Jump to content
Dogomania

Niewydolność zastoinowa serca


arnika811

Recommended Posts

Dobry wieczór,

Moja suczka, lat 9 od lutego zmaga się z różnymi infekcjami. Zaczęło się od kaszlu kenylowego a potem było zapalenie ślinianek i przyplątało się jeszcze zapalenie trzustki. Kiedy już się wydawało, że jest naprawdę dobrze w niedzielę pies dostał potwornych duszności. Wydawało się, że umiera :(.

Ponieważ nasz weterynarz jest na urlopie zawiozłam go do najbliższej lecznicy. Nie powiem żeby mnie miło przyjęli, bo tak nie było niestety :(. No ale zrobili rtg, morfologie i powiedzieli, że pies ma zastoinową niewydolność serca. Ma wodę w płucach i w jamie brzusznej. Dostał leki (m. in. furosemid 40 mg co 8 godzin) i naprawdę jej się poprawiło. Pies sika, z powrotem ma różowy język i bez zadyszki wchodzi po schodach. Można powiedzieć, że na chwilę obecną jest w całkiem dobrej formie. W poniedziałek będzie nasz wet i jak nic się nie pogorszy to mamy iść do niego i dodatkowo zrobić konsultację kardiologiczną, na którą już umówiłam psa.

Problem polega na tym, że podczas chorowania pies bardzo mało je, a od trzech dni kompletnie nic nie tknął :(. Próbowałam wszystkiego. Nie tyka nawet surowego mięsa, o psich ciasteczkach nie wspomnę.

Chciałabym zapytać doświadczonych w tym temacie osób - czy taki jadłowstręt jest normalny? Czy karmić psa na siłę? Co mogę mu podać? Poprzednio lekarz zalecił przed jedzeniem podać kilka kropli apetizeru i wtedy działało, teraz niestety nie działa.

Weterynarka dała mi na apetyt mirtor, ale nic, a nic nie ruszyło z apetytem... poza tym, że pies jest bardziej senny. Choć może być senny bo jest słaby? 

Ile pies może wytrzymać bez jedzenia? Na szczęście pije dużo wody.

P.S.

Na chwilę obecną wyniki morfologii ma zadziwiająco dobre, nawet parametry trzustkowe wracają do normy. Weterynarze byli zdumieni, że tak dobrze wyszło i że to jest pocieszające.

Link to comment
Share on other sites

Twoj pies jest ciężko chory...kaszel prawdopodobnie nie był kenelowy,tylko był jednym z objawów niewydolności.To podstępne schorzenie,często daje znać o sobie w bardzo juz zaawansowanym stadium.

Utratę apetytu być moze powoduje zastój  (zaleganie) krwi w okolicach narządów przewodu pokarmowego,głownie wątroby I żołądka.

NIE czekaj do poniedziałku,pies zginie z głodu!W jego narządach wewnętrznych zajda nieodwracalne zmiany.

Działaj jak najszybciej,do pon.to bedzie 5 dni niejedzenia..Za długo.

Wiele wyjaśni echokardiogram I opinia kardiologa,daj znać.

Trzymajcie się,M.

Link to comment
Share on other sites

Nie je zupełnie nic? A jakieś inne dolegliwości od strony przewodu pokarmowego ma? Biegunkę, wymioty?

Czy weci coś sugerowali, czym może być spowodowane u niego zapalenie trzustki ?

Czyli na serducho dostał tylko furosemid, czy jakieś inne leki również?

U nas na apetyt podziałała wit B12 (mój psiak ma również zapalenie trzustki, do tego wiele innych problemów) podana w zastrzyku.

W czasie ,kiedy był kryzys i nie chciała jeść, podawaliśmy jej strzykawką Gerbera dla niemowlaków. Nie wiem jakich gabarytów jest Twój psiak , bo naszego wspomagałam 30ml takiego płynnego pokarmu po 6-7 x dziennie, u nas trwało to 2 dni. Potem przez 2 dni dostawała royal canin convalescence, taki proszek do rozrobienia w wodzie i też strzykawką ale w zasadzie psiakowi zasmakowała. Tylko że dawaliśmy ją bodajże przez 1,5 czy 2 dni tylko, ale kop po niej był, choć sceptycznie podchodzę do tej marki, ale wtedy nie było alternatywy za dużej .

