Jump to content
Dogomania

Maks odszedł za TM w nocy 21/22.02.2020. Czy jestem .... agresorem ???? A może jestem tylko, starszym, zmaltretowanym owczarkiem? Szukam ludzi,którzy we mnie uwierzą i pomogą mi znaleźć dom


Jo37

Recommended Posts

6 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Hmmmm, za ciekawie to nie wygląda......

Trzeba ten domek dobrze prześwietlić ponieważ jest po przeciwnej stronie Polski.Maksa nie można wysłać do pospolitego domku.Maks ma problemy ze zdrowiem i będzie miał je do końca życia a to wymaga kosztów.Nie może być tak,że Maks zaprzestanie być leczony.Musi to być odpowiedzialny dom i świadomy wydatków i jeszcze z bardzo dobra Lecznicą blisko.Świadoma musi być także pani ,a więc wskazana także rozmowa z nią.

Przeważnie przy starych kamienicach są z tyłu ogrodzone ogródki i mieszkańcy tam wypoczywają.Czy taki teren tam jest? Bardzo by się przydał Maksowi a nie szlifowanie chodników.

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Szczerze powiem, że nie widzę chorego onka w starej poniemieckiej kamienicy. Stare po-niemickie kamienice  są rożne, po tych bogatych Niemcach i po tych biednych,. Wind nie ma. Te ogrodzone ogródki może i  czasem są, ale raczej chyba rzadko bywają. Mieszkania bywaja duże, ale tez nie zawsze. No i mieszkanie musiałby byc chyba na parterze.

Ja mieszkam na 4 piętrze, w takie starej poniemieckiej kamienicy, porównując z nowymi blokami to jest jak wchodzenie na 6 piętro. Moje psy są lekkie i zdrowe, no to chodzą. Jak kiedyś jedna suka nie mogła chodzić to ją tydzień nosiłam = ale ona wazy tylko 20 kg. A Maks to chyba ciężki jest.

 Wiec na pewno trzeba pojechać i dobrze pomysleć i przemyśleć.

 

 

 

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

Trzeba ten domek dobrze prześwietlić ponieważ jest po przeciwnej stronie Polski.Maksa nie można wysłać do pospolitego domku.Maks ma problemy ze zdrowiem i będzie miał je do końca życia a to wymaga kosztów.Nie może być tak,że Maks zaprzestanie być leczony.Musi to być odpowiedzialny dom i świadomy wydatków i jeszcze z bardzo dobra Lecznicą blisko.Świadoma musi być także pani ,a więc wskazana także rozmowa z nią.

Zgadzam się z Tobą w 1000% 

Zadzwonię do pana i porozmawiam...

Musimy mieć 1000% pewność, że TO jest domek dla Maxa....

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Popieram Alaskan i Anulę w 100%. Max to taki nasz ONek specjalnej troski i szukamy dla niego domu specjalnego. Takiego, w którym będzie miał lepsze, a nie gorsze warunki, niż u Murków. Tam, zapewniamy mu dobrą, zdrową karmę, Murkowie wożą go na badania specjalistyczne (głaszcząc i kąpiąc w międzyczasie), a kochające Ciotki i Fundacja ZEA, wspierają finansowo. Dzięki, Alaskan, że w imieniu Maxa i nas wszystkich, porozmawiasz z domkiem. 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Anula napisał:

Trzeba ten domek dobrze prześwietlić ponieważ jest po przeciwnej stronie Polski.Maksa nie można wysłać do pospolitego domku.Maks ma problemy ze zdrowiem i będzie miał je do końca życia a to wymaga kosztów.Nie może być tak,że Maks zaprzestanie być leczony.Musi to być odpowiedzialny dom i świadomy wydatków i jeszcze z bardzo dobra Lecznicą blisko.Świadoma musi być także pani ,a więc wskazana także rozmowa z nią.

Przeważnie przy starych kamienicach są z tyłu ogrodzone ogródki i mieszkańcy tam wypoczywają.Czy taki teren tam jest? Bardzo by się przydał Maksowi a nie szlifowanie chodników.

Dom musi być przygotowany na duże wydatki.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze mam także wątpliwości co do domu.Mieszkanie się składa z dwóch pokoi,zapewne dzieci zajmują jeden pokój a dorośli drugi.W dzień jest okupowany jeden pokój bo tak zazwyczaj się toczy życie.Maks jest sporym psiakiem,zajmie pół pokoju.W perspektywie może być tak,że będzie przeganiany do przedpokoju,łazienki,pod stół,ławę bo będzie przeszkadzał w poruszaniu się domowników.Dzieci z domu nie wyfruną szybko,no i brakuje balkonu,który potocznie mówiąc jest oknem na świat dla zwierzaka.Psiaki,kotki bardzo lubią wylegiwać się na balkonach bo to jest jakiś kontakt ich z przyrodą.W układzie tego domu maks będzie zamknięty w czterech ścianach z opcją trzech spacerów.Maksowi by się kolosalnie zmieniły warunki niż ma do tej pory.

Oczywiście to co napisałam można poddać pod dyskusję,ponieważ każdy ma inne spojrzenie na dany dom i zaoferowane warunki.

Link to comment
Share on other sites

Nie wiemy jak duże sa te pokoje. Mogą byc naprawdę duże.  Przykładowo ja mam mieszkanie w takiej starej kamienicy, dwa pokoje. Mieszkanie ma prawie 80 metrów kwadratowych. I wiele takich widziałam i jeszcze większych.

