Jump to content
Dogomania

Jak nauczyć psa bawić się?


JoShiMa

Recommended Posts

Mam pieska po przejściach. Zupełnie nie umie się bawić. Boi się wziąć zabawkę, choć jak dorwie w nocy pluszaka porzuconego przez dzieci to marny jego żywot. Jednak robi to tylko w nocy jak nikt nie widzi. Wiele w jego zachowaniu wskazuje na to, że zanim stał się bezdomny wychowywał się z dziećmi. Zgaduję, że był karany za podbieranie zabawek dzieciom i stąd jego opory przed zabawą. Jakoś to można odkręcić? Córka próbuje go zachęcać do zabawy piłeczką, ale słabo to idzie. Bierze w zęby, patrzy niepewnie, puszcza, nie wie co robić. 

Link to comment
Share on other sites

Baw się z tym psem tak, jakbyś chciał zachęcić przerażone dziecko = spokojne ruchy, uśmiech na twarzy - koniecznie, pies rozumie co wyraża uśmiechnięta twarz, dużo zachęt ruchem ciała, tak jakby komuś, kto nie zna żadnego języka,  sygnalizować "idź za mną, będzie dobrze"; cichy, ciepły głos, raczej szept niż głos; pochwała za każde zainteresowanie, nawet za spojrzenie na Ciebie czy córkę i natychmiast po pochwale smakołyk.Potem pochwała zawsze, smakol nieregularnie.

Jeśli pies bierze bodaj na sekundę piłeczkę do pyszczka, to za trzy miesiące może radośnie aportować - to już zależy tylko od Was.

Link to comment
Share on other sites

a jak długo go masz? Nie jestem specjalistką, ale moim zadaniem potrzeba czasu i cierpliwości, zachęty, chwalenia,  dawania jakiś smaczków w nagrodę,głaskania aż pies w końcu uwierzy, że jest bezpieczny. Ja mam od 3 tygodni psa, który 2,5 roku był w schronisku, z zabawą nie ma żadnego problemu, ale nie zawsze ma na to ochotę, problem jest z chodzeniem po schodach- boi się panicznie, wiec go wnosimy i małymi krokami uczymy po tych schodach wchodzić. Zaznaczam, że mieszkam na 4 piętrze. Są już pewne efekty tego uczenia - potrafi już np z drugiego piętra wejść bez problemu na 3, ale jeszcze długo to potrwa zanim sam wejdzie. Trzeba czasu i cierpliwości.

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, JoShiMa napisał:

Mam pieska po przejściach. Zupełnie nie umie się bawić. Boi się wziąć zabawkę, choć jak dorwie w nocy pluszaka porzuconego przez dzieci to marny jego żywot. Jednak robi to tylko w nocy jak nikt nie widzi. Wiele w jego zachowaniu wskazuje na to, że zanim stał się bezdomny wychowywał się z dziećmi. Zgaduję, że był karany za podbieranie zabawek dzieciom i stąd jego opory przed zabawą. Jakoś to można odkręcić? Córka próbuje go zachęcać do zabawy piłeczką, ale słabo to idzie. Bierze w zęby, patrzy niepewnie, puszcza, nie wie co robić. 

Hej.

Nie jest w naturze psa bawienie się zabawkami jakie by to one nie były w naszym pojęciu. Więc nie widzę tu powodów do niepokoju. Wręcz czasami wciskanie im pod nos piłeczek, szarpaków , maskotek, może  przynieść odwrotny skutek. Jedne psy będą się czymś tam bawić i wszystko brać w zęby, inne nie. To co w naszym pojęciu jest zabawką,,dla psa może być w ogóle nieatrakcyjne. Mój psiak ma to samo, raz się rozprawi z maskotką w 5 minut a piłka może rok leżeć.

Jeśli chcesz zając czymś zęby psa na parę godzin, kup w zoosklepie tzw. wołowe penisy.( kosztują kilka zł )Są to naturalne żwacze i psy je uwielbiają. Zapach podczas ich żucia jest hmmm...dyskusyjny ale pies jest zajęty i szczęśliwy. U mnie to działa i u psów które znam także.

Link to comment
Share on other sites

Chciałam odpowiedzieć pod cytowanym postem ale coś mi nie działa edytor. 

 

Mam go już półroku. Generalnie to ma do nas dość dużo zaufania. Zaakceptował nawet męża, którego bał się na początku. Okazuje radość na nasz widok kiedy wracamy. Tuli się, upomina o pieszczoty, pozwala się głaskać i wykłada się kołami do góry. Pozwala przy sobie zrobić podstawowe zabiegi higieniczne a nawet zajrzeć sobie do uszu. Tylko zabawek wyraźnie się boi. TO nawet nie jest brak zainteresowania tylko wyraźny lęk przed wzięciem tego w zęby. Podejrzewam, że dostawał za takie rzeczy po uszach. 

Link to comment
Share on other sites

Spokojnie.Skoro tak jest , myślę,że tym bardziej nie ma co psiaka na siłę zabawkami uszczęśliwiać. Niech sobie te zabawki po prostu leżą na podłodze , w okolicy legowiska także,. Niech psinka wie ,że jak je dotknie to nic złego go nie spotka. Nie ma co przyspieszać w tym wypadku. Zabawki niech leżą po prosu. Czas pokaże co dalej. Zacznijcie , tak jak pisałem, od dawania z ręki tych wołowych penisków. Będzie trochę śmierdziało, ale psiak się przekona,że nic mu nie grozi. Po jakimś czasie możecie mu dawać smakołyk i piłeczkę itd. Z maskotkami  był bym ostrożny gdyż psy zjadają im plastikowe oczy i nosy i wyjadają ze środka gąbkę czy wiskozę i mogą sobie zrobić krzywdę łącznie z koniecznością operacji.

A mój psiak jedynymi zabawkami z którymi się nie rozprawił to kong i gumowe miękkie piłeczki z wypustkami. Takie piłki-jeż

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...