Jump to content
Dogomania

Panika czy ból?


ECHO13

Recommended Posts

Witam serdecznie. Dużo czytałam na Dogomanii, jednak jest to pierwszy mój wpis i nie wiem, czy umieszczam go w odpowiednim miejscu (bądźcie wyrozumiali :)

Mam problem z psiakiem, jest to mój pierwszy własny pies. To 5-cio miesięczny gończy polski. Był ostatnim z miotu (zazwyczaj ostatnie zostają z jakąś "wadą", o czym się troszkę przekonałam) mimo to, zakochałam się i powiedziałam nie zostawię...

Jest strachliwy...no niestety jako pies polujący to ciężki orzech do zgryzienia, ale damy radę. Bał się na początku wyjść wśród ludzi, bał się innych psów, był zamknięty przy pierwszym kontakcie. Zabierałam i zabieram go wszędzie gdzie się da (jest z nami półtora miesiąca) najpierw popiszczy ale później ładnie bawi się z psami, nawet tymi wieeeelkimi. I było by ok, ale przy złapaniu za kark lub obok lewego obojczyka przeraźliwe piszczy i siusia. Nie musi być to mocny chwyt. Piszczy np przy zabawie jak ja lub mąż go złapiemy (na prawdę lekko) Na początku piszczał i siusiał z byle powodu, np jak powiedziałam dosadnie, że czegoś mu nie wolno. Uwierzcie, że to były normalne komendy (to mój pierwszy pies ale w domu psy były zawsze). Nie wiem czy łączyć te dwie sprawy: ewidentną strachliwość i piszczenie przy złapaniu za kark. u weta byłam, obejrzał go i stwierdził również, że strasznie panikuje np przy podaniu tabletki (przy odrobaczaniu, kiedy wet złapał go za pyszczek, żeby tabletkę wcisnąć) piszczał tak, że pierwszy raz coś takiego słyszałam.

I tu moja prośba...nie chcę diagnozy :) tylko odpowiedzi, czy ktoś miał kiedyś do czynienia z takim zachowaniem psa? Zrobić mu prześwietlenie kręgosłupa, karku...już nie wiem...szkoda mi go. Weterynarz twierdzi, że nie trzeba...ale jeśli go coś po prostu boli? A mozę tak po prostu jest z niektórymi szczeniakami i z tego wyrośnie?

Będę wdzięczna za jakiekolwiek porady i podzielenie się uwagami.

 

Link to comment
Share on other sites

Miałam styczność z takim psem niedotykalsko-histerycznym i nie wyrósł z tego, a wręcz poszło to w stronę agresji. Przydałoby się mądre psie przedszkole z odwrażliwianiem na dotyk, również dotyk obcych osób. Niektóre psy mają też miejsca szczególnie wrażliwe na dotyk np. dla mojej suki dotykanie lub szczotkowanie ogona to kara boska nad którą trzeba pojęczeć. BTW: psy nie mają obojczyków.

Link to comment
Share on other sites

Dla pewności zrobiłabym dokładne badania. 

I nie licz na to, że pies z tego wyrośnie - wręcz przeciwnie, takie zachowania z czasem tylko się nasilają, niedługo może dojść do tego, że przy próbie dotyku zacznie się bronić zębami. 

Zacznij z psem naukę akceptowania dotyku. Weź smakołyki i siądź obok psa. Pokaż mu, że w jednej ręce masz coś dobrego, a drugą rękę bardzo powoli zbliż w kierunku karku. Nie próbuj go od razu dotykać, zachowaj taką odległość, w której pies nie przejawia jeszcze żadnych oznak lęku. Gdy piesek będzie spokojny, pochwal go, daj smakołyk i odsuń rękę. Później powtórz czynność, tym razem zbliż rękę nieco bardziej niż poprzednio, ale tak by pies się nie przestraszył. Pochwal i nagródź spokojne zachowanie. Musisz pokazać psu, że ludzkie ręce nie stanowią zagrożenia, a dotyk zapowiada coś przyjemnego. W końcu dojdziesz do tego, że psiak bez oporu da się dotykać wszędzie. 

Link to comment
Share on other sites

Po pierwsze wielkie dzięki za odpowiedzi.

