Jump to content
Dogomania

Przewożenie dużego psa


radiesteta

Recommended Posts

Wozimy w klatce. Lesio bez problemu wskakuje do niej, może się położyć i spać w czasie podróży. Klatka wymaga większego samochodu, ale jest wygodniejsza i bezpieczniejsza dla psa, w razie gwałtownego hamowania   przestraszony pies nie skoczy na pasażerów. Na zawodach zastępuje psu posłanie i pozwala się zrelaksować, wystarczy narzucić koc na klatkę. Znajomi z mniejszym samochodem  dla husky wykorzystują samochodowy pokrowiec dla psa na tylne siedzenie i szelki. Jednak na długie trasy klatka wydaje się lepsza.

Link to comment
Share on other sites

Także dochodzę do wniosku, że klatka i pasy nie wykluczają się. Na wystawy właśnie klatka a na krótsze odległości np do weta lud spacer po okolicy jednak pasy gdyż klatka zajmuje trochę miejsca.

Klakę dobiorę zarówno do wielkości psa jak i do długości mojego kombi.

Link to comment
Share on other sites

pasy w praktyce nic nie dają. to rozwiązanie jedynie w przypadku, kiedy pies po samochodzie łazi (albo waży pięć kilo, a Ty jeździsz 50km/h max). a zeby klatka dawała bezpieczeństwo to musi być solidna, przytwierdzana do samochodu. inaczej to wszystko to jedynie półśrodki.

Link to comment
Share on other sites

W sedanie stosowałam szelki i pasy. 

A teraz kupiłam auto specjalnie po to, by psisko miało wygodnie. Z tyłu mieści się całe posłanie, więc komfort ma. Grzecznie lezy na swoim miejscu, nie pcha się na siedzenia, ale i tak przypinam ją pasami.
Wada: czasem się w nie zaplącze jak zmienia pozycję. Zaleta: gdyby coś się stało, jest zabezpieczona, nie przeleci przez cały samochód, nie rąbnie nosem w klatkę... Mam nadzieję, że szelki utrzymają ją w miarę bezpiecznie. 

Właśnie objechaliśmy 8500 km (nie, to nie pomyłka) w ramach wakacji. Było ok. 

Link to comment
Share on other sites

W sedanie stosowałam szelki i pasy. 

A teraz kupiłam auto specjalnie po to, by psisko miało wygodnie. Z tyłu mieści się całe posłanie, więc komfort ma. Grzecznie lezy na swoim miejscu, nie pcha się na siedzenia, ale i tak przypinam ją pasami.
Wada: czasem się w nie zaplącze jak zmienia pozycję. Zaleta: gdyby coś się stało, jest zabezpieczona, nie przeleci przez cały samochód, nie rąbnie nosem w klatkę... Mam nadzieję, że szelki utrzymają ją w miarę bezpiecznie. 

Właśnie objechaliśmy 8500 km (nie, to nie pomyłka) w ramach wakacji. Było ok. 

Edited by Ayame Nishijima
uzupełnienie
Link to comment
Share on other sites

O 10.10.2016 o 17:47, Ayame Nishijima napisał:

W sedanie stosowałam szelki i pasy. 

A teraz kupiłam auto specjalnie po to, by psisko miało wygodnie. Z tyłu mieści się całe posłanie, więc komfort ma. Grzecznie lezy na swoim miejscu, nie pcha się na siedzenia, ale i tak przypinam ją pasami.
Wada: czasem się w nie zaplącze jak zmienia pozycję. Zaleta: gdyby coś się stało, jest zabezpieczona, nie przeleci przez cały samochód, nie rąbnie nosem w klatkę... Mam nadzieję, że szelki utrzymają ją w miarę bezpiecznie. 

Właśnie objechaliśmy 8500 km (nie, to nie pomyłka) w ramach wakacji. Było ok. 

Dokładnie o to mi chodzi. Wystawy to często podróże powyżej kilkuset km a także prawdopodobnie wakacje także nie RODOS.

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...