Jump to content
Dogomania

MORIS ma Dom..- jeden z trójki dzikich psów poznaje życie u boku człowieka.


WiosnaA

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Incydent jaki miał u nas miejsce latem, pozwolił mi bardziej zaufać Moriskowi i przekonać się, że jednak woli mnie i mój dom niż dawną "wolność".

Moris wystraszony wystrzałem pewnego dnia wydostał się pod siatką z wybiegu na podwórko,a wzorem za nim i Amik dla rozrywki.(Moris jeśli jest na swoim wybiegu, to zawsze przeskakuje ,albo prześlizguje pod siatką, gdy jest burza albo strzelają (boi się)  i leci wtedy do mnie na drugą część podwórka).Tego pechowego dnia na podwórku  pracowali obcy zupełnie ludzie, ja byłam przy nich i okazało się,że wchodząc/wychodząc nie zamknęli właściwie bramy.W pewnej chwili ciocia mi krzyczy,że brama uchylona i psy poleciały na ulicę.W szoku wybiegłam , ale śladu po psach już nie było i co gorsza nie wiedziałam w którą stronę poleciały.Pomyślałam, oby tylko nie w kierunku wioski,bo tam mega ruchliwa droga...Zaczęłam się drzeć ile sił w gardle wołając najpierw Amika i po chwili patrzę, z daleka (z 500m) z za zakrętu wyłania się ledwo co widoczny mój mniejszy kundel,.. zaczęłam  więc drzeć się ..Moris,Moris.. i po kilku  chwilach z za zakrętu wyłania się galopem rudy kundel.Pędził co sił w łapach z jęzorem na brodzie  w moim kierunku...ufff, ulżyło od razu jak  zobaczyłam tego drugiego.Wiedziałam,że pozwoli mi się złapać jak tylko będzie trochę bliżej.Nauka  polecenia "czekaj" i "siad" wałkowana od początku miliony razy pomyślałam,że teraz się przyda  jak nigdy wcześniej.Mamy to opanowane dosyć dobrze.

Cieszył się jak mnie zobaczył, wykonał polecenia i za fraki grzecznie szedł do domu.

Ale na tym nie koniec,bo tego samego dnia, kilka godzin później,historia się powtórzyła z wystrzałem,z bramą panowie nawalili znów ,ale tym razem Moris przeskoczył wybieg i sam wybiegł na ulicę.Nie zdążył jednak odbiec daleko i udało mi się szybko zawrócić.

Psy biegły w znajomą im stronę pól i lasów,tam gdzie chodzimy na spacery.Myślę,że bez problemu  znalazłyby drogę powrotną do domu,no ale co do Morisa,to miałam obawę.Po tym dniu obawiałam się również,czy on nie zacznie mi robić teraz wędrówek.

Ogrodzenie posesji na działce mam z lichej siatki,która Morisowi nie stanowiłaby żadnego problemu ,żeby wyjść w każdej chwili,ale na szczęście nie próbuje,nic nie kombinuje ,żeby wyjść poza posesję.To był jednorazowy wybryk spowodowany strzelaniem ,obecnością obcych panów i brakiem mnie w zasięgu jego wzroku.

Z wybiegu co kiedyś samowolnie zaczął wydostawać się na drugą część podwórka ,zaczęłam pilnować i przyłapany kilka razy na gorącym uczynku , słownych upomnieniach,że nie wolno , odpuścił szybko.

 

Bardzo długo i opornie szła nam  nauka przywołania.Teraz jest już dosyć dobrze,ale nieustannie ćwiczymy dążąc do (raczej nieosiągalnej nam ) perfekcji :)

Nie sądziłam,że  kiedykolwiek odważę się puścić Morisa luzem na wolnej przestrzeni,ale  po powyżej opisanym zdarzeniu Moris biega teraz na długiej linie swobodnie w rejonach łąk i pól.W lesie nie pozwalam.

 

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, WiosnaA napisał:

Moris wystraszony wystrzałem pewnego dnia wydostał się pod siatką z wybiegu na podwórko...

Współczuję. Wyobrażam sobie, co wtedy czułaś :(

Niesamowity ogrom pracy włożyłaś w to, żeby Morisek tak właśnie zareagował. Chylę głowę  :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 14.09.2019 o 12:48, elik napisał:

Współczuję. Wyobrażam sobie, co wtedy czułaś :(

Niesamowity ogrom pracy włożyłaś w to, żeby Morisek tak właśnie zareagował. Chylę głowę  :)

Elu,dziękuję. Pracy oczywiście było całe mnóstwo i specjalnej uwagi Moris dalej wymaga, ale móc widzieć na co dzień jaką przemianę ten pies przeszedł/przechodzi jest warte każdej poświęconej mu sekundy, słowo Ci daję!
Moris miał trochę farta,że spotkaliśmy się w czasie gdy, mogłam tylko nim się zajmować i nieustannie wspólnie spędzany czas bardzo nam zaprocentował.

