Jump to content
Dogomania

Od 8 września 2017 r. w swoim kochającym ją DS. Maja jest już po operacji i została wirtualnie adoptowana przez wielkoduszną Agnieszkę. Szukamy dla niej kochających opiekunów.


Recommended Posts

3 godziny temu, Usiata napisał:

Jak dzisiaj Majeczka się miewa?

Majeczka to przesłodka i dzielna sunia. Gdyby nie kubraczek, to wcale nie pomyślałabym, że jest po tak ciężkiej operacji. Pani Ewa wypuściła do ogródka Majeczkę i jeszcze 3 inne psiaki i nie było między nimi żadnej różnicy. Majeczka poruszała się tak samo żwawo jak pozostałe, jakby wczoraj nic się nie wydarzyło w jej życiu. Myślę, że pomimo dużej rany pooperacyjnej (przez cały brzuszek) Majunia lepiej się czuje, bo już nie przeszkadza jej ten wstrętny guz, przez który zapewne nie mogła ani wygodnie się położyć, ani usiąść. Kciuki jeszcze potrzebne, bo dopiero za 3 tygodnie poznamy wynik badania histopatologicznego.

Majunia wspaniale wygląda. Jest słodka, że chciałoby się ją schrupać. Wygłaskałam jej mięciutką sierść i wycałowałam. Powiedziałam oczywiście, że to od Dogocioteczek. Spotkanie nie trwało długo, bo po raz kolejny w tym roku wyjeżdżaliśmy na działkę i czekało mnie sporo pracy z tym związanej.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Havanka napisał:

Kochana Majeczka ! Nie może nacieszyć się nowym życiem, wolnością... Nawet świeża rana po operacji nie jest przeszkodą. Oby tylko nie przesadziła teraz z tym bieganiem - szwy są jeszcze świeże.

Dokładnie tak :) Jak patrzyłam na nią, to czułam ogromne wzruszenie. 

Jak bidulka musiała się czuć z tymi fizycznymi dolegliwościami w schronisku, gdzie zimno, głośno, mokro i nikt nie przytuli, nie pogłaszcze :(

Link to comment
Share on other sites

Mnie też najbardziej wzruszają staruszki.

Dzisiaj popłakałam się, bo niestety nie mogłam pomóc bezdomnemu starszemu przepięknemu, choć bardzo zaniedbanemu owczarkowi belgijskiemu, którego spotkałam, gdy byliśmy na spacerze z naszymi psiakami.

Spotkaliśmy go przeszukującego śmieci nad brzegiem Raby, pozostawione przez wypoczywających nad rzeką Bochnian. Zdredziały ogon wlókł po ziemi, bo był już za ciężki żeby go mógł podnieść - śmieci, liście, gałązki i wszystko co było na drodze, poprzylepiało się do ogona :( Wyglądało to strasznie :( Padający deszcz dopełniał obrazu :( Zmoknięty, zmarznięty, głodny.  Mąż zabrał szybko psiaki i zamknął w domu, a ja zwabiłam psiak na podwórko, co wcale nie było trudne.

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, anica napisał:

Eluniu,,,, jednak jesteś aniołem!...ale co dalej z pieskiem???

Przepraszam, musiałam nagle przerwać, bo mąż zgłosił :) że jedzie po części do urządzenia, które montuje, a ja musiałam zrobić kuchenne zakupy.

 

Jak już napisałam, zwabiłam psiaka na podwórko, a raczej po prostu pozwoliłam mu iść za sobą.  Zamknęłam furtkę, żeby nie zwiał, a w międzyczasie mam burzę mózgu, co zrobić, żeby mu pomóc w miarę moich bardzo teraz ograniczonych możliwości - dwa bezdomniaczki w hotelach, jeden w domu. Przede wszystkim dałam mu jeść i pić. Prawdopodobnie nie jadł od kilku dni, nie biorąc pod uwagę tego, co znalazł w śmieciach. Pił także bardzo chętnie, chociaż pada deszcz i wody nie brakuje. Cały czas myślę co zrobić, żeby jak najlepiej mu pomóc. Zadzwoniłam po sąsiada, który w ubiegłym roku stracił owczarka niemieckiego. Niestety nie może go przyjąć, bo to samiec, a on ewentualnie tak, ale suczkę :( No fakt, u mnie popodlewał wszystkie krzaki i kwiaty. Dobrze, że pada deszcz. Pomyślałam, że może coś wymyśli dziewczyna z tut. organizacji pomagającej zaginionym zwierzętom odnaleźć właściciela lub nowy dom, z którą od czasu do czasu się komunikuję. Zaproponowała żebym zrobiła psiakowi zdjęcia i posłała jej na e-mail, to ogłosi go na swojej stronie internetowej. Zapytałam z  jakim schroniskiem Bochnia ma podpisana umowę na odławianie bezdomnych zwierząt. Okazało się, że to jest schronisko prowadzone przez Straż Ochrony Zwierząt w Borku i zwierzęta mają tam dość dobre warunki. Poczułam lekką ulgę, że to nie schronisko prywatne. Zgodnie ze wskazówkami zadzwoniłam na Straż Miejską, a Straż Miejska wezwała pracownika schroniska i podała namiary na mnie. Pan ze schroniska przyjechał bardzo szybko. W międzyczasie obcięłam psiakowi największe dredy z ogona i pupy. Nareszcie mógł podnieść ogonek :) Wyraźnie się mu to podobało, bo kilka razy pomachał mi nim :)

