Jump to content
Dogomania

Psy srają gdzie popadnie


Jagoodkaxd

Recommended Posts

(nie czytałam postów)

Byłam na wakacjach we Włoszech, tam po 1. mają taki szacunek do psów (nawet najmniejszego kundelka chętnie obdarują karmą Royal Canin, nie bacząc na koszty, co ulica to sklep zoologiczny, specjalistyczny itd.) po 2. KAŻDY kto prowadził psa na smyczy, miał smycz zakończoną taką kosteczką. Długo sie zastanawiałam co to a to sie okazało że tam są woreczki (SZOK xD) nie było takiego trawnika (nawet na "odludziu") gdzie była by jakaś psia kupka.

JA po moim psie nie sprzątam z tegóż powodu że chodzimy na pola, gdzie nikt nie chodzi (boją sie że przyjdzie zły pan z laską :>), najwyżej pan przejedzie z konikiem i na tym koniec. Psy spokojnie spuszczamy, wybiegają się, wydalą to i owo i nikt nie ma wątów. A jak chodze z psem na chodniku przy ulicy (mój pies jest na tyle mądry że nie załatwia sie na chodniku tylko w fosie choć i tak po nim posprzątam) to wszędzie kupy. I najgorsze to że jak takie duże zwierze zwali kupsko, kupsko zostanie, dużo much a jeszcze ktoś na roweże nie zauważy, wjedzie w prezent i potem roztarte na całym chodniku, a psy co mają robić? No zjedzą ! (mowa tu o psach mających właścicieli a mimo to błąkających sie po ulicy)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 842
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='anka_szklanka']niestety źle trafił bo suka robiła siku :D Powiedział "a, to przepraszam" i sie schował gamoń :P[/QUOTE]

Ja jak dotąd w takich sytuacjach słyszałam zwykle tylko coś w stylu "jakim prawem ten pies tu szczy", a jeden idiota odrzekł na to, że nie obchodzi go co ten pies tam konkretnie robi, tylko że trawnik jest obsrany :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Ja jak dotąd w takich sytuacjach słyszałam zwykle tylko coś w stylu "jakim prawem ten pies tu szczy", a jeden idiota odrzekł na to, że nie obchodzi go co ten pies tam konkretnie robi, tylko że trawnik jest obsrany :razz:[/QUOTE]


hahaha to tak mądre jak to że siki powinnam posprzątać, musze gąbke ze sobą nosić :D

Link to comment
Share on other sites

kilka dni temu moja mama miała mało śmieszną sytuację. gdy wyszła rano z psem, na podwórku kręciły się dwie czy trzy osoby sprzątające to podwórko, i gdy pies zrobił to-i-owo - oczywiście po nim posprzątała. jednak czy nie zauważyła, czy pies ją pociągnął do innego psa - został kawałek na chodniku [często mój pies załatwia się po prostu na betonie - trawniku są tak zaminowane że go tam nie wpuszczamy, ewentualnie staje na murku i tylko wystawia tylną część ciała nad ziemię - tresowany jest :D]. i wtedy jeden ze sprzątających z awanturą do mojej mamy, z tekstem: "a ten bobek to dla mnie może?!":cool3: przyznam, że mnie to rozbawiło, choć jakby trafiło na mnie [o poranku lepiej mnie nie zaczepiać] to bym zrobiła gościowi awanturę. moja mama tylko wyjaśniła, że zawsze sprząta i ona go popiera w pełni w "robieniu porządku z obsrańcami" ;) szkoda tylko, że jakieś niewybredne nietrafione obelgi dostają się mojej mamie, która sprząta, wg gościa - na pokaz :cool3: [za przeproszeniem na pokaz menelowatemu gościowi sprzątać bym nie sprzątała, pokazy mogłabym ewentualnie straży miejskiej urządzać] a nie pokaźnym gościom przyprowadzającym chyba jakieś dinozaury na trawniki - wnioskuję to po wielkości pozostałości [jeju czym ludzie te psy karmią :crazyeye:]

Link to comment
Share on other sites

Ja zawsze sprzątam po psie, ale ile chichów i chachów za plecami usłyszałam :P. Zwykle udaję, że nie słyszę.
Na moim osiedlu z tego co zauważyłam jestem jedyna, albo jedna z nielicznych, która sprząta po psie. Ludzie z naszego bloku zwykle puszczają psy luzem by same się załatwiły komuś na trawnik. Nieraz pies jednych sąsiadów załatwia się bezpośrednio pod drzwiami do klatki. Wychodzisz i bęc :( ale niestety nie wytłumaczysz...
Do tej pory tylko jedna starsza pani pochwaliła mnie, że posprzątałam spod jej bramy. Mówiła, że już nie ma siły tego sprzątać, a nikt do głowy nie bierze, że komuś może to przeszkadzać. Większość patrzy na mnie jak na dziwadło.

