Jump to content
Dogomania

Mój pies mnie zaatakował


kasia91

Recommended Posts

Witam! Mam problem z moim 3 letnim psem, mieszanką kundla i cocker spaniela,który w ostatnim czasie kilka razy mnie zaatakował i raz poszarpał za kostkę. Sytuacje te miały miejsce, gdy chciałam go zabrać do kojca przed którym Leszek broni się jak może. Pewnie traktuje go jak rodzaj kary ale inaczej się z nim nie da bo jest agresywny w stosunku do obcych i ostatnio nawet domowników. Te przejawy agresji miały już miejsce gdy był mały  i przyznaję, że to pewnie moja wina bo nie potrafiłam go utemperować i być konsekwentna, dlatego też leszek wylądował w kojcu :/ załatwiło to problem ale tylko na krótko. Z czasem nawet nie dało się go nakarmić bo nagminnie uciekał z klatki a wszelkie próby złapania go i zamknięcia były nie udane., W końcu wpadłam na pomysł by się wybiegał a dopiero potem zamykałam się z nim w zagrodzonej części podwórka i brałam na ręce i do klatki. Z początku było ok metoda pomagała ale potem gdy widział czego probóje zaczął warczeć dlatego też zakładałam mu taki prowizoryczny kaganiec i znów na ręce i do kojca. Ostatnim czasem gdy robiłam tak samo rzucił się na mnie a jak zobaczył kaganiec zaczął warczeć, to samo było gdy próbowałam go wziąć na smycz. Jest mi z tym źle ale od tamtego czasu cały czas trzymam go w kojcu karmiąc tylko przez specjalną szczelinę na miskę. Wiem że źle robię ale poprostu się go boję :( Myślałam że na tą nadpobudliwość i agresję mają wpływ hormony dlatego Leszek został wykastrowany ale sytuacja się powtarzała, widział kaganiec lub smycz od razu się na mnie rzucał :/ Nie wiem co robić, nie chcę go uśpić bo wiem że to jak się zachowuje to też moja wina tyle że jak sam weterynarz powiedział ta agresja leży w jego naturze ale pewnie moim zachowaniem utrwalałam te agresywne zachowania Leszka. Pies jest kompletnie nie posłuszny, samowolny, o spacerach już dawno zapomniałam bo 15 kg żywej wagi potrafi człowiekowi rękę ze stawu wyrwać, jest nadpobudliwy no i agresywny a ja pogarszałam sytuację rozpieszczając go i nie będąc konsekwentną. Leszek to inteligentny pies w lot uczył się nowych sztuczek ale gdzieś po drodze zawiodłam ja.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...
  • 3 weeks later...
  • 4 weeks later...

To oburzające tak traktować psa. Książkowy przykład jak nie należy wychowywać psa i oczywiście obarczanie psa winą za swoje błędy. Rozkoszne. łzawe przyznanie się ... zawiodłam .... i świetny pomysł na rozwiązanie sytuacji - uśpić psa.  A nie lepiej samej poddać się eutanazji - bo to Pani zawiodła?

Powinna Pani jak najszybciej skontaktować się z najbliższą fundacją i go oddać zanim pies do końca zwariuje w tym kojcu. jeżeli poda Pani na priv jakiś kontakt, nawet na FB, to spróbuję znaleźć dla tego pieska nowy dom.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Zagrodowy pies polski napisał:

To oburzające tak traktować psa. Książkowy przykład jak nie należy wychowywać psa i oczywiście obarczanie psa winą za swoje błędy. Rozkoszne. łzawe przyznanie się ... zawiodłam .... i świetny pomysł na rozwiązanie sytuacji - uśpić psa.  A nie lepiej samej poddać się eutanazji - bo to Pani zawiodła?

Powinna Pani jak najszybciej skontaktować się z najbliższą fundacją i go oddać zanim pies do końca zwariuje w tym kojcu. jeżeli poda Pani na priv jakiś kontakt, nawet na FB, to spróbuję znaleźć dla tego pieska nowy dom.