Zrobiłam zdjęcia, ale niestety nie mogłam ich wysłać, bo nie zabraliśmy z domu kabelka do przesyłania zdjęć z telefonu do kompa. Zadzwoniłam do pani Marty ze stowarzyszenia, żeby jej o tym powiedzieć, a ona poinformowała mnie, że już ma jego zdjęcia, bo wzięła je sobie ze strony Straży Ochrony Praw Zwierząt. Byłam mile zaskoczona. Dopiero co został przywieziony do schroniska, a na stronie schroniska już są jego zdjęcia i informacja, że został znaleziony w Bochni.

Wyobraźcie sobie, że na stronie Straży  jakaś pani napisała już, że to jej psiak. Nie wiem jak się sprawa potoczy, bo nie odpowiedziała na mój wpis, że psiak był zaniedbany. Zamierzam zadzwonić do Straży Ochrony Praw Zwierząt i poprosić, żeby przed ewentualnym oddaniem tego psiaka sprawdzili warunki w jakich przebywał i ewentualnie czy nie ma tam innych zwierząt równie zaniedbanych jak ten pies.

To link do strony Straży Ochrony Praw Zwierząt, gdzie możesz zobaczyć psiaczka :)

https://www.facebook.com/schroniskoadopcjepsow/

 

Jestem bardzo ciekawa jak się to będzie rozwijało. Na pewno będę śledzić losy psiaka.

Link to comment
Share on other sites

Ciociu
 stokroc stookroc
 sciskam i dziekuje
 za te cuda wszytkie
 pozdrawiam malenka krusztyneczke i za tego onunia ogromnie ogromnie sciskam
 jak dobrze
 ze bylas Ciociun
 jak dobrze
 ze Bylas na jego drodze
dziekujePodobny obraz
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Łał, elik, jesteś psim aniołem stróżem.

W przypadku psów długowłosych wystarczy jeden-dwa dni nieczesania i są straszne kołtuny. A jak do tego padało to no cóż...po każdym spacerze w deszczowy dzień mój pies wygląda jak bezdomny. Nie wiemy też, ile się pies błąkał - więc daleka jestem od oceniania ;)

Link to comment
Share on other sites

Tysiu kochana to nie były kilkudniowe, czy kilkutygodnikowe kołtuny. Obcięłam mu tylko wierzch dredów. Zbite włosy tworzyły grubą tarczę nie do przebicia przez nożyczki. Obcięłam mu tyle, że już nie włóczył ogona po ziemi. Żeby obciąć mu zbryloną sierść do skóry, bo tak teraz trzeba, to chyba będą musieli go potraktować głupim jasiem, albo dać lekką narkozę.

Link to comment
Share on other sites

45 minut temu, elik napisał:

a nie ma żadnego psiaka, tylko krówkę i ostatni post ze stycznia 2016 roku.

może ma widoczne tylko dla znajomych, ja tez większość rzeczy mam poukrywane na fejsbuku.

Mam nadzieję, że straż wie co robi i bez udowodnienia właśnie chociażby książeczką zdrowia psa nie wyda psiaka.

 

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Nadziejka napisał:

Ciociu

 a bazareczek

 bedzie po 17 maja

poszykuje jeszcze ciutenke

 dla malineczki cudnej

usciskuniaj wycaluj od Nadziejkow

 wszystkie lapenki

Psiaki wycałowane, wyprzytulane Nadziejko :) Bardzo serdecznie dziękujemy całym stadem   591622f5bc52e_serce3.gif.d34b31a4d8b8469dfd36800554013fa6.gif

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Usiata napisał:

Może niech któraś "właścicielka" choć książeczkę psiaka okaże?

Ela, jak zwykle dziękuję za Twoje serducho dla ogonków *)

Zamierzam jutro zadzwonić do Straży  i poprosić, żeby, gdy zgłosi się prawdziwy właściciel psiaka, skontrolowali, czy w tym domu nie cierpią jeszcze inne zwierzaki, a za tego psiaka żeby ukarali za znęcanie się nad zwierzętami.

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

może ma widoczne tylko dla znajomych, ja tez większość rzeczy mam poukrywane na fejsbuku.

Mam nadzieję, że straż wie co robi i bez udowodnienia właśnie chociażby książeczką zdrowia psa nie wyda psiaka.

 

Jeśli powołuje się na to zdjęcie, to powinna go, choćby na ta chwilę udostępnić dla wszystkich.

Ja bym takiemu właścicielowi nie dała tego psiaka, bo nie umie o niego dbać.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Mysza2 napisał:

Eluniu, jesteś aniołem, oby z tym biedakiem było szczęśliwe zakończenie

 

1 godzinę temu, ewu napisał:

Oj tak. Ela to prawdziwy anioł. Powodzenia psiaczku. Oby finał był szczęśliwy.

 

Aniołek z różkami :)

Będę w kontakcie z tą dziewczyną z tej organizacji prozwierzęcej z Bochni i poproszę ją o pilotowanie adopcji   tego psiaka do dobrego domu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...