Jump to content
Dogomania

wkurza mnie brak adresatek


Zagrodowy pies polski

Recommended Posts

Wkurza mnie bezmyślność właścicieli psów. Znowu na spacerze spotkałam wolno biegającego psa. Zadbany, rasowy, przyjazny, droga obroża, brak adresatki. Wygląda, że nie został wyrzucony tylko zwiał z posesji lub w trakcie spaceru. Więc wabię, biorę na smycz, mimo, że mój Lesio nie jest zachwycony i robię kilometry pytając po domach, czy nie zginął im pies. W końcu docieram do właściciela i słyszę "Dziękuję bardzo za odprowadzenie, ale ten pies nigdy nie ucieka, zawsze jest z nami".  Mija dwa, trzy tygodnie i znowu ten sam pies biega jakieś dwa kilometry od domu. Zastanawiam się co robić: zostawić na ulicy (pies idzie za nami, w innym kierunku niż jego dom), zadzwonić do rakarza, zawieźć samemu do schroniska? Zła jestem, ale żal mi psa i znowu go biorę i odprowadzam do właściciela. Gdyby miał adresatkę, o bym po prostu zadzwoniła i było by po sprawie. Piszę o tym przypadku, bo wiele psów się gubi i trafia do schronu właśnie przez niefrasobliwość właścicieli, wystarczy poczytać rozpaczliwe posty o zagubionych psach. Zawsze mam ochotę zapytać, dlaczego nie założyłeś psu adresatki? Jak przekonać ludzi, żeby wyposażyli swoje psy w adresatki? Może zrobić jakąś fajną akcję na FB?

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mnie też to zawsze dziwi.... Mój pies ma chipa i jest wpisany w bazie safe-animal a mimo to ma przy obroży adresówkę. Tak samo było z poprzednim. 

Nigdy nie pojmę co ktoś ma do adresówki, tym bardziej, że tak jak pisze poprzedniczka połowa psów trafiających do schronisk ma właścicieli. Często psiaki potrafią się zabłąkać do sąsiedniego miasta i trafiają do innego schronu niż ten w mieście zamieszkania. I nikt tam go nie szuka bo to niemożliwe by tak daleko zaszedł. A tak pierwsza lepsza osoba, która spotkałaby psa na swojej drodze widzi numer telefonu. Krótka rozmowa i pies idzie do domu. Rozumiem, że w sytuacji, gdy jakimś sposobem pies ucieknie wywijając się z obroży adresówka niewiele pomoże, ale w pozostałych sytuacjach jak dla mnie najlepsze rozwiązanie. A jak nie adresówka z numerem telefonu to choć blaszka, którą dostaje się podczas szczepienia na wściekliznę u weta. Przez przychodnię także łatwo namierzyć właściciela.

Czasem jednak myślę, że niektórzy z premedytacją nie oznaczają swoich psów! mam tu na myśli właścicieli psów mieszkających w kojcach czy ogrodach, które notorycznie uciekają. Dzięki temu kiedy pies narobi jakiś problemów na mieście nie tak łatwo zidentyfikować właścicieli i tym samym pociągnąć ich do odpowiedzialności...

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że niektórzy robią to celowo. Natomiast piszę o tych, którzy deklarują swoje przywiązanie do psa i rozpaczliwie poszukują zguby, a nie widzą powodu, żeby założyć adresatkę. Tak jakby nie docierało, że każdy pies zwieje przynajmniej raz. Przecież większość psów w schroniskach to są zguby, a nie psy z interwencji. Raczej myślałam o jakiejś akcji na FB promującej zakładanie psom adresatek. Co myślicie o tym pomyśle?

Link to comment
Share on other sites

Pies mi zwiał kiedyś, na urlopie - 300km od domu. Pomijam okoliczności, bo nie mają znaczenia a były skomplikowane. Ludzie, do których podeszła sucz przy odbiorze psa powiedzieli mi coś takiego:

 "Zabraliśmy ją tylko dlatego, że był numer telefonu. Tak to byśmy nie tracili czasu na trzymanie, szukanie właściciela etc. A jakby to był pies wyrzucony, to co? To jeszcze bym musiał 50km do schroniska jechać i psa zawozić i się tłumaczyć".

