Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

Przy Gościach w pokoju Morisek swoim zwyczajem leżał na łóżku,czekał zapewne,żeby szybciej sobie już poszli...hehe

Po wyjściu sprawdzał miejsca gdzie siedzieli,nie wykazywał jednak zupełnie zainteresowania Mikusią -sunią MikAga ,nawet po wyjściu Ludzi (może stres go jeszcze trzymał po całym dniu?).Mikusia nie była mu dłużna i traktowała Moriska jak "powietrze",..chodziła sobie swobodnie,zmierzyła  lekko wzrokiem i tyle, jakby Morisa w pokoju nie było...no ale Mikunia,to prawdziwa Dama ,serio-zachowanie godne podziwu! ( moje ogonki przy niej to wieśniaki- sorry,ale i tak Was kocham!). Pewnie stwierdziła ,że taki "chłopek"- Morisek nie dla niej...hihi.Próbowałam ciastkami zachęcić ich do kontaktu,ale było totalne wzajemne olewanie,nawet chęci zbliżenia wzajemnego powąchania nie było w ogóle.

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Figunia napisał:

Cudna wiadomosc!!! Wzruszajaca... Morisku, taka odmiana losu,  jak od pucybuta do miliardera... Najlepszego zycia!!! Wiem, juz je masz! :)

Rok temu jedyny znany mu świat wywróciliśmy do góry nogami...dziś,..poza spacerkiem pobyt na podwórku nie jest czymś co lubi, ba...zastanawia się i niechętnie nosek wystawia jak deszcz pada.

1 godzinę temu, Mysza2 napisał:

Aniu, miło było widzieć w realu jak sobie radzicie, a radzicie sobie rewelacyjnie:)

To co zrobiłaś w kwestii socjalizacji Moriska to mistrzostwo świata po prostu.

Jak patrzę na zdjęcia i filmiki to zaraz mam banana na twarzy:) Tak trzymajcie

Elu,Ty miałaś wiele dzikusków pod opieką więc masz porównanie co do Moriska...mnie również było miło Ciebie i Agusię poznać.

Morisek nie jest "przebojowym", odważnym psiakiem,ale na wspólne wczasy z nim mogę się już wybrać...hehe

54 minuty temu, Tyś(ka) napisał:

A pomyśleć, że rok temu trwały nerwowe próby łapania Moriska... a teraz to domny pies. Nikomu się wtedy to nie śniło, a zwłaszcza Moriskowi - gdyby wiedział, to pewnie sam by się wpakował do samochodu, a nie bawił w podchody :) Jak dobrze, że kiedyś zakochałaś się, Wiosnaa w jego oczach...

Dalej to taki mocno aktywny pies, który nigdy nie ma dość?

Mysza2, poczęstowałam się Twoim banerkiem...

Tysiu,i  pomyśleć ile to oczy mogą zdziałać...rok temu sama nie uwierzyłabym,że  Rudzik aż tak czterema łapkami "wejdzie w moje życie".

14 minut temu, ona03 napisał:

Wiosenko, jestem bardzo dumna z Ciebie i Moriska, jesteście super tandem, może czasami pedał się poplącze, ale cały czas do przodu :)

Ja osobiście najbardziej bałam się o Rudaska i gdyby nie Ty, chyba by się nie otworzył, dla mnie jesteście The Best

Dokładnie tak jest...i górki za wysokie bywają po drodze nam obojgu...ale póki co,nie zejdziemy jednak z obranej trasy.

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 17 Dec 2017 o 19:23, WiosnaA napisał:

Rok temu jedyny znany mu świat wywróciliśmy do góry nogami...dziś,..poza spacerkiem pobyt na podwórku nie jest czymś co lubi, ba...zastanawia się i niechętnie nosek wystawia jak deszcz pada.

Tak wiec Rudy, jak jego prapraprzodkowie miast zycia na wolnosci, wybral "niewoli peta i kajdany" przy czlowieku i je sobie chwali...

Oczywiscie, nie wybral tego z wlasnej woli, ale widac wyraznie, ze za poprzednim zyciem raczej nie teskni.

 

 

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Figunia napisał:

Tak wiec Rudy, jak jego prapraprzodkowie miast zycia na wolnosci, wybral "niewoli peta i kajdany" przy czlowieku i je sobie chwali...

Oczywiscie, nie wybral tego z wlasnej woli, ale widac wyraznie, ze za poprzednim zyciem raczej nie teskni.

Chyba nie...piecuch z niego się zrobił.

Jakiś czas temu córka kupiła dwa puchate cieplutkie posłanka dla staruszka Tinka- naszego zmarźlaczka , i zgadnijcie kto je przechwycił?....oczywiście Morisonek!...jak nie kanapa,to właśnie te ciepłe posłanka najbardziej mu pasują.