Link to comment
Share on other sites

Nie wie czy ktos jest z Ochoty ( z Warszawy), jak chodzę teraz z Harleyem na skwer naprzeciwko Szpitala Lindleya.Nie wiem czy ludzie tam sprzątają po psach regularnie, bo troche tego bylo, ale w kupe udalo nam sie jeszcze nie wejsc mimo maszerowania po trawie i lisciach.

Po młodym sprzatam, nawet jak rzadkie. Po prostu mam jeszcze paczke chusteczek i nawyzej pakuje do woreczka razem z tym. A potem do kosza.

Ale na inny temat miałam napisac. Sasiadka mi z rok temu mowila, ze ona po swoim psie nie sprzata bo kupa jest naturalna i ekologiczna wiec sie rozlozy, a gorzej dla srodowiska robią te wszystkie woreczki foliowe w ktore sie te kupe pakuje...

Link to comment
Share on other sites

no tak, ale zobacz do śmietników ile wszędzie folii, popatrz w sklepach ile się tego wynosi, już chyba lepiej w tych woreczkach wyrzucać niż żeby bawiące się dzieci właziły w to na trawniku... ja zbieram w zwykłe foliowe. Mam nawet obok bloku kosz na kupy, tylko stoi on między placem zabaw a przedszkolem, pod balkonami bloku i jak chodziłam tam z psami to się ludzie czepiali. więc znalazłam sobie trawnik jeszcze bliżej, na widoku z trzech bloków ale nie bezpośrednio pod oknami, czysty (widoczny z wielu okien więc pewnie dlatego nikt tam psa nie wyprowadza), w nic nie wdepnę, moje dwa psy walą po kupce, od razu zbieram (nawet bardzo często dwie kupy do jednego woreczka) po czym wędruję oficjalnie wymachując woreczkiem, z pieskami, do tego kubła obok przedszkola i wyrzucam kupę. Nikt mi nic nie mówi bo na pewno wszyscy widzą że zbieram i mam spokój ;)
Jeden sąsiad radośnie spostrzegł że chodzę na ten trawnik z psami i zaczął ze swoim też chodzić. Od tego czasu pojawiły się kupy. Pewnego dnia jednak zauważył dodatkowo że zbieram "swoje" kupy więc od tego dnia przestał się pojawiać i znów mam elegancki czysty trawnik, nawet jak po ciemku kupy nie znajdę to pamiętam mniej więcej gdzie była i na porannym wyjściu zgarniam ją też żeby sobie następnego wieczora nie wleźć i nie mam z kupami żadnego problemu ;)

Link to comment
Share on other sites

kupa jest naturalna i ekologiczna....urocze.
ma sie psa to trzeba po nim sprzątać i tu nie chodzi o czyiś kaprys.
piesek to nie milusi pluszak, który służy wyłącznie do przytulania.
Nie kumam ludzi którzy zostawią kloc na trawniku i ida dalej...i kto niby ma za nich to podnieść i zanieść do smietnika??

Link to comment
Share on other sites

Z dwojga złego mimo wszystko lepsza kupa na trawniku niż kupa w folii ;)
Nie wystarczy zapakować ją w worek i mieć z bani, że przyczynia się do ochrony środowiska i czystości, tylko trzeba pomyśleć co się dzieje z kolejnymi niepotrzebnymi torbami foliowymi.

Link to comment
Share on other sites

Rezcz w tym, że psia kupa wcale nie jest taka naturalna i ekologiczna ponoć... Ja niestety musze używać torebek foliowych bo kupa doga nie mieści sie do papierowej :P Poza tym tak jak zawsze na klatce torebki papierowe były tak teraz ich nie ma.... A nieraz biore gazete i podkładałam pod zad, to lepsze od torebki...