To typowe ocenianie moralności, właścicielka psa dobrze wie, że zrobiła dużo błędów i jak napisała nie chce usypiać psa, ma problem i szuka rozwiązania dlatego napisała post a nie po to by ktoś ją umoralniał wytykając jej błędy o których ma świadomość, moim zdaniem już lepiej, żeby posiedział w kojcu niż ciężko pogryzł właścicielkę, co oczywiście nie zmienia faktu, że problem trzeba rozwiązać bo na razie pies ma jak w schronisku. Kasia poszukaj w internecie jakiegoś dobrego behaviorysty z twojego miasta. Nie idź na żadne zajęcia grupowe bo w twoim przypadku nie będą one dobrym rozwiązaniem. Zajęcia indywidualne z behaviorystą, który przyjedzie na miejsce zamieszkania będą najlepszym rozwiązaniem. Dzwoniąc przedstaw problem powiedz to co napisałaś na forum, behavior powinien znaleźć dla ciebie czas jak najszybciej.

  • Downvote 3
Link to comment
Share on other sites

Dnia 19.12.2016 o 00:46, Eggsy napisał:

To typowe ocenianie moralności, właścicielka psa dobrze wie, że zrobiła dużo błędów i jak napisała nie chce usypiać psa, ma problem i szuka rozwiązania dlatego napisała post a nie po to by ktoś ją umoralniał wytykając jej błędy o których ma świadomość, moim zdaniem już lepiej, żeby posiedział w kojcu niż ciężko pogryzł właścicielkę, co oczywiście nie zmienia faktu, że problem trzeba rozwiązać bo na razie pies ma jak w schronisku. Kasia poszukaj w internecie jakiegoś dobrego behaviorysty z twojego miasta. Nie idź na żadne zajęcia grupowe bo w twoim przypadku nie będą one dobrym rozwiązaniem. Zajęcia indywidualne z behaviorystą, który przyjedzie na miejsce zamieszkania będą najlepszym rozwiązaniem. Dzwoniąc przedstaw problem powiedz to co napisałaś na forum, behavior powinien znaleźć dla ciebie czas jak najszybciej.

To jest realna ocena sytuacji. Pies ma gorzej niż w schronie, bo w schronie ma szansę na kontakt z człowiekiem i ewentualną socjalizację i adopcję. U Kasi absolutnie nie ma szans na inne życie.

Dnia 4.10.2016 o 13:40, kasia91 napisał:

 ..........  Jest mi z tym źle ale od tamtego czasu cały czas trzymam go w kojcu karmiąc tylko przez specjalną szczelinę na miskę.

Eggsy, skoro uważasz, że osoba, która przez 3 lata nie wychowywała psa i  rozwiązywała problemy zamykając go w kojcu teraz, gdy stał się  uciążliwy poświęci mu czas, zainteresowanie, zacznie naukę i szkolenie to gratuluję optymizmu. Ten pies teraz wymaga konsekwentnego szkolenia i bardzo dobrego prowadzenia.  Moim zdaniem Kasia jak najszybciej powinna poszukać dla niego innego domu.

  • Upvote 2
Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Przede wszystkim jak najszybciej powinnaś skontaktować się z behawiorystą. Pies na moment dzisiejszy jest strasznie unieszcześliwiony, pies musi się codziennie wybiegać, zamykanie go na stałe w klatce jest zwyczajnie okrutne. 

To że on tak reaguje na klatkę świadczy o tym, że się zwyczajnie jej boi, on nie rozumie czemu ty chcesz go tam zamknąć, klatka powinna mu sie kojarzyć z czymś przyjemnym, źle została wprowadzona. Więc tak jak zaczęłam ten komentarz, jeszcze raz powtarzam powinnaś jak najszybciej skontaktować sie z behawiorystą i przedstawić w rozmowie swój problem, bo jeśli tak to zostawisz to i ty i pies będziecie nieszczęśliwi. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...