Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

14 godzin temu, elik napisał:

No właśnie, a jeszcze nie tak dawno był to całkiem dziki pies i wydawało się niemożliwe, żeby kiedykolwiek udało się go socjalizować. Wielkie uznanie  :)

Właśnie o tym rozmawiałam z "mamą" Czesia, która czasem przychodziła ze mną do dzikusów i zna Morisa jako Rudego. Przez długi czas nawet go nie widywałyśmy, bo słysząc nasze kroki, od razu gdzieś czmychał... albo akurat był na przechadzce, jak to on... Moris zmienił się niesamowicie, obie obawiałyśmy się, że z nim będzie najtrudniej, a tu ogromne zaskoczenie - nadal nie dowierzamy. Moja Znajoma bardzo podziwia determinację i pracę WiosnaA, więc przekazuję jej ogromne pokłony skierowane do Rodziny WiosnaA. :) To, że ja podziwiam to nie ukrywam :).

Oczywiście Moriska ogłaszam - obecnie ma na kilku portalach ogłoszenia na Warszawę, ale mu dorobię, bo kilka ogłoszeń poznikało.
hop! Obecnie Morisek ma ogłoszenia z takimi tekstami - ten drugi to właśnie ten tekst, którym ogłaszam chłopaka na Warszawę.
https://www.olx.pl/oferta/moris-wyjatkowy-pies-czeka-na-wyjatkowego-czlowieka-CID103-IDmSmNA.html
https://www.olx.pl/oferta/najbardziej-niezwykly-pies-swiata-CID103-IDmXXje.html
 

Dorobię ogłoszenia dla Moriska w tym tygodniu. Może na inny rejon Warszawy?

Link to comment
Share on other sites

23 godziny temu, agat21 napisał:

Wspaniałe wieści o Morisku i takie fajowe zdjęcia :) Normalny domowy pies! :)) I kuchnia i kanapa - cudowne miejsca dla niego :)

Na dzień dzisiejszy to ulubione miejsca Moriska...hehe....w jednym pychotki trzymają a na drugim mięciutko w pupcię.

22 godziny temu, elik napisał:

No właśnie, a jeszcze nie tak dawno był to całkiem dziki pies i wydawało się niemożliwe, żeby kiedykolwiek udało się go socjalizować. Wielkie uznanie  :)

Elik,dzikich psów nie powinno się łapać..,bo im dobrze na wolności i powinny żyć tam gdzie żyły....wg.niektórych.

Dawno nie byłam u twojego strachulca,zajrzę niebawem zobaczę co słychać.

12 godzin temu, hop! napisał:

Może na sąsiadujące województwo mazowieckie. Warmińsko-mazurskie pod względem adopcji jest kiepskie. 

Podeślij mi proszę fotki i opis Morisa na e-mail:  [email protected] Zrobię mu jakieś ogłoszenia. Im więcej ogłoszeń, tym lepiej. 

Hop!,ogromnie Ci dziękuję !

Pewnie,że lepiej więcej....ogłoszenia to podstawa chcąc domek znaleźć.

Prześlę wszystko na meila pewnie jutro.Zrobiłam dziś trochę nowych zdjęć.

Na razie spokojnie podeszłam do ogłoszeń.Moris nie jest do końca jest gotowy do normalnej adopcji,potrzebuje pracy i człowieka świadomego,że trochę wysiłku jeszcze trzeba będzie włożyć w jego wychowanie.Ale jest mądry i wiem,że z czasem będzie naprawdę fajnym psiakiem.Będziemy próbować szukać.

Wcześniej nie robiłam wyróżnień,ale teraz prosiłam Tysi,żeby powyróżniała.

Hop!,jeśli uznasz,że na jakieś strony warto dać wyróżnienia,to wyróżniaj, pieniążki prześlę.

