Jump to content
Dogomania

Lusia - kiedyś porzucona i niechciana teraz kochana i szczęśliwa!!!


Gabi79

Recommended Posts

1 godzinę temu, zachary napisał:

Gabi79, przelałam Luśce na leczenie 100zł. Niech wraca do formy i przenika przez drzwi własnego domku, jak to ładnie ujęła joanka40. 

zachary, z całego serca dziękuję za tak ogromne wsparcie!!!

Link to comment
Share on other sites

 

16 godzin temu, AgusiaP napisał:

Joasiu to chyba od dawna pierwszy kotek z ktorym nie ma większego problemu.

Ciesze sie bardzo, ze to,taka kochana koteczka.

Rzeczywiście, Agnieszko, koteczka nie sprawia żadnych kłopotów.

Nie brudzi, załatwia się do kuwet, wszystko zjada z apetytem.

Na tym etapie jej życia pełnym zmian, nie jest wybitnym pieszczochem, ale trudno jej się dziwić i tak ją podziwiam, że

zachowuje taki stoicki spokój.

Owszem daje się głaskać, ale na kolanach siedzi krótko i nie lubi jak się ją dłużej trzyma na rękach.

No ale Wampirek pokazał pełnię swoich zalet po pół roku, generalnie aklimatyzacja musi potrwać.

Sądzę, że ma zadatki na wybitnego pieszczocha poduszkowego za jakiś czas :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dziś wpuściłam ją do domu, jak Kret agresor się stlenił.

Niestety nie za bardzo wyszło to jej pierwsze wejście do mieszkania, bo Skrzat, który zawsze akceptował nowe kotki,

tym razem powiedział dość i zaczął warczeć na Luśkę.

Luśka zresztą też zaczęła na niego warczeć i zrobiło się niezbyt sympatycznie.

Ogólnie nerwowa atmosfera nie wpłynęła jednak specjalnie na apetyt tłuścioszka.

Dziewczyna, owszem była wnerwiona, ale nie na tyle, żeby nie wrąbać sobie w tak zwanym między czasie kociej puszeczki, kilku chrupek

i kabanosika.

Jak sobie pojadła do powiedziała: "adieu" i kazała się wypuścić do przedsionka.

Jutro ją też wpuszczę, ale dopiero wieczorem jak i Kret i Skrzat pójdą się przewietrzyć.

Generalnie Luśka jest otwarta nowe kontakty, nie wszczyna żadnych burd, nie awanturuje się.

Spokojnie podchodzi do kulturalnego psa /mówię o swoim :) i dość spokojnie podchodzi do innych kotów, chyba, że tym innym coś

odwala, to wtedy trzyma dystans i warczy.

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, joanka40 napisał:

Dziś wpuściłam ją do domu, jak Kret agresor się stlenił.

Niestety nie za bardzo wyszło to jej pierwsze wejście do mieszkania, bo Skrzat, który zawsze akceptował nowe kotki,

tym razem powiedział dość i zaczął warczeć na Luśkę.

Luśka zresztą też zaczęła na niego warczeć i zrobiło się niezbyt sympatycznie.

Ogólnie nerwowa atmosfera nie wpłynęła jednak specjalnie na apetyt tłuścioszka.

Dziewczyna, owszem była wnerwiona, ale nie na tyle, żeby nie wrąbać sobie w tak zwanym między czasie kociej puszeczki, kilku chrupek

i kabanosika.

Jak sobie pojadła do powiedziała: "adieu" i kazała się wypuścić do przedsionka.

Jutro ją też wpuszczę, ale dopiero wieczorem jak i Kret i Skrzat pójdą się przewietrzyć.

Generalnie Luśka jest otwarta nowe kontakty, nie wszczyna żadnych burd, nie awanturuje się.

Spokojnie podchodzi do kulturalnego psa /mówię o swoim :) i dość spokojnie podchodzi do innych kotów, chyba, że tym innym coś

odwala, to wtedy trzyma dystans i warczy.

 

A to Lusia agentka!!!

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Radek napisał:

Dla mnie czytanie o kocich zachowaniach to opowieści z innego świata:) Nigdy nie było u nas w domu kota więc nie miałem okazji poznać kocich zachowań.

Koty to  fascynujące zwierzaki,więc warto mieć choćby jednego:):)

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Radek napisał:

Dla mnie czytanie o kocich zachowaniach to opowieści z innego świata:) Nigdy nie było u nas w domu kota więc nie miałem okazji poznać kocich zachowań.

Żałuj Radku.

Koty to cudowne stworzenia, mądre, kochane, rewelacyjne!!!