Link to comment
Share on other sites

Jak mieszkałam w mieście też podkładałam reklamówkę pod pupę i starałam się , żeby sunia wcelowała.Najgorzej ze srakami. Z naszym małym kundelkiem nie było takiego problemu. Trudno , że woreczki foliowe, lepiej, żeby dzieci w to nie wdeptywały.
Kiedyś oberwałam za to , że wrzucam do zwykłego kubła bo to podobno karalne... niesprzątanie też. na każdym osiedlu znajdą się ludzie, którym psiarze przeszkadzają nawet jeśli są kulturalni i sprzątają...Są nawet tacy co się czają i robią zdjęcia ! Sama zadzwoniłam na straż , zapytałam jak to wygląda od strony prawnej i mieli tam niezły ubaw ze mnie. Zawołali komendanta, który powiedział, że można to wrzucać do zwykłych śmieci jak nie ma specjalnych kubełków- to chyba logiczne.Przy okazji dowiedziałam się, że celowe straszenie, rozdrażnianie psa, rzucanie w właściciela np. butelkami po wódce,wyzwiska, grożenie zastrzeleniem itp. to przestępstwo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Z dwojga złego mimo wszystko lepsza kupa na trawniku niż kupa w folii ;)
Nie wystarczy zapakować ją w worek i mieć z bani, że przyczynia się do ochrony środowiska i czystości, tylko trzeba pomyśleć co się dzieje z kolejnymi niepotrzebnymi torbami foliowymi.[/QUOTE]

nie no lepiej zostawić komuś kloca pod oknami i wtedy mieć z bani.i to jest myślenie?
obowiązkiem psiarza jest sprzątanie po swoim psie,a nie zostawianie obleśnej ciapy na trawniku. Może jak ktoś mieszka na osiedlu gdzie jest jeden-lub dwa psy to takie kupsko umknie w trawie , ale nie na osiedlu gdzie przewija się mnóstwo psów.
nie dorabiajmy do tego żadnej ideologii jak ktoś nie chce sprzątać to niech nie sprząta , ale niech mówi o tym wprost a nie zasłania się jakimiś górnolotnymi wywodami.

Link to comment
Share on other sites

Wyhamuj delikatnie, bo ideologią jest sprzątanie dla samej czynności i spokojnego sumienia, a zastanów się co dalej się dzieje z g.ównem załadowanym do normalnej plastikowej torby.
Ja sprzątam w woreczki biodegradowalne i jest całkiem fajnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']
Ja sprzątam w woreczki biodegradowalne i jest całkiem fajnie.[/QUOTE]

A jaki jest koszt tych magicznych woreczków? Bo jeśli za kilka woreczków mam zapłacić tyle samo co za np. opakowanie "zwykłych" foliówek, sztuk 100, to wybór jest prosty.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a']Wyhamuj delikatnie, bo ideologią jest sprzątanie dla samej czynności i spokojnego sumienia, a zastanów się co dalej się dzieje z g.ównem załadowanym do normalnej plastikowej torby.
Ja sprzątam w woreczki biodegradowalne i jest całkiem fajnie.[/QUOTE]
'wyhamuj delikatnie'....daruj sobie takie wypowiedzi,nie ty bedziesz za mnie decydować jakie ja mam zapatrywania na pewne kwestie, to tak dla twojej Świadomości.
żebyś wiedziała że sie zastanawiam co sie później dzieje z tak zwaną kupą i daruj sobie zabawy w 'ciocie dobra rada' uświadamiać to sobie mozesz dzieci na podwórku.
ja nie sprzatam dla ideologii tylko dlatego że wiem że tak trzeba, nikt mi nie musi o tym przypominać lub przekonywać.
spoko, skoro jestes taka eko , to rozumiem że nie kupujesz w sklepach żywności , bo z tego co sie orientuje to ich opakowania rozkładaja sie przez długi czas, kosmetyków pewnie nie używasz no chyba że wszelkie w opakowaniach biodegradowalnych, samochodem pewnie tez nie pojedziesz - w końcu ile to wytwarza spalin,śmieci które naprodukujesz pewnie tez sama przetwarzasz, albo zawsze możesz segregować - tak na marginesie i tak trafiają na jedno wysypisko.i luz ,wtedy czujesz że masz z bani.

Link to comment
Share on other sites

[B]evl[/B] nie wiem, nie pamiętam nawet ceny, bo kupowałam hurtem dla siebie i rodziców jeszcze w zeszłym roku przez Allegro. Mój pies rzadko przekracza ilość 1 qpy dziennie. Są jeszcze takie worki do kupienia w Ikei.