 

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Właśnie o tym rozmawiałam z "mamą" Czesia, która czasem przychodziła ze mną do dzikusów i zna Morisa jako Rudego. Przez długi czas nawet go nie widywałyśmy, bo słysząc nasze kroki, od razu gdzieś czmychał... albo akurat był na przechadzce, jak to on... Moris zmienił się niesamowicie, obie obawiałyśmy się, że z nim będzie najtrudniej, a tu ogromne zaskoczenie - nadal nie dowierzamy. Moja Znajoma bardzo podziwia determinację i pracę WiosnaA, więc przekazuję jej ogromne pokłony skierowane do Rodziny WiosnaA. :) To, że ja podziwiam to nie ukrywam :).

Oczywiście Moriska ogłaszam - obecnie ma na kilku portalach ogłoszenia na Warszawę, ale mu dorobię, bo kilka ogłoszeń poznikało.
hop! Obecnie Morisek ma ogłoszenia z takimi tekstami - ten drugi to właśnie ten tekst, którym ogłaszam chłopaka na Warszawę.
https://www.olx.pl/oferta/moris-wyjatkowy-pies-czeka-na-wyjatkowego-czlowieka-CID103-IDmSmNA.html
https://www.olx.pl/oferta/najbardziej-niezwykly-pies-swiata-CID103-IDmXXje.html
 

Dorobię ogłoszenia dla Moriska w tym tygodniu. Może na inny rejon Warszawy?

Tysiu,rumienię się przez te  pochwały,dziękuję!...Pozdrów swoją Znajomą!..To dzięki Wam, Dobrym Ludziom,Morisek przetrwał tam tak długo.

Kochani, źle się z tym czuję i krępujecie mnie wychwalając...nie piszcie już pliss.....nie brałam Morisa do siebie i nie pracuję z nim dla poklasku,dla pochwał,mnie po prostu zależało żeby psiakowi pomóc.Nie chciałam "wyręczać się" innymi ludźmi w tej pomocy,tylko "własnymi rękami" przynajmniej spróbować.

Czy było łatwo,czy trudno może kiedyś wrócimy do początków i napiszemy.Dziś jednak napiszę dwa słowa o czymś,czego nie wspominałam nigdy,a poniekąd "zasługa" tempa pracy i to, że od ponad 7 m-cy żyję tylko Morisem (czego nie żałuję absolutnie-niebawem urlop i wakacje zrobimy) jest przez pewną sytuację.

Byłam i jestem bardzo mocno zmotywowana w oswajaniu Moriska.

Niedługo pokażę Wam kolejny filmik ,że warto Temu psu było dać Szansę!... szansę na godniejsze życie, niż spanie pod płotem!....którą po odłowieniu ....niektórzy chcieli mu ją "odebrać", dając mi radę abym odwiozła go do Tomaszowa!....bo jemu tam lepiej było,radził sobie,a u mnie jest nieszczęśliwy i bez życia,że nie powinnam wyrywać go z jedynego znanego mu miejsca,bo my ludzie myślimy,że dobrze robimy dla psa,a tak naprawdę to krzywdę ....Fakt,na widok ludzi w pobliżu leżał bez życia w pierwszym okresie,poddając się całkowicie we wszystkim..

Ciarki mnie przeszły, łez się polało,ale zebrałam cały swój upór i siły,żeby ten ktoś się mylił.....jak sama nie dam rady ,to znajdziemy miejsce u fachowców postanowiliśmy.

Bębnią te słowa po dziś dzień mi w głowie..niby miłośnik psów,a nie widzi zagrożeń jakie niesie ulica ...gdyby Rudy był znaleziony po wypadku,czy umierający od kleszcza,to byłby biedny piesek i pomoc by płynęła,a i popisać tkliwe można..inaczej już taka pomoc by wygląda w oczach  tego kto radził.
Pomoc  Rudemu się należała,był bezdomny,a ulica,to nie miejsce do życia dla żadnego psa,nawet dzikiego!

W oczach dawnego Rudego zobaczyłam prośbę i mądrość.Nie myliłam się, Moris  pokazał swoją mądrość  z wielu stron.....stąd moje filmiki nie z jego trudów,bo samo nie przyszło,wiadomo,..ale osiągnięć! Pokazać,że warto i trzeba  pomagać również takim psiakom,pomimo,że łatwe to nie jest.