No tak...pieski nie mają obojczyków, heheh...cóż, nadmiar emocji robi swoje :) 

To nie jest tak, że ja lub ktokolwiek z rodziny stoimy nad psem (wiedziałam, że będą takie a nie inne skojarzenia :) i łapiemy go za kark, hahahah, no bo po co??? Przy zabawie z dziećmi czy z nami - dorosłymi piesek zachowuje się normalnie, jak każdy szczeniak. Skacze, tarza się z nami po ziemi ale przy tym tarzaniu i czochraniu (radosnym - żeby nie było) jak go ktoś PRZYPADKIEM za ten karczek nawet dotknął to po prostu piszczał.

Bou - trochę za drastycznie to mi nakreśliłeś :)))) Aż mnie zmroziło - nikt go nie dociska - na prawdę - zero sadyzmu :))) Dzieci już nie mają 4 latek :)

Nie czekałam na nic tylko pojechałam do weta, który go obmacał i faktycznie miedzy łapkami na karku miał jakieś zgrubienie. Mam mu to rozgrzewać, smarować i delikatnie masować i wrócić jak nie przejdzie od maści. Piesek nie ma raczej problemu z przytulaniem, powiedziałabym nawet, że uwielbia ludzkie ramiona (tzn póki co to tylko nasze - ale może tak zostać :) 

Co do szkoły to właśnie nad tym myślę, nie mam doświadczenia z psimi maluchami więc chyba dobrze, jakby mu ktoś rozsądnie pokazał (no i mi przede wszystkim) jak reagować i jak współpracować w codzienności.

W każdym razie - dla innych mających podobny problem: Trochę w naszym Eszku za dużo paniki ale też i zrobił się bolący guzek, który mam nadzieję nie jest niczym poważnym.

Do Harley - nasz młody jeszcze nie wymaga częstego czesania, ale chyba go już zacznę przyzwyczajać. Nawiasem mówiąc moja kicia ma problem z czesaniem ogona, hahaha, po prostu szał baj najt jak przychodzi pora czesania  ^^.

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuje za bardzo pomocne odp.

Link to comment
Share on other sites

Nie kuleje? Porusza się, biega, normalnie? Zeskakuje na przednie łapy np. z kanapy? Możliwe, że go tam jednak coś boli, lepiej obserwować. Co nie zmienia faktu, że trafił Wam się histeryk, bo wiele psów nawet jak boli nie robi z tego afery ;) Tym bardziej, że pies ma już 5 miesięcy. Po pierwsze gończe polskie obecnie są niestety trochę "spaprane". I specjalnie piszę to na forum, może jakiś hodowca weźmie sobie to do serca. Znam tylko jedną normalną sukę. Poszukaj forum gończych i tam zasięgnij języka w sprawie lękliwości, sporo właścicieli się z tym boryka, pomogą.

Z mojej strony, właścicielki lekko histerycznej suki kundla (też od szczeniaka): Tak jak pisali poprzednicy, najważniejsze, żeby to się nie przerodziło w agresję. Plus w niemożność wykonania przy psie praktycznie niczego. Czyli do znudzenia ćwicz z nim dotykanie różnych części ciała, głaskanie, podnoszenie na ręce, zaglądanie do uszu, zębów, pod ogon, oglądanie podwozia. Tylko wszystko musi być z wyczuciem, na spokojnie, ale bardzo konsekwentnie. Nie wolno Ci odpuścić gdy szczeniak zaczyna histeryzować, musisz kontynuować przegląd dopóki się nie uspokoi i dopiero wtedy nagrodzić. Przy czym nigdy nie wprowadzaj nerwowej atmosfery, nie karć go, nie strasz i nie sprawiaj bólu podczas takiej nauki. Generalnie chodzi o to, że on musi wreszcie zrozumieć, że mu krzywdy nie zrobicie tym macaniem i zrobicie swoje tak czy siak ;) Z moją się udało i chwała za to, bo jest chora i wymaga ciągłych zabiegów i wizyt weterynaryjnych. Pojęcia nie mam, co bym zrobiła, gdyby została taką histeryczką jak była.

Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Delph napisał:

Nie kuleje? Porusza się, biega, normalnie? Zeskakuje na przednie łapy np. z kanapy? Możliwe, że go tam jednak coś boli, lepiej obserwować. Co nie zmienia faktu, że trafił Wam się histeryk, bo wiele psów nawet jak boli nie robi z tego afery ;)

Zeskakuje na łapy, biega itd, ale faktycznie robi to delikatnie, jak już napisałam, boli go ten guzek :( na początku nie był widoczny ale wczoraj strasznie sie powiększył - wygląda jak spłaszczona mandarynka pod skórą...masujemy i smarujemy, zobaczymy co będzie.

10 minut temu, Delph napisał:

Po pierwsze gończe polskie obecnie są niestety trochę "spaprane". I specjalnie piszę to na forum, może jakiś hodowca weźmie sobie to do serca.

No właśnie nie wiem dlaczego, ale tak jest...coraz częściej czytam na forach o tym i nie wiem z czego to wynika. Będę musiała się włączyć do jakiejś dyskusji na ten temat strachliwości psów. Wet mi zalecił, żeby pies przebywał w towarzystwie odważnych psiaków, żeby go socjalizować i że to będzie najlepsze na niego sposób, tym bardziej, że on ma na polowania chodzić...chodzi już, ale musi się do wszystkiego małymi kroczkami przyzwyczajać...nie wiem jak to będzie jak usłyszy huk wystrzału.

19 minut temu, Delph napisał:

Generalnie chodzi o to, że on musi wreszcie zrozumieć, że mu krzywdy nie zrobicie tym macaniem i zrobicie swoje tak czy siak ;)

Dzięki za rady...na prawdę pomocne. To trochę jak przy dziecku tylko chyba jeszcze trudniejsze :)

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, ECHO13 napisał:

Zeskakuje na łapy, biega itd, ale faktycznie robi to delikatnie, jak już napisałam, boli go ten guzek :( na początku nie był widoczny ale wczoraj strasznie sie powiększył - wygląda jak spłaszczona mandarynka pod skórą...masujemy i smarujemy, zobaczymy co będzie.

 

Jeżeli się aż tak powiększyło, to nie czekajcie, tylko już teraz odwiedźcie ponownie weterynarza (i może tym razem innego?)

Link to comment
Share on other sites

@Echo - bardzo Cię przepraszam,nie chciałam,żeby to tak 'drastycznie' zabrzmiało i nawet nie pomyslałam o Waszych "sadystycznych zapędach",litości...:)Teraz juz jest sprawa jasna - zmiana na pleckach,wcześniej nic o tym nie było wiadomo,a często jest tak,że najciemniej jest pod latarnią,prawda? Bo taki  chwyt - tak własnie psy odczuwają,w wykonaniu drugiego psa.Zyczę psowi zdrowia,mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze.Pozdrawiam,M.

p.s - może to być też odczyn poiniekcyjny,dawno miał jakieś szczepienie,czy zastrzyk?

Link to comment
Share on other sites

Nie ma za co przepraszać, podeszłam z uśmiechem :)
 

17 godzin temu, bou napisał:

 

p.s - może to być też odczyn poiniekcyjny,dawno miał jakieś szczepienie,czy zastrzyk?

Tak dokładnie...dostał zastrzyki w tym miejscu tydzień wcześniej, ponieważ miał jakiś problem z jelitami. Z jednej strony zrobił się malutki guzek, którego wyczułam sama (bardzo szybko zniknął), a z drugiej taka właśnie mała mandarynka. Nie wiesz może jak długo utrzymują się takie "odczyny"? Serdecznie dziękuję za odp.

Pozdrawiam. Aśka

Link to comment
Share on other sites

W ciągu 14 dni powinna ta zmiana zniknąć,każdego dnia zmniejszać się.Ja bym nie masowała - obserwuj to.Jeśli będzie się utrzymywać I nie zmniejszać idz do weta,żeby obejrzał I stwierdził co to jest,bo wielkośc mandarynki,to juz sporo.M.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, PakoPAKO napisał:

Mój pies też miał taki odczyn po zastrzykach, dostałam od weterynarza maść rozgrzewającą miałam mu to smarować i zeszło po tej maści w 3 dni.

Trzeba mieć 100% pewności,że to w wyniku zastrzyku,wtedy mozna masować etc.Bo jeżeli to jest co innego - np.krwiak - to grzanie I masowanie będzie opłakane w skutkach...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...