[B]malajka[/B] nie histeryzuj i nie produkuj więcej głupich tekstów ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='an1a'][B]evl[/B] nie wiem, nie pamiętam nawet ceny, bo kupowałam hurtem dla siebie i rodziców jeszcze w zeszłym roku przez Allegro. Mój pies rzadko przekracza ilość 1 qpy dziennie. Są jeszcze takie worki do kupienia w Ikei.

[B]malajka[/B] nie histeryzuj i nie produkuj więcej głupich tekstów ;)[/QUOTE]
od produkowania głupich tekstów to ty jesteś a najlepszym przykładem jest ilość twoich postów,więc sie nie ośmieszaj.
skoro jesteś taka eko to niech to się nie ogranicza do worka z kupą bo wychodzisz na hipokrytkę.
i tu nie ma żadnej histerii , stwierdzenie faktów.żegnam.

Link to comment
Share on other sites

Malajka, Ty naprawdę nie widzisz, że wsadzanie kupy rozkładającej się normalnie kilka dni do folii rozkładającej się setki lat jest trochę bezsensowne? Tym bardziej, że jeden pies potrafi robić tą kupę kilka razy dziennie przez kilkanaście lat? Może dla Ciebie to śmieszne i mało ważne - dziwi mnie tylko czemu od razu zakładasz, że osoba, która zauważa problem, zauważa go po to, żeby mieć pretekst, żeby nie sprzątać. Ja w mieście, na osiedlu, na trawnikach sprzątam, w zwykłe foliowe worki też, ale staram się chodzić z psami w miejsca, w których sprzątanie nie wydaje mi się sensowne - bo nie będę wyciągać psiej kupy z wnętrza rowu przy wiejskiej szosie daleko za osiedlem czy z głębi krzaków usytuowanych na środku zaśmieconego, zarośniętego chwastami poletka będącego "niczyim" trawnikiem za składem złomu.
Trochę nie rozumiem skąd w Twoich postach tyle agresji, jakbyś w g***o weszła przed pisaniem tego posta :razz:
[SIZE=1]Ino zaraz mi się oberwie, że głupie posty produkuję, bo mam dwa razy więcej niż an1a - wg skali malajki pewnie jestem dwa razy głupsza :evil_lol: Morał z tego taki, że dogo z roku na rok ogłupia, bo przyrostu liczby na liczniku zahamować nie można.[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

a najlepsze jest gówienko w 30 stopniowy upał rozkładające się cały dzień w foliowej torebeczce:cool3: Woń niesamowita:razz: A takie samo gówienko zostawione w krzakach zeschnie się i po tygodniu kupa mojego psa(tak na oko 5 cm) robi się maleńka, że w tych krzakach to jej wcale nie widać:eviltong: Pomijam fakt wieczornych spacerów po nieoświetlonym terenie i macanie trawy w poszukiwaniu kupy:multi: Zazwyczaj odpuszczam:roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']wsadzanie kupy rozkładającej się normalnie kilka dni do folii rozkładającej się setki lat jest trochę bezsensowne? Tym bardziej, że jeden pies potrafi robić tą kupę kilka razy dziennie przez kilkanaście lat?

To prawda, ale śmierdzące i zaminowane trawniki - rzeczywistość naszych miast i miasteczek - też prawda. Nie może być tak, że człowiek nie może wejść na trawnik, bo przedtem był na nim pies i coś tam zostawił. A psów mamy dużo. Często wybieramy mniejsze zło - nie tylko w/s psich kup ;). Z dwojga(?) złego, wolę "nieekologicznie" sprzątnąć psią kupę z miejskiego trawnika przy pomocy foliowej torebki(i wyrzucić ją do śmieci), niż zostawić ją(kupę) na tym trawniku. Z resztą, zwykłe domowe śmieci, też wyrzucam w śmieciowej torbie foliowej - nie kupuję ekologicznej. Pewnie takie też są ale .....i cena pewnie zaporowa :(. No, a pampersy (dziecięce i dorosłe) - w śmietnikach (nie, już/jeszcze nie używam)? Też - nieekologiczne. Ekologicznie - niestety - nie zawsze można :(. Kiedyś(pamiętam :D), było mało psów w miastach - nawet w Warszawie. Pojedyncza kupa na trawniku nie była problemem - rozkładała się zgodnie z ekologią. Dzisiaj i psów i kup - mnóstwo. A niestety, nie każdy, nie zawsze i nie wszędzie, może wyjść ze swoim pupilem poza miasto. My z Buką już nie możemy :(, chociaż jeszcze nie tak dawno, było to możliwe.....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='konfirm13']Często wybieramy mniejsze zło - nie tylko w/s psich kup ;). Z dwojga(?) złego, wolę "nieekologicznie" sprzątnąć psią kupę z miejskiego trawnika przy pomocy foliowej torebki(i wyrzucić ją do śmieci), niż zostawić ją(kupę) na tym trawniku.[/QUOTE]