Likunia u Murki- też dzikuska,a bawi się już nawet zabawkami! 

Moris nie próbuje się bawić, być może nie oswoi się do końca i  przytulakiem pewnie nie będzie,ale umie już żyć blisko z ludźmi.

Jestem dumna z Morisa! Z jego mądrości i przemiany jaką ten psiak przechodzi.On jest dla mnie prawdziwym Bohaterem,bo ja widzę na co dzień jakie walki toczy i ile bitew wygrał....i doskonale pamiętam początki.
Myślę ,że jeszcze nie jednym, nas i Was zaskoczy.

Szansę na lepsze,godne życie powinien mieć KAŻDY Pies!....dzikie psy również...piszę tym ,którzy uważali/uważają że Moris powinien być w Tomaszowie.

  • Upvote 6
Link to comment
Share on other sites

WiosnA, doskonale Cię rozumiem. Ja jak wyciągam psiaki, które siedzą po 10 lat w schronisku to też nie raz i nie dwa słyszę "po co?". Przecież one znają to swoje życie, są najedzone, na swój sposób szczęśliwe. Po co in fundować stres i wywracać im to całe ich życie dokładnie do góry nogami?  I dopiero jak się widzi jak te psiaki po prostu rozkwitają po zabraniu zza krat jest odpowiedź.  Często też pytam tych ludzi czy człowieka po 20 latach odsiadki też lepiej nie wypuszczać z wiezienia? Też nie zna tego co na zewnątrz a tam ma łóżko, jedzenie, opiekę. A jednak się wypuszcza...

Każdy powinien dostać swoją szansę. Czy ten co urodził się jako bezdomny czy ten siedzący całe życie za kratami. Czy to człowiek czy pies...  

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Żałuję, że nie mogę przyznać dzisiaj reputacji...
Naprawdę nie wiem, kto tak radził, ale ja mam zdjęcia ówczesnego Moriska: na każdym zdjęciu pies był przeraźliwie smutny! Lubię czasem sobie porównywać Rudego vs Morisa i naprawdę ten, kto to mówił, że psu nie należała się szansa chyba nie widział albo nie chciał widzieć w Rudym psa przeraźliwie, do szpiku kości smutnego, którego wzrok rozdzierał serce. Może tego na zdjęciach nie było widać (choć kilka osób z dogomanii to zauważyło), ale ten rudzielec naprawdę był najbardziej smutnym psem świata, jakiego widziałam. Przerażonym, wiecznie drżącym o swój los i los pozostałych dzikusków... I wygłodzonym, bo musieliśmy stawać na rzęsach by załapał się na jedzenie: on jadł dopiero jak odchodziliśmy, naprawdę się o niego martwiłyśmy!... naprawdę nie wiadomo jak długo by pociągnął, zwłaszcza w zimie... Nie wierzyłam nigdy, że się psiakom uda, więc owszem, czasem się pocieszałam mówiąc, że dzikuski nie znają innego życia i im tak dobrze, ale wiedziałam głęboko w sercu, że może być tylko lepiej i psiakom należy się szansa... Zawsze jak wracałam od dzikusków wracałam przytłoczona, zwłaszcza że 3lata temu byłam świadkiem jak ktoś przejechał tam szczeniaka: ta krew i agonalne łapanie powietrza w drodze do weta wciąż wracają w moich wspomnieniach, często też myślałam o tych psach z tego rodu, które były znajdywane martwe: a to zamarznięte, a to zabite przez samochód, a to otrute.... Czy naprawdę to było szczęściem dla tych zwierząt? Teraz przechodzenie przez tę ulicę jest czymś kojącym, choć oczy automatycznie gdzieś krążą w poszukiwaniu psich ślepi...
Pomoc akurat tym dzikuskom jest dla mnie cudem, ale wiem, że każdemu psu należy się szansa.

Co więcej, wierzę że zarówno Morisek, jak i Lika czy Tinka znajdą swoich Ludzi. Są cudownymi psiaczkami.
 

