Jump to content
Dogomania

Pies kontra klatka i autokontrola


Tajne 122

Recommended Posts

Dobra nie mam pojęcia gdzie to dodać.

Rude rozdziela dwie rzeczy dom i spacer. W pierwszym miejscu skupia się prawie idealnie w drugim czasem nawet nie zje smaka,ale tutaj to już chyba kwestia pracy. Mam kilka pytanek:

1. Gwałcenie innych psów. Dzieje się tak na skutek wysokiego pobudzenia, ale co z tym zrobić ? Jak zostawiam nic się nie zmienia, jak rozdzielam to rudy nakręca się jeszcze bardziej.
2. Wspomniana klatka, w domu jest wszystko pięknie ładnie ale na dworze pies zachowuje się jakby nigdy nie był klatkowany. Próbowałam crate games i nic, próbowałam najpierw wejście-wyjście, później wejście-zamknięcie drzwi wyjście. Przy drugim kroku zapierał się przed wejściem do klatki. Raz był zmuszony siedzieć w niej kilka godzin (nie miało to żadnego wpływu na powyższe zachowanie) wtedy wył, piszczał i drapał po drzwiach aż w końcu się chyba zmęczył i zrezygnował bo jak wróciłam była cisza. 
Nie jest to nam niezbędne do życia więc poszukuję porad a nie szkoleniowca.

Link to comment
Share on other sites

Nie jest, nie wiadomo czy będzie zachowanie raczej nie bierze się z tego, że jest samcem.

Spacery 2x po minimum 20 min o ile się da i przez południe podobny chociaż najczęściej jest to od 1 h w zwyz, min. 10 km bez smyczy chociaż też zależy bo mamy bardzo nie psie miasto. 

Opróczc tego co dziennie trening w domu a jak mam cierpliwość dlubiemy naumiane rzeczy na dworze.

Jeśli chodzi o kontakty z psami wyjsciowo mamy jedną koleżankę ale w praktyce waha się to aż do trzech egzemplarzy + czasem kogoś odwiedzimy. Kontakty w miare możliwości przynajmniej jeden spacer na miesiąc.

Pies 4 lata, pochodzenie pseudo ja mam z drugiej ręki od 6-8 msc szczyla ktory na starcie był agresywny. I tu przyznaję zawalilam bo zamiast oprócz agresji równolegle pracować nad skupieniem itd to zostawiłam to na później 

Link to comment
Share on other sites

Hmmm, jakoś mało się wydaje dla pobudliwego psa, ale może źle zrozumiałam. Moją by przy w takim trybie rozsadzało nie tylko na spacerach, ale i w domu. Ćwiczcie dużo na spacerach, mniej bezsensownego biegania luzem i zabaw z psami bez kontroli, a więcej szkolenia i ćwiczeń na małym pobudzeniu i w statyce. Zabieraj go na całodniowe spokojne wycieczki, np. piknik na trawie na smyczy czy w ogródku restauracji, niech nauczy się, że przebywanie na zewnątrz, to też leżenie i nic nie robienie. Gdy zaczyna gwałcić psa po prostu kończysz zabawę, zapinasz smycz i odprowadzasz psa, nie dopuszczaj do eskalacji takich zachowań, bo wreszcie pies dostanie porządny wpierdziel za coś takiego, słusznie zresztą.

Link to comment
Share on other sites

Sory, ale CO ?

Nie, nie mam psa pobudliwego to po pierwsze. Po drugie zdecyduj się co piszesz - ma być to co robimy na co dzień czy w weekendy. Po trzecie szkolenie na zewnątrz nie da nic gdyż jak pisałam pies się nie skupia, owszem pracujemy nad tym ale to nie stanie się w tydzień czy dwa. Po trzecie bieganie z psami nie jest bezsensowne i nie nie dostanie 'wpierdzielu' bo nie robi tego z każdym psem (tylko w efekcie dużego pobudzenia, szukam rad jak psa uspokoić i jak przepracować ten problem) i nie puszczam psa z pierwszym lepszym burkiem. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tajne 122 napisał:

Sory, ale CO ? Jajco :P

Nie, nie mam psa pobudliwego to po pierwsze. Masz, piszesz to nawet na końcu tego posta. Po drugie zdecyduj się co piszesz - ma być to co robimy na co dzień czy w weekendy. To co robisz z psem na co dzień, możesz napisać np. "a weekendy dłuższy spacer", nikt się nie domyśli, jak nie napiszesz. Po trzecie szkolenie na zewnątrz nie da nic gdyż jak pisałam pies się nie skupia Da, jeżeli będziesz szkolić. Żaden pies się nie urodził z umiejętnością skupiania na zewnątrz, od tego jest szkolenie, owszem pracujemy nad tym ale to nie stanie się w tydzień czy dwa Jak wiesz co i jak robić, to nauczysz go skupiania w o wiele krótszym czasie. Po trzecie bieganie z psami nie jest bezsensowne Jest, i to bardzo i nie nie dostanie 'wpierdzielu' bo nie robi tego z każdym psem Dopóki nie trafi kosa na kamień ;) (tylko w efekcie dużego pobudzenia Czyli jednak :P, szukam rad jak psa uspokoić i jak przepracować ten problem Napisałam, natychmiast kończysz zabawę, zapinasz smycz, przepraszasz właściciela drugiego psa i odchodzisz) i nie puszczam psa z pierwszym lepszym burkiem Też niedobrze, może nie z pierwszym lepszym, ale powinien poznać jak najwięcej burków, żeby się tak nie pobudzać i mieć większą autokontrolę na zewnątrz. 

Klatkę na zewnątrz po co potrzebujesz tak dokładnie? Zawody, wakacje?

Nie wiem jak cytować w częściach, wie ktoś i pomoże?

Link to comment
Share on other sites

Pies pobudza się tylko i wyłącznie w tym momencie i to nie zawsze- tylko przy ostrzejszych zabawach typu zapasy.

Nie nie mogłam gdyż miało być na co dzień co u nas jest wybieganiem psa i sesją szkoleniową. W dni wolne wszystko zależy.
Wiele zależy od umiejętności przewodnika, ale jeszcze więcej od psa.

Nie jest, szczególnie dla psa, która ma zawalony socjal i małe umiejętności w porozumiewaniu się z psami. Zaspokaja to potrzeby kontaktów, a także pokazuje, że na burki nie trzeba się od razu rzucać.

Zdecyduj się czy jednak kontakty z psami są 'bezsensowne' czy jednak 'powinien poznać jak najwięcej burków'. Stałe kontakty ma z jednym psem, okazyjnie jeszcze z dwoma. Pszykro mi, że mam takie miasto i nie ma świadomych ludzi na spacery. Okazyjnie są kontakty z innymi psami ale przez: 'słabe nerwy', nieumiejętność skupiania się oraz nieumiejętność klatkowania niezbyt chce mi się/ możemy gdzieś jechać.

Klatka jest mi potrzebna, żeby w niej siedział :D Wakacje (namiot na noc, ewentualnie kilka godzinek przez południe), wyjazdy na treningi grupowe (kiedy nie pracujemy siedzi w klatce, jak kogoś nie polubi), najewentualniej seminaria - chciałam jechać na jedno czy drugie ale najlepiej zapamiętuję przez praktykę, pies pewnie też by na tym skorzystał ale no.. klatka. 
Oprócz tego jakby stał się cud i mogłabym go klatkować w materiałowej to tańsze przejazdy.

 

 

A cytujesz fragmenty zaznaczając je lewym przyciskiem (na niebiesko) i wyskakuje 'cytuj' ;)+

Link to comment
Share on other sites

11 minut temu, Tajne 122 napisał:

Zdecyduj się czy jednak kontakty z psami są 'bezsensowne' czy jednak 'powinien poznać jak najwięcej burków'.

Ha, działa, dzięki :) Bieganie z psami samopas jest bezsensowne, tym bardziej, że zdarza mu się wtedy pobudzić i gwałcić. Kontakty jak najbardziej wskazane, ale pod kontrolą i stopniowo, pilnując, żeby nie doszło do takich numerów. Już zanim zacznie się wspinać na psa na pewno przekracza barierę "kulturalnego zachowania", wtedy trzeba reagować i przerywać. Dlatego nie polecam puszczania go na dłuższy czas luzem i samowolki. Tym bardziej, że jak piszesz, jest to pies z przeszłością i zawalonym socjalem. Takiemu psu trzeba pomóc i nauczyć kontaktów z pobratymcami, inaczej wpakuje się w kłopoty. Przydałby się Wam "pies profesor", który nauczy Twojego co i jak, ale skoro w okolicy jest mało psiaków zostają Wam seminaria i wyjazdy socjalizacyjne.

Klatki bym uczyła w momencie, gdy pies jest tak zmęczony, że już się nosem podpiera i oczy mu się zamykają. Wtedy dajesz jakiegoś gryzaka do memłania, siadasz obok np. z książką i przyzwyczajasz na spokojnie. Na początek możesz nie zamykać drzwi. Ustawiaj klatkę w różnych miejscach domu, samochodzie, gdzieś na działce czy lesie, gdzie nie ma wielu bodźców, dopiero na końcu na głęboką wodę. Wszystko z wyczuciem, pojęcia nie mam jak on się zachowuje, więc ciężko mi jakieś konkrety napisać.

