Jump to content
Dogomania

Traci głowę w zabawie


REVOLUTION

Recommended Posts

Za bardzo nakręciłam psa na zabawę w efekcie tego, że wcześniej szybko się nudził i niechętnie bawił ze mną. Teraz z zabawą w różnych warunkach nie ma problemu aczkolwiek psica tak się nakręca, że przestaje się kontrolować, co często powoduje to, że  bega wkoło, odbiega, przerywając zabawę bądź zamiast za zabawkę, chwyci za rękę. Jak można obniżyć emocje psa podczas zabawy? Czy jakiekolwiek elementy zabawy mogą obniżyć emocje psa? Wspólne noszenie nie pomaga, bo psica i tak warczy i poszarpuje. Wiem, że zabawa generalnie ma pobudzać psa ale można jakoś to kontrolować?

Za wszelkie sugestie dziękuje;)

Link to comment
Share on other sites

Ja bym spróbowała z krótkimi interwałami zabawa/posłuszeństwo. Szarpiesz się kilka sekund i potem siad-waruj i potem znowu. Obficie skarmiasz przy tym, bo jedzenie bardziej wycisza i przekierowuje emocje psa. Robisz takie sesje często, ale krótko - bo są bardzo męczące. W sumie to taka zaawansowana samokontrola.

Link to comment
Share on other sites

A w jaki sposób bawisz się z psem? Mi się wydaje, że trudno będzie w trakcie samej zabawy kontrolować emocje psa. W końcu to nie jest trening, tylko zabawa. Moim zdaniem, jeśli przez jakiś czas przerywałabyś zabawę, kiedy staje się zbyt ostra, pies by to zrozumiał i ostatecznie mogłabyś bawić się z nim "spokojniej" i dłużej.

 Być może mogłoby też pomóc coś, co robilibyście poza zabawą? Na przykład, zabawy węchowe z psem, również podczas spaceru, wspaniale uspokajają emocje. Można spróbować bawić się dopiero pod koniec spaceru, po dłuższym, spokojnym chodzeniu kiedy pies miałby czas na węszenie i jakiejś zabawie węchowej.

Link to comment
Share on other sites

Dużo przeciągania ale też wspólnego noszenia zabawki, tak że ona trzyma za jeden koniec, ja za drugi i razem biegniemy. Czasem wydaję komendę do trzymania i jak chwilę spokojnie trzyma, to w nagrodę zaczynam zabawę. Nieraz puszczam zabawkę i odbiegam lub wyrzucam ale na niewielką odległość - im większa tym chętniej odbiega ze zdobyczą.

Link to comment
Share on other sites

Zostałabym przy tym, że najpierw trochę męczę psa umysłowo, a potem dopiero się bawię, a jeśli pies za bardzo się ekscytuje - po prostu to przerywam. To powinno być tylko tymczasowe, pies nauczy się opanować emocje i swoją zabawę szybko, skoro to dla niego takie fajne.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze pomyślałam, gdyby nauczyła psicę odwołania w trakcie pościgu zabawki, może by to pomogło.

Jak zabrać się za naukę? Czy po prostu zapiąć psa na smyczy, odrzucić zabawkę i zawołać uniemożliwiając dobiegniecie? Czy rozbić to jakoś na etap, zaczynając np. od odwoływania od leżącej już zabawki?

Link to comment
Share on other sites

Sowa, czemu bez smyczy?

O smyczy myślałam, żeby w razie czego uniemożliwić psu podbiegnięcie i chwycenie zabawki, smycz krótka tak żeby pies nie poczuł żadnego szarpnięcia, co mogłoby dać niemiłe skojarzenia z zabawą. Na razie jak już biegnie po zabawkę to nie jestem w stanie odwołać, więc musiałaby wspomóc się smycza.

Przy odłożonej zabawce też próbujemy robić coraz więcej komend:)

Link to comment
Share on other sites

Bez smyczy, stopniowo zwiększając utrudnienia, ułatwia się psu zrozumienie o co chodzi - nie przekazując błędnej informacji, że zabawka w ogóle może być zakazana, tylko wskazując inną dozwoloną czynność przy odłożonej zabawce. To doskonale pomaga kontroli zachowania, nie zmniejszając wartości zabawki jako nagrody - wręcz zwiększając jej wartość. Warunek - pies musi przedtem rozumieć słowo "nie" jako sygnał "zachowaj się inaczej", a nie jako zakaz robienia czegokolwiek. To "inaczej" musi być natychmiast wskazane i wyegzekwowane. Problem w tym, że wielu z nas używa słów zakazu, nie wskazując natychmiast czynności wymaganej i aprobowanej, zamiast akurat preferowanej w konkretnej sytuacji przez psa.

Link to comment
Share on other sites

Nie - dlaczego inne? Nie - zawsze ma znaczyć - zachowaj się inaczej.  Wskazanie prawidłowego zachowania przy zakazie zabronionego to podstawa szkolenia. Samo "nie" nie znaczy nic. Pies nadal nie wie, co powinien robić w konkretnej sytuacji, a pies uzależnia się od sytuacji.

Link to comment
Share on other sites

No to byś potrzebowała pomocnika. Najpierw wypracuj zatrzymywanie w biegu gdy biegniesz obok. Potem gdy biegniesz dalej sama. a pies ma zostać na waruj. a potem kombinuj co dalej, zależnie od tego, jak zachowuje się Twój pies, na jakie gesty, słowa czy sytuacje reaguje najlepiej.. Cały urok szkolenia, jak się samemu wpada na nowe pomysły dopasowane do konkretnego zwierzątka, bo każde jest inne na szczęście:-))

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...