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

 

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Żałuję, że nie mogę przyznać dzisiaj reputacji...
Naprawdę nie wiem, kto tak radził, ale ja mam zdjęcia ówczesnego Moriska: na każdym zdjęciu pies był przeraźliwie smutny! Lubię czasem sobie porównywać Rudego vs Morisa i naprawdę ten, kto to mówił, że psu nie należała się szansa chyba nie widział albo nie chciał widzieć w Rudym psa przeraźliwie, do szpiku kości smutnego, którego wzrok rozdzierał serce. Może tego na zdjęciach nie było widać (choć kilka osób z dogomanii to zauważyło), ale ten rudzielec naprawdę był najbardziej smutnym psem świata, jakiego widziałam. Przerażonym, wiecznie drżącym o swój los i los pozostałych dzikusków... I wygłodzonym, bo musieliśmy stawać na rzęsach by załapał się na jedzenie: on jadł dopiero jak odchodziliśmy, naprawdę się o niego martwiłyśmy!... naprawdę nie wiadomo jak długo by pociągnął, zwłaszcza w zimie... Nie wierzyłam nigdy, że się psiakom uda, więc owszem, czasem się pocieszałam mówiąc, że dzikuski nie znają innego życia i im tak dobrze, ale wiedziałam głęboko w sercu, że może być tylko lepiej i psiakom należy się szansa... Zawsze jak wracałam od dzikusków wracałam przytłoczona, zwłaszcza że 3lata temu byłam świadkiem jak ktoś przejechał tam szczeniaka: ta krew i agonalne łapanie powietrza w drodze do weta wciąż wracają w moich wspomnieniach, często też myślałam o tych psach z tego rodu, które były znajdywane martwe: a to zamarznięte, a to zabite przez samochód, a to otrute.... Czy naprawdę to było szczęściem dla tych zwierząt? Teraz przechodzenie przez tę ulicę jest czymś kojącym, choć oczy automatycznie gdzieś krążą w poszukiwaniu psich ślepi...
Pomoc akurat tym dzikuskom jest dla mnie cudem, ale wiem, że każdemu psu należy się szansa.

Co więcej, wierzę że zarówno Morisek, jak i Lika czy Tinka znajdą swoich Ludzi. Są cudownymi psiaczkami.
 

Tysiu,moim marzeniem jest,żeby młode pokolenie miało Twoją wrażliwość na los zwierząt! Może wówczas będzie mniej cierpienia.

Jesteś młoda i robiłaś co mogłaś na miarę swoich możliwości, a nawet ponad możliwości.Ta trójka psiaków Tobie zawdzięcza życie,bo dziś mogłoby już któregoś nie być! Myślę,że wiele osób z tym się zgodzi.

 

Mam dziś sporo pracy i zdjęcia dopiero wieczorkiem wrzucę,ale na szybkiego nagrałam filmik  dla Was Kochani.

Zauważcie Moriska niepewność,bo wyszliśmy i akurat dzieciaki grały na ulicy a i telefon blisko.Nie wycofałam się,bo uczymy się w różnych sytuacjach.Pomimo lekkiej obawy Moris coraz częściej zaczyna wykonywać moje polecenia.Pierwszą komendę Morisonek mogę powiedzieć,że ma już opanowaną.

 

 

  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

Dziewczyny,ogłoszenia chyba trzeba robić najdalej Warszawę,dalej póki co raczej nie bardzo.Na podlaskie widziałam,że Onaa niektóre odnawia.

Z całego serca dziękuję  za pomoc!

Pocykałam,ale zdjęcia nie są najlepsze,bo aparat to wielki wróg Morisa,telefon też, nim jednak choć czasem się uda.

Tradycyjnie proszę ciocie o pomoc,które ujęcia są lepsze....obróżki gapa nie zmieniłam,dopiero w domu.