 

Link to comment
Share on other sites

Tak jak mówię zależy od psa. Z wszystkich dwóch suk tylko jedną gwałci i to tylko po jakimś czasie jak już się nakręcił. Nie jest tak z każdym psem, nie umiem znaleźć reguły. Znaczy najczęściej dzieje się tak z sukami, ale do jednego czy drugiego psa też startował. 

10 minut temu, Delph napisał:

Takiemu psu trzeba pomóc i nauczyć kontaktów z pobratymcami, inaczej wpakuje się w kłopoty

Jak ? Mi już witki do niego odpadają, pozostajemy póki co przy spacerach ze świadomymi ludźmi. Spacery max. 3 psy na zasadzie ignorowania siebie nawzajem.

Z klatka jest jeden zasadniczy problem, nie wejdzie. Nie ważne będzie zmęczony szybciej położy się obok. W domu gdziekolwiek nie postawisz możesz go zamknąć bez problemu. W samochodzie nie wiem bo nie mam. Ale na dworze ? Jestem zmęczony to legnę na ziemi. Na zewnątrz też możesz mu wrzucić do klatki co chcesz a on tam nie wejdzie.

Link to comment
Share on other sites

Ciężko mi opisać jak, bo do tego potrzeba wyczucia, zdolności obserwacji psich reakcji i emocji. I odpowiednich ludzi i psów do pracy. Trzeba reagować zanim zacznie się widoczny konflikt, zanim pies zacznie warczeć, szczekać, wspinać się na psa wysyła mnóstwo sygnałów informujących o swoich emocjach. Są psy, które mają problem z komunikacją (przez złe doświadczenia z psami albo częściej przez ich brak), ale można to wypracować. Nie ma w okolicy jakiegoś sensownego behawiorysty? Czytałaś "Sygnały uspokajające" Turid Rugaas? Jak nie, to na początek lektura obowiązkowa. Podstawowa zasada to nie pchać psa samego w sytuacje, z którymi sobie nie radzi. Wspierać go i dawać poczucie bezpieczeństwa. Z moją nerwową i pobudliwą (ale nie agresywną) suką wypracowałyśmy np. zasadę, że gdy znajdzie się w grupie psów pod zbyt dużą presją, to nie rozwiązuje sama konfliktu, tylko przybiega do mnie i ja ją z takiej sytuacji zabieram, chronię przed napastliwymi psami. To jej daje poczucie bezpieczeństwa i wyjście z sytuacji, dzięki temu nie wdaje się w bójki, nie wyładowuje emocji gwałceniem, oszczekiwaniem innych psów itp.

A z klatką, może naucz najpierw odpoczynku na kocyku, a później przenieś go do klatki? Ciężko coś doradzić, bo nie wiem, dlaczego nie chce tam wejść. Boi się, chce dalej biegać, jest pobudzony? Trzeba by to zobaczyć, znowu by się ktoś na miejscu z doświadczeniem przydał.

Link to comment
Share on other sites

Sygnały ogarniam, książkę czytałam. Problem w tym, że on tego nie okazuje. No może bardziej zaprasza do zabawy. A taka sytuacja go nie odstrasza, wręcz przeciwnie, zabrany 'ma wielkie pretensje'. Aktualna gwałcona suka nic sobie z tego nie robiła.

Niechęć do klatki wygląda na niechęć do siedzenia w niej. Coś na zasdzie: po co mam siedzieć w środku jak tam mogę sobie powąchać ? Bać się nie boi - raczej nie lubi być w niej zamknięty (jak nie jest zamknięty to patrz wyżej). Biegać może nie chcieć - długi męczący spacer - ale patrz wyżej. Pobudzony nie jest. Pobudzenie występuje tylko czasami przy zabawie z psami.

Link to comment
Share on other sites

Obejrzyj sobie jak najwięcej filmów z tego kanału KLIK. Nie ze wszystkim co tam jest powiedziane się zgadzam (ale też nie jestem specjalistą), więc to nie jest reklama. Może te filmy pomogą Ci zaobserwować u swojego psa zachowania, których wcześniej nie zauważałaś. Szczególnie te pokazujące rolę właściciela są wartościowe. Dają do myślenia w każdym razie.

Masz jakieś filmy ze swoim psem kontaktującym się z innym?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...