Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

Dnia 26.08.2017 o 12:39, Tyś(ka) napisał:

Morisek ma racje - już dość się należał na zimnym, twardym, nieprzyjemnym... Żadne kojce nie dla niego. Teraz tylko poduchy :) Mądry psiak!

Ojjj, Ciociu... Jak nie chcesz prezentu to trudno, w takim razie muszę oczekiwać bazarków i kupować tam, skoro inaczej ode mnie pieniążków nie przyjmujesz. I z bólem serca podsyłam nr konta.;)

Tysiu,to nie tak,że nie chcę. Lubimy jak wszyscy prezenty,ale mnie  po prostu nie przystoi  skoro Morisek ma pieniążki. Hop! sprezentowała, a teraz Ty.No wstyd  mi przyjmować od Was.Ty, jako studentka i tak dzielisz się każdym swoim groszem z pieskami.

Jestem ogromnie wdzięczna i dziękuję  serca ,że zrobiłyście ogłoszenia i Morisek  znów pokazany jest "światu". Może akurat znajdziemy mu wymarzony i najlepszy na świecie  Domek.Przelew zrobiłam.

 

Link to comment
Share on other sites

Oczywiście, że się nie gniewam i rozumiem decyzję, i jest mi po prostu niezmiernie miło i głupio :)
Potwierdzam, że pieniążki w wysokości 12,72zł dotarły na moje konto. Bardzo dziękuję.

Udostępniłam Moriska na swoim fb, sporo moich znajomych przekazało psiaka dalej... więc miejmy nadzieję, że wkrótce wypatrzy go TA Rodzina.

Link to comment
Share on other sites

Tysiu,dziękujemy!

Na razie cisza....(był jeden telefon z olxu nie wart wspominania,...dwa słowa padło..."jakiej rasy jest piesek?"..na moją odpowiedź,że rasowy kundelek, pani od razu się rozłączyła)

Moriskowa Tinka, z dawnej ulicy gdzie razem mieszkali, szykuje się do własnego domku.Domek jest daleko,a  w skarpecie ma malutko pieniążków.Morisek chce pomóc Tinusi dotrzeć do domku i wysłał 200zł ze swoich zaskórniaków.

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

15 minut temu, WiosnaA napisał:

Tysiu,dziękujemy!

Na razie cisza....(był jeden telefon z olxu nie wart wspominania,...dwa słowa padło..."jakiej rasy jest piesek?"..na moją odpowiedź,że rasowy kundelek, pani od razu się rozłączyła)

Moriskowa Tinka, z dawnej ulicy gdzie razem mieszkali, szykuje się do własnego domku.Domek jest daleko,a  w skarpecie ma malutko pieniążków.Morisek chce pomóc Tinusi dotrzeć do domku i wysłał 200zł ze swoich zaskórniaków.

 

Kochany Morisek pamięta o Tince :)

Pamiętam jak psiaki były na ulicy, to najbardziej bałam się o Morisa - wówczas Rudego. Był taki nieufny i smutny, że myślałam, że jest poważnie chory. Gdy znikał na kilka dni, to wyobraźnia podsuwała mi różne scenariusze :(

Link to comment
Share on other sites

17 minut temu, jola&tina napisał:

Kochany Morisek pamięta o Tince :)

Pamiętam jak psiaki były na ulicy, to najbardziej bałam się o Morisa - wówczas Rudego. Był taki nieufny i smutny, że myślałam, że jest poważnie chory. Gdy znikał na kilka dni, to wyobraźnia podsuwała mi różne scenariusze :(

W doli i niedoli ta trójka wspierała się kiedyś wzajemnie.Trzeba i teraz, kiedy jest któreś w potrzebie.

Tak jola&tino, Moriskowy smutek bijący z oczu był wprost przeszywający,mnie też.

 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, WiosnaA napisał:

W doli i niedoli ta trójka wspierała się kiedyś wzajemnie.Trzeba i teraz, kiedy jest któreś w potrzebie.

Tak jola&tino, Moriskowy smutek bijący z oczu był wprost przeszywający,mnie też.

Wspaniałe podejście do tematu   59ad006e84596_serce7.gif.f4037b4ee5f5ef0b7ccb92744d4aac31.gif

Link to comment
Share on other sites

Dnia 4.09.2017 o 09:28, elik napisał:

Wspaniałe podejście do tematu   59ad006e84596_serce7.gif.f4037b4ee5f5ef0b7ccb92744d4aac31.gif

Tak... niesamowite... Jak przeczytałam pierwszy raz wpis WiosnaA o tym, że chce przekazać 200zł dla Tinusi to miałam aż łzy w oczach...

Morisek jest fantastycznym psem, więc wierzę, że wkrótce będziemy zaciskać za wizyty przed/a robione dla niego :)

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
Dnia 5.09.2017 o 23:36, Tyś(ka) napisał:

......

Morisek jest fantastycznym psem, więc wierzę, że wkrótce będziemy zaciskać za wizyty przed/a robione dla niego :)

Niestety Tysiu,w telefonie głucha cisza...nikt więcej nie zadzwonił do Moriska.

Dnia 20.09.2017 o 10:39, hop! napisał:

Co słychać u uroczego bohatera wątku?

 

U Moriska wszystko w porządku,żyje sobie spokojnie,poznaje nas i nabiera powoli zaufania.

