Jump to content
Dogomania

kastracja psa, a problem z popędem


diankamila

Recommended Posts

Jestem szczęśliwą właścicielką 10-miesięcznego amstaffa, psa. Jest to straszny wariat, bardzo lubi się bawić, biegać. Okazuje ogromną radość nawet gdy wracam po 15minutach nieobecności. W domu na ogół nie mam z nim problemów wychowawczych, toleruje wszystkich domowników, w tym dzieci. 
Już od pierwszych miesięcy życia wykazywał się nadmiernym popędem... Szczególnie przy zabawie. Potrafił "gwałcić" miśki, lub inne przedmioty, którymi się bawił. W koło słyszałam, że to normalne i że się uspokoi z czasem. W zasadzie problem z zabawkami zniknął, ale pojawił się gorszy. Próbuje "dopalać" każdego gościa, czy dorosłych, czy dzieci. Z innymi psami jest jeszcze gorzej, nie da się go opanować, jedyne o czym myśli to żeby dopaść innego psa od tyłu. :) Dodam tylko, że na spacerach na smyczy nie zwraca za bardzo uwagi na innych ludzi , psy. Jego zachowanie jest bardzo uciążliwe... Przy odwiedzinach gości, muszę psa brać na smycz i kolczatkę, bo inaczej i pokaleczy i zniesmaczy. Coraz więcej ludzi sugeruje mi kastrację. Czy to rzeczywiście rozwiązanie? Czy istnieją jakieś inne sposoby? Kastracji się obawiam głównie dlatego, że ostatnio przeczytałam gdzieś, że psy wykastrowane żyją nawet 2 lata krócej niż psy niekastrowane [http://www.greynest.com/o-rasie-wilczarz-irlandzki/zdrowie/profilaktyka-i-przydatne-informacje/1-cienie-i-blaski-kastracji-psow]. Ktoś miał podobny problem? Czy psom rzeczywiście ten popęd mija?

Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

nigdy nie słyszałam o psach kastrowanych że mają takie problemy - bo jeśli pies jest zdrowy i nie ma problemów więc poco kastrować - ale jak sprawia problemy i ratunek to kastracja to trzeba to zrobić  :) a popędu seksualnego tylko kastracja pomorze albo zmęczenie psa DUŻA dawka ruchu że aż będzie miał dosyć ale nie każdy jest w stanie to zapewnić psu za każdym razem jak ktoś do nas przyjedzie lub odwiedzi  ;) (nie słuchać też porad typu "puść go do suki" to pogorszy sprawę i nie można rozmnażać psów bez rodowodu i uprawnień hodowlanych ;) )

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Mieszkamy w domu jednorodzinnym z dużym podwórkiem, pies wychodzi na dwór ile tylko chce, kiedy zaczepia do zabawy, to oczywiście się z nim bawię (rzucanie piłki, przeciąganie się sznurkiem etc.), czyli dość często :). Często jeździmy też do innej miejscowości, gdzie przebywamy w bloku, wtedy go wyprowadzamy na spacer co 3h. Komendy jakie zna to te podstawowe jak siad, leżeć, daj łapę. Z komendą "zostań" jest różnie, przy gościach nie reaguje na nic. 

Link to comment
Share on other sites

Kastracja jak najbardziej potrzebna, bo "wycisza" psa i wcale nie wpływa na długość jego życia. Natomiast z opisanej sytuacji jasno wynika, że pies ma za mało ruchu i brak mu podstawowego szkolenia. Zdecydowaliście się na amstafa - potrzebującego dużo ruchu i prawidłowego szkolenia. To jest pies o charakterze dominanta i jego zachowanie jest związane nie z seksem a chęcią dominacji. Powinniście natychmiast udać się do psiego przedszkola, bo będzie zachowywał się coraz gorzej i to nie będzie wina psa tylko Wasza. Na forum amstaffów znajdziesz bardziej szczegółowe informacje.

Link to comment
Share on other sites

wychodzenie na podwórko to żaden ruch dla psa. jeśli go sami nie wybiegacie porządnie to nic z tego nie będzie, nawet po kastracji będzie się ekscytował. to nie chodzi o to, żeby z psem wychodzić co 3 godziny na pół godziny potupajki na smyczy. musisz z nim wychodzić na te 3 razy, ale porządne. czyli rower, bieganie, szkolenie. jeśli chcesz, żeby pies słuchał komend w sytuacjach, które go nakręcają to on musi mieć je wyryte na 100% w sytuacjach zwykłych. nie tylko wtedy, kiedy nic się nie dzieje i stoisz przed nim, ale także jak on jest daleko, bez smyczy, jak stoisz/leżysz/kucasz, jak stoi na ziemi, jest na schodkach, stoi na zwalonym pniu drzewa. potem dodajesz następne: wykonywanie komend przy innych psach, kotach, gościach. musisz mieć opanowane "zostań" na 100% w sytuacji zwykłej, żeby móc tego wymagać od psa w sytuacji, w której się nakręca. tu tylko ciężka praca pomoże i realne poświęcenie psu czasu, a nie kastracja.

Link to comment
Share on other sites

Jeśli człowiek prosi o rady, pomoc, to rozumie problem i szuka rozwiązania. Idziemy w tym miesiącu do szkoły, ten problem rozumiem jednak wcześniej nie mogłam tego zrobić. Nigdzie również nie napisałam, że liczę że kastracja rozwiąże wszystkie problemy wychowawcze ;). Jednak opinie o tym zabiegu są coraz bardziej podzielone. Za inne rady, dziękuję, więcej ruchu wprowadzę.

Link to comment
Share on other sites

są zwolennicy kastracji, są przeciwnicy. może się okazać, ze w szkole, do której idziesz trafisz na zwolennika i szkoleniowiec zaleci Ci kastrację. ja bym na Twoim miejscu psa nie kastrowała tylko porządnie wzięła się za jego szkolenie i wybieganie.

Link to comment
Share on other sites

Ja akurat miałem duże podwórko i pe zawsze mi uciekał, pomimo, że mógł latać gdzie chciał + wybieg ponad 1 ar. Moim zdanie tez to kwestia charakteru psa. Przepuszczam, że może i się uspokoić, ale jeżeli ma temperament to i tak będzie żywiołowy.  Moje psa badał weterynarz i powiedział, że mój pies jest straszne terytorialny i, że tak będzie uciekać.

Jego terytorium można powiedzieć, że było miasto, a nie tylko podwórko. :)

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...