Nie był to żaden szał, ale zawsze coś,bo też nie chciała jeść kompletnie nic ,a ma cukrzycę, więc był to naprawdę gigantyczny kłopot.

Mówiłaś wetowi że nie je od 3 dni? Piszesz, że jest słaby, ale ja sę nie dziwię, skoro nie je od paru dni, skąd ma brać energię? Dodatkowo bierze leki, a sama pewnie wiesz jak to działa- leki na pusty żołądek.

Dodatkowo furosemid może też spowodować utratę łaknienia- takie jedno z działań niepożądanych.

Do poniedziałku bym na Twoim miejscu nie czekała, jeśli pies nie zacznie jeść. Bez powodu się nie traci apetytu, dlatego na pytanie, które zadałaś czy "jadłowstręt jest normalny", odpowiem Ci, że nie , nie jest normalny, działa to na takiej zasadzie jak u ludzi- utrata apetytu tak bez powodu nie powstaje.

Czy karmić psa na siłę- nikt nie odpowie Ci jednoznacznie, bo nie wiemy co jest powodem że nie je, może być to, co pisała Bou, może byc od trzustki i z wielu różnych powodów. Spróbuj go zachęcić, kombinuj. Surowe mięso przy przebytym zapaleniu trzustki to nie jest dobry pomysł, przynajmniej wg Pani wet dietetyk która układała mi dietę dla psa trzustkowca z cukrzycą, wtedy mówiła mi że prz zapaleni trzustki należy podawać jedzenie lekkostrawne, łatwe do przerobienia, a surowe mięsko zdecydowanie do takich nie należy.

Ile pies może wytrzmac bez jedzenia to też kwestia indywidualna każdego żywego organizmu. Obyś tylko nie patrzyła na to jak długo pies to wytrzyma, wg mnie krótka głodówka nie zaszkodzi, ale jesl trwa to już 3 dni i będzie trwać nadal jutro to dla mnie byłby to duży sygnał ostrzegawczy, tym bardziej że bierze takie hardocorwe leki jak furosemid, który na pewno dodatkowo daje w d...jak psiak nie je.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za odpowiedzi :).

Tak, wiem, że piesek jest ciężko i poważnie chory. Kilka lat temu już jego życie było zagrożone, ale wtedy była młodsza i wtedy się udało.

Wiem, że powinien być na diecie, ale kiedy w uporem odmawia jedzenia to każdy połknięty przez niego okruszek sprawia radość.

Pies jest okropnie słaby, ale lepiej oddycha i ma różowy język. Dziś byłam na kontroli, znowu trafiłam na innego lekarza. Potwierdził, że serce jest niewydolne, ale w tej chwili pies jest skrajnie wychudzony i trzeba go karmić siłą. Jesteśmy na nutridrinkach i gerberkach. Podajemy strzykawką pies nie ma nawet siły się buntować.

Na chwilę obecną nie może dostać kroplówki ponieważ ma jeszcze wodę w płucach. Dużo mniej niż ostatnio, ale lekarz nie chce ryzykować kroplówki.

Mirtor się nie sprawdził więc mamy odstawić no i karmimy siłą. 

Trzymajcie kciuki! W poniedziałek będzie nasz weterynarz on zna całą historię pieska więc na pewno coś pomoże :).

Link to comment
Share on other sites

Do poniedziałku jest niebezpiecznie daleko...

Obrzęk płuc to stan zagrażający życiu,dlaczego zdecydowalas sie czekać na waszego weta?Drugi weterynarz też moze psu pomóc,a ta pomoc jest niezbędna w jak najkrótszym czasie.

Czy pies dostaje tylko Furo,czy jeszcze cos poza tym, np.Lotensin?

Link to comment
Share on other sites

Ale ja nie napisałam, że czekam i nic nie robię :(.

Byłam u weterynarza, którego nie znam, ale miał dyżur. Pomógł psu i obrzęk wyraźnie się zmniejszył...

Już ten pierwszy, u którego byłam w poniedziałek. Pies dostał zastrzyki. Dzisiaj również miał kolejne zastrzyki. Dostaje leki. Oprócz furosemidu dostaje jeszcze inne leki, których nazwy nie pamiętam, a nie mam pod ręką. To są kardiologiczne leki. Pies jest w znacznie lepszej formie tylko nic nie je :(. Dzisiaj karmię go na siłę. Co kilkadziesiąt minut, ale niestety sprytna bestia prowokuje wymioty :(.

