Jump to content
Dogomania

Problem z adoptowaną 4-5 miesięczną suczką


ndja

Recommended Posts

Wiem, że wątek był już poruszany, ale jednak piszę bo nie wiem co robić lub czego nie robić. Ok. dwa tyg temu zaadoptowałam ok. 4 miesięczną suczkę ze schroniska. Sunia była odebrana jakiejś rodzinie w wieku ok 2 miesiące. Pozostałe dwa spędzi Problem z nią był od początku. Krok w krok chodziła za mną, nic nie mogłam zrobić bez niej. Gdy próbowałam zostawić ją samą to wyła. Widząc problem poczytałam trochę na ten temat i zaczęłam treningi. Robiłam to co mądre książki radzą. Czyli wychodzenie na chwilkę, wracanie i nagradzanie za grzeczność. Nie wracanie na szczekanie i skomlenie. Były efekty i to dosyć szybko. Potrafiła po spacerze i jedzeniu zostać sama na pół godz. Poszła w tym czasie spać. W samochodzie to już w ogóle. Bardzo dobrze się czuła i spała czekając na mnie. Od 3 - 4 dni jest tak jakbyśmy się cofnęli do pierwszego dnia. Pilnuje mnie, chodzi krok w krok. Jak tylko się zamknę w pokoju to biega nerwowo i piszczy. Jak się zamknę w łazience to niemal zawsze czeka na mnie siusiu w pokoju. Jak już nawet się czymś zajmie w innym pokoju niż ja jestem to co jakiś czas i tak musi przyjść np do kuchni i sprawdzić czy tam jestem. Nieraz tak się skrada, że nawet nie wiem że stoi za mną podczas gdy coś gotuję. Widzę jak nie raz nerwowo biega po domu. Dzisiaj musiałam coś załatwić, więc zabrałam ją ze sobą i zostawiłam w aucie. Widziałam jak wariuje i piszczy. Dodam, że problem był na spacerach również. Bała się ludzi i psów. Więc zabrałam ja na spacer do parku miejskiego, sporo się działo, sporo psów sporo ludzi. Raz się wystraszyła czegoś innym razem nie, a to pomnik obszczekała a to człowieka. Ale nie jest taka, że się nie chce przekonać. Po oswojeniu z innym psiakiem, chętna do zabawy. Ale piszę konkretnie o tym wyjściu, bo coś mi się wydaję, że właśnie od tego wyjścia zaczęła się tak znowu zachowywać. Ale nie mam pewności. Próbuję znaleźć przyczynę tego zachowania i naprawdę nie wiem. Może przedobrzyłam z treningami. Kurczę, bardzo proszę o jakieś rady co mam robić bo idzie zwariować. Bardzo się z partnerem stresujemy tą sytuacją i już nie wiemy co robić. Gdzie ustawiać jej posłanie, czy w sypialni z nami czy w pokoju dziennym gdzie spędzamy wiadomo większość wolnego dnia. Gdzie ma spać? Pierwszego dnia tylko pozwoliliśmy jej spać u nas, nie miała wówczas swojego kojca. Następnej nocy, postawiłam kojec przy naszym łóżku i grzecznie ją tam odstawiam przy próbach spania z nami. Czasem robi to tak cicho i sprytnie, że nie zawsze budzę się jak próbuje do nas wskakiwać i czasem uda jej się z nami spać. A może ja zbyt wiele od niej wymagam, może jest jeszcze za mała i to wszystko minie z wiekiem, a może się tylko pogłębi? Błagam o porady i rozwianie moich wątpliwości. Niunia jest długo wyczekanym psiakiem. Nie mieliśmy żadnych oczekiwań co do psa. Chcieliśmy po prostu by miał 4 łapy, merdający ogon i zimny nos, ale problem jaki narasta zaczyna mnie przerastać.
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Być może w czasie Twojej nieobecności wydarzyło się coś, co wystraszyło suczkę (hałas, pukanie do drzwi przez obcą osobę).