Ale powiem Wam szczerze, że widząc jego początki oswajania nie wierzyłam,ba, nawet nie marzyłam osiągnąć etapu na którym z Morisem teraz jesteśmy. Trzeci roczek razem,drobnymi kroczkami  i jakoś nam idzie powolutku do przodu.

 

Dnia 14.09.2019 o 13:43, Sowa napisał:

Brawo. To trudniejsza praca i większy sukces niż przygotowanie posiadanego od szczeniaka bordera do startu w obi trójce:-))

Sowo,dziękuję.

Za żadne skarby nie wezmę szczeniaka (nie jestem miłośnikiem maluchów), natomiast lubię psy stare i lubię wyzwania .Kiedyś w przyszłości, jeśli mi tylko zdrowie i przede wszystkim czas pozwoli,  chciałabym podjąć się znów opieki nad dzikim psem , spróbować jeszcze raz choć kropelkę jakieś Życie odmienić. Takie sobie założenie postawiłam ,..że kiedyś.

19 godzin temu, ona03 napisał:

Wiosenko, ale macie przeżycia.

Morisku jesteś super chłopak :)

My się nie nudzimy nigdy :)

A Moris?....najbardziej ze wszystkich psów na świecie jest Super Psem!

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Tymczasem przedstawię Wam nowego członka naszej rodziny od wczoraj.Nazwałam ją Masza.
9 lat w schronie,z czego 8 lat bez możliwości wyjścia z kojca na spacer:(
Schron w Węgrowie,w którym 5 lat kiedyś siedział wyciągnięty Dżamalek (niektórzy pewnie pamiętają) ,a także 1rok mój Tinulek [*]-pogryzionego zabraliśmy.
Masza trafiła do schronu jeszcze przed nimi,nie wiedzieliśmy o jej istnieniu ...ciągle czekała:(

IMG-4114.jpg

Już u nas,

IMG-4163.jpg

Pierwszy wspólny spacer z chłopakami.

 

 

  • Like 3
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Tyle lat w schronie.Biedna Masza.A teraz na salonach w super warunkach.I widzę,że się odnalazła bardzo szybko.Spacer to dla niej to zapewne nagroda za to,że tyle lat nie wychodziła z boksu.Aniu,jesteś niesamowita w swoim działaniu.Wielkie ukłony dla Ciebie.A Maszka cudna jest.

Aniu a jak Masza dojechała  spod Grudziądza? 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Aniu jesteś psim Aniołem, dobrą wróżką, czarodziejką    Fotolia_983807_Sa.jpg.a92921fcc9cd27f6ea957de9bcd71269.jpg    1636195896_db_wrka.png.c5b00727c567fa06db95cc049af6fbc5.png  

Niczego ludziom nie zazdroszczę, tylko tego, że mają warunki, żeby móc przygarnąć więcej psiaków potrzebujących pomocy. Kiedyś miałam więcej psów, ale już nie mam tyle siły. Przez pół roku mieszkam w bloku i spacer z więcej niż dwoma psami nie jest możliwy :(   

Jesteś kochana Aniu. Staruszeczka odżyje przy Tobie. Wreszcie zazna dobrego życia. Dzięki Aniu.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

47 minut temu, Anula napisał:

Tyle lat w schronie.Biedna Masza.A teraz na salonach w super warunkach.I widzę,że się odnalazła bardzo szybko.Spacer to dla niej to zapewne nagroda za to,że tyle lat nie wychodziła z boksu.Aniu,jesteś niesamowita w swoim działaniu.Wielkie ukłony dla Ciebie.A Maszka cudna jest.

Aniu a jak Masza dojechała  spod Grudziądza? 

Asia -toyota pokazała mi ją kilka dni temu i jak powiedziałam,że dam suni dom,to szybko poruszyła niebo i ziemię i załatwiła transport łączony z trzema przesiadkami, pod mój dom dobrzy ludzie przywieźli.

44 minuty temu, elik napisał:

Aniu jesteś psim Aniołem, dobrą wróżką, czarodziejką    Fotolia_983807_Sa.jpg.a92921fcc9cd27f6ea957de9bcd71269.jpg    1636195896_db_wrka.png.c5b00727c567fa06db95cc049af6fbc5.png  

Niczego ludziom nie zazdroszczę, tylko tego, że mają warunki, żeby móc przygarnąć więcej psiaków potrzebujących pomocy. Kiedyś miałam więcej psów, ale już nie mam tyle siły. Przez pół roku mieszkam w bloku i spacer z więcej niż dwoma psami nie jest możliwy :(   

Jesteś kochana Aniu. Staruszeczka odżyje przy Tobie. Wreszcie zazna dobrego życia. Dzięki Aniu.

Doskonale Cię rozumiem Elu z tym wychodzeniem.Trochę później,jak się ogarnę na działce miałam w planie dać dom jakiejś suni,ale plany sobie,a życie sobie i wyszło teraz.