Suka była w szelkach z wielkim, wyhaftowanym numerem telefonu. Po dziś dzień błogosławię te szelki.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.01.2017 o 22:29, Harley napisał:

Pies mi zwiał kiedyś, na urlopie - 300km od domu. Pomijam okoliczności, bo nie mają znaczenia a były skomplikowane. Ludzie, do których podeszła sucz przy odbiorze psa powiedzieli mi coś takiego:

 "Zabraliśmy ją tylko dlatego, że był numer telefonu. Tak to byśmy nie tracili czasu na trzymanie, szukanie właściciela etc. A jakby to był pies wyrzucony, to co? To jeszcze bym musiał 50km do schroniska jechać i psa zawozić i się tłumaczyć".

Suka była w szelkach z wielkim, wyhaftowanym numerem telefonu. Po dziś dzień błogosławię te szelki.

ci ludzie mieli sporo racji. są ludzie, którzy specjalnie puszczają psy "na spacerek", są tacy, którzy wiedzą, że pies zwiewa ale mają to gdzieś. złapiesz takiego psa, zabierzesz do siebie i nie wiadomo, czy z Tobą nie zostanie na zawsze. zawieziesz do schroniska? też niedobrze, bo może tam zostać na zawsze.

mnie dziwi brak adresatki czy chociaż napisanego długopisem numeru telefonu na obroży. a wkurza mnie jak ktoś przyczepi jakiś badziew-ozdóbkę do obroży, a nie identyfikator. kiedyś znalazłam takiego labka, obroża śliczna, błyskotka przy niej, wołam go, patrzę, a tu błyskotka jest tylko błyskotką.

cóż, sprawa by się rozwiązała, gdyby policja się tym zajęła. w końcu ustawa o ochronie zwierząt nakazuje znakowanie psów...

Link to comment
Share on other sites

52 minuty temu, Beatrx napisał:

ci ludzie mieli sporo racji. są ludzie, którzy specjalnie puszczają psy "na spacerek", są tacy, którzy wiedzą, że pies zwiewa ale mają to gdzieś. złapiesz takiego psa, zabierzesz do siebie i nie wiadomo, czy z Tobą nie zostanie na zawsze. zawieziesz do schroniska? też niedobrze, bo może tam zostać na zawsze.

mnie dziwi brak adresatki czy chociaż napisanego długopisem numeru telefonu na obroży. a wkurza mnie jak ktoś przyczepi jakiś badziew-ozdóbkę do obroży, a nie identyfikator. kiedyś znalazłam takiego labka, obroża śliczna, błyskotka przy niej, wołam go, patrzę, a tu błyskotka jest tylko błyskotką.

cóż, sprawa by się rozwiązała, gdyby policja się tym zajęła. w końcu ustawa o ochronie zwierząt nakazuje znakowanie psów...

Ależ ja to wiem doskonale, bo włąśnie w ten sposób zostałam ze swoim podopiecznym:

https://www.facebook.com/events/401836453489797/

Link to comment
Share on other sites

Dziś pojechał do nowego domu. Mam dla niego w razie "W" zapasowy dom jeszcze. 

Była dłuuugo cisza w jego sprawie, bo dopiero po trzech tygodniach udało mi się załatwić sesję u profesjonalnego fotografa. Jak zmieniłam zdjęcia w ogłoszeniach i wydarzeniu na facebooku to pojawiło się troje chętnych. Jak się okazuje ładne zdjęcie to podstawa - niby to wiedziałam, ale nie sądziłam że aż tak!

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Czasem to i adresatka wcale nie świadczy o odpowiedzialności i trosce; do mnie kiedyś przybłąkał się pies, wewnątrz obroży miał markerem napisany nr tel., OK, super, ale jak zadzwoniłam, facet się nie spieszył z przyjazdem, a jak przyjechał, nawet nie podziękował, nie wyraził zaniepokojenia ucieczką, ba, powiedział niefrasobliwie i spokojnie "aaa, to nie pierwszy raz, on często ucieka"... Ręce opadają.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 1 month later...

