Jump to content
Dogomania

Wszędzie dobrze, ale w domu z ukochaną Panią najlepiej - Żabka wróciła do swojego domu!!!


Gabi79

Recommended Posts

3 minuty temu, Anula napisał:

Z Vetorylem to jest wielka niewiadoma.Wet ustali dawkę a okazuje się,że dawka jest za np. duża albo za mała, a wg.wyników dobra.Na amerykańskich stronach piszą o dostosowaniu indywidualnym Vetorylu wg.samopoczucia psa.Mi się udało na podstawie prób i błędów idealnie dopasować dawkę dla Cecylki.Cecylka czuła się bardzo dobrze,wszystko wróciło do normy po zmniejszeniu dawki.No ale ja miałam na to czas a głównie na obserwację Cecylki.Ogólnie Vetoryl bardzo wyniszcza organizm ale innego sposobu nie ma aby psa utrzymać przy życiu.

Dlaczego wet zalecił nie podawanie Vetorylu tylko samą wodę.

Dzwoniłam do weterynarza i opisałam co dzieje się z Mróweczką . Psy reagują różnie na vetoryl - a Mróweczka ma swoje lata i jest malutka.

Link to comment
Share on other sites

4 minuty temu, kiyoshi napisał:

Jezu...Mróweczka:( serce połamane na sam widok:( jaka ona bardzo biedna:(

sama nie wiem co napisac....tak mi smutno:( 

wybaczcie- pewnie się ze mną nie zgodzicie- ale czy ma sens podawanie leku, który tak bardzo ja wycieńcza.....

 

:(

wet na pewno wie co radzi...

Trudno przewidzieć reakcję na lek, zarówno zwierzak jak i człowiek różnie tolerują różne leki. Vetoryl jest silnym lekiem, na niekorzyść Mróweczki przemawia niestety jej wiek i waga ... Weterynarz kazał odstawić lek i podawać tylko przegotowaną wodę, jesteśmy na bieżąco w kontakcie z weterynarzem.

Link to comment
Share on other sites

9 minut temu, Kulfoniasty napisał:

Dzwoniłam do weterynarza i opisałam co dzieje się z Mróweczką . Psy reagują różnie na vetoryl - a Mróweczka ma swoje lata i jest malutka.

Nieustannie trzymam kciuki za Mróweczkę. Mój 53 kg malamut zanim wet podał Vetoryl miał 3 razy robione badanie ACTH. Kazan przyjmowanie leku zniósł zadziwiająco dobrze...a już apetyt to mu dopisuje niesamowicie. Ma  9 lat. Ale rzeczywiście, psy indywidualnie reagują na lek...

Takie maleństwo, a tyle cierpienia...b671bd1000b9_sM_orig.gif

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mrówcia smacznie śpi. Wczesną kolację (puszki) zjadła z apetytem nawet pochrupała suchego. Pije i sika normalnie. po południu już maszerowała po swojemu później pospała, znowu maszerowała itd.

Skoro wet kazał odstawić lek to jej rano nie dam.

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, anecik napisał:

Mrówcia smacznie śpi. Wczesną kolację (puszki) zjadła z apetytem nawet pochrupała suchego. Pije i sika normalnie. po południu już maszerowała po swojemu później pospała, znowu maszerowała itd.

Skoro wet kazał odstawić lek to jej rano nie dam.

 

 

Moze jej dawkę zmniejszyć o pół? Pytałyście weta?

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, mar.gajko napisał:

Moze jej dawkę zmniejszyć o pół? Pytałyście weta?

Wet kazał odstawić, ale teraz to już nie wiem, skoro Mrówcia zjadła i funkcjonuje tak, jak wcześniej.

Wygląda na to, że rano to była chwilowa niedyspozycja

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.05.2017 o 19:56, Gabi79 napisał:

Pieniążki z konta Promyczka w kwocie 342,06 już na koncie Mróweczki

Z całego serca jeszcze raz dziękuję!!!

Zaraz wpiszę w rozliczenie

Gabi Kochana,potwierdź proszę jeszcze na wątku Promyczka.

Trzymaj się Mróweczko i zdrowiej psinko!

 

Link to comment
Share on other sites

Biedna maleńka. Nie ma żadnego innego leku na tą chorobę ? Żadnej innej możliwości leczenia , które by tak nie osłabiało organizmu ? Mróweczka jest i malutka i starutka i nie wiadomo jakie życie miała wcześniej to i organizm nie jest mocny.

Link to comment
Share on other sites

18 minut temu, Onaa napisał:

Biedna maleńka. Nie ma żadnego innego leku na tą chorobę ? Żadnej innej możliwości leczenia , które by tak nie osłabiało organizmu ? Mróweczka jest i malutka i starutka i nie wiadomo jakie życie miała wcześniej to i organizm nie jest mocny.

 

Raczej nie ma innego leku, niestety.

Dzisiaj zgodnie z sugestią wetki Mrówcia nie dostała Vetorylu, tylko pozostałe leki.

Czuje się lepiej, tzn. wszystko na to wskazuje.

Wiecie co, weci stwierdzili, że Mrówcia ma guza przysadki, a nie nadnercza.

A Vetoryl chyba zwalcza guza nadnercza? Czy mam rację?

Czyli mała bierze Vetoryl na darmo???

 

 

Link to comment
Share on other sites

Na jakiej podstawie weci stwierdzili guza przysadki? Najbardziej miarodajnym badaniem jest MRI, a tego Mrówcia nie miała robionego. Guza przysadki leczy się farmakologicznie, natomiast guza nadnerczy operacyjnie (jeśli jest to możliwe)

Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, Gabi79 napisał:

 

Wiecie co, weci stwierdzili, że Mrówcia ma guza przysadki, a nie nadnercza.

