Jump to content
Dogomania

Pies boi się wszystkich ludzi


Arania

Recommended Posts

Witam, jest to mój pierwszy post na forum, wiem, że temat parę razy się pojawił, ale proszę o wyrozumiałość :-)

Pod koniec marca przyjęłam pod swój dach pieska ze schroniska. Byłam tam z mamą, jako, że jestem jeszcze nieletnia. Wybrałam 8 miesięczną sunię, która była dość młoda(ach ten stereotyp młodego psa), wyglądała na pojętną no i miała '' to coś''. Pan ze schroniska powiedział, że sunia wcześniej była dość strachliwa, ale teraz już jest z nią lepiej. Wydawała się całkiem normalna, w towarzystwie innych psów z kojca była dość odważna, obwąchiwała moją rękę, biegała za mną wzdłuż ogrodzenia itp. Problem zaczął się gdy trafiła do mnie do domu. Została przywieziona chwilę po sterylizacji, jeszcze nie wybudzona z narkozy. Trzymaliśmy ją w sieni, później trafiła do ogrodu, gdzie miała już przygotowaną budę. Gaja, bo tak jej na imię w ogóle nie podchodziła do ludzi, nawet po jedzenie. Jej jedynym przyjacielem była onka na łańcuchu u sąsiadów i  pies z kojca u sąsiadów. Ciągle przesiadywała koło niego, musieliśmy ją zaganiać, by weszła do piwnicy(gdzie w cieple spędzała noce). Teraz przebywa wyłącznie na dworze. Staram się ją oswajać jak najwięcej mogę, szczególnie teraz, gdy są wakacje. Po około miesiącu zaczęła przychodzić po jedzenie lub po prostu na zawołanie. Niestety, gdy karmię ją z ręki i jednocześnie zrobię niespodziewany ruch, Gaja odbiega przestraszona. Boi się wszystkich głośnych dźwięków, gdy jest w moim pobliżu. Nie daje się dotykać. Akceptuje jedynie głaskanie pyszczka, gdy ją karmię. Gdy siedzę spokojnie w ogrodzie kładzie się koło mnie w odległości 1-2 metrów, obserwuje mnie i zasypia. Gdy powoli przesuwam się w jej kierunku obserwuje mnie czujnie, zbliżam się powoli, bo inaczej może się przestraszyć. Pozwala mi położyć dłoń koło jej łap, choć ciągle uważnie obserwuje, ale gdy nawet delikatnie dotknę łapki, Gaja podkurcza ją, albo nawet wstaje i kładzie się dalej ode mnie. Oswajam ją jedynie ja, mama w ogóle, tata czasami ją podkarmia. Gdy wychodzę z domu Gaja za mną idzie, gdy wracam ze szkoły macha ogonem, obwąchuje moje ręce. Ale gdy tylko idę w jej kierunku, ona chowa się za stertą drewna, kładzie uszy po sobie. Dogaduje się bardzo dobrze z psami, przejmuje od nich wszystkie zachowania, np. macha ogonem gdy sąsiadka wraca do domu, szczeka na ludzi na ulicy, ale gdy tylko pieski sąsiadów nie szczekają, ona również jest cicho. Chciałabym ją wyprowadzać na spacery, bo jest bardzo żywym pieskiem i widzę, że męczy się w ogrodzie. Tylko żeby założyć jej obrożę potrzebowałabym paru osób do "łapanki", nie wiadomo czy zakończyłaby się ona sukcesem no i trzeba by się było spodziewać "regresu" w zachowaniu. Proszę więc o rady, czy powinnam robić to co teraz, co zmienić, czy "łapanka" jest dobrym pomysłem. Proszę o pomoc, bo mi już ręce opadają, a rodzina mi żyć nie daje :-P. Z góry dziękuję za wszystkie rady.

Link to comment
Share on other sites

Araniu...nie przyjęłąś bojaźliwej,najpewniej skrzywdzonej przez ludzi suni "po dach",przyjęłaś ją do ogrodu,budy I piwnicy....Pies jest stworzeniem stadnym,potrzebuje swojego czlowieka,jego bliskości I obecności,największy nawet ogród I luksusowa buda nie zastąpią kawałka ręcznika (chocby), ale na własnej domowej podłodze...8 miesięczne szczenię to małe,trochę bezradne dziecko,dlatego tak ciągnie do psich ziomków.W ludziach (w Tobie I twojej rodzinie) - nie ma oparcia ani poczucia bezpieczeństwa.

Rodzina Ci zyć nie daje - bo? Przecież nie plącze sie pod nogami,nie siusia w domu na dywany,nie wyleguje sie na kanapach (choc mogłaby i moze - powinna).Gdzie więc problem?

Link to comment
Share on other sites

Nie rozumiem po co brać psa, skoro brak zainteresowania ze strony reszty domowników. Pies potrzebuje oprócz miski, miejsca do spania, również człowieka, który będzie obok niego, nauczy go świata, pokaże czego oczekuje od niego, będzie jego przewodnikiem. Tymczasem żyje sobie sam,  mało zauważalny przez resztę domowników.  Nie może być szczęśliwym psem, pewnym i odważnym. Postaraj się to zmienić,  socjalizuj go. Nie rób nic na siłę,  tylko małymi kroczkami. Żadnych lapanek,  powoli psa oswajanie ze wszystkimi i wszystkimi zjawiskami. 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Moim zdaniem wymagana jest cierpliwość i konsekwencja w postępowaniu. Ja swojego kota  oswajałam przez ponad miesiąc, czyli do momentu gdy pozwolił mi się dotknąć. Codziennie schodziłam do komórki w bloku (kot siedział w pomieszczeniu obok) przynosiłam mu jedzenie i do niego mówiłam, po jakimś czasie na dźwięk mojego głosu sam biegł do mojej komórki ale nie dał się dotknąć, gdy minął kolejny tydzień kot już na mnie czekał ale się przede mną chował pod stertą desek. Któregoś dnia też się schował ale nie aż tak głęboko i mogłam go dotknąć ręką, jak to zrobiłam to kot był już mój, czyli zaczął mruczeć i się łasić. Kolejnego dnia wyszedł razem ze mną z komórki i zaczął iść ze mną po schodach, więc wzięłam go pod pachę i przyniosłam do mieszkania. Wszystko to trwało ponad miesiąc, a jak był już w mieszkaniu to też na początku nie było łatwo, bał się, siedział tylko pod wanną, zaraził mojego domowego kota robakami. Początki są zawsze trudne, trzeba poświęcić dużo czasu, cierpliwości i po prostu kochać zwierzaka. Nie jestem specjalistką ale może powinnaś codziennie robić "sesje" z psem, siedzieć koło niej tak blisko na ile pozwoli,kupić jakieś psie smakołyki i nagradzać jeśli do Ciebie przyjdzie na zawołanie, a może też kupić jakieś zabawki, piłeczki i próbować się z nią bawić albo w ostateczności zapytać o radę specjalisty. Życzę powodzenia.

Ja też nie rozumiem dlaczego rodzina nie daje Ci żyć ? 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Nie staraj się dotykać psich łap - dla psa to nie jest przyjemne, wręcz przeciwnie. Czekaj, aż ona podejdzie - do obroży przyzwyczajaj powoli, zaczynając od trzymania w ręce, gdy drugą ręką karmisz. Mów do niej zawsze te same słowa kiedy ją karmisz -  tymi samymi słowami chwal, gdy do Ciebie podchodzi, gdy idzie za Tobą. Na spacery na smyczy jeszcze za wcześnie, najpierw musi czuć się bezpiecznie obok Ciebie. 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...