Poza tym - okresy uwstecznienia to w przypadku pracy nad lękiem separacyjnym nic nadzwyczajnego - czasem z powodu, który potrafimy określić, czasem pozornie bez. Mój pies (niewidomy, adoptowany jako 7-latek) niszczył przez dobrze ponad pół roku. Zdarzały się okresy, kiedy wszystko szło we właściwym kierunku, a potem nagle... dziura w drzwiach.

Psu z lękiem bardzo potrzebne jest ustalenie rytuałów, które pomagają w opanowywaniu emocji - w naszym przypadku koniecznością był co najmniej półgodzinny spacer i półgodzinny czas na wyciszenie po spacerze przed moim wyjściem z domu. Łatwiej było rano i wieczorem, trudniej - w okolicach południa. Nie zdało egzaminu radio czy kong, ale za to pomagało zostawienie otwartych drzwi na balkon. 

Musicie pracować małymi krokami i poznawać sytuacje, które sprzyjają wyciszaniu psiaka. W naszym przypadku pomocne okazało się łączne stosowanie KalmAida i Adaptilu włączanego na stałe do kontaktu - same w sobie nie rozwiązują problemu, ale u nas wspierały redukowanie stresu. 

Link to comment
Share on other sites

Dzięki za odpowiedź. Z rytuałem u takiego psiaka trochę ciężko, bo potrzebuje wyjść nieco częściej na dwór niż dorosły pies. I to jest takie trochę w cały świat. Oczywiście, ma określone pory w których wychodzi i dostaje jeść. Ale pomiędzy też się zdarzy, więc nie wiem w jaki sposób ona to odbiera. Prawda jest taka, że się dopiero poznajemy, ale widzę przywiązanie mojej niuni do mnie i trochę mnie przeraża, że będzie już tak zawsze, że nie odstąpi mnie na krok. Staram się ją zostawiać jak najczęściej tylko z moim partnerem. Podobno wtedy też jest niespokojna mimo tego, że on ją bardziej rozpieszcza niż ja. Ja właściwie ostatnia staram się ograniczać czułości właśnie z tego względu, ale widać, że to mnie upatrzyła sobie na swoją Panią. Zastanawiam się też, czy nie są to próby z jej strony dominacji mnie, takie nie odstępowanie na krok.. 

Link to comment
Share on other sites

4-miesięczny zabrany z klatki schroniskowej szczeniak trzyma się Ciebie rozpaczliwie, a Ty podejrzewasz w tym chęć dominacji? To szczenię było już raz  porzucone, co dziwnego, że boi się, gdy znikasz  Dawaj szczeniakowi czułości nie za nic, ot, tak, bo coś cię rozczuliło, tylko za konkretne zachowanie, jakiego chcesz nauczyć. Także za zostanie w domu w określonym miejscu stopniowo w coraz większym dystansie od Ciebie - bodaj na kilka sekund najpierw, i bodaj na dwa kroki.. Upewnij się, czy szczeniak został porządnie odrobaczony w schronisku - takie "bogate życie wewnętrzne" też może powodować niepokój.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
O 3.10.2016 o 21:52, ndja napisał:

 Prawda jest taka, że się dopiero poznajemy, ale widzę przywiązanie mojej niuni do mnie i trochę mnie przeraża, że będzie już tak zawsze, że nie odstąpi mnie na krok. Staram się ją zostawiać jak najczęściej tylko z moim partnerem. Podobno wtedy też jest niespokojna mimo tego, że on ją bardziej rozpieszcza niż ja. Ja właściwie ostatnia staram się ograniczać czułości właśnie z tego względu, ale widać, że to mnie upatrzyła sobie na swoją Panią. Zastanawiam się też, czy nie są to próby z jej strony dominacji mnie, takie nie odstępowanie na krok.. 

