Poker Posted February 18, 2017 Share Posted February 18, 2017 Po prostu nieprawdopodobne ,a jednak prawdziwe .Brak słów , by wyrazić szacunek i wdzięczność za tak wielką pomoc dla bezdomniaków i ich opiekunów. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted February 18, 2017 Author Share Posted February 18, 2017 Poker,mając tak ogromne wsparcie i od Was Wszystkich i finansowe,to nawet Morisek chyba to czuje i bardzo się stara zrozumieć to" inne życie" niż na ulicy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 19, 2017 Share Posted February 19, 2017 Aniu dziękuje ci bardzo za pomoc dla mojej Soni. Bardzo ale to bardzo mi pomogłaś. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted February 19, 2017 Share Posted February 19, 2017 Morisku jak tam niedzielny spacerek, udał się ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted February 19, 2017 Author Share Posted February 19, 2017 5 godzin temu, doris66 napisał: Aniu dziękuje ci bardzo za pomoc dla mojej Soni. Bardzo ale to bardzo mi pomogłaś. Doris,no musimy jakoś wzajemnie wspierać te biedaki. 1 godzinę temu, ona03 napisał: Morisku jak tam niedzielny spacerek, udał się ? Dziś u nas ponuro,trochę deszczyk siąpi i są tylko króciutkie wyjścia bo ślisko. Ale Wam coś powiem...Morisek był już na spacerku poza posesją.Zaczęliśmy kilka dni temu zapoznawanie z otwartą furtką i tylko głowę wystawiał jak go prosiłam żeby wyszedł,później było kilka metrów od furtki i tak stopniowo z każdym wyjściem po metrze dalej.Czujny i na ugiętych łapkach, bał się nawet uruchamianego samochodu w oddali, choć te akurat są dla niego znajome.Na szczęście ludzi nie było i cisza wokół.Wczoraj zrobiliśmy kółko z 40m....wiosny wyglądamy. 3 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted February 19, 2017 Share Posted February 19, 2017 18 minut temu, WiosnaA napisał: Doris,no musimy jakoś wzajemnie wspierać te biedaki. Dziś u nas ponuro,trochę deszczyk siąpi i są tylko króciutkie wyjścia bo ślisko. Ale Wam coś powiem...Morisek był już na spacerku poza posesją.Zaczęliśmy kilka dni temu zapoznawanie z otwartą furtką i tylko głowę wystawiał jak go prosiłam żeby wyszedł,później było kilka metrów od furtki i tak stopniowo z każdym wyjściem po metrze dalej.Czujny i na ugiętych łapkach, bał się nawet uruchamianego samochodu w oddali, choć te akurat są dla niego znajome.Na szczęście ludzi nie było i cisza wokół.Wczoraj zrobiliśmy kółko z 40m....wiosny wyglądamy. Dzielny Morisek...dzielna Ty i TZ :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted February 19, 2017 Share Posted February 19, 2017 44 minuty temu, WiosnaA napisał: Ale Wam coś powiem...Morisek był już na spacerku poza posesją. Morisku, jesteś super dzielny pies :) 45 minut temu, WiosnaA napisał: .wiosny wyglądamy. Noooooo...... jak Wiosna, wiosny wygląda, to ja nie wiem kiedy ona przybędzie........ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted February 20, 2017 Author Share Posted February 20, 2017 Dziewczyny,Nasza Ewunia - EVA2406 potrzebuje pomocy,bądźmy z Nią w trudnych chwilach i pomóżmy, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted February 22, 2017 Author Share Posted February 22, 2017 Moriskowi przestaje podobać się siedzenie samemu na dole i zaczyna "siać bunty".Od początku był z niego ranny ptaszek,ale teraz jak tylko się budzi,to zaraz zawodzi i chce na górę.Poza nocą kanapę coraz częściej zamienia na korytarz na górze,gdzie więcej się dzieje i tu też ma dobry punkt obserwacyjny na wszystko. Muszę wtedy oddzielać Shadka i Amiczka,który często się wścieka jak ten mu leży pod nosem. .Cały czas pracujemy,żeby psiaki pogodzić,ale łatwe to nie jest,bo Morisek nie koniecznie jest z tych uległych i nie zwija za bardzo ogonka przed Amiczka szczekaniem,a parę razy już pokazał mu ząbki. Pomaga nam p.behawiorystka,bo sama nie poradzę.Wczorajszą wizytę zapisuję na Moriska,następna idzie na Amiczka. Rozszyfrowałam też Moriska z tym niby powitaniem męża i nie o niego mu chodzi.Wyczaił,że górne drzwi prowadzą na zewnątrz i szuka każdej okazji, aby być przy nich jak tylko się otwierają,pakuje się na korytarz wejściowy. Dałby nogę,gdyby mu tylko drzwi uchylić. Na ulicy obserwuje drogę daleko przed siebie i choć iść jeszcze się boi będąc na smyczy,to widzę,że ma chęć na dalszą wyprawę i puszczony luzem pognałby w siną dal. Oswajamy się z ulicą i zaczynamy myśleć o kastracji. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 22, 2017 Share Posted February 22, 2017 Ile wysiłku kosztuje oswojenie i nauczenie normalnego życia takiego łobuza , strach się bać. Zrobiliście tak dużo ,a jeszcze sporo przed Wami. Morisek z pewnością pamięta wolność i chętnie by ją odzyskał. No ale nie ma rady. Musi się dostosować . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted February 23, 2017 Author Share Posted February 23, 2017 Spacerki wzdłuż całej naszej uliczki idą nam dosyć dobrze. Duuużo razy dziennie wychodzimy,podchodzimy do sąsiadów, w pobliżu domu nie ma paniki na widok dzieci jak było na początku.Moris z zaciekawieniem patrzy co jest tam dalej na ulicy (pewnie chciałby pójść w długą)...dziś za którymś tam wyjściem zawracać mu się nawet nie bardzo chciało,a później zastanawiał się czy wchodzić do bramki...Ok,pomyślałam...od początku pływasz na głębokiej wodzie,to damy głębszą...chcesz zobaczyć co jest dalej?..to masz...pójdziemy do główniejszej ulicy,gdzie samochodów sporo i na pewno ludzi więcej spotkamy po drodze. Początek był cichy więc szliśmy spokojnie,a później na widok przejeżdżającego bliziutko samochodu albo mijającego nas człowieka było wyrywanie,trzęsawka,albo przywieranie do ziemi nieruchomo.Twardo jednak szliśmy do przodu,szukał we mnie oparcia,chował się za mnie,szedł bliziutko.Po jakimś czasie kroki były troszkę śmielsze.Z powrotem przy naszej ulicy zaczął już znaczyć każdy słupek,nawet koo zrobił!.(a może ze stresu)....Przeszliśmy w sumie kilka ulic i dosyć spory kawałek. Jestem dziś bardzo dumna z Moriska! Z nim trzeba dużo i często powtarzać te same czynności i panika przed nieznanym mija,mam nadzieję,że tak będzie i z ulicą. Od jutra łazimy więc po osiedlu,często i do oporu,aż...nogi mnie zabolą...hehe...bo następne wyzwanie czai się już z boku Moriska. 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted February 24, 2017 Share Posted February 24, 2017 Super wiadomości ! Aż łezka w oku mi się zakręciła Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted February 24, 2017 Share Posted February 24, 2017 Do przodu chłopaku........brawo, dajesz radę. A Ania ci we wszystkim pomoże. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted February 24, 2017 Share Posted February 24, 2017 Każdy postęp cieszy. A może Moris czułby się lepiej z drugim psem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mysza2 Posted February 24, 2017 Share Posted February 24, 2017 Tak trzymaj Aniu:):) Wszystko co piszesz to wypisz wymaluj moje i Agusip doświadczenia z oswajaniem naszych dzikusków. Ale te nasze miały ok 5, 6 miesięcy tylko, ale zachowania i reakcje na nowe doświadczenia były takie same. Ty oswajasz psa dorosłego, tym bardziej wielki szacunek i podziw dla postępów. Kibicuję Wam z całego serca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Aśka Belkowska Posted February 24, 2017 Share Posted February 24, 2017 Mnie też odżywają wspomnienia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted February 24, 2017 Share Posted February 24, 2017 Morisku jesteśmy z Ciebie dumni :) Wiosenko jesteś super :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted February 25, 2017 Share Posted February 25, 2017 Będę się powtarzać, ale Morisek ma ogromne szczęście, że WiosnaA wypatrzyła jego oczka i postanowiła mu pomóc :). Dzielnie idziecie do przodu! Cieszy mnie każdy kroczek, nawet najmniejszy, ale spacerki to jest MEGA krok :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted February 26, 2017 Author Share Posted February 26, 2017 Dnia 24.02.2017 o 07:00, elficzkowa napisał: Super wiadomości ! Aż łezka w oku mi się zakręciła Elficzkowa,wierzę....bo wiem,że Twoje myśli prawie na co dzień, przez tyle czasu były przy Rudym...a czy jeść przyjdzie,a dlaczego nie przyszedł,a może wpadł pod