Ja też - dlatego sprzątam, ale jak już muszę w folię, to biorę zazwyczaj woreczki po bułkach, warzywach z supermarketu itp. czyli takie, które tak czy siak musiałabym wyrzucić.
Ale biorę też pod uwagę ile ta torebka się rozkłada, dlatego nie nurkuję z nią do rowu przy drodze na Słoniawy/Romanowo (pewnie kojarzysz gdzie) i nie niosę tego trofeum kilka km z powrotem na osiedle ;) a "ideologiczny sprzątacz" (nowe określenie spłodziliśmy ;)) pewnie tak by zrobił - pytanie tylko jaki to ma sens.
Jeśli chodzi konkretnie o Maków, to mam wrażenie, że psów jest mniej niż kilkanaście lat temu. W mojej klatce w dawnym bloku łącznie z moimi dwoma na 4 piętra było 8 psów, teraz są tylko 3 na parterze. No i nie ma stad bezdomniaków, które nawet po kilkanaście na raz potrafiły ganiać stadem po osiedlu - nie wiem czy już wtedy tu mieszkaliście?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Malajka, Ty naprawdę nie widzisz, że wsadzanie kupy rozkładającej się normalnie kilka dni do folii rozkładającej się setki lat jest trochę bezsensowne? Tym bardziej, że jeden pies potrafi robić tą kupę kilka razy dziennie przez kilkanaście lat? Może dla Ciebie to śmieszne i mało ważne - dziwi mnie tylko czemu od razu zakładasz, że osoba, która zauważa problem, zauważa go po to, żeby mieć pretekst, żeby nie sprzątać. Ja w mieście, na osiedlu, na trawnikach sprzątam, w zwykłe foliowe worki też, ale staram się chodzić z psami w miejsca, w których sprzątanie nie wydaje mi się sensowne - bo nie będę wyciągać psiej kupy z wnętrza rowu przy wiejskiej szosie daleko za osiedlem czy z głębi krzaków usytuowanych na środku zaśmieconego, zarośniętego chwastami poletka będącego "niczyim" trawnikiem za składem złomu.
Trochę nie rozumiem skąd w Twoich postach tyle agresji, jakbyś w g***o weszła przed pisaniem tego posta :razz:
[SIZE=1]Ino zaraz mi się oberwie, że głupie posty produkuję, bo mam dwa razy więcej niż an1a - wg skali malajki pewnie jestem dwa razy głupsza :evil_lol: Morał z tego taki, że dogo z roku na rok ogłupia, bo przyrostu liczby na liczniku zahamować nie można.[/SIZE][/QUOTE]

tobie martenes też pewnie nie raz zdarzyło sie wleźć w g**** więc nie wiem po co o tym piszesz.
w moich postach jest pełno agresji??mam wyrobione zdanie na pewne kwestie i wyraźnie op tym pisze a że dosadnie nie znaczy od razu agresywnie.
może przejrzyj tak swoje posty , to zobaczysz agresywne wypowiedzi, jak to sie mówi przygadywał kocioł garnkowi.
mnie sie nie zdarzyło szarpać z kims na ulicy i wzywać z tego powodu policjii a ty sie lubujesz w takich klimatach więc co sie czepiasz?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malajka']tobie martenes też pewnie nie raz zdarzyło sie wleźć w g**** więc nie wiem po co o tym piszesz.
w moich postach jest pełno agresji??mam wyrobione zdanie na pewne kwestie i wyraźnie op tym pisze a że dosadnie nie znaczy od razu agresywnie.
może przejrzyj tak swoje posty , to zobaczysz agresywne wypowiedzi, jak to sie mówi przygadywał kocioł garnkowi.
mnie sie nie zdarzyło szarpać z kims na ulicy i wzywać z tego powodu policjii a ty sie lubujesz w takich klimatach więc co sie czepiasz?[/QUOTE]