W poniedziałek będzie nasz lekarz, który na spokojnie mi problem wytłumaczy i objaśni jak dalsze leczenie będzie wyglądało.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, arnika811 napisał:

sprytna bestia prowokuje wymioty :(.

Arnico...juz sie nie wypowiadam w tym wątku...szczerze mówiąc...mowę mi odjęło po tym wpisie.

Twojemu psu potrzebna jest stała,uważna opieka lekarska,nie doraźne wizyty,(choć po nich stan psa sie poprawia na jakiś czas).

Tyle ode mnie,powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

Ale co mam zrobić kiedy nasz lekarz jest na urlopie...

Chyba dobrze, że zaprowadziłam psa do innej lecznicy, a nie czekam z założonymi rękami. Niestety mieszkam w małym mieście, tutaj nie ma od ręki kardiologa. Trzeba czekać na wizytę. Weterynarzy też nie mam na każdym rogu. Raptem dwa gabinety, nie ma w czym wybierać.

Mnie cieszy każdy sukces mojego psa. To, że wchodzi po schodach bez zadyszki, to że zjadł 10 ml bez wymiotów, to że sika etc. A to że po prostu chcę z kimś pogadać to źle?

Link to comment
Share on other sites

Co rozumiesz pod pojęciem, że prowokuje?Nie chce jeść i ma odruch wymiotny ,kiedy karmisz go siłą? Czy odwraca głowę, czy jak?

Być może on wcale nie prowokuje, bo a taki kaprys, dlatego że jest sprytny, tylko zbiera go na wymioty, bo cierpi, nie może jeść, bo go boli, ma odruch wymiotny (wymiotuje czy ylko ma odruchy?) nie dlatego że ma takie widzi mi się , tylko z innego powodu.

Arniko ja też mieszkam w małym mieście, podobnie jak Ty piszesz, nie ma tu kardiologa ani żadnego innego specjalisty od ręki, wręcz przeciwnie...ba śmiem twierdzić że nie dość, że nie ma od ręki, to nie ma go wcale. My jeździliśmy do Krakowa z Sącza do kardiologa kilka razy, z łapą do ortopedy kilkadziesiąt razy - niestety to są uroki życia, ale każdy sądzę, że każdy odpowiedzialny właściciel psa wie o takich rzeczach.

Dobrze, że psiak czuje się lepiej, dobrze że poszłaś do weterynarza, a nie zostawiłaś sprawy samej sobie, tylko pamiętaj ż zawsze możesz zrobić więcej, nigdy nie ma dość, nie ma mety!

Czyli dzisiaj jest jakieś światełko, jakiś mały postęp, skoro cośkolwiek zjadł..

Link to comment
Share on other sites

Ok, być może w pierwszym poście nie wyraziłam się zbyt jasno. Nie chodzi mi o to żebyście mnie oceniali. Pies jest w dobrych rękach i czeka na konsultacje kardiologiczną. Dziś czuje się dobrze. Został nakarmiony i dał się namówić na bardzo krótki spacer. 

Chciałam porozmawiać z kimś, kto leczy psa na niewydolność serca, ale spotkałam się głównie z krytyką w związku z czym czuję się jeszcze gorzej niż pisząc pierwszy post.

Jeżeli ktoś mógłby mi udzielić kilku porad, dotyczących funkcjonowania psa z niewydolnością to bardzo proszę o informacje. 

Link to comment
Share on other sites

Arnika jeśli chcesz możesz pogadać ze mną, jestem lekarzem weterynarii no i osobiście miałam 2 psy chore na endokardiozę, 1 mam teraz aktualnie ale choroba została wykryta wcześnie i pies funkcjonuje całkiem nieźle. 

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 1 month later...

Lucek miał wczoraj stwierdzoną niewydolność zastoinową serca :( Dostał niską dawkę UpCardu (torasemid).  W ulotce pisze, że lek szkodzi na nerki – czy jest jakiś bezpieczny lek na tą przypadłość? Wiem, że pytanie jest trochę głupie, bo każdy lek na serce jakoś szkodzi, ale zależy mi na tym, aby znaleźć jak namniej szkodliwy lek.

Poprawę widać od razu bo pies już nie kaszle i stosujemy się do zaleceń weta, ale chciałabym wiedzieć jak nawięcej o różnych opcjach leczenia.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...