Jump to content
Dogomania

To nie Prima Aprillis :). Dolarek (Donald) z Radys ma swój WŁASNY DOM. Zamieszkał w Poznaniu. Dziękuję Wszystkim za pomoc Dolarkowi <3.


Sara2011

Recommended Posts

Murko, proszę ponownie o potwierdzenie wpłaty na rzecz Donaldka vel. Dolarka na Twoje konto - wpłacałam jeden przelew z prośbą o podział na Ergo i Dolarka. Widziałam, że na Ergo poszła właściwa część przelewu, więc proszę jeszcze o potwierdzenie części na Donalda. 

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, agat21 napisał:

Murko, proszę ponownie o potwierdzenie wpłaty na rzecz Donaldka vel. Dolarka na Twoje konto - wpłacałam jeden przelew z prośbą o podział na Ergo i Dolarka. Widziałam, że na Ergo poszła właściwa część przelewu, więc proszę jeszcze o potwierdzenie części na Donalda. 

Przepraszam, zapomniałam napisać: tak, przelew doszedł (30 zł dla Dolarka).

Dolarek na pewno czuje się świetnie i zrobił się dużo pewniejszy, jest radosny, bryka, bawi się w śniegu. Natomiast wobec człowieka jest ostrożny. Reaguje bardzo różnie w zależności od sytuacji. Najlepiej jest kiedy Miła jest w pobliżu, wówczas kiedy się przykucnie naśladuje ją i podchodzi do ręki, można go posmyrać po pyszczku, chętnie bierze smaczki, ale byle gwałtowny ruch i odskakuje. Bez Miłej jest zupełnie wystrachany, ucieka, nawet powarkuje przebiegając obok. Do boksu sam też nie chce wejść, za Miłą wchodzi. Z boksu bardzo szczeka (tam czuje się najpewniej i bohater się z niego robi), nawet na mnie. Nie bardzo rozumiem w jakim celu szczeka, bo macha przy tym ogonem, a jak wkładam rękę przez kraty to podbiega jakby chciał dziabnąć, ale ja się nie cofam, a on tylko obwąchuję tę rękę (często razem z Miłą).

Plus jest taki, że Dolar bardzo dobrze reaguje na smaczki, więc zaczęłam cały czas nosić coś przy sobie i przy każdej okazji go podkarmiam. Dzięki temu częściej się przy mnie kręci i sprawdza gdzie jestem:)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dolarek powoli się coraz bardziej rozkręca, poza boksem na smaczki podchodzi już nie tylko przy Miłej i nie muszę kucać. Co prawda kiedy jest Miła lub kiedy przykucam to niemal biegnie z podniesionym ogonem:) ale na stojąco też już coraz ładniej podchodzi. Tylko niezmiennie jak zamykam boks to jak za dotknięciem magicznej różdżki od razu szczeka - myślę, że to jakiś nawyk ze schroniska, w boksie czuł się bezpieczny i pewnie obszczekiwał pracowników, których nie darzył zaufaniem i od których może czasem oberwał. Staram się go od tego odzwyczaić i jak on szczeka to podkarmiam przez kraty Miłą smaczkami, Dolarek wtedy cichnie i z zaciekawieniem obserwuje, po chwili też podchodzi po swoją porcję:)

Zastanawiam się czy mu już powoli jakichś fotek do ogłoszeń nie zrobić. Czy jeszcze czekamy trochę? Sama się zastanawiam. Najlepiej by było przenieść go do domu na jakiś czas i poobserwować jak się będzie w takich nowych warunkach zachowywał (zastanawiam się skąd ten atak paniki u weta), ale na razie nie mogę nic obiecać, bo w domu mamy full.

Czy będziemy go kastrować? Jeszcze wirusówki można mu przy jakiejś okazji zrobić. Ma już swoje lata i po tylu latach w schronisku pewnie jest odporny, więc to raczej nic pilnego.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Murka napisał:

Dolarek powoli się coraz bardziej rozkręca, poza boksem na smaczki podchodzi już nie tylko przy Miłej i nie muszę kucać. Co prawda kiedy jest Miła lub kiedy przykucam to niemal biegnie z podniesionym ogonem:) ale na stojąco też już coraz ładniej podchodzi. Tylko niezmiennie jak zamykam boks to jak za dotknięciem magicznej różdżki od razu szczeka - myślę, że to jakiś nawyk ze schroniska, w boksie czuł się bezpieczny i pewnie obszczekiwał pracowników, których nie darzył zaufaniem i od których może czasem oberwał. Staram się go od tego odzwyczaić i jak on szczeka to podkarmiam przez kraty Miłą smaczkami, Dolarek wtedy cichnie i z zaciekawieniem obserwuje, po chwili też podchodzi po swoją porcję:)

Zastanawiam się czy mu już powoli jakichś fotek do ogłoszeń nie zrobić. Czy jeszcze czekamy trochę? Sama się zastanawiam. Najlepiej by było przenieść go do domu na jakiś czas i poobserwować jak się będzie w takich nowych warunkach zachowywał (zastanawiam się skąd ten atak paniki u weta), ale na razie nie mogę nic obiecać, bo w domu mamy full.

Czy będziemy go kastrować? Jeszcze wirusówki można mu przy jakiejś okazji zrobić. Ma już swoje lata i po tylu latach w schronisku pewnie jest odporny, więc to raczej nic pilnego.

Murko, tak jak rozmawiałyśmy, kastrujemy Dolarka. Jeśli się da, dobrze by bylo zabrać go na jakiś czas do domu i poobserwować, co pozwoli nam zdobyć informacje jakiego domu mu szukać. Można też spróbować go w ciągu dnia zaprosić do domku, zastanawiam się czy wszedłby a jeśli tak to jak by się zachował.

Potem robimy zdjęcia i ogłaszamy :)

Link to comment
Share on other sites

A dziś wieczorem Dolarek pomachał do mnie ogonkiem:) 

On zawsze się bardzo wydziera jak idę wypuścić go wraz z Miła z boksu - próbuje mnie ponaglać. Więc ja specjalnie trochę przeciągam otwarcie bramki i czekam aż się trochę uspokoi, próbuje z nim jakiś kontakt złapać, żeby się trochę oduczył tego dziamgania. To jest przeważnie ok. minuty, ale działa. Zależy mi też, żeby nie było tak, że otwieram boks i Dolar wypada jak oparzony, ciesząc się, że "udało mu się obok mnie czmychnąć". Więc po otwarciu zanim obydwoje wyjdą to podkarmiam je smaczkami, głaskam itd. Na początku Dolar bardzo się wtedy niepokoił, bo chciał wyjść z boksu, a tu jakaś przeszkoda. Ale dość szybko zrozumiał, że nie chcę mu zagrodzić drogi, tylko poczęstować smaczkami i życzyć wesołej zabawy.

I dzisiaj tak przy tej otwartej bramce podbiegł do mnie z machającym w górze ogonem:) Dał się też wygłaskać po całym pysiu, a nie tylko końcówce. 

I czasem już chodzi za mną, dosłownie za moimi nogami (pewnie smaczki czuje z kieszeni, he, he). To chyba podpatrzył od Miłki, bo ona tak robi notorycznie:)

  • Upvote 4
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, Gusiaczek napisał:

Z bazarku AntykWariatOvo 50% dochodu = 222.50 zł dla Dolara (niezłe przebicie! giełda wysiada :D) - proszę o nr konta 

WoW, Gusiaczku jestem w szoku że taką kwotę udało się uzbierać i która mocno zasili Dolarkowe konto.

Pięknie dziękuję :)

Znalezione obrazy dla zapytania emotikonki kwiaty

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...