majeczka, nie zaszczycą jej zabawą anie przez moment. A, i na święta przyjadą dwa koty: Agnieszki Gandzia i znaleziona koteczka mojego Pawła :) Oj, będzie się działo :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Havanka Posted December 13, 2017 Share Posted December 13, 2017 2 godziny temu, malagos napisał: Z ogłoszeń nie było ani jednego telefonu. Ba, czas tymczasowania przez Czarkę zostanie pobity na głowę (nie liczę tu Nelki, to były 2 tygodnie zaledwie). Ale jak wróci do nas na święta, bo będzie miała swoja ukochaną Kenię do zabawy :). inne, zwłaszcza Majeczka, nie zaszczycą jej zabawą anie przez moment. A, i na święta przyjadą dwa koty: Agnieszki Gandzia i znaleziona koteczka mojego Pawła :) Oj, będzie się działo :) Małgosiu, tłumaczę to sobie tym, że przed nami święta i ludzie bardziej zajeci przygotowaniami do nich. Taki zastój jest nie tylko u Czarusi. Mam nadzieję, ze coś "ruszy" po świętach. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 13, 2017 Share Posted December 13, 2017 Może zdjęcia podmienić? Dodać te ze spacerów, lub wykadrowane portrety? Sama już nie wiem :(. Mieliśmy pojechać do lasu, ale z racji dodatkowych zajęć, nie pojechaliśmy, a od jutra, znowu deszcz ze śniegiem :(. Ale Czara i tak zaliczyła dzisiaj podróż samochodem do Pani Doktór. Czarusi bardzo urosły pazury i mnie nimi drapała, a ja i TZ nie czuliśmy się na siłach do aż tak trudnej operacji ;). Bliss i Lerka zostały w domu, a TZ, Czara i ja, wyszliśmy. Do auta musiałam ją wsadzić, bo zupełnie ją sparaliżowało. W czasie naszej krótkiej jazdy, cała się trzęsła, jak barani ogon. Z auta wysiada, ale po schodach do Lecznicy musiałam ją wnieść. U dr Magdy, rozpłaszczyła się jak placuszek na podłodze. Zamarła. O braniu smaczków, mowy nie było. Dała sobie bez żadnego protestu i jakiejkolwiek innej reakcji, obciąć wszystkie pazurki. Potem, wypełzła z gabinetu. Wzięłam na ręce i wniosłam do samochodu. Znowu się trzęsła, ale mniej. Do domu weszła, jak do Ziemi Obiecanej, za to i Bliss i Lerka, przywitały ją z wyraźnym zdziwieniem, że wróciła. Małpy jedne! W czasie naszego obiadu i psich smaczków poobiednich, było już prawie OK, a po spacerze o 17 i lekkiej kolacji, już całkiem dobrze. Teraz odsypia stres, a reszta domowników, też. A pazurki ma bardzo twarde, jak na taką malutką pieskę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted December 13, 2017 Share Posted December 13, 2017 Dzielna Czarusia u weta. Samochód pewnie kojarzy się jej z jazdą w nieznane dlatego powrót był lepszy. Czuła ,że wraca do siebie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 14, 2017 Author Share Posted December 14, 2017 Krysiu, podliczaj wszystkie wydatki związane z Czarusią. Za karmę Ci zapłacę albo dam puszki i suche - jak wolisz, bo wczoraj zamówiłam pakiet żywnościowy :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 14, 2017 Share Posted December 14, 2017 Pani Doktór Magda, za obcinanie pazurków policzyła........ 5 zł zamiast 15. Super babka! Co do rozliczeń, to jeszcze spokojnie poczekajmy. Nie pali się. Dzisiaj, na świeży śnieg, Czara poszła razem z Lerką. Wyraźnie widać, że obecność Lerki, dodaje jej pewności siebie, ale niestety, obecność Czary, powoduje stres u Lerki. Po zaprowadzeniu suniek do domu, musiałam zabrać ponownie Lerkę na na spacer bez konkurencji, bo ani koo, ani sioo, za pierwszym razem nie było. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 15, 2017 Author Share Posted December 15, 2017 u nas teraz taka śliczna zima, aż dech zapiera! Jasno, świetliście od śniegu, a leży go gruba warstwa! Jest leciutki mróz, i bajkowo to wszystko wygląda. Na dwór z przyjemnością wychodzi Dianka, tak cieszy się śniegiem :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted December 16, 2017 Share Posted December 16, 2017 Znudziło się nam dreptanie po makowskim błotnistym bruku i pojechaliśmy z psami do lasu. Czara już w połowie drogi przestała się trząść że strachu, a z powrotem, to już wcale się nie trzęsła. Psy były zachwycone i my też, chociaż las był mokry i mglisty. Czara chyba faktycznie ma w sobie coś z psa myśliwskiego, bo cały czas trzymała nos przy ziemi i gnała zawzięcie przed siebie. Oczywiście, na smyczy. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted December 16, 2017 Author Share Posted December 16, 2017 Przeciez Czarka to charcik makowski! Toć i polować musi! A taka bieda została przytargana przez Tomka pod pachą wprost ze śniegu... psiak dostał kocyk, starą obróżką i imię Kajtuś :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.