Jump to content
Dogomania

Czy zdążę mieć jeszcze dom i kochającego człowieka? Ależ tak - moim domem już na zawsze jest dom malagos :):):)


Tola

Recommended Posts

Przytulam, Malagosku. Też miałam ochotę zwolnić się przed samą emeryturą, bo sytuacja w pracy była nienormalna. Wszystko wtedy wyprowadza z równowagi.... Dałam radę i Ty dasz :*).  Widać, tak musi być, żebyśmy nie miały wątpliwości, czy iść na emeryturę, czy nie ;). 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, malagos napisał:

Maryniu, nasz rację :)

po Orionie jest kolejny pies, Supeł, i do tego mały dzikusek w drugim kojcu.

W pracy mam takie zmiany, ze odechciewa się wszystkiego... Ja, 1,5 roku przed emeryturą, muszę stawić czoła jakimś dziwnym wyzwaniom, pracy jak w korporacji, z telefonem z GPS, pod ciągłą kontrolą i presją :( Ale nie ma wyjścia z tej sytuacji, a stres mnie tak zżera, że w byle co wyprowadza z równowagi. A wiesz sama, ile cierpliwosci wymaga opieka nad starowinkami: a to podłoga ciągle zalana, a to kupa w holu na piętrze, a to kocie rzyganko na pościeli, a to wołanie do jedzenia głuchych w pień Zulek i Nutek.... eh, szkoda gadać :(

Ja też jestem jak ja to mówię z poprzedniej epoki, a teraz od ponad dwóch lat od kiedy naszą firmę sprzedano to pracuję w korpo. Jest  coraz gorzej  nawet z możliwością  utraty pracy. W kwietniu coś niecoś się wyjaśni. Nie ma co się tak stresować, szkoda zdrowia na to, na co się nie ma wpływu. Przeież Cię nie zwolnią bo jesteś w okresie ochronnym. Więc  spokojnie :).

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, jankamałpa napisał:

Ja też jestem jak ja to mówię z poprzedniej epoki, a teraz od ponad dwóch lat od kiedy naszą firmę sprzedano to pracuję w korpo. Jest  coraz gorzej  nawet z możliwością  utraty pracy. W kwietniu coś niecoś się wyjaśni. Nie ma co się tak stresować, szkoda zdrowia na to, na co się nie ma wpływu. Przeież Cię nie zwolnią bo jesteś w okresie ochronnym. Więc  spokojnie :).

Dzięki za wsparcie :) A jeżeli nawet mnie zwolnią, to mam przepracowane 35 lat, teraz 36 leci - to wystarczy by uzyskac świadczenie emerytalne?....

Link to comment
Share on other sites

10 minut temu, malagos napisał:

Dzięki za wsparcie :) A jeżeli nawet mnie zwolnią, to mam przepracowane 35 lat, teraz 36 leci - to wystarczy by uzyskac świadczenie emerytalne?....

Wystarczy, ale zwolnić nie mogą, chociaż może są jakieś wyjątki od zasady, ale i tak nie ma się czym martwić :).

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

13 minut temu, jankamałpa napisał:

Wystarczy, ale zwolnić nie mogą, chociaż może są jakieś wyjątki od zasady, ale i tak nie ma się czym martwić :).

Kiedyś mając wypracowane lata ale nie mając wieku, można było odejść z pracy i czekać (np na utrzymaniu męża ;)) na osiągnięcie wieku emerytalnego i wypłatę emerytury. Był czas, że w trosce o swoje zdrowie psychiczne, całkiem serio się nad tym zastanawiałam. TZ był za :D. Dobrze, że mam to już za sobą. Trzymaj się, Malagosku :*) 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.01.2019 o 18:16, jankamałpa napisał:

Ja też jestem jak ja to mówię z poprzedniej epoki, a teraz od ponad dwóch lat od kiedy naszą firmę sprzedano to pracuję w korpo. Jest  coraz gorzej  nawet z możliwością  utraty pracy. W kwietniu coś niecoś się wyjaśni. Nie ma co się tak stresować, szkoda zdrowia na to, na co się nie ma wpływu. Przeież Cię nie zwolnią bo jesteś w okresie ochronnym. Więc  spokojnie :).

i ja z tej epoki więc do "klubu oczekujących na emeryturę" dołączam :) mamy "okres ochronny", ale sił za to czasem brak...

często mam dość, ale jak pomyślę, że w domu psia geriatryczna gromadka czeka - zostaję w pracy, choć mój stan zdrowia "pozwala" na długotrwałe L-4 na przykład...

Link to comment
Share on other sites

Dnia 15.03.2017 o 22:49, irenas napisał:

Owczusia już ma najdomeczek.... Tylko Pańciostwo jeszcze tego nie wiedzą. Albo boją się sami przed sobą przyznać, że to ta jedna, jedyna.

Wspomninamy :)

Dnia 15.03.2017 o 22:54, agat21 napisał:

He he, bałam się to napisać przeczytawszy o decyzji Malagosków żeby nie sprawdzać domu w Ząbkach, bo intuicja tak podpowiada.. ;)))

Wspominamy :)

Dnia 17.03.2017 o 11:49, malagos napisał:

Po południu Tomek mówi: wiesz, Dianka by mogła z nami zostać. Taka spokojna, miła, jak nasza Sonia. ale zablokujemy nasz dt tym samym.