Z tą akcją to super sprawa. Założycielka wątku właśnie mi przypomniała, że i my nie mamy adresatki! Zgubiła się jakiś czas temu.. także dziękuję za przypomnienie! Oczywiście też uważam, że każdy pies powinien być oznakowany. Kilka psów już odwiozłam do schronu, żaden nie miał adresówki.. gdyby była pies miałby szansę szybko wrócić do domu bez stresu związanego z pobytem w schronie.. Pomijając oczywiście to, że ludzie robią to celowo.. ktoś znajdzie.. może przygarnie.. szczególnie dużo zagubionych psiaków błąka się w lato ;( Kiedyś znalazłam błąkającego się westa.. nie mogłam zabrać go ze sobą bo moja suczka miała akurat cieczkę.. odwiozłam do schronu. Za kilka dni wracam z zakupów patrzę idzie starszy pan właśnie z tym psiakiem! Podeszłam, mówię, że to ja go znalazłam.. podziękował mi, psiaka pogłaskałam. Mówię, że lepiej oznaczyć psa skoro ucieka.. na co pan "on nie ucieka, to tylko raz się zdarzyło" ehhh.. Adresówkę można nabyć za kilka złotych więc oznaczajmy psiaki ;)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 5 months later...

Żeby zrobić akcję potrzebuję wsparcia, kogoś kto umie robić dobre akcje na FB. 

Na razie spotykam się z murem niezrozumienia i zdziwienia: po co adresatka? I wynika to wyłącznie z lenistwa właścicieli. Bo adresatkę można zrobić z plastikowej przywieszki do kluczy, czyli koszt żaden. Stosuję ją przy psach, które przewozimy z schroniska do domków.

Kapri, którą wyciągnęłam z przytuliska i wyadoptowałam na pewno była wychowywana w dobrym domku. Tylko nie było możliwości dotrzeć do właścicieli, bo nie miała ani chipa ani adresatki.

Link to comment
Share on other sites

Swieta racja z tymi adresowkami, kazdy pies powinien ja miec.

Gdy moj pies zwial przestraszony to w ciagu kilku godzin wrocil do mnie dzieki adresowce, Biegalam jak szalona po okolicy z ludzmi przypadkowo poznanymi w szale pogoni a pewna Pani zatrzymala mojego Siersciucha w sasiedniej miejscowosci i od razu zadzwonila, myslalam ,ze oszaleje ze szczescia

Kiedys lapalam psa biegajacego po ruchliwej ulicy, pies na golasa nawet obrozy nie mial nie mowiac juz o adresowce, nawet nie mialam jak go zlapac, sznur od kaptura chcialam wyjac ale byl przyszyty. Wyblagalam smycz od przechodnia, ktory spacerowal z psem luzem. Pies dopiero po tygodniu wrocil do wlascicielki a moglbym od razu zadzwonic gdyby mial adresowke. 

Jest taka firma o nazwie,, Traktuje psa jak czlonka rodziny,,na FB  maja ponad 200 tys polubien , produkuja naklejki i rozne zawieszki, chyba tez pomagaja psom z tego co wyczytalam moze im podsunac pomysl reklamowania adresowek z naciskiem jakie sa wazne i ,ze moze uratowac zycie psu . Moze chcieliby sie tym zajac, mogliby zarobic a jednoczesnie zrobic dobry uczynek. 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Moje maja tatuaze w obu uszach, chipy i obroze z duzym numerem telefonu - mozliwym do odczytania nawet z kilku metrow.

Ale to jest polska specyfika. Szczepilam kiedys  psa, wlasciciel sie pyta czy pies musi numerek nosic. Ja ze nie ma takiego przymusu. To dobrze, jak spowoduje wypadek nie bede musial placic.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...