bou Posted June 22, 2016 Share Posted June 22, 2016 Prosze doświadczone osoby o radę...Mieszkam w tzw.szczerym polu,na wsi,dom otoczony jest polami - w tym roku głownie z kukurydzą.Poniewaz w okolicy pojawiaja się dziki ,rolnicy zafundowali sobie armatki odstraszające.Co kilka minut rozlega się dość głośnie "pum!".Myślę,że te dzwięki odstraszaja nie tylko dziki,ale także inną zwierzynę,ktorej jest tu naprawdę dużo - zające,lisy,borsuki,sarny,nawet łosie.A i ptaki pewnie też.Nie jestem pewna czy to legalna praktyka,ale pewnie tak...Do rzeczy: o ile moja wielkopsica nie reaguje juz na samoloty przekraczające bariere dzwięku,a te maja tu swoje szlaki od roku,o tyle to "pumanie" jest dla niej niestrawne.Jest niespokojna,szuka źródła,denerwuje się,przybiega do mnie i idzie przy nodze,lub zrywa się na równe nogi i biegnie do drzwi,kiedy mnie nie ma w ogrodzie.Nie jest to jeszcze panika,ale już do niej niedaleko.Samoloty zlokalizowała,patrzy w niebo,tego dzwięku nie zlokalizuje,pozostaje więc "straszny",niewidoczny,nieznany.Jest to o tyle niepokojące,że I tak lato,czyli wysokie temperatury nie za bardzo sprzyjają bernardynom,a tu dodatkowo jeszcze 'zieje' z powodu "pumania".Jak mogę jej pomóc? Czy mój pomysł,włączenia radia postawionego w oknie - zadziała?jest dobry?Ona jest psem absolutnie domowym,ale dużo czasu spędza w ogrodzie ze swoim kumplem,maja b.dużo przestrzeni,(kolega ma a nosie wszystkie 'pumania' świata.)Na spacerze - zauważa I rejestruje ten dzwięk,ale jest zajęta:),więc robi to na niej mniejsze wrażenie. Co mogę dla niej zrobić?Proszę o rady,żal patrzeć na olbrzyma,który się przestrasza... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dawid1990 Posted June 22, 2016 Share Posted June 22, 2016 Witaj Ja miałem (w sumie częściowo nadal mam) podobny problem ze swoja Dianą :) Ale boi się praktycznie każdego dźwięku. Radio nie pomoże, psy słyszą każde dźwięki. Ja raczej uczyłem je dźwięków samochodów czy burzy i grzmotów będąc przy niej i mówiąc do niej, okazując się wsparcie jako lider. Raczej jak masz możliwość to idź z nią w źródło tych dźwięków i niech się przekona, że są bezpieczne. Musisz jej to pokazać i okazywać jej ciągle wsparcie, że ty się nie boisz więc i ona nie musi. Do regularnych dźwięków czy sytuacyj psy się przyzwyczajają i się ich uczą tak jak ludzie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted June 22, 2016 Author Share Posted June 22, 2016 A widziałes taka armatkę hukową?Nie wlezę z psem w kukurydzę,bo i ją i mnie szlag trafi od tego huku:) Reszta Twojej odpowiedzi jest ok,te metody znam,dzięki za odpowiedz. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
CzarnyCzarny Posted June 22, 2016 Share Posted June 22, 2016 Ja mieszkam w okolicy otoczonej sadami czereśniowymi, tutaj rolnicy używają armatek hukowych w sezonie "czereśniowym" aby odstraszać chmary szpaków. I powiem Ci, że mój flat nie zwraca na te huki uwagi, ale zna ten dźwięk od chwili kiedy do nas przybył jako szczeniak 11-tygodniowy, a przybył akurat w pełni sezonu czereśniowego. Początkowo jako maluch trochę nasłuchiwał (nie znał dźwięku), ale oswoił się już po tygodniu. W tej chwili ma dwa lata i jest to jego trzeci sezon czereśniowy u nas, a armatka może mu nawet pod nosem strzelać. 5-letnia suczka w typie husky też nie zwraca uwagi (od początku), a jest adoptowana, więc nie zawsze tu mieszkała. Natomiast pamiętam, że mój poprzedni, nieżyjący już starszy pies miał chyba z 10 lat gdy pojawiła się w okolicy pierwsza armatka hukowa i on z czasem się też przyzwyczaił, ale zawsze był zaniepokojony i wolał wtedy siedzieć w domu (u nas strzelają najbardziej rano w godzinach 5-10 oraz wieczorem 18-20)..Pies włączany miał telewizor i dawaliśmy mu kość do ogryzania, trochę pomagało, ale nie zawsze :(. Może feromony na uspokojenie i kong by coś dały ? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