Godzina 21.10 -  telefon. Miły kulturalny męski głos, pyta o owczarkę niemiecką. Owszem, ogłoszenie aktualne. Opowiadam o Rajce, ile ma lat, co lubi, czego nie lubi. Wypytuję pana - mieszkanie  w bloku,  w Rembertowie, działka za miastem, pies poprzedni odszedł 2 lata temu na raka pęcherza. Też owczarek, oczywiście. No, nie mam do czego się przyczepić, a w dołku aż mnie ściska. Bo to dobry dom, ale Rajka jest nasza! Więc wytaczam armatę - ta odległość, mówię, ze mieszkamy 120 km za Warszawą! (nie 90, nie 100). Pan na to, ok, czy może jutro przyjechać poznać psa? Dalej drążę temat, by się, CHOLERA, do czegoś przyczepić! Pan pracuje, pies byłby w domu 8, nawet 10 godzin sam. Poprzedni dał radę, dlatego pan chce psa już dojrzałego i spokojnego. Walę więc - proszę nam dać trochę czasu, bo ... Raya ma zapalenie uszu i od wczoraj podajemy jej antybiotyk.

Pan ma zadzwonić w przyszłym tygodniu.

Zaproponujemy może panu innego ONka, tyle ich jest w potrzebie, a Diana-Raya zostaje u nas.

Howk!

Dziewczyny, to co, Raya znalazła dom stały? Moze u nas zostać?

 

Dacie wiarę, że 2 lata temu przyjechała do nas Diana? Przywiozła ją w środku nocy PatiC, taka brudną, śmierdzącą, smutną. Siedziała w kojcu i płakała, by ją zabrać do domu. W nocy spałam w pokoju gościnnym, którego okna wychodzą na kojec, by co chwila otwierać okno i krzyczeć "Cicho, spokój, do budy!", bo sąsiedzi się skarżyli, że wyje. Ale po 3 dniach pojechaliśmy do naszej dr Magdy, a ta po wycięciu jej tych śmiedziuchów na pupie zaleciła kąpiele w specjalnym szamponie. "Nie ma problemu, weźmiemy ją do domu i wykąpiemy" - tak zadecydował Tomek, żeby nie było na mnie :)

I ją ogłaszaliśmy, bo na początku szukaliśmy jej domu.... Dopiero w marcu zapadła decyzja, ze Diana zostaje :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 5.02.2017 o 16:15, malagos napisał:

Całe szczęście, ze i kot  nie młodzik, nie rozrabia, nie bawi się, ale przesypia prawie cały dzień w naszej sypialni, i noc też.

Odpoczynek po obiedzie - całe towarzystwo zaległo gdzieś po kątach, my ludzie też (no, na chwilkę pod kocyk:), korzystając, że wolny czas, niedziela, nie ma gości, cisza, spokój...Tylko ktoś zajął nie swoja miejscówkę...

 

13.jpg

Tak było dwa lata temu - za małe posłanko i biedny bezdomny piesek :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 29.01.2017 o 16:38, Onaa napisał:

P1260677.JPG

Jaka biedula :(

Dobrze że otrzymała pomoc na czas.

 

Dnia 29.01.2017 o 22:00, malagos napisał:

Przyjechały przed 21.00. Pati wypuściła sunię z transportera, zapięłyśmy jej na razie smycz, bo nie miała obroży. Zaraz było siusiu, wąchanie, radosne podniecenie - tym bardziej, ze Pati wypuściła też swoje dwa psiaki. Zostawiłyśmy sunię w kojcu, same weszłyśmy do domu na herbatę. Zaniosłam miskę z jedzeniem i wodę.

Pati pojechała, zamknęliśmy za nią bramę i w kojcu założyłam suni obroże, przypięłam smycz i chwilę pochodziłyśmy po ogrodzie. Ciągnie jak smok! Na dobranoc dostałą wędzoną tchawicę i jak odchodziłam do domu, słychać było chrupanie.

Jutro, skoro świt ( idę do pracy na 7.30) wyjdę z nią i poznam z moimi 3 suczkami, dam jeść i zostawię na 8 godzin........

To dziś świętujemy - 2 lata poznania i pokochania Dianki :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Malagosku ale przyznasz,że ta decyzja to był strzał w dziesiątkę.Diana jest cudna.Bądźcie szczęśliwi i korzystajcie z jak najwięcej przyjemności przebywając razem bo czas goni do przodu.To już minęło dwa lata a w mojej pamięci tak jakby to było wczoraj.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Ta sunieczka jest taka kochana, tak delikatna, maleńka, śliczna..... Boże, skąd ona się wzięła w środku lasu?...i jaki przypadek że ludzie pojechali tam, leśnymi dróżkami, bo oglądali kawał lasu, który zamierzają odkupić od sąsiada! ...

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, malagos napisał:

Ta sunieczka jest taka kochana, tak delikatna, maleńka, śliczna..... Boże, skąd ona się wzięła w środku lasu?...i jaki przypadek że ludzie pojechali tam, leśnymi dróżkami, bo oglądali kawał lasu, który zamierzają odkupić od sąsiada! ...

skąd ona się wzięła w środku lasu???????

ech :( wszyscy znam,y odpowiedź na to pytanie :( :(

Link to comment
Share on other sites

Dnia 8.02.2019 o 03:33, agat21 napisał:

Co ze szczeniaczkami i mamusią? Jadą do Judyty?

nie, nie jadą :(

zostają u mnie, poszukam im domu za kilka tygodni - od 1 kwietnia będą do adopcji. Maminka do sterylki i tez szukamy domku. nie ma wyjścia :(

Moze potem założę im wątek, ale w sumie po co, na dogo i tak nie znajdują psiaki domów...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...