Ot, i taki to dzikusek...wolność być może kiedyś i lubił,.. nie będę testować,czy ją wybrałby teraz,.. ale co do wyboru spania - pod krzaczkiem czy w domku,to Moris mówi ,że woli zdecydowanie to drugie.

 

Link to comment
Share on other sites

Oj, ta nasza Likunia narobiła problemów swoją ucieczką,tyle czasu poszło na poszukiwania i ciągle bez efektu...usiadłam do swoich zaległych spraw i Moriskowy notes otworzyłam,a tam patrzę niezrobione mam jego rozliczenie,na wątku widzę również wszystko "wisi"..
Bardzo przepraszam,ale ostatnie miesiące sprawy Liki mnie tak pochłonęły,że zapominałam jak się nazywam...
Śpieszę więc nadrobić zaległości przed końcem roku.

Na koncie Moriska 12.10.17   było 667,98zł
Przekazaliśmy 500zł na zakup klatki-pułapki do odłowienia Liki,która docelowo później powędruje do Stowarzyszenia Braci Mniejszych. U Moriska zostało 167,98zł.
Pełne rozliczenie klatki jest na głównym wątku dzikusków, a tu  wpis Eli,która była skarbnikiem na tego zakupu,

Dnia 16.10.2017 o 12:30, elik napisał:

Deklaracje na zakup klatki - łapki

.............

   500,00 zł  -  WiosnaA ze skarbonki Moriska

  ............

Jako,że z ostatniego bazarku Paulshadow w UK Moris nie wykorzystał ani złotóweczki,( wsparliśmy wcześniej również Tinusię do nowego domku-200zł),więc żeby Ciociom z UK nie było przykro, za resztę pieniążków - 167,98zł  kupiłam Moriskowi małą wyprawkę.
29,80zł - nowa obróżka
99,80zł - oryginalny Furminator
34,80zł - płaszczyk przeciwdeszczowy
 3,58zł - końcówka na uszko,które Moris uwielbia.
Razem wydane: 167,98zł

https://postimg.org/image/pmwlnvgnn/

https://postimg.org/image/6ukqkazoz/

Stan konta Morisa na dzień 23.XII.17 wynosi 0zł

Link to comment
Share on other sites

Dnia 20.12.2017 o 08:26, ona03 napisał:

Nie mogę się napatrzeć na kanapowca, taki błogostan na pysiu, Rudasku, Ty farciarzu :)

Blisko rok zajęło Rudaskowi,by na dobre leżeć rozluźnionemu na kanapie.

Dnia 20.12.2017 o 13:28, Tyś(ka) napisał:

również patrzę na te zdjęcia i nie dowierzam :) Morisek nie jest głupim psem, dobrze wie, że po co ma moknąć, jak wygodne i ciepłe to odpowiednie miejsce dla psa :)

Oj,nie jest..hihi

Dnia 20.12.2017 o 14:12, elficzkowa napisał:

Tak patrzę na Morisa - pięknookiego szczęściarza i zastanawiam się czy Moris poznałby mnie ? Znał mnie przecież w tej swojej gorszej części życia.

Aniu, poznałby ...na pewno pamięta Twój głos i znajomy zapach (chociaż czuł go z daleka). Kojażyłaś mu się z czymś dobrym,tzn. z jedzonkiem.Bez wątpienia podszedłby teraz do Twojej ręki,pozwolił pogłaskać.

Chciałabym abyście z Tysią kiedyś przyjechały do nas...fajne,to by było spotkanie....Zapraszamy serdecznie!

 

 

Link to comment
Share on other sites

Dziękujemy ślicznie  za życzenia.

Oneczko,masz cudną Lolusiową choineczkę!....aż mi się zamarzyła taka oryginalna z Moriskami..hehe

 

U nas za oknem ani grama śniegu,wczoraj deszczowo, dziś szaro i ponuro.

Zaczęło się już strzelanie i Morisek od dwóch dni sam nie ma zamiaru łapki wystawić za próg domu na podwórko,żadne prośby nie pomagają by razem z psami wyszedł na siku. Wychodzi tylko ze mną,a i to długi spacer nie interesuje,załatwia potrzeby i zawraca szybkim krokiem do domu.Wybuchów bardzo się boi.

Świątecznie pozdrawiamy wspominając letnie, przyjemne spacerki (filmów z wakacji mam dużo,chyba tego nie wstawiałam).

Był okres,że Morisonek  siadał mi na drodze nie ze zmęczenia,ale wiedział ,kiedy zawracamy i kierujemy się do samochodu....w ten sposób manifestował,że jeszcze nie czas i on chce iść w przeciwną stronę,bo przecież było  za mało ...  takie bunciki siać mi próbował.

 

 

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...