samochód.... .DUMNY Moris,- jak pisałaś....to moje marzenie....głaski, o które ostatnio prosiłaś oczywiście dostał,nawet podwójną porcję! Dnia 24.02.2017 o 07:51, doris66 napisał: Do przodu chłopaku........brawo, dajesz radę. A Ania ci we wszystkim pomoże. Bardzo dzielnie! Dnia 24.02.2017 o 10:13, Aśka Belkowska napisał: Każdy postęp cieszy. A może Moris czułby się lepiej z drugim psem? Na pewno tak,ale nie mam nikogo do pomocy,a sama z dwójką nie poradzę. Dnia 24.02.2017 o 10:19, Mysza2 napisał: Tak trzymaj Aniu:):) Wszystko co piszesz to wypisz wymaluj moje i Agusip doświadczenia z oswajaniem naszych dzikusków. Ale te nasze miały ok 5, 6 miesięcy tylko, ale zachowania i reakcje na nowe doświadczenia były takie same. Ty oswajasz psa dorosłego, tym bardziej wielki szacunek i podziw dla postępów. Kibicuję Wam z całego serca. Elu,znaleźliście domki tym psiakom? Dnia 24.02.2017 o 19:50, ona03 napisał: Morisku jesteśmy z Ciebie dumni :) Wiosenko jesteś super :) Mądry pies z Niego! Dnia 25.02.2017 o 14:42, Tyś(ka) napisał: Będę się powtarzać, ale Morisek ma ogromne szczęście, że WiosnaA wypatrzyła jego oczka i postanowiła mu pomóc :). Dzielnie idziecie do przodu! Cieszy mnie każdy kroczek, nawet najmniejszy, ale spacerki to jest MEGA krok :) Zaraz wstawię filmiki spacerowe, Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted February 26, 2017 Share Posted February 26, 2017 Ależ wieści! Milowe kroki czynicie z Morisem. Mimo, że on tak wypatruje okazji do "zwiania", to pewnie będzie to z czasem coraz słabsze i rzadsze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted February 26, 2017 Author Share Posted February 26, 2017 Trudnych chwil Moriskowego strachu prawie nie nagrywam,bo samej ciężko,pierwszych spacerków również,bo pilnowanie ważniejsze. Na co dzień różowo nie jest,ale płakać nie będziemy...myślę,że lepiej oglądać Wam miłe chwile z Moriskowego życia,a kciuki nieustannie trzymajcie proszę,bo jeszcze wiele ma chłopak do pokonania. Miesiąc spacerowania za nami,w tym od niedawna po ulicy. Mamy dla Was Kochani filmiki, w nagrodę,że jesteście z Moriskiem i wierzycie w Niego równie mocno jak ja. Chociaż pogoda nas nie rozpieszcza i pada,to twardo trzymamy się narzuconego sobie celu. Z dnia dzisiejszego-spacerek po naszych uliczkach,..puste dziś prawie. Za każdym wyjściem ustawiamy też coraz wyższe poprzeczki.. Od piątku,to nasze.. dziewiąte spotkanie ze sklepem i ruchliwą ulicą,którą tam docieramy...z każdym wyjściem Morisek robił postępy,oby tak dalej. Tylko nie myślcie kochani,że Moriskowi łatwo z tą trasą przyszło...były i "ciężkie" momenty po drodze. 5 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Moli@ Posted February 26, 2017 Share Posted February 26, 2017 Ogromne postępy Moriska, dzielny chłopak :) Podobnie zachowywała się nasza Stefcia, na wsiowej asfaltówce na widok samochodu schodziła na pobocze zatrzymywała się czekając aż minie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted February 26, 2017 Share Posted February 26, 2017 Bardzo ładnie Morisek idzie. Spokojnie, nie szarpie.Przeczekał samochód i bardzo dobrze. Widać ,że nie czuje się jeszcze pewnie ,ale postępy są ogromne. Gratulacje. Tak sobie myślę ,że może dawać mu co jakiś odcinek smaczek w nagrodę ,jeżeli w stresie w ogóle weźmie do pysia. Wiosenko, widzę ,że smycze trzymasz w prawej ręce i przepuszczasz przez lewą dłoń. Mam nadzieję ,że zawijasz sobie pętlę na prawym nadgarstku , bo jak Moris szarpnie ,to dłoń odruchowo się otworzy i pies pójdzie w siną dal. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ona03 Posted February 26, 2017 Share Posted February 26, 2017 Cudny Rudasek, jeszcze dużo lęków w nim, ale już coraz lepiej, a sklep to na pewno nie jest to, co Morisek lubi najbardziej :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted February 26, 2017 Share Posted February 26, 2017 Uwielbiam patrzeć na Morisa. On naprawdę się stara aby być przy człowieku ! Postępy ogromne, bałam się, ze jego oswajanie będzie trwało i trwało. Wiosenko, masz ogromne serce dla Morisa - dziękuję 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.