bou Posted June 22, 2016 Author Share Posted June 22, 2016 Dzięki,no tak - każdy pies to inny stwór.:)Ona ma 4 lata,nigdy nie była strachliwa,natomiast zdecydowanie jest ostrożna I sądzę,że skoro nie wie co to jest I skąd - to własnie to napędza lęk.Też mam nadzieję,że się 'osłucha'.Ma doswiadczenie z samolotami (przekraczanie granicy dzwięku),a te huki tez pojawiły się juz w jej dorosłym życiu,teraz po raz pierwszy.Może rzeczywiście feromony...próbowałam odwracac uwagę,zając czymś,dać "smakusia",ale - nie.ten dzwięk ją bardzo wytrąca z równowagi.Poczekam jeszcze... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted June 22, 2016 Share Posted June 22, 2016 O 22.06.2016 o 10:56, bou napisał: Prosze doświadczone osoby o radę...Mieszkam w tzw.szczerym polu,na wsi,dom otoczony jest polami - w tym roku głownie z kukurydzą.Poniewaz w okolicy pojawiaja się dziki ,rolnicy zafundowali sobie armatki odstraszające.Co kilka minut rozlega się dość głośnie "pum!". Co mogę dla niej zrobić?Proszę o rady,żal patrzeć na olbrzyma,który się przestrasza... Przeczytać Trylogię i pójść śladem Muszalskiego - który pod Kamieńcem Podolskim zagwoździł dwie wraże kolubryny - i zagwoździć rzeczone armatki chłopskie. Tym sposobem nie będzie pumpania i nie będzie już żal patrzeć na olbrzymkę, która się przestrasza. Weź, Bou i poszukaj hufnali, albowiem historia vitae magistra est (historia jest nauczycielką życia). Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dawid1990 Posted June 23, 2016 Share Posted June 23, 2016 Przepraszam Bou zwracam honor. Przyjrzałem się takim armatką w sklepie internetowym. W sumie nie wyglądają groźnie, ale BHP zalecają ostrożność na słuch i wzrok. Jednak sprężone powietrze może być w tym wypadku groźne :) Bo ich głośność to max 120 Decybeli czyli DUUUŻŻŻZOOO. Ale pomimo wszystko nawet z dalszej odległości trzeba jednak uważać. Wydaje mi się, że jednak nauczenie psa pewnych dźwięków prędzej czy później przynosi efekty jak też przytoczył pewne aspekty obserwacji pieska 'CzarnyCzarny'' Powiem też jak ja zauważyłem, że nie ważne czy pies domowy czy chcący latać i polować, jeśli za długo sie o niego troszczy to potem wyrasta na takiego trochę mamisynka. Przynajmniej u mnie tak było bo wszystkie psy bez względu na wszystko trzymałem w domu przez rok (aby nie zginęły, aby ktoś ich nie ukradł, albo żeby czuły się pewnie przy dorosłych, opieka przed warunkami atmosferycznymi) Przy czym jednego psa, którym zająłem się osobiście MAX świętej pamięci wychowałem całkowicie wolno. Czyli mial pełną opiekę ale wychodził kiedy chciał, nawet w nocy aby sobie polatać, polował itd ale zawsze miał schronienie kiedy on tego potrzebował, a nie kiedy my tak uznaliśmy + wyuczone spacery rzecz jasna dla ogólnej dyscypliny. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Miawko Posted June 24, 2016 Share Posted June 24, 2016 Zaraz, chwila. Wypuszczałeś psa żeby sobie zapolował? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dawid1990 Posted June 24, 2016 Share Posted June 24, 2016 Może dziwnie to zabrzmiało fakt :D hahahahahahaha To był Foksterier :) na podwórku oczywiście . i tak nigdy niczego nie ''upolował'' bo wszystko mu uciekało . Podwórko akurat miało 50 arów wiec luz, :) :D sory za nie sprecyzowanie :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted June 25, 2016 Share Posted June 25, 2016 O 23.06.2016 o 16:58, Dawid1990 napisał: Przyjrzałem się takim armatką... I słusznie przyjrzałeś się takim armatką, albowiem odstraszać dziki należy siłom i godnościom osobistom. Jak mawiał Pan Majster. Gdy gimbaza ma wakacje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dawid1990 Posted June 27, 2016 Share Posted June 27, 2016 ha ha ha :D :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ryss Posted June 27, 2016 Share Posted June 27, 2016 Dawid1990 - śmiejesz się jak głupi do sera, zamiast powiedzieć "przepraszam". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Dawid1990 Posted July 16, 2016 Share Posted July 16, 2016 Przepraszam jeśli Ciebie uraziłem - nie chciałem, wybacz, Nie śmieję się z Ciebie, ani z Twojego postu, tylko sympatycznie i zabawnie to zabrzmiało, to był śmiech przyjacielski, a nie szyderczy, po prostu zorientowałem się w temacie, ty mnie podsumowałeś zabawnie i śmieje się ogólnie :) '' albowiem odstraszać dziki należy siłom i godnościom osobistom. '' ten tekst mnie rozbawił porostu :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.