Patrząc na wcześniejsze miesiące, ostatnie czasy malutko  indywidualnie z nim ćwiczyliśmy.Z grubsza Morisek jest już trochę "ogarnięty" i z braku czasu odpuściliśmy intensywne nim zajmowanie,wielkie zmiany więc nie zaszły, ale  drobne postępy robi,coraz lepiej odnajduje się w domu,chłopak się nie cofa, a my nauczyliśmy się z nim "obchodzić".W sierpniu miał "wakacje",ja byłam mocno zajęta, a  przez dwa weekendy wyjeżdżałam i mąż zostawał po kilka dni sam z psami.
Teraz była Wnusia z rodzicami i Morisek zdecydowanie wolał siedzieć u siebie na dole.Bardzo boi się dzieci,(nawet pomijając ich krzyk), na sam ich widok za wszelką cenę stara się być jak najdalej od dzieci.Wnusia będzie nas co jakiś czas jednak odwiedzać i trochę ćwiczyliśmy by  to zmienić zaczynając od wspólnych spacerków ,w domu było również oswajanie,ale Morisek jak ze wszystkim, potrzebuje dużo treningów i masę powtórzeń zanim przekona się do czegoś nowego,do nowej sytuacji, a tego czasu brakowało,no i goście już pojechali.Pod koniec pobytu odważył się podejść kilka razy blisko do Ani po smaczki,ale na wyciągniętych łapkach jak kiedyś do mnie,ale to był już postęp. Morisek nie boi się pojedynczych  nowych osób,ale dalej niepewnie się czuje gdy ma więcej osób w pobliżu,dookoła siebie.Będzie siedzieć razem w jednym pokoju,jednak nie jest to komfortowa sytuacja dla niego i lokuje się zaraz na kanapie/w posłaniu,w bezpiecznym sobie miejscu jak nie ma wyjścia.Owszem, zrobił niewielkie postępy przy gościach,zawołany przychodził z dołu ,wchodził do pokoju(bez dziecka),gdzie wszyscy siedzieli,brał smaki,pozwalał się pogłaskać,ale zawsze bardzo czujnie,rozglądał się czy ma drogę na wycofanie,sprawdzał czy ma bezpieczny powrót na dół.Z dorosłymi lepiej by mu szło,ale wiedział,że dziecko jest gdzieś w pobliżu i wolał trzymać dystans do wszystkich.
Przy mnie i mężu dosyć swobodnie porusza się już po domu (oprócz samej góry,gdzie my też mało przebywamy),w różnych miejscach kładzie się odpoczywać,leci nawet  z Amikiem poszczekać jak coś za oknem się dzieje.Ciągle jednak w jego obecności musimy w miarę spokojnie się zachowywać,bez gwałtownych /szybkich ruchów blisko niego,bez głośniejszej rozmowy ,inaczej woli usunąć się dalej.Wiele zachowań Moriska umiemy już przewidzieć i staramy się nie stwarzać mu niewygodnych sytuacji jak sami jesteśmy i wtedy jest całkiem fajny Morisek.

 

 

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

Dnia 23.09.2017 o 10:21, Poker napisał:

Niesamowite ile pracy włożyliście w Moriska i jeszcze wkładacie. Czy będziecie potrafili go oddać?

 

Dnia 23.09.2017 o 10:30, elik napisał:

No właśnie :) Przy tak wielkim emocjonalnym wkładzie pracy i serca byłoby to bardzo trudne.

Poker,ciężkie pytanie zadajesz...hehe

 

Dnia 23.09.2017 o 10:39, anica napisał:

Poczytuję wątek! z  radością czytam o postępach Moriska i również wyczuwam ... jakąś szczególną 'więź'wub.gif

Witaj anico!...to prawda i nie da się ukryć,że więź szczególna nas łączy...bo i Morisek jest psem innym niż wszystkie.

 

 

Link to comment
Share on other sites

Korzystając dziś z ładnej pogody, prałam i wietrzyłam psie posłanka.Z reguły wieszam,opieram o ściany,a dziś położyłam jedno na kostce z myślą o starym Tinku.
I wyobraźcie sobie, że nasz dawny dzikusek- bezdomniak, który tyle lat sypiał na gołej ziemi, jak tylko położyłam,to w mig usadowił się pierwszy na materacu...i wcale nie miał zamiaru schodzić całe popołudnie,nawet jak słonko mocno przygrzewało.. tylko se boczki zmieniał...hehe.
No nie pomyślałam, że mi taki księciunio rośnie ...hihi,..jak nic ,muszę teraz zakupić podwórkowy materac...hehe.

21a5e696c21163d3.jpg

e8069ed27e119b8f.jpg

02a4cfb6d8784af3.jpg

5f209fbb3cec936c.jpg

9bf859de8a2aa37a.jpg

  • Upvote 5
Link to comment
Share on other sites

26 minut temu, Alaskan malamutte napisał:

Ja też praktycznie jestem na wątku Moriska od samego poczatku, czytam z zapartym tchem każdy wpis i jestem pełna podziwu tego co zrobiliście dla psiaka. 89b8ba063867_vu_orig.gif

Witaj Asiu!...nie tylko my uczymy Moriska,on nas też uczy..hehe....np. pokłócić się z mężem przy nim nie możemy,więc co najwyżej pod nosem poburczymy...hihi, mąż spacerować z psem się nauczył ,co było nieosiągalne by go skłonić do tej pory ,..a teraz twierdzi,że to naprawdę jest zdrowo pospacerować...ogólnie sporo zmian w domu Morisek u nas wprowadził.

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

8 godzin temu, WiosnaA napisał:

nie wiem co to za komedie mi wychodzą ze zdjęciami...spróbuje poprawić

efdb9732d7c4d977.jpg   05db81b366bc0b5b.jpg

Narzekasz bez powodu :) Zdjęcia i obiekty na nich są super :)

A Morisek faktycznie, jakby od urodzenia tylko na miękkim leżał :)  Wspaniały widok :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...