1.

image.jpg

2.

image.jpg

3.

image.jpg

4.

image.jpg

5.

image.jpg

Link to comment
Share on other sites

10 godzin temu, ona03 napisał:

Minka Nr 23 jest boska, co ten Morisek wyprawia na tych fotkach :)

Może je dać na czołówkę?..hihi...wyróżniał by się wśród tłumu piesków na pewno.

 

Tysiu,w ogłoszeniach można dopisać,że Morisek jest zaczipowany.Wprowadziłam go już do bazy SAFE-Animal.

Link to comment
Share on other sites

Ogłoszenia na całą Polskę z wyróżnieniem:

http://www.doadopcji.pl/ogloszenie/364533/POMoz-ADOPTUJ-lagodny-madry-delikatny-PIES-SZUKA-DOMU-/

http://www.morusek.pl/ogloszenie/364533/POMoz-ADOPTUJ-lagodny-madry-delikatny-PIES-SZUKA-DOMU-/#.WZa4CqMczIV

Olx na Warszawę Wilanów bez wyróżnienia:

https://www.olx.pl/oferta/pomoz-adoptuj-lagodny-madry-delikatny-pies-szuka-domu-CID103-IDo5jxV.html#922076362c

Wrzuciłam też ogłoszenie Moriska na swoją stronę na FB.

Zdarzają się super domy, ludzie przyjeżdżają po psa nawet z daleka. To sprawa szczęścia.

 

Link to comment
Share on other sites

Za rejestrację czipa zapłaciłam 49zł - https://postimg.org/image/qb8ppa0ub/

 

Dziś w końcu Panowie skończyli nam ogrodzenie! ..uff, tzn.częściowo bo od sąsiadów i mury,a brama i 2  przęsła będziemy mieć dopiero pod koniec października,ale to nic ,zrobimy prowizoryczną  z drewnianych paneli.W poniedziałek zamontujemy.Wysokość mamy 170cm ..hihi..., a to oznacza,..że w poniedziałek Moriska w końcu spróbujemy uwolnić od linki! Doczekać się już nie mogę.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Poker napisał:

Zaglądam cały czas do dzielnego chłopaka i nie mniej dzielnej Wiosenki. Trzymam kciuki choć będzie bardzo trudno się z nim rozstać.

BARDZO trudno, ..Morisek zaczął nam ufać,a my jego pokochaliśmy jak własne dziecko,a tu trzeba jak dziecko wypuścić w świat.My musimy dać radę,najwyżej pobeczymy ,a Morisek ?..ciężka sprawa,nie wiem jak to będzie,..będziemy próbować,a nóż znajdzie się człowiek,którego Moris zauroczy ,a Morisek nim.Z trójką jest mi za ciężko,spacerowo najbardziej.

23 minuty temu, Moli@ napisał:

Ale będzie się działo...:)

Dużego pola do popisu nie ma u mnie niestety,ale moje ogonki ganiają się jakoś...cykora troszkę mam.

7 minut temu, azalia napisał:

Morisek jest PRZEPIĘKNY,a jego miny mnie po prostu rozwalają,

na niego można patrzeć i patrzeć.

Trzymam kciuki za najlepszy dom dla niego,no musi kogoś zauroczyć,musi...

Trzymamy!...w grupie siła!

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, WiosnaA napisał:

Hop! ,Cudnie! Najserdeczniej Dziękuję!

Tekst świetny napisałaś! W takim razie Morisek będzie na całą Polskę,może i dobrze.My w podróżach zaprawieni.

Poproszę o nr konta i sumę za wyróżnienie.

 

O KCIUKI mocne Ciocie teraz prosimy!

Wyróżniłam dzisiaj również olx. Niech to będzie drobny prezent ode mnie. Będę dorabiać jakieś ogłoszenia i mocno trzymać kciuki. :-)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, hop! napisał:

Wyróżniłam dzisiaj również olx. Niech to będzie drobny prezent ode mnie. Będę dorabiać jakieś ogłoszenia i mocno trzymać kciuki. :-)

 

Ojej,to dużo kosztuje....Hop! ,Dziękujemy ogromnie! Dziękujemy ślicznie!

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...