A Vetoryl chyba zwalcza guza nadnercza? Czy mam rację?

Czyli mała bierze Vetoryl na darmo???

 

 

Skonsultujcie ją z innym doświadczonym wetem, wszystkie dotychczasowe badania, wyniki, zalecenia. Do tego czasu zgodnie z obecnym zaleceniem wetki, odstawcie leki!

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, kajtek napisał:

Skonsultujcie ją z innym doświadczonym wetem, wszystkie dotychczasowe badania, wyniki, zalecenia. Do tego czasu zgodnie z obecnym zaleceniem wetki, odstawcie leki!

Dzięki, tak zrobimy.

Właśnie rozmawiałam z Alaskan malamutte i uświadomiła mi, że Vetoryl nie zwalcza guza przysadkowego, ale   hamuje jego  rozwój

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Onaa napisał:

Biedna maleńka. Nie ma żadnego innego leku na tą chorobę ? Żadnej innej możliwości leczenia , które by tak nie osłabiało organizmu ? Mróweczka jest i malutka i starutka i nie wiadomo jakie życie miała wcześniej to i organizm nie jest mocny.

Są inne leki, ale posiadają więcej skutków ubocznych - vetoryl jest lekiem najłagodniejszym dla organizmu - wyrządzającym najmniej szkód w organizmie - tak powiedzieli mi weci, Konsultowałam wyniki z kilkoma wetami - z pięciu wetów, z którymi kontaktowałam się wszyscy na podstawie wyników badań zdiagnozowali chorobę Mróweczki jako Cushing przysadkowy. Rezonans magnetyczny może ostatecznie potwierdzić rozpoznanie, Mróweczka miała także robione usg - nie ma zmian na jakimkolwiek narządzie wewnętrznym - to również wg wetów potwierdza Cushing przysadkowy.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Poker napisał:

80 % choroby Cushinga pochodzi z guza przysadki.

Guz przysadki wydziela ACTH pobudzający korę nadnerczy do wydzielania  kortyzolu  . Vetoryl ma to hamować właśnie wydzielanie  na poziomie nadnerczy.

Tak też tłumaczyli mi to weci - po prostu "ośrodek kierujący uległ awarii" i cały czas "idzie z przysadki sygnał" do nadnerczy - produkuj - tak to zrozumiałam.

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, Gabi79 napisał:

 

Raczej nie ma innego leku, niestety.

Dzisiaj zgodnie z sugestią wetki Mrówcia nie dostała Vetorylu, tylko pozostałe leki.

Czuje się lepiej, tzn. wszystko na to wskazuje.

Wiecie co, weci stwierdzili, że Mrówcia ma guza przysadki, a nie nadnercza.

A Vetoryl chyba zwalcza guza nadnercza? Czy mam rację?

Czyli mała bierze Vetoryl na darmo???

 

 

Jednak chyba nie - vetoryl hamuje "produkcję", a nie "polecenie produkcji" - chyba jednak pomaga - https://www.vetopedia.pl/article371-1-zespol_cushinga.html

" W sytuacji gdy mamy do czynienia z problemami przysadki leczenie ma postać farmakologiczną. Jej celem jest obniżenie poziomu nadmiernej produkcji glikokortykosteroidów. Terapia ma na celu przede wszystkim zmniejszenie objawów choroby przy jak najmniejszym obciążeniu organizmu skutkami ubocznymi i jest zazwyczaj dożywotnia. Najczęściej stosowanym środkiem jest trilostan (Vetoryl), który hamuje syntezę sterydów. Efekty można już zauważyć nawet po tygodniu działania, a potwierdzenia należy szukać wykonując kontrolne testy ACTH. "

Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, sybil napisał:

Na jakiej podstawie weci stwierdzili guza przysadki? Najbardziej miarodajnym badaniem jest MRI, a tego Mrówcia nie miała robionego. Guza przysadki leczy się farmakologicznie, natomiast guza nadnerczy operacyjnie (jeśli jest to możliwe)

Na podstawie wyników testów hamowania deksametazonem. Tak zgadza się obecność guzka w przysadce może potwierdzić lub wykluczyć rezonans magnetyczny. Koszt rezonansu w Mikołowie - 1000 zł, koszt rezonansu w Ślaskim Centrum Weterynaryjnej Diagnostyki Obrazowej w Kostkowicach (okolice Skoczowa) - 550 zł.

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Kulfoniasty napisał:

Na podstawie wyników testów hamowania deksametazonem. Tak zgadza się obecność guzka w przysadce może potwierdzić lub wykluczyć rezonans magnetyczny. Koszt rezonansu w Mikołowie - 1000 zł, koszt rezonansu w Ślaskim Centrum Weterynaryjnej Diagnostyki Obrazowej w Kostkowicach (okolice Skoczowa) - 550 zł.

Moim zdaniem jest to niepotrzebny wydatek. Jeśli badania wykazały Cuschinga, należy podawać Vetoryl. Poprawy nigdy nie ma po 2-3 dniach. Trzeba poczekać na efekty.W przypadku mojego psa powtórne badanie ACTH mieliśmy po 20 dniach podawania Vetorylu, wtedy wet ustawił dawkę.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 minuty temu, Poker napisał:

A po  co robić rezonans. Wiedza czy to Cushing przysadkowy czy nie, nie ma wpływu na leczenie. nikt nie będzie operował u psa przysadki. Chyba ,że ramach eksperymentu.

Identyczną odpowiedź otrzymałam od doktora Stefanka ze  Śląskiego Centrum Weterynarii Fabisz&Stefanek .

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...