Jump to content
Dogomania

TEO za TM:( Owczarek BOS znalazł wreszcie swój dom i swoich ludzi:)


Tola

Recommended Posts

Dnia 28.02.2018 o 10:43, Tola napisał:

Cierpliwie czekam, aż upłynie trochę czasu, bo wciąż mam w głowie dom w Łodzi i niekorzystne informacje, które zaczęły napływać po paru tygodniach...

 Mam nadzieję, ze tym razem Teo zakotwiczył już na zawsze.

 Poczekam więc jeszcze trochę i dopiero wtedy podsumuję wątek;)

TZ rozmawiał niedawno z Pańciem Teo - na razie wszystko jest ok, Teo radosny, chodzi na długie spacery,  był już nawet na spacerze z Pańcią i nie było problemów.

 

 

 

10 godzin temu, Sowa napisał:

Trzy tygodnie minęły. Jak Teo? Cieszy się już możliwością jakiegokolwiek zajęcia z nowymi właścicielami, możliwością rozumienia poleceń i reagowania na polecenia?

 

Trzy tygodnie minęły i wygląda na to, że Teo znalazł swoich ludzi i swoje miejsce na stałe.

Ma 3 silnych mężczyzn, na których polecenia reaguje i  którzy starają się organizować mu zajęcia na miarę jego potrzeb i inteligencji.

Chodzi na bardzo długie zajęcia terenowe, po których wraca  wymęczony, ale szczęśliwy:)

Dzisiaj podobno po 2 godzinach spedzonych ze starszym z synów dosłownie "padł" i nie chciał nawet bawic się w ogrodzie. 

Zdarzają  się incydenty, które każą pamietać, że Teo wciąż bada, z kim i na ile może sobie pozwoilić na łamanie zasad, ale takie zachowanie jest od razu korygowane (  warknął na syna przy próbie zabrania  piłki).

Wiadomo już, że Najważniejszy Pancio jest jeden i Teo słucha go bezgranicznie.

Reszta przyjdzie z czasem, bo rodzina wciąż uczy się siebie nawzajem, ale myślę, ze tak jak wcześniej napisała Sowa - ten  dom jest dla Teo najlepszym z możliwych.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Myślę, że przyszedł wreszcie czas, aby podziękować Wam kochani za pomoc w znalezieniu Teo domu i swoich ludzi .

Trochę to trwało, nie obyło się bez problemów, ale jak zabierałam Teo z tej wsi to wiedziałam, że nie będzie łatwo.

Dzięki Waszej pomocy udało się!

Dziękuję wszystkim, którzy byli tutaj z nami, kibicowali Teo, wspierali finansowo, robili bazarki, służyli  radami, pomysłami, pomagali w ogłaszaniu, liczyli i trzymali "kasę".

Mam nadzieje, że nikogo nie pominęłam;)

Każdy z Was stał się ważną osobą w życiu Teo,  bez Was nie byłoby takiego zakończenia tej historii!

http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTExOTQwOTQ=,f,031_hC_orig.gif

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Ja też myślę, ze Teo zakotwiczył już na stałe. Odnoszę wrażenie, że jest szczęśliwy w nowym domu. Ma opiekunów, których nie może lekceważyć, chociażby ze względu na posturę, no i ma go kto zmęczyć na spacerach. Powodzenia Teo !

  • Like 1
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
Dnia 3/11/2018 o 18:23, Havanka napisał:

Ja też myślę, ze Teo zakotwiczył już na stałe. Odnoszę wrażenie, że jest szczęśliwy w nowym domu. Ma opiekunów, których nie może lekceważyć, chociażby ze względu na posturę, no i ma go kto zmęczyć na spacerach. Powodzenia Teo !

Super! Wreszcie trafił odpowiednio :)

Link to comment
Share on other sites

Dnia 31.03.2018 o 15:30, Tola napisał:

IMG_20180324_102151.jpg

Duży psisko-pracoholik leży sobie rozluźniony z aportem przy łapach i wpatrzony w "fotografa"! Jest dobrze. Ten długaśny  jęzor też o tym świadczy. Nie jest bynajmniej ziajaniem z gorąca na przedwiośniu. Utyrał się skutecznie chłopak :)))

Link to comment
Share on other sites

  • 8 months later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Nie wiem od czego zacząć.............. ale zacznę chyba od końca - Teo nie żyje - odszedł nagle, dzisiaj w nocy we śnie:(.

Myślałam, ze nie dam rady Wam dzisiaj tego napisać, ale chcę mieć to za sobą.

Rodzina w szoku, wielka rozpacz,  ja nadal nie wierzę, że to się stało:(

Wczoraj wieczorem, jak zwykle był na długim spacerze, wrócił radosny, szczęśliwy.

Był weterynarz, podejrzewa, że to atak serca:(

Dzwoniła też p. Joanna Kois, u nich też wszyscy w szoku, przecież mieszkali blisko siebie.

Bardzo mi przykro, bardzo ciężko, nie mogę sobie znalezć miejsca:(

Link to comment
Share on other sites

Czemu ten los jest taki okrutny:(

Tyle starań, nadziei, potem radości, że Teo, tak bardzo krzywdzony przez te pierwsze 2 lata swojego życia, wreszcie znalazł swoje miejsce na ziemi, swoją rodzinę:(.

Nesiowata zapytała niedawno  co u Teo; miałam tutaj opisać to wszystko, o czym opowiadał  Pan mojemu TZowi, ale jak zwykle były sprawy ważniejsze...

A chciałam wcześniej napisać, że  Teoś (bo tak był nazywany) to duma całej rodziny.  Pięknie wkomponował się w  zwyczaje, wymagania. Po miesiącu pracy był nie tym samym psem, nie sprawiał żadnych problemów. Pan dzisiaj powiedział łamiącym się głosem, że tak mądrego, oddanego psa już nigdy nie będą mieli:(.

Chciałam też napisać, że Teoś uwielbia pracować, biegać, uczyć się nowych rzeczy, uwielbiał jazdy nad jezioro (sam wskakiwał do auta), kąpiele, zabawy na podwórku.

Był ukochanym psem synów,  on tez uwielbiał zabawy z nimi, pracę -  w domu żałoba:(

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...