konfirm31 Posted January 23, 2019 Share Posted January 23, 2019 Przytulam, Malagosku. Też miałam ochotę zwolnić się przed samą emeryturą, bo sytuacja w pracy była nienormalna. Wszystko wtedy wyprowadza z równowagi.... Dałam radę i Ty dasz :*). Widać, tak musi być, żebyśmy nie miały wątpliwości, czy iść na emeryturę, czy nie ;). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted January 23, 2019 Share Posted January 23, 2019 8 godzin temu, malagos napisał: Maryniu, nasz rację :) po Orionie jest kolejny pies, Supeł, i do tego mały dzikusek w drugim kojcu. W pracy mam takie zmiany, ze odechciewa się wszystkiego... Ja, 1,5 roku przed emeryturą, muszę stawić czoła jakimś dziwnym wyzwaniom, pracy jak w korporacji, z telefonem z GPS, pod ciągłą kontrolą i presją :( Ale nie ma wyjścia z tej sytuacji, a stres mnie tak zżera, że w byle co wyprowadza z równowagi. A wiesz sama, ile cierpliwosci wymaga opieka nad starowinkami: a to podłoga ciągle zalana, a to kupa w holu na piętrze, a to kocie rzyganko na pościeli, a to wołanie do jedzenia głuchych w pień Zulek i Nutek.... eh, szkoda gadać :( Ja też jestem jak ja to mówię z poprzedniej epoki, a teraz od ponad dwóch lat od kiedy naszą firmę sprzedano to pracuję w korpo. Jest coraz gorzej nawet z możliwością utraty pracy. W kwietniu coś niecoś się wyjaśni. Nie ma co się tak stresować, szkoda zdrowia na to, na co się nie ma wpływu. Przeież Cię nie zwolnią bo jesteś w okresie ochronnym. Więc spokojnie :). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 24, 2019 Share Posted January 24, 2019 16 godzin temu, jankamałpa napisał: Ja też jestem jak ja to mówię z poprzedniej epoki, a teraz od ponad dwóch lat od kiedy naszą firmę sprzedano to pracuję w korpo. Jest coraz gorzej nawet z możliwością utraty pracy. W kwietniu coś niecoś się wyjaśni. Nie ma co się tak stresować, szkoda zdrowia na to, na co się nie ma wpływu. Przeież Cię nie zwolnią bo jesteś w okresie ochronnym. Więc spokojnie :). Dzięki za wsparcie :) A jeżeli nawet mnie zwolnią, to mam przepracowane 35 lat, teraz 36 leci - to wystarczy by uzyskac świadczenie emerytalne?.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jankamałpa Posted January 24, 2019 Share Posted January 24, 2019 10 minut temu, malagos napisał: Dzięki za wsparcie :) A jeżeli nawet mnie zwolnią, to mam przepracowane 35 lat, teraz 36 leci - to wystarczy by uzyskac świadczenie emerytalne?.... Wystarczy, ale zwolnić nie mogą, chociaż może są jakieś wyjątki od zasady, ale i tak nie ma się czym martwić :). 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 24, 2019 Share Posted January 24, 2019 13 minut temu, jankamałpa napisał: Wystarczy, ale zwolnić nie mogą, chociaż może są jakieś wyjątki od zasady, ale i tak nie ma się czym martwić :). Kiedyś mając wypracowane lata ale nie mając wieku, można było odejść z pracy i czekać (np na utrzymaniu męża ;)) na osiągnięcie wieku emerytalnego i wypłatę emerytury. Był czas, że w trosce o swoje zdrowie psychiczne, całkiem serio się nad tym zastanawiałam. TZ był za :D. Dobrze, że mam to już za sobą. Trzymaj się, Malagosku :*) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted January 27, 2019 Share Posted January 27, 2019 Dnia 23.01.2019 o 18:16, jankamałpa napisał: Ja też jestem jak ja to mówię z poprzedniej epoki, a teraz od ponad dwóch lat od kiedy naszą firmę sprzedano to pracuję w korpo. Jest coraz gorzej nawet z możliwością utraty pracy. W kwietniu coś niecoś się wyjaśni. Nie ma co się tak stresować, szkoda zdrowia na to, na co się nie ma wpływu. Przeież Cię nie zwolnią bo jesteś w okresie ochronnym. Więc spokojnie :). i ja z tej epoki więc do "klubu oczekujących na emeryturę" dołączam :) mamy "okres ochronny", ale sił za to czasem brak... często mam dość, ale jak pomyślę, że w domu psia geriatryczna gromadka czeka - zostaję w pracy, choć mój stan zdrowia "pozwala" na długotrwałe L-4 na przykład... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 29, 2019 Share Posted January 29, 2019 Dnia 15.03.2017 o 22:49, irenas napisał: Owczusia już ma najdomeczek.... Tylko Pańciostwo jeszcze tego nie wiedzą. Albo boją się sami przed sobą przyznać, że to ta jedna, jedyna. Wspomninamy :) Dnia 15.03.2017 o 22:54, agat21 napisał: He he, bałam się to napisać przeczytawszy o decyzji Malagosków żeby nie sprawdzać domu w Ząbkach, bo intuicja tak podpowiada.. ;))) Wspominamy :) Dnia 17.03.2017 o 11:49, malagos napisał: Po południu Tomek mówi: wiesz, Dianka by mogła z nami zostać. Taka spokojna, miła, jak nasza Sonia. ale zablokujemy nasz dt tym samym. Godzina 21.10 - telefon. Miły kulturalny męski głos, pyta o owczarkę niemiecką. Owszem, ogłoszenie aktualne. Opowiadam o Rajce, ile ma lat, co lubi, czego nie lubi. Wypytuję pana - mieszkanie w bloku, w Rembertowie, działka za miastem, pies poprzedni odszedł 2 lata temu na raka pęcherza. Też owczarek, oczywiście. No, nie mam do czego się przyczepić, a w dołku aż mnie ściska. Bo to dobry dom, ale Rajka jest nasza! Więc wytaczam armatę - ta odległość, mówię, ze mieszkamy 120 km za Warszawą! (nie 90, nie 100). Pan na to, ok, czy może jutro przyjechać poznać psa? Dalej drążę temat, by się, CHOLERA, do czegoś przyczepić! Pan pracuje, pies byłby w domu 8, nawet 10 godzin sam. Poprzedni dał radę, dlatego pan chce psa już dojrzałego i spokojnego. Walę więc - proszę nam dać trochę czasu, bo ... Raya ma zapalenie uszu i od wczoraj podajemy jej antybiotyk. Pan ma zadzwonić w przyszłym tygodniu. Zaproponujemy może panu innego ONka, tyle ich jest w potrzebie, a Diana-Raya zostaje u nas. Howk! Dziewczyny, to co, Raya znalazła dom stały? Moze u nas zostać? Dacie wiarę, że 2 lata temu przyjechała do nas Diana? Przywiozła ją w środku nocy PatiC, taka brudną, śmierdzącą, smutną. Siedziała w kojcu i płakała, by ją zabrać do domu. W nocy spałam w pokoju gościnnym, którego okna wychodzą na kojec, by co chwila otwierać okno i krzyczeć "Cicho, spokój, do budy!", bo sąsiedzi się skarżyli, że wyje. Ale po 3 dniach pojechaliśmy do naszej dr Magdy, a ta po wycięciu jej tych śmiedziuchów na pupie zaleciła kąpiele w specjalnym szamponie. "Nie ma problemu, weźmiemy ją do domu i wykąpiemy" - tak zadecydował Tomek, żeby nie było na mnie :) I ją ogłaszaliśmy, bo na początku szukaliśmy jej domu.... Dopiero w marcu zapadła decyzja, ze Diana zostaje :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 29, 2019 Share Posted January 29, 2019 Dnia 5.02.2017 o 16:15, malagos napisał: Całe szczęście, ze i kot nie młodzik, nie rozrabia, nie bawi się, ale przesypia prawie cały dzień w naszej sypialni, i noc też. Odpoczynek po obiedzie - całe towarzystwo zaległo gdzieś po kątach, my ludzie też (no, na chwilkę pod kocyk:), korzystając, że wolny czas, niedziela, nie ma gości, cisza, spokój...Tylko ktoś zajął nie swoja miejscówkę... Tak było dwa lata temu - za małe posłanko i biedny bezdomny piesek :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 29, 2019 Share Posted January 29, 2019 Dnia 29.01.2017 o 16:38, Onaa napisał: Jaka biedula :( Dobrze że otrzymała pomoc na czas. Dnia 29.01.2017 o 22:00, malagos napisał: Przyjechały przed 21.00. Pati wypuściła sunię z transportera, zapięłyśmy jej na razie smycz, bo nie miała obroży. Zaraz było siusiu, wąchanie, radosne podniecenie - tym bardziej, ze Pati wypuściła też swoje dwa psiaki. Zostawiłyśmy sunię w kojcu, same weszłyśmy do domu na herbatę. Zaniosłam miskę z jedzeniem i wodę. Pati pojechała, zamknęliśmy za nią bramę i w kojcu założyłam suni obroże, przypięłam smycz i chwilę pochodziłyśmy po ogrodzie. Ciągnie jak smok! Na dobranoc dostałą wędzoną tchawicę i jak odchodziłam do domu, słychać było chrupanie. Jutro, skoro świt ( idę do pracy na 7.30) wyjdę z nią i poznam z moimi 3 suczkami, dam jeść i zostawię na 8 godzin........ To dziś świętujemy - 2 lata poznania i pokochania Dianki :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 29, 2019 Share Posted January 29, 2019 :) Kiedy to zleciało? A jednocześnie, wydaje się, że była z Wami od zawsze. Ona, też tak pewnie teraz myśli. Wielu dobrych, kolejnych wspólnych lat Wam życzymy z Tomkiem :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted January 29, 2019 Share Posted January 29, 2019 Malagosku ale przyznasz,że ta decyzja to był strzał w dziesiątkę.Diana jest cudna.Bądźcie szczęśliwi i korzystajcie z jak najwięcej przyjemności przebywając razem bo czas goni do przodu.To już minęło dwa lata a w mojej pamięci tak jakby to było wczoraj. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tola Posted January 29, 2019 Author Share Posted January 29, 2019 Ode mnie też gratulacje i życzenia kolejnych i kolejnych takich wspaniałych rocznic, w zdrowiu i z takim ogromem miłości:). Dianka cudna, oby wszystkie porzucone zwierzaki tak wspaniale kończyły ten okres bezdomności:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted January 30, 2019 Share Posted January 30, 2019 Wszystkiego dobrego i jak najwięcej wspólnych, radosnych chwil ode mnie i od mojego zwierzyńca dla Was :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted January 30, 2019 Share Posted January 30, 2019 Dziękujemy za życzenia i pozdrowienia :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 4, 2019 Share Posted February 4, 2019 ta determinacja - zostaję, ja tu zostaję !!! trzymam się łapami tego posłanka, tu zostaję!!! :) wcale nie za małe, tu zostaję! :) I ja "jubileuszowe" życzenia składam - długich, pięknych wspólnych lat w zdrowiu i radości! <3 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 5, 2019 Share Posted February 5, 2019 Dziękuję Maryniu kochana, serdecznie dziękuję :) Wczoraj przywiozłam z lasu maleńką sunię - mateńkę i jej szczeniaczki... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted February 5, 2019 Share Posted February 5, 2019 Następne szczeniaki. Gdzie te biedaki upychać. Te miały szczęście. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aldrumka Posted February 5, 2019 Share Posted February 5, 2019 12 godzin temu, malagos napisał: Dziękuję Maryniu kochana, serdecznie dziękuję :) Wczoraj przywiozłam z lasu maleńką sunię - mateńkę i jej szczeniaczki... kolejne biedaki ze śniegu Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 6, 2019 Share Posted February 6, 2019 Ta sunieczka jest taka kochana, tak delikatna, maleńka, śliczna..... Boże, skąd ona się wzięła w środku lasu?...i jaki przypadek że ludzie pojechali tam, leśnymi dróżkami, bo oglądali kawał lasu, który zamierzają odkupić od sąsiada! ... 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Jo37 Posted February 6, 2019 Share Posted February 6, 2019 A gdzie zdjęcia? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted February 6, 2019 Share Posted February 6, 2019 Miały też kolejne szczęście, że trafiły pod Waszą opiekę. Bez Ciebie i Tomka, to strach pomyśleć, co by było .... A teraz co? Pojadą do Judyty? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
mari23 Posted February 6, 2019 Share Posted February 6, 2019 11 godzin temu, malagos napisał: Ta sunieczka jest taka kochana, tak delikatna, maleńka, śliczna..... Boże, skąd ona się wzięła w środku lasu?...i jaki przypadek że ludzie pojechali tam, leśnymi dróżkami, bo oglądali kawał lasu, który zamierzają odkupić od sąsiada! ... skąd ona się wzięła w środku lasu??????? ech :( wszyscy znam,y odpowiedź na to pytanie :( :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nadziejka Posted February 7, 2019 Share Posted February 7, 2019 Najlepszego Diankowego i laepnkom wszytkim i ze te biedunie maluszki sciskam maluszki z mamunia malagosiu? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 8, 2019 Share Posted February 8, 2019 Co ze szczeniaczkami i mamusią? Jadą do Judyty? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
malagos Posted February 14, 2019 Share Posted February 14, 2019 Dnia 8.02.2019 o 03:33, agat21 napisał: Co ze szczeniaczkami i mamusią? Jadą do Judyty? nie, nie jadą :( zostają u mnie, poszukam im domu za kilka tygodni - od 1 kwietnia będą do adopcji. Maminka do sterylki i tez szukamy domku. nie ma wyjścia :( Moze potem założę im wątek, ale w sumie po co, na dogo i tak nie znajdują psiaki domów... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.