Kiedyś byłam na pa w Legnicy u kobiety, która miała dwa pokoje w kamienicy, dwoje dzieci/ nastolatki i onka. I chciała jeszcze jednego psa. W jej pokoju, bo drugi był dziewczynek, gdzie rozmawiałyśmy, całkiem  z boku było legowisko onka -duże i wygodne. Nie wiem ile miał ten pokój metrażu, ale spokojnie 4 by się takie legowiska tam jeszcze zmieściły. I jeszcze by duzo miejsca zostało.

a kiedyś byłam w dwupokojowym mieszkaniu, tez  w kamienicy, i też na pa, i pokoje były małe   i tak zastawione łózkami, że nawet kot by się tam nie zmieścił

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Jestem już po rozmowie z panem. Mam ogromne wątpliwości, czy to jest DOBRY DOM dla Maxa...

Mieszkanie w kamienicy, na drugim piętrze......Bez windy...

Pan mieszka  z dziećmi (10  13 lat), pracuje na zmiany. 

Na moje pytanie, czy jest przygotowany na wydatek ok 300 zł miesięcznie (karma plus suplementy na stawy, wątrobę, dobry szampon) o ile Max nie będzie chorował, pan był zaskoczony, czemu tyle....Jego poprzedni owczarek jadł resztki z obiadu....Powiedziałam, że MAX nie je i nie może jeść resztek....

No i bardzo ważna sprawa WETERYNARZ...2km od pana jest gabinet...Gdyby miało się coś dziać z Maxem, to pan będzie dzwonił i wet przyjedzie....(?????) Pan nie ma samochodu.....

Po naszej rozmowie pan ma jeszcze raz wszystko przemyśleć i zadzwoni po 20...

 

 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Alaskan malamutte napisał:

Jestem już po rozmowie z panem. Mam ogromne wątpliwości, czy to jest DOBRY DOM dla Maxa...

Mieszkanie w kamienicy, na drugim piętrze......Bez windy...

Pan mieszka  z dziećmi (10  13 lat), pracuje na zmiany. 

Na moje pytanie, czy jest przygotowany na wydatek ok 300 zł miesięcznie (karma plus suplementy na stawy, wątrobę, dobry szampon) o ile Max nie będzie chorował, pan był zaskoczony, czemu tyle....Jego poprzedni owczarek jadł resztki z obiadu....Powiedziałam, że MAX nie je i nie może jeść resztek....

No i bardzo ważna sprawa WETERYNARZ...2km od pana jest gabinet...Gdyby miało się coś dziać z Maxem, to pan będzie dzwonił i wet przyjedzie....(?????) Pan nie ma samochodu.....

Po naszej rozmowie pan ma jeszcze raz wszystko przemyśleć i zadzwoni po 20...

 

 

 Nie ma osoby odpowiedzialnej za Maxa , więc musimy tu razem podejmować decyzje co do dalszego życia psa, jego dalszych losów.

Moim zdaniem pan może jest dobrym człowiekiem, ale w przypadku adopcji Maxa - psa starszego, przewlekle chorego to zdecydowanie za mało.

Oprócz dobrego serca potrzebna jest świadomość potrzeb chorego psa, jego ograniczeń no i potrzebne są fundusze, bo inaczej zmarnujemy to, co do tej pory razem osiągnęliśmy u Maxa. 

No i te schody, 2 piętro....

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Musimy zdecydować wspólnie, tak jak wspólnie troszczymy  się o Maxa. Zgadzam się z Tolą i Alaskan, że to nie jest dom dla Maxa. Dzięki, Alaskan, za przeprowadzoną z Panem rozmowę. Nie negując jego dobrych chęci i serca, to NIE JEST DOM DLA MAXA. Ja zobowiązuję się do dalszych wpłat na jego utrzymanie. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Pan oddzwonił. Wziął sobie bardzo do serca to wszystko, co mu powiedziałam...Stwierdził, że nie jest w stanie zapewnić  takiej opieki Maxowi...Jego sunia owczarek nigdy nie chorowała, miała tylko szczepienia. Pan mi powiedział, że nie zdawal sobie sprawy, że pies może wymagać leków, karmy specjalistycznej...

2 godziny temu, uxmal napisał:

Nie jestem deklarowiczem ale 2 piętro dyskwalifikuje domek i nieświadomość opieki.

 

2 godziny temu, helli napisał:

gdzie on da rade wdrapywac sie po schodach, biedny, starszy Maksio, przeciez jemu niebawem tyl siadzie

Jak tylko usłyszałam, że jest to drugie piętro, od razu byłam na NIE. 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, konfirm31 napisał:

Musimy zdecydować wspólnie, tak jak wspólnie troszczymy  się o Maxa. Zgadzam się z Tolą i Alaskan, że to nie jest dom dla Maxa. Dzięki, Alaskan, za przeprowadzoną z Panem rozmowę. Nie negując jego dobrych chęci i serca, to NIE JEST DOM DLA MAXA. Ja zobowiązuję się do dalszych wpłat na jego utrzymanie. 

Tak, kochany konfirmie, Max jest NASZ i wspólnie decydujmy o jego losie. Dmuchamy i chuchamy na naszego owczusia, walczymy o każda zlotówkę, aby niczego mu nie zabrakło. I dalej bedziemy. Być może zgłosi się domek, taki szyty na miarę Maxa, ale to jeszcze nie ten....

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Pan oddzwonił. Wziął sobie bardzo do serca to wszystko, co mu powiedziałam...Stwierdził, że nie jest w stanie zapewnić  takiej opieki Maxowi...Jego sunia owczarek nigdy nie chorowała, miała tylko szczepienia. Pan mi powiedział, że nie zdawal sobie sprawy, że pies może wymagać leków, karmy specjalistycznej...

No tak właśnie czułam, że do niego nie dociera to co mówię o problemach zdrowotnych Maxa i jego wieku... Szkoda, że nic z tego, ale nic na siłę. Max wymaga szczególnego domu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...