Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

5 godzin temu, doris66 napisał:

Aniu dziękuje ci bardzo za pomoc dla mojej Soni. Bardzo ale to bardzo mi pomogłaś.

 

Doris,no musimy jakoś wzajemnie wspierać te biedaki.

1 godzinę temu, ona03 napisał:

Morisku jak tam niedzielny spacerek, udał się ?

Dziś u nas ponuro,trochę deszczyk siąpi i są tylko króciutkie wyjścia bo ślisko.

Ale Wam coś powiem...Morisek był już na spacerku poza posesją.Zaczęliśmy kilka dni temu zapoznawanie z otwartą furtką i tylko głowę wystawiał jak go prosiłam żeby wyszedł,później było kilka metrów od furtki i tak stopniowo z każdym wyjściem po metrze dalej.Czujny i na ugiętych łapkach, bał się nawet uruchamianego samochodu w oddali, choć te akurat są dla niego znajome.Na szczęście ludzi nie było i cisza wokół.Wczoraj  zrobiliśmy kółko z 40m....wiosny wyglądamy.

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

18 minut temu, WiosnaA napisał:

Doris,no musimy jakoś wzajemnie wspierać te biedaki.

Dziś u nas ponuro,trochę deszczyk siąpi i są tylko króciutkie wyjścia bo ślisko.

Ale Wam coś powiem...Morisek był już na spacerku poza posesją.Zaczęliśmy kilka dni temu zapoznawanie z otwartą furtką i tylko głowę wystawiał jak go prosiłam żeby wyszedł,później było kilka metrów od furtki i tak stopniowo z każdym wyjściem po metrze dalej.Czujny i na ugiętych łapkach, bał się nawet uruchamianego samochodu w oddali, choć te akurat są dla niego znajome.Na szczęście ludzi nie było i cisza wokół.Wczoraj  zrobiliśmy kółko z 40m....wiosny wyglądamy.

Dzielny Morisek...dzielna Ty i TZ :)

Link to comment
Share on other sites

44 minuty temu, WiosnaA napisał:

 

Ale Wam coś powiem...Morisek był już na spacerku poza posesją.

 

Morisku, jesteś super dzielny pies :)

 

45 minut temu, WiosnaA napisał:

 

.wiosny wyglądamy.

Noooooo...... jak Wiosna, wiosny wygląda, to ja nie wiem kiedy ona przybędzie........

Link to comment
Share on other sites

Moriskowi przestaje podobać się siedzenie samemu na dole i zaczyna "siać bunty".Od początku był z niego ranny ptaszek,ale teraz jak tylko się budzi,to zaraz zawodzi i chce na górę.Poza nocą kanapę coraz częściej zamienia na korytarz na górze,gdzie więcej się dzieje i tu też ma dobry punkt obserwacyjny na wszystko.
Muszę wtedy oddzielać Shadka i Amiczka,który często się wścieka jak ten mu leży pod nosem.

.Cały czas pracujemy,żeby psiaki pogodzić,ale łatwe to nie jest,bo Morisek nie koniecznie jest z tych uległych i nie zwija za bardzo ogonka przed Amiczka szczekaniem,a parę razy już  pokazał mu ząbki.
Pomaga nam p.behawiorystka,bo sama nie poradzę.Wczorajszą wizytę zapisuję na Moriska,następna idzie na Amiczka.

Rozszyfrowałam też Moriska z tym niby powitaniem męża i nie o niego mu chodzi.Wyczaił,że górne drzwi prowadzą na zewnątrz i szuka każdej okazji, aby być przy nich jak tylko się otwierają,pakuje się na korytarz wejściowy.
Dałby nogę,gdyby mu tylko drzwi uchylić.
Na ulicy obserwuje drogę daleko przed siebie i choć iść jeszcze się boi będąc na smyczy,to widzę,że ma chęć na dalszą wyprawę i puszczony luzem pognałby w siną dal.
Oswajamy się z ulicą i zaczynamy myśleć o kastracji.

Link to comment
Share on other sites

Ile wysiłku kosztuje oswojenie i nauczenie normalnego życia takiego łobuza , strach się bać. Zrobiliście tak dużo ,a jeszcze sporo przed Wami.

Morisek z pewnością pamięta wolność i chętnie by ją odzyskał.  No ale nie ma rady. Musi się dostosować .

Link to comment
Share on other sites

Spacerki wzdłuż całej naszej uliczki idą nam dosyć dobrze. Duuużo razy dziennie wychodzimy,podchodzimy do sąsiadów, w pobliżu domu nie ma paniki na widok dzieci jak było na początku.Moris z zaciekawieniem patrzy co jest tam dalej na ulicy  (pewnie chciałby pójść w długą)...dziś za którymś tam wyjściem zawracać mu się nawet nie bardzo chciało,a później zastanawiał się czy wchodzić do bramki...Ok,pomyślałam...od początku pływasz na głębokiej wodzie,to damy głębszą...chcesz zobaczyć co jest dalej?..to masz...pójdziemy do główniejszej ulicy,gdzie samochodów sporo i na pewno ludzi więcej spotkamy po drodze.
Początek był cichy więc szliśmy spokojnie,a później na widok przejeżdżającego bliziutko samochodu albo mijającego nas człowieka było wyrywanie,trzęsawka,albo przywieranie do ziemi nieruchomo.Twardo jednak szliśmy do przodu,szukał we mnie oparcia,chował się za mnie,szedł bliziutko.Po jakimś czasie kroki były troszkę śmielsze.Z powrotem przy naszej ulicy zaczął już znaczyć każdy słupek,nawet koo zrobił!.(a może ze stresu)....Przeszliśmy w sumie kilka ulic i dosyć spory kawałek.
Jestem dziś bardzo dumna z Moriska!
Z nim trzeba dużo i często powtarzać te same czynności i panika przed nieznanym mija,mam nadzieję,że tak będzie i z ulicą.
Od jutra łazimy więc po osiedlu,często i do oporu,aż...nogi mnie zabolą...hehe...bo następne wyzwanie czai się już z boku Moriska.
 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Tak trzymaj Aniu:):) Wszystko co piszesz to wypisz wymaluj moje i Agusip doświadczenia z oswajaniem naszych dzikusków.

