Jump to content
Dogomania

Znaleziony pies- czy oddać rodzinie?


Recommended Posts

Witajcie,

mam spory problem z pieskiem, którego znalazłam 3 tygodnie temu pod apteką w mojej miejscowości. Była godzina 21:45 kiedy tam podjechałam i zobaczyłam pieska przywiązanego do stojaka na rowery. Czekałam ponad godzinę z tym psem na właściciela, ale nikt po niego nie przyszedł, więc zabrałam go do domu. Zostawiłam czytelną informację w miejscu pozostawienia psa, w aptece obok także. Na drugi dzień zgłosiłam zaginięcie psa na policji, i u miejscowych weterynarzy. Przez 3 tygodnie nikt się po psa nie zgłosił. Nagle, dziś, mój ojczym powiedział, że znajomi jego znajomego szukają psa i to ten, którego przygarnęliśmy. Przyszła kobieta z dzieckiem, okazało się, że mieszkają ulicę obok. Zapytałam, jak to się stało, że przez 3 tygodnie nie znaleźli psa. Powiedzieli, że pytali w schronisku, które jest w miejscowości obok. Nie rozwiesili żadnych ulotek ani nic, nie zgłosili na policji, ani u weterynarzy. Na pytanie dlaczego, kobieta odpowiedziała, że nie wiedziała, że tak trzeba. Okazało się, że jej mąż się napił i zapomniał o psie pod biedronką. Ogólnie biedna rodzina, mają 4 dzieci. Ale piesek cieszył się na jej widok, dziecko miał gdzieś. Nie przepada za dziećmi, jest przez nie bardzo zestresowany. Trochę dziwna dla mnie ta sytuacja, jak można nie zgłosić zaginięcia psa na policji? Powiedziała, że nie miała tak czasu go szukać. Oczywiście oddam im tego psa, ale trochę mnie zdenerwowała ta sytuacja. 3 tygodnie psiak był poza domem. Co myślicie o tym? Powinnam ot tak go oddać? Dla mnie to skandal, by przez 3 tygodnie nie znaleźć psa. Żadnych ulotek, nic!

Link to comment
Share on other sites

Jeżeli pies nie wygląda na bitego i zagłodzonego to oddałabym ale koniecznie kupiłabym adresówkę i przyczepiła osobiście do obroży z zastrzeżeniem , że ma tam cały czas być. Weź jakiś kontakt do nich i w miarę możliwości monitoruj od czasu do czasu czy nic złego psiakowi się nie dzieje.

A swoją drogą dziwne , że jak wrócił do domu bez psa to dlaczego nie poszła go szukać ?

Link to comment
Share on other sites

Powiedziała, że szukała koło biedronki, czyli tam gdzie był pies koło 23. A faktycznie o tej godzinie wzięłam go już do siebie, a tam zostawiłam wyraźną kartkę z moim numerem telefonu. Nie wiem co o tym myśleć. A jak np. zgłosili się po niego tylko dlatego, że ich znajomy poleciał do nich z informacją, że piesek się znalazł, i głupio im było powiedzieć, że go zostawili celowo? Martwi mnie to. Nie wiem jak mogła nie zgłosić nigdzie zaginięcia psa! Tak jakby było im na rękę, że go nie ma.

Link to comment
Share on other sites

 Właśnie tak zrobię. I dobry pomysł z tym, żeby kontrolować, co się u niego dzieję. Ach, jaki żal się z nim rozstawać... Tak się do niego przyzwyczaiłam. Kochany piesek. No ale cóż, rodzinka nagle się odnalazła. W sumie to siedzę i ryczę.. Co za koszmar. Traktowałam go już jak swojego, nawet zdążyłam mu kupić śliczne szelki. Czekałam tydzień na tych właścicieli, po tygodniu sądziłam, że juz nikt się nie odezwie. 

Link to comment
Share on other sites

Pamiętam, co mi ta pani odpowiedziała, gdy zapytałam, czemu nie rozwiesili ulotek: "bo nie mamy jego żadnego zdjęcia". Ja zdążyłam już zrobić mu ze sto zdjęć.. Poza tym przecież wystarczyłby porządny opis.. Coś słabo za nim tęsknili. Ponadto przecież my tak naprawdę sami znaleźliśmy tych właścicieli. Sami od 3 tygodni nie umieli znaleźć psa mimo, że mieszkają ULICE dalej!  Powiedziała, że "to juz dwuletni pies, przyzwyczail sie do nas", ale nie powiedziala nic, ze oni za nim tesknia. To swietny argument, ze sie przyzwyczail! 

Link to comment
Share on other sites

Ostatecznie oddałam im tego pieska. Gdy przyszedł mąż Pani z którą wcześniej rozmawiałam, to pies ogromnie się ucieszył na jego widok. Widać, że jest nim zafascynowany. Żal mi serce ściska, mam nadzieję, że teraz będą go bardziej pilnować. Choć mimo wszystko mam wrażenie, że ja przez krótki czas pokochałam psa bardziej niz oni przez 2 lata, nie wiem jak mogli tak cudownego pieska w ogóle nie szukać. A nagle po 3 tygodniach stwierdzili, że go bardzo chcą. Ludzie są straszni. 

Link to comment
Share on other sites

Twoje wyobrażenie o ludziach jest zbyt idealistyczne, a po drugie to naprawdę ludzie mają niewielką świadomość gdzie i jak szukać psa. Sama napisałaś,że to biedna rodzina, przypuszczam, że nie mają  tel. komórkowych z aparatem do zdjęć, nie mają internetu, a jak mają to nie potrafią z niego korzystać. Koncentrują się na tym jak przeżyć. Sprawdzaj co się dzieje z psiakiem, możesz czasem podrzucić jakiś przysmak dla psiaka albo lepszą karmę i przy okazji "uświadamiaj" ale bardzo delikatnie tych ludzi co trzeba robić jak pies zginie, gdzie szukać, jak  opiekować się psem - ot  jak w Pozytywiźmie taka praca u podstaw:).

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...