Podejdź bardziej racjonalnie do problemu. Mniej się rozczulaj, a więcej dawaj jej pewności siebie, pogłaszcz, powiedz 'dobry pies" i potem nie zwracaj na nią uwagi,  nie miziaj przez cały czas. Sunia wybrała Cię na swoją panią - to zupełnie naturalne - przecież ją karmisz, wychodzisz na spacery i pieścisz. To nie szkodzi, że chce być z Tobą przez cały czas, zawsze będzie chciała. Lęk separacyjny będzie się zmniejszał, jeżeli będziesz stosować codziennie te same procedury. Możesz zastosować takie: komenda "spacer", przygotowywanie szelek i smyczy, ubieranie się i wychodzenie jak już minie pierwsza ekscytacja spacerem. Wychodzenie do pracy: wołasz do siebie, podajesz nagródkę taką co zajmie ją na dłużej, sunia trzyma w pysku nagródkę.  komenda "idż się połóż", idzie na miejsce a Ty wychodzisz. Jeżeli usiłuje natychmiast jeść, zanieś nagródkę do legowiska i podaj z komendą "zostań". W ten sposób wyrobicie pozytywne skojarzenie dotyczące momentu, gdy ją opuszczasz. Nauka potrwa pewnie ze dwa miesiące, ale na pewno się dopasujecie. Nagłe powroty leku są jak najbardziej naturalne. Nie przejmuj się i nie zmieniaj postępowania.  Jak się przyzwyczai za jakieś trzy miesiące powinnaś rozważyć naukę w psim przedszkolu. Wspólne lekcje posłuszeństwa to dobry sposób na socjalizację suni  a dla Ciebie możliwość skorzystania z profesjonalnego doradztwa.  Sunia miała szczęście, że trafiła na Ciebie,  powodzenia i informuj jak Ci idzie.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Zagrodowy pies polski napisał:

Podejdź bardziej racjonalnie do problemu. Mniej się rozczulaj, a więcej dawaj jej pewności siebie, pogłaszcz, powiedz 'dobry pies" i potem nie zwracaj na nią uwagi,  nie miziaj przez cały czas. Sunia wybrała Cię na swoją panią - to zupełnie naturalne - przecież ją karmisz, wychodzisz na spacery i pieścisz. To nie szkodzi, że chce być z Tobą przez cały czas, zawsze będzie chciała. Lęk separacyjny będzie się zmniejszał, jeżeli będziesz stosować codziennie te same procedury. Możesz zastosować takie: komenda "spacer", przygotowywanie szelek i smyczy, ubieranie się i wychodzenie jak już minie pierwsza ekscytacja spacerem. Wychodzenie do pracy: wołasz do siebie, podajesz nagródkę taką co zajmie ją na dłużej, sunia trzyma w pysku nagródkę.  komenda "idż się połóż", idzie na miejsce a Ty wychodzisz. Jeżeli usiłuje natychmiast jeść, zanieś nagródkę do legowiska i podaj z komendą "zostań". W ten sposób wyrobicie pozytywne skojarzenie dotyczące momentu, gdy ją opuszczasz. Nauka potrwa pewnie ze dwa miesiące, ale na pewno się dopasujecie. Nagłe powroty leku są jak najbardziej naturalne. Nie przejmuj się i nie zmieniaj postępowania.  Jak się przyzwyczai za jakieś trzy miesiące powinnaś rozważyć naukę w psim przedszkolu. Wspólne lekcje posłuszeństwa to dobry sposób na socjalizację suni  a dla Ciebie możliwość skorzystania z profesjonalnego doradztwa.  Sunia miała szczęście, że trafiła na Ciebie,  powodzenia i informuj jak Ci idzie.

Jest już zupełnie całkiem nieźle. Tola to już inny pies. Potrzeba było czasu, ale też rozsądku z mojej strony i pracy z nią. Dalej pracujemy. Codziennie zadziwia mnie czymś nowym, pozytywnym zachowaniem. Oczywiście zdarzy jej się nabroić. Ale to przecież szczeniak ;). Mamy się dobrze :) Problemy wyżej opisane w większości zniknęły. Sama też powolutku zaczęła zostawać. Mam ją na podglądzie cały czas na skypie i szybko nudzi się popiskiwaniem i się zajmuję sobą. Pozdrawiamy :)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...