malagos Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Przerażone oczy z dna dużej budy... Gminny kojec - kolejny psi rozbitek życiowy.. Tak pisałam o niej na innym wątku: Poradźcie mi Dziewczyny, co ja mam zrobić z tą sunią z kojca? ... bo coś trzeba zrobić, nie może być tak dalej. Tyle, że "jak nie my, to kto"?....Suczka , młodziutka, jeszcze szczeniak, znaleziona dobre 4 miesiące temu. Dzikus, ale z tych, co to chcę , ale się boję. My w tym czasie inne psiątka mieliśmy w naszym kojcu i w domu, ja wyjeżdżałam do Wilgi, potem na spływ, a tą maleńką zajmowała się gmina (czyli właściwie pani Krysia, która mieszka w domu obok). Potem sunia uciekła z kojca, ale że była spokojna, przyjacielska, chodziła sobie po placu luzem, kojec otwarty i miska pełna. Podchodziła jedynie do pani Krysi, innych się bała. Jak ja się pojawiałam, szczekała z daleka, ale ogonem machała. Nie udało mi się jej nigdy dotknąć. Potem znów ją zamknęli w kojcu, pojechała na sterylizację do Ostrołęki 11 lipca, wróciła do kojca gminnego. Po 10 dniach Tomek zdjął jej szwy, ale mała była tak przestraszona i dzika, że dwaj pracownicy z zakładu gospodarki komunalnej musieli ją łapać i przywieźć do gabinetu - w rękawicach! Tak gryzła. Po sterylizacji sunia (pani Krysia nazwała ją Milusią) miała iść do domu, do pani z sąsiedztwa. ale pani, nie wiedzieć czemu, zrezygnowała. Może dlatego, że mała taki dzikus? Zabrała się ja za tę nieszczęsną Milusię. Jeżdzę do kojca gminnego na rowerku codziennie od 2 tygodni. Wchodzę do kojca, wabię miską z jedzonkiem, mięskiem, kostką, zagaduję, ćwierkam - ale mała siedzi w budzie i się boi. Jak była z nią przez kilka dni druga sunieczka, szczeniak, to obie się radowały, merdały ogonkami, nawet Milusia dała się w przelocie pogłaskać. Teraz czasem wyjdzie na sekundkę z budki, nawet poliże rękę, ale znów się chowa. A jak widzi Tomka, to za chiny nie wychyli nawet nosa! Tomek nie sprzeciwia się wzięciu małej czarnej, pod warunkiem "żeby nie było tak, ze najpierw kojec, a za chwilę wyląduje w domu - cztery psy wystarczą". Tomek twierdzi, że mała czarna wyjdzie bez problemu z naszego dużego kojca, między sztachetami, więc ten mały w sadzie musi wystarczyć. Wczoraj byłam znów u niej w gminnym kojcu, i znów tylko czubek noska widziałam, i przestraszone oczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 29, 2017 Author Share Posted August 29, 2017 Wpłaty: z bazarku Mazowszanki 300 zł na wszystkie tymczasy :) Wydatki: Vectra 27 zł karma .... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 29, 2017 Author Share Posted August 29, 2017 Wczoraj sunię przewieźliśmy do nas, do naszego kojca. Już wyciągnięta z tej nieszczęsnej budy wcale się nie broniła, skuliła się tylko na moich kolanach w samochodzie. Male to to,szczuplutkie, taka budowa charcikowata, ale tak z 10 kg to waży. W kojcu odpięłam smycz, zostawiając na razie starą obróżkę i wróciłam po chwili z miseczką wody. Ucieszyła się na mój widok! Radośnie podskakiwała, podpełzała do mnie, ogonek mało nie odleciał. Moje psy ją ominęły wzrokiem, oprócz oczywiscie Dianki - wściekała się biegając wkoło kojca. A mała ani pisnęła, wręcz poddańczo pokazywała brzuszek i chciała się zaprzyjaźnić. Noc minęła spokojnie i cichutko, a rano podałam miseczkę ze śniadaniem. Udało mi się nawet pogłaskać sunię :) Jej bardzo brakowało człowieka... Tylko teraz, jak już ja ogarniemy, szukamy domowego tymczasu! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Rzadko bywam teraz na dogo ale wątek suni znalazłam i będę zaglądać :) Bardzo się cieszę, że czarnulka nie jest totalnym dzikuskiem i sprawdził się ten pozytywny scenariusz :) Będą z niej psy, mocno trzymam kciuki za dalsze szybkie postępy :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Melduję się na wątku :) Mała Czarna po prostu wie, że teraz zaczął się nowy eta w jej życiu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anecik Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Będę podczytywać :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 29, 2017 Author Share Posted August 29, 2017 Dziękuję Dziewczyny za obecność:) Zdjęcia wstawi wieczorem Kejciu, bo coś mi nie wychodzi........ POTRZEBY DOMOWY TYMCZAS! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 I ja się witam :) Też mam na BDT strachulca. Od jakiegoś czasu same strachulce mi się trafiają i co jeden to większy strachulec więc wiem, jak to jest :( Mogę wstawić zdjęcia suni, jeśli mi podeślesz :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Jestem u małej czarnej straszki. Jak nie gryzie (jak ma okazję) i macha ogonkiem, to jeszcze będzie z niej normalny pies! Będę kibicować jej i Wam i pomagać w miarę możliwości :). Wątek zapisuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 dotarlam i ja do czarnuszki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Fajne suczydło z niej, długołapne, zgrabne :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted August 29, 2017 Share Posted August 29, 2017 Piękna panienka. Na pewno ze strachulca zmieni się szybko w przylepę pod Waszym czułym skrzydłem :) Może zamiast dt lepiej od razu szukać docelowego? Jeśli tak szybko potrafi się do nowych lepszych warunków przystosować i cieszyć się z tego, to pewnie jakby poszła do kogoś do domu, też od razu może uczyć się życia w domu ze swoim człowiekiem. A może ona w ogóle z domu wyrzucona i zna takie okoliczności? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 31, 2017 Author Share Posted August 31, 2017 Mała jest bardzo energiczna, taka nadpobudliwa. Niby podchodzi do ręki, ale w ostatniej chwili umyka, biega naokoło budki, skacze wokół nóg, i w końcu daje się choć dotknąć. Przypięłam jej smycz - strach ogromny! Sparaliżowana siedziała bez ruchu. Otworzyłam kojec, wyszłam, myślałam, ze za mną pójdzie. Nic z tego. Ale już podchodzi do miski z jedzeniem, zanim wyjdę z kojca, to postęp. Wczoraj mnie nie było cały dzień, Tomek ją doglądał. Ale dziś przypnę jej smycz i znów spróbuję otworzyć kojec. Może do naszych psów wyjdzie. Żeby choć przez chwilkę po ogrodzie pochodziła, poznała Majusię i Diankę... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted August 31, 2017 Share Posted August 31, 2017 I ja w końcu trafiłam na własny wątek czarnulki. Też trzymam kciuki i oferuję pomoc, kiedy tylko będzie potrzebna. Co do DS to nie na wiele się zdam, jako że wszyscy moi znajomi albo mają po kilka psów, albo nie mają warunków, żeby mieć choć jednego (dyskutowałabym z tym twierdzeniem, uważam, że lepiej, kiedy pies siedzi nawet 10 godzin sam w domu niżby się miał szwendać po ulicy, no ale nikogo do niczego nie można zmusić, tym bardziej, że jak się coś robi z przymusu, to najczęściej źle). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted August 31, 2017 Author Share Posted August 31, 2017 Irenko, tej małej potrzebny dom tymczasowy, by ja wyprowadzić na prostą. Nauczyć smyczy, przede wszystkim. Nikt, jako dom stały, nie będzie chciał takiego dzikusa :( Podnoszę, mając nadzieję na cud....... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted August 31, 2017 Share Posted August 31, 2017 Jestem i ja, ostatnio coś dużo tych "biedaków" na dogo. Nie wiem jak mogłabym pomóc. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted August 31, 2017 Share Posted August 31, 2017 Zaraz, zaraz... Przecież na dogo same biedaki! Co w tym dziwnego? Powinnyśmy się już przyzwyczaić. Chociaż przyznam, do psiego nieszczęścia bardzo trudno przywyknąć. Malagosku, przecież jakby się trafił jakiś ds gotów wyedukować psicę, nie sprzeciwiłabyś się, prawda? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rozi Posted August 31, 2017 Share Posted August 31, 2017 6 godzin temu, malagos napisał: Mała jest bardzo energiczna, taka nadpobudliwa. Niby podchodzi do ręki, ale w ostatniej chwili umyka, biega naokoło budki, skacze wokół nóg, i w końcu daje się choć dotknąć. Przypięłam jej smycz - strach ogromny! Sparaliżowana siedziała bez ruchu. Otworzyłam kojec, wyszłam, myślałam, ze za mną pójdzie. Nic z tego.... ...Ale dziś przypnę jej smycz i znów spróbuję otworzyć kojec. Może do naszych psów wyjdzie. Żeby choć przez chwilkę po ogrodzie pochodziła, poznała Majusię i Diankę... A próbowałaś bez smyczy? Mam taki egzemplarz, który jest sparaliżowany jakąkolwiek uwięzią. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenas Posted September 1, 2017 Share Posted September 1, 2017 Zdarza się, fakt. Ja kiedyś miałam psa, który na smyczy się nie załatwił. Ten model tak miał i już. Może Czarnulka też jest z tych wolnych i swobodnych. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted September 1, 2017 Author Share Posted September 1, 2017 17 godzin temu, rozi napisał: A próbowałaś bez smyczy? Mam taki egzemplarz, który jest sparaliżowany jakąkolwiek uwięzią. Pewnie i ona nigdy nie była na uwiezi, ale nie próbowałam, bo się boję - a jak mi czmychnie z tego kojca na ogród? A to prawie pół hektara, cholerka. Wprawdzie ogrodzonego, ale jednak.. Wczoraj przypięłam jej coś a la smycz, czyli stary pasek od torebki. Niech sobie z tym chodzi. Wieczorem poszłam z mięsną kostką i w kucki czekałam cierpliwie, aż mała się przełamie i podejdzie. Polatała po kojcu, pobiegała, pokrygowała się i podeszła. Wygłaskałam, poćwierkałam, potrzymałam tę niby smycz w ręku, ale nie ciągnełam psa na siłę. W nagrodę dostała tę kostkę. Rano poszłam z miską ze śniadaniem i suczynka powitała mnie radośnie :). I znów próbowałam naprężyć tę smycz, żeby psa przyciągnąć, podawałam smaczki z ręki, jak już podeszła. Krok po kroku muszę jakoś sobie poradzić. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted September 1, 2017 Share Posted September 1, 2017 Wierzę w was obie :*). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted September 1, 2017 Share Posted September 1, 2017 Malagosku, jesteś mądra i cierpliwa, podziwiam :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted September 1, 2017 Share Posted September 1, 2017 Wysyłam ciepłe myśli. malagos, może warto zrobić ogłoszenia Małej z tekstem, że szukamy Domu Tymczasowego? A może jednak ktoś faktycznie się zakocha i będzie DT z opcją DS? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.