Ja moją Melcię ubóstwiam i jestem nią zafascynowana ( mój tatuaż to dowód milości do Melci).

Na koncie Lusi  następujące kwoty, za które serdecznie dziękuję:

Maruda666 34,-

Zachary 100,-

mdk8 15,-

Maria1957 5,-

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Lusia z psem dogaduje się dobrze.

Mój pies jednak zawsze akceptował każde zwierzątko: czyli lubił świnki morskie oraz wszystkie koty, które przewinęły się

przez dom.

Luśkę oczywiście też lubi. Z tym, że pies ma teraz około 15 lat i nie wchodzi już z kotami w żadne interakcje.

Może Lusia mieszkała w domu z psem, albo mieszkała sama, a jest otwarta na nowe kontakty.

Z kotami niestety jest inaczej. Do domu wpuszczam Luśkę tylko wieczorem, na góra 1,5 godziny, jak Kret i Skrzat idą na obchód.

W domu zostaje tylko pies i Wampirek, ale dziś Wampirka Luśka pogoniła i Wampek jej się teraz boi.

Luśka pewnie mogłaby zamieszkać ze spokojnym psem - ale takim naprawdę grzecznym i sądzę, że z jakimś grzecznym kotem też miałby 

szansę się dogadać. Ale na chwilę obecną z moimi kotami się nie lubią.

Dziewczyna miała trochę mniejszy apetyt, ale teraz wszystko wróciło do normy. 

Jest bardzo czyściutka i nigdzie nie brudzi.

 

 

Link to comment
Share on other sites

12 godzin temu, joanka40 napisał:

Lusia z psem dogaduje się dobrze.

Mój pies jednak zawsze akceptował każde zwierzątko: czyli lubił świnki morskie oraz wszystkie koty, które przewinęły się

przez dom.

Luśkę oczywiście też lubi. Z tym, że pies ma teraz około 15 lat i nie wchodzi już z kotami w żadne interakcje.

Może Lusia mieszkała w domu z psem, albo mieszkała sama, a jest otwarta na nowe kontakty.

Z kotami niestety jest inaczej. Do domu wpuszczam Luśkę tylko wieczorem, na góra 1,5 godziny, jak Kret i Skrzat idą na obchód.

W domu zostaje tylko pies i Wampirek, ale dziś Wampirka Luśka pogoniła i Wampek jej się teraz boi.

Luśka pewnie mogłaby zamieszkać ze spokojnym psem - ale takim naprawdę grzecznym i sądzę, że z jakimś grzecznym kotem też miałby 

szansę się dogadać. Ale na chwilę obecną z moimi kotami się nie lubią.

Dziewczyna miała trochę mniejszy apetyt, ale teraz wszystko wróciło do normy. 

Jest bardzo czyściutka i nigdzie nie brudzi.

 

 

Biedny Wampirek, może Lusia już poczuła się pewnie i dlatego go pogoniła.

Moja Melcia z psami żyje w zgodzie, ale kotów panicznie się boi i atakuje.

Wygląda na to, że Lusia to grzeczna, cudowna koteczka.

Szkoda, że zabieg dopiero 23.03. Ale z drugiej strony to znowu nie taki odległy czas, szybko minie.

Oby tylko wszystko szybko i bez problemów się goiło.

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Lusia nie lubi ewidentnie kotów, być może akurat moich.

Zresztą Skrzat i Kret nie akceptują jej.

Ale już Wampirek jest chętny do nowych kontaktów - no to Wampkowi Luśka natrzaskała i pogoniła go pod szafę.

Wampek ma jeszcze nadzieję, na dobre układy, ale raczej się nie skumplują w tym momencie.

Może Lusia mieszkała z psem ? A z kotami nie miała do czynienia ?

Pies nie działa jej na nerwy, z psem się lubią i nawet widać, że się cieszą na swój widok.

Poza tym wszystko u niej dobrze :)

Link to comment
Share on other sites

7 minut temu, joanka40 napisał:

Lusia nie lubi ewidentnie kotów, być może akurat moich.

Zresztą Skrzat i Kret nie akceptują jej.

Ale już Wampirek jest chętny do nowych kontaktów - no to Wampkowi Luśka natrzaskała i pogoniła go pod szafę.

Wampek ma jeszcze nadzieję, na dobre układy, ale raczej się nie skumplują w tym momencie.

Może Lusia mieszkała z psem ? A z kotami nie miała do czynienia ?

Pies nie działa jej na nerwy, z psem się lubią i nawet widać, że się cieszą na swój widok.

Poza tym wszystko u niej dobrze :)

Znowu biednemu Wampirkowi się dostało.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...