Odpisałaś agresywnie osobie, która zauważyła, że sprzątanie kup do foliowego worka "Aby sprzątnąć" nie jest idealnym rozwiązaniem - zareagowałaś jakby napisała, że zostawia codziennie kupy na chodniku, bo to ekologiczny nawozik. Co pisałaś dalej, to sama sobie doczytaj. Ja też nie raz wypowiadam się ostro - ale kiedy są ku temu powody, kiedy ktoś opisuje bez żenady swoje nieodpowiedzialne zachowanie czy totalną bezmyślność, a nie kiedy sama dopowiadam sobie nie wiadomo co do czyjejś wypowiedzi.
I jeżeli już przegrzebujesz tak starannie moje posty i wyciągasz z nich jakieś historie, to bądź łaskawa opisać sytuację tak, jak ona wyglądała, bo na ulicy się z nikim z lubością nie szarpałam - za to w sklepie, przy kilku świadkach, podeszła do mnie obca kobieta, naubliżała mi i szarpnęła mnie za ramię, bo mój pies załatwił się na trawę (co natychmiast zresztą sprzątnęłam). Ocenianie wartości czyichś wypowiedzi po ilości postów na forum czy czyjegoś charakteru po tym jak został potraktowany przez kogoś na ulicy, co zostało starannie wygrzebane z dość starych postów nie świadczy o osobie, o której piszesz, tylko o Tobie samej. Żebyś nie musiała się pocić, mogę Ci podać adres na mojego facebooka, nie będziesz musiała się tak wysilać, żeby mi dociąć - będą zdjęcia, znajomi, moje komentarze, na pewno wygrzebiesz coś, co pomoże Ci spuścić na mnie trochę jadu na forum, kiedy zabraknie Ci merytorycznych argumentów ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martens']Odpisałaś agresywnie osobie, która zauważyła, że sprzątanie kup do foliowego worka "Aby sprzątnąć" nie jest idealnym rozwiązaniem - zareagowałaś jakby napisała, że zostawia codziennie kupy na chodniku, bo to ekologiczny nawozik. Co pisałaś dalej, to sama sobie doczytaj. Ja też nie raz wypowiadam się ostro - ale kiedy są ku temu powody, kiedy ktoś opisuje bez żenady swoje nieodpowiedzialne zachowanie czy totalną bezmyślność, a nie kiedy sama dopowiadam sobie nie wiadomo co do czyjejś wypowiedzi.
I jeżeli już przegrzebujesz tak starannie moje posty i wyciągasz z nich jakieś historie, to bądź łaskawa opisać sytuację tak, jak ona wyglądała, bo na ulicy się z nikim z lubością nie szarpałam - za to w sklepie, przy kilku świadkach, podeszła do mnie obca kobieta, naubliżała mi i szarpnęła mnie za ramię, bo mój pies załatwił się na trawę (co natychmiast zresztą sprzątnęłam). Ocenianie wartości czyichś wypowiedzi po ilości postów na forum czy czyjegoś charakteru po tym jak został potraktowany przez kogoś na ulicy, co zostało starannie wygrzebane z dość starych postów nie świadczy o osobie, o której piszesz, tylko o Tobie samej. Żebyś nie musiała się pocić, mogę Ci podać adres na mojego facebooka, nie będziesz musiała się tak wysilać, żeby mi dociąć - będą zdjęcia, znajomi, moje komentarze, na pewno wygrzebiesz coś, co pomoże Ci spuścić na mnie trochę jadu na forum, kiedy zabraknie Ci merytorycznych argumentów ;)[/QUOTE]

po tym wpisie sama wyrobiłaś sobie zdanie na swój temat, nawet nie chce mi się nic odpisywac bo podejrzewam że możesz jątrzyć jeszcze tak przez długi czas.
sama sobie wystawiłaś opinie na swój temat, jeśli to co napisałaś nie jest ocenianiem mojej osoby to lepiej zastanów się nad sobą.
nie raz na tym foum komuś ubliżałaś i nadal to robisz ale tym razem przegięłaś.
nic o mnie nie wiesz i nie masz prawa wypisywać takich oszczerstw i kłamstw na publicznym forum!
swoje domysły na temat mojej osoby zostaw dla siebie.
licz się dziewczyno ze słowami.
jeśli chciałaś mi dołożyć tym postem to ci sie udało gratuluje.
nie życze sobie żebyś cytowała moje posty, nie pozwalaj sobie na obelgi i obrażanie mnie jako człowieka!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...