41 minut temu, elik napisał:

Aż dziw, że tak szybko nauczyła się chodzić na smyczy. Idzie tak, jakby całe życie chodziła na smyczy, a tymczasem bidulka przez 8 lat nie opuszczała boksu :(    Straszne  1569776947_getattachmid370907mpid13min1uid8bacb883c6065602.jpg.a757d7ab101a4a8243044094487b4ad7.jpg

Elu,rok temu została zabrana z Węgrowa (część psów Gmina stamtąd zabrała) i trafiła do schronu w Grudziądzu gdzie jest wolontariat,spacery i psy mają dobrą opiekę.Umiała chodzić na smyczy,dziewczyny tam z nią chodziły.Bardzo lubi ludzi więc jakiś kontakt z człowiekiem przed pierwszym schronem też miała,nie zna natomiast domu,bała się schodów,bała się wchodzić i widać,że dom,to jej nowość.

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, elik napisał:

To się liczy, że wyszło :) :) :)   Sunia ma 8 lat więc ma szansę u Ciebie na drugie osiem dobrego życia :)

Latek,to ona ma więcej Elu, 8-to w samym Węgrowie spędziła a jeszcze później był drugi schron.Ponad 9lat ,a nawet blisko 10 dziewczyny mówiły w obu schronach siedziała,a z tego co wiem nie szczeniakiem trafiła do pierwszego

Nieważne ile ma tych lat już za sobą,liczy się życie nowym,dniem teraźniejszym.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Przywitam się u Maszki :). Pochwalę się, że miałam swój udział w organizacji dla niej transportu (na trasie W-wa - Białystok) więc jest dla mnie również bliska i ważna, zresztą kiedy toyota pokazała mi jej zdjęcie i że ma szansę na dom, od razu wiedziałam że trzeba poruszyć niebo i ziemię aby mogła do niego dojechać. Cieszę się, że otworzył się dla niej cudowny rozdział życia. Dziękuję z całego serca za jej adopcję.

  • Like 3
  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, WiosnaA napisał:

Latek,to ona ma więcej Elu, 8-to w samym Węgrowie spędziła a jeszcze później był drugi schron.Ponad 9lat ,a nawet blisko 10 dziewczyny mówiły w obu schronach siedziała,a z tego co wiem nie szczeniakiem trafiła do pierwszego

Nieważne ile ma tych lat już za sobą,liczy się życie nowym,dniem teraźniejszym.

Masz rację, tamto to już przeszłość, ważne że teraźniejszość jest jasna i dobra.

A jak się to działo, że dziewczynka tak ze schronu do schronu przechodziła. Czy może między jednym, a drugim była adopcja?

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, elik napisał:

Masz rację, tamto to już przeszłość, ważne że teraźniejszość jest jasna i dobra.

A jak się to działo, że dziewczynka tak ze schronu do schronu przechodziła. Czy może między jednym, a drugim była adopcja?

Nie Elu.W tym pierwszym-Węgrowie,warunki były b.złe (prywatny schron) i zwierzoluby z tych terenów ( m.in.nasza  toyota)  walczyli,żeby wybudować Gminne schronisko.Udało się i Gmina wybudowała i rok temu zabierali i przewozili część psów  z tego prywatnego schronu do Gminnego,w tym Maszę.Wszystkim nie ma miejsca w Gminnym schronisku i część niestety siedzi dalej w tym Węgrowie.

 

Link to comment
Share on other sites

Aaaa to taka historia. Więc Maszy się udało.

Prywatne schrony to wielki błąd, to koszmar. Jak można było dopuścić do tego, żeby schroniska dostały się w prywatne ręce. Przecież to było z góry wiadome, że to będzie gehenna dla tych biednych stworzeń :(

Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, WiosnaA napisał:

Nie Elu.W tym pierwszym-Węgrowie,warunki były b.złe (prywatny schron) i zwierzoluby z tych terenów ( m.in.nasza  toyota)  walczyli,żeby wybudować Gminne schronisko.Udało się i Gmina wybudowała i rok temu zabierali i przewozili część psów  z tego prywatnego schronu do Gminnego,w tym Maszę.Wszystkim nie ma miejsca w Gminnym schronisku i część niestety siedzi dalej w tym Węgrowie.

 

Troszkę sprostuję :). To nie jest tak , że Schronisko Węgrowo tak łatwo oddaje psy do schroniska w Grudziądzu. To byłoby zbyt piękne. Zostały tylko przeniesione tylko te psy, gdy gmina z których pochodzą zerwała (nie przedłużyła) umowy z Węgrowem i przeniosła swe psy do Grudziądza. Niewiele gmin to zrobiło (bo Węgrowo konkuruje dumpingowymi cenami) i ciężko ich przebić aby wygrać przetarg ale na szczęście Maszka była wśród tych szczęśliwców.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...