Ale te nasze miały ok 5, 6  miesięcy tylko, ale zachowania i reakcje na nowe doświadczenia były takie same.

Ty oswajasz psa dorosłego, tym bardziej wielki szacunek i podziw dla postępów. Kibicuję Wam z całego serca.

Link to comment
Share on other sites

Dnia 24.02.2017 o 07:00, elficzkowa napisał:

Super wiadomości ! Aż łezka w oku mi się zakręciła 

Elficzkowa,wierzę....bo wiem,że Twoje myśli  prawie na co dzień, przez tyle czasu były przy Rudym...a czy jeść przyjdzie,a dlaczego nie przyszedł,a może wpadł pod samochód....

.DUMNY Moris,- jak pisałaś....to  moje marzenie....głaski, o które ostatnio prosiłaś oczywiście dostał,nawet podwójną porcję!

Dnia 24.02.2017 o 07:51, doris66 napisał:

Do przodu chłopaku........brawo,  dajesz radę. A Ania ci we wszystkim pomoże.

Bardzo dzielnie!

Dnia 24.02.2017 o 10:13, Aśka Belkowska napisał:

Każdy postęp cieszy. A może Moris czułby się lepiej z drugim psem?

 Na pewno tak,ale nie mam nikogo do pomocy,a sama z dwójką nie poradzę.

Dnia 24.02.2017 o 10:19, Mysza2 napisał:

Tak trzymaj Aniu:):) Wszystko co piszesz to wypisz wymaluj moje i Agusip doświadczenia z oswajaniem naszych dzikusków.

Ale te nasze miały ok 5, 6  miesięcy tylko, ale zachowania i reakcje na nowe doświadczenia były takie same.

Ty oswajasz psa dorosłego, tym bardziej wielki szacunek i podziw dla postępów. Kibicuję Wam z całego serca.

Elu,znaleźliście domki tym psiakom?

 

Dnia 24.02.2017 o 19:50, ona03 napisał:

Morisku jesteśmy z Ciebie dumni :)

Wiosenko jesteś super :)

Mądry pies z Niego!

Dnia 25.02.2017 o 14:42, Tyś(ka) napisał:

Będę się powtarzać, ale Morisek ma ogromne szczęście, że WiosnaA wypatrzyła jego oczka i postanowiła mu pomóc :). Dzielnie idziecie do przodu! Cieszy mnie każdy kroczek, nawet najmniejszy, ale spacerki to jest MEGA krok :)

Zaraz wstawię filmiki spacerowe,

 

Link to comment
Share on other sites

Trudnych chwil Moriskowego strachu prawie nie nagrywam,bo samej ciężko,pierwszych spacerków również,bo pilnowanie ważniejsze.
Na co dzień różowo nie jest,ale płakać nie będziemy...myślę,że lepiej oglądać Wam miłe chwile z Moriskowego życia,a kciuki nieustannie trzymajcie proszę,bo jeszcze wiele ma chłopak do pokonania.
 
Miesiąc spacerowania za nami,w tym od niedawna po ulicy.
Mamy dla Was Kochani filmiki, w nagrodę,że jesteście z Moriskiem i wierzycie w Niego równie mocno jak ja.
Chociaż pogoda nas nie rozpieszcza i pada,to twardo trzymamy się narzuconego sobie celu.
Z dnia dzisiejszego-spacerek po naszych uliczkach,..puste dziś prawie.

 

 

Za każdym wyjściem ustawiamy też coraz wyższe poprzeczki..
Od piątku,to nasze.. dziewiąte spotkanie ze sklepem i ruchliwą ulicą,którą tam docieramy...z każdym wyjściem Morisek robił postępy,oby tak dalej.

Tylko nie myślcie kochani,że Moriskowi łatwo z tą trasą przyszło...były i  "ciężkie"  momenty po drodze.

 

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Bardzo ładnie Morisek idzie. Spokojnie, nie szarpie.Przeczekał samochód i bardzo dobrze. Widać ,że nie czuje się jeszcze pewnie ,ale postępy są ogromne. Gratulacje.

Tak sobie myślę ,że może dawać mu co jakiś odcinek smaczek w nagrodę ,jeżeli w stresie w ogóle weźmie do pysia.

Wiosenko, widzę ,że smycze trzymasz w prawej ręce i przepuszczasz przez lewą dłoń. Mam nadzieję ,że zawijasz sobie pętlę na prawym nadgarstku , bo jak Moris szarpnie ,to dłoń odruchowo się otworzy i pies pójdzie w siną dal.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...