Murka Posted January 23, 2017 Share Posted January 23, 2017 4 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted January 23, 2017 Share Posted January 23, 2017 6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 A tutaj moi nieocenieni pomagierzy :) I obie suńki razem "uf, wreszcie skończyła z tym błyskaniem lampą" Myślę, że nie ma na co czekać tylko trzeba ogłaszać suńki. Podstawy już mają. Oczywiście trzeba napisać, że psinki lękliwe itd. Myślę, że mają szansę na normalność lub prawie normalność. U nas każdego dnia się przyzwyczajają do życia z ludźmi, ale odpowiedni DS - gdyby się takowy znalazł - na pewno szybciej poradzi sobie z ich lękami. One są jeszcze na takim etapie (może im tak zostanie?), że nie rozróżniają ludzi, na wszystkich reagują tak samo. Np. parę dni temu pokazywałam Tinkę Państwu, którzy przyjechali do nas w poszukiwaniu małej młodej suczki (swoją musieli uśpić - nowotwór) - nie zareagowała paniką, zachowywała się tak samo jak wobec mnie. Ci ludzie jednak nie zdecydowali się na sunię w obawie czy sobie poradzą, ale suńki się podobają: dzisiaj np. podałam naszą stronę innej pani, co szukała suńki dla swojej mamy i od razu zapytała o Likę:) Starałam się zrobić fotki, żeby widać było wielkość suniek i to, że przebywają w domu. Tinka nie chciała mi pozować na kanapie - zaraz zwiewała. Lika chętniej niż na kanapę wolała wskoczyć na fotel, ale jak ją już zaprosiłam na kanapę to było jej całkiem miło:) Obie najbezpieczniej czują się w kennelu i po zdjęciach zaraz chciały tam wrócić. Na razie same nie chcą wychodzić nawet jak jest otwarty (wyjątkiem jest Tinka, która często wychodzi jak przychodzi czas spaceru i widzi, że mam smycz w ręce). Po domu chętniej i śmielej porusza się Lika. Tinka też jest ciekawa, ale woli sobie siedzieć i obserwować. Z psami i kotami ok. Lika to nawet próbuje podchodzić do kotów i machać ogonem:) 6 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Murka,..po prostu rewelacja!...odwaliliście kawał dobrej roboty! Cudownie móc oglądać takie fotki dawnych dzikusków. Dziewczynki...szybciorem do własnych domków! Elficzkowa, zrób zdjęcie i pokaż Pani karmicielce.To również Jej zasługa,że te psy doczekały lepszego życia. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 niesamowita metamorfoza. Dziewczynki cud , miód. Obie śliczne. Aż się wierzyć nie chce ,że jeszcze niedawno biegały bezdomne po ulicy. To zdjęcie cudne i to 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Jestem zachwycona zdjęciami i filmikiem. Ale przede wszystkim jestem wzruszona . Dzikuski to już przeszłość... Murko, chylę czoła ! Poczekam jeszcze na Morisa i zdjęcia do Karmicielki oczywiście dostarczę. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Murka! Ty jestes jakas czarodziejka! Sadzilam ze sunie minimum pol roku beda dochodzic do siebie a tu TAKIE ZDJECIA! Wspaniale po prostu :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Zawsze wierzyłam w nadprzyrodzone moce Rodziny Murków i Ich Domostwa :)) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 13 godzin temu, Anula napisał: Morisa stan może wynikać z braku Malinki jego jedynej przyjaciółki w tych okropnych warunkach w których się znalazł,w zamknięciu i sam.No i teraz te szelki,następne dziwactwo,które czuje na sobie i przeszkadza.I jeszcze ten człowiek co dotyka jego sierść i masuje.Do tej pory tego nie znał i chyba nie chce znać.Marzy o przestrzeni,swobodzie,o spacerkach po mieście,wąchaniu zapaszków psich,być wolnym bo do tego był przyzwyczajony.Na moment wtopiłam się w Morisa i tak się czuję. Malinka była u WiosnyA bardzo awaryjnie, takie ustalenia padły już w dniu przyjazdu Malinki. WiosnaA nie jest w stanie sama podołać opiece nad pięcioma psami, dlatego Malinka zmieniła dom tymczasowy. W dodatku wiadomo było, że sunia będzie operowana i to w trybie pilnym..........wiec w sumie Ani byłoby jeszcze ciężej a na czas rekowalescencji Malinka i tak byłaby wyłączona z towarzyszenia Moriskowi. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Murka Czarodziejka Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 24, 2017 Author Share Posted January 24, 2017 Pisałam już Murce smsa z rana, ale napiszę i tu: będę pierwszą osobą, która umrze z zachwytu i ze szczęścia. Nie mogę napatrzeć się na te pyszczki! Przed oczami mam jeszcze te skulone z zimna, wystraszone psiaki... A tu taka metamorfoza, którą mamy w trybie błyskawicznym. Podobnie jak kiyoshi, spodziewałam się, że minie minimum pół roku nim Tinusia będzie miała mikropostęp w stronę człowieka! Niesamowite czary! Mam ciężki tydzień, wstałam dzisiaj bardzo przemęczona (w nocy siedziałam do późna nad książkami, wiadomo!), ale - tradycyjnie, jak co rano zajrzałam na wątek. Łzy mi pociekły ciurkiem, okulary zaparowały, więc po chwili jak byłam już w stanie zobaczyć te pyszczki to nabrałam takich sił, że szłam na przystanek nucąc sobie pod nosem i nic, ale to nic! nawet kolokwia nie zepsuły mojego humoru. Dziękuję. Dziękuję Wszystkim, którzy do tego się przyczynili. Jestem Waszą dłużniczką! Naprawdę! Kocham te psy jak własne... ale nigdy bym sama nie sprawiła, że psiaki będą mieć TAKIE zdjęcia i TAKIE oczy. Dziękuję! Murko, chylę czoła! Opisy dla suniek moge sklecić, ale dopiero na weekendzie, bo niestety mój czas na razie jest mocno ograniczony. Chyba, że ktoś chciałby zrobić je wcześniej, to byłabym wdzięczna!(a teraz lecę do notatek na jutrzejszy egzamin, zanim znów Poker mnie pogoni :p) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elik Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 6 minut temu, Tyś(ka) napisał: . . . Łzy mi pociekły ciurkiem, okulary zaparowały, . . . Nie mój biznes,nie moje małpy, ale i mnie okulary zaparowały i nadal parują. N I E S A M O W I T E z jaką szybkością Murka z dzikusków zrobiła niemal domowe psiaki.Też wydawało mi sie, że to musi potrwać co najmniej kilka miesięcy, a Murce wystarczyło kilka tygodni Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Czy któraś z suniek nadawałaby się do domku ze starszą panią .Pani mieszka w Warszawie i szuka małej suni. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tyśka) Posted January 24, 2017 Author Share Posted January 24, 2017 9 minut temu, Poker napisał: Czy któraś z suniek nadawałaby się do domku ze starszą panią .Pani mieszka w Warszawie i szuka małej suni. Tinusia? Jest spokojna i cichutka. Likunia to wariatka raczej, więc tam bym jej nie dała. Tylko, że obie sunie zostały tez ocenione na młodziaki, więc pytanie czy ktoś pomoże pani w opiece nad sunią, gdy nie dałaby rady już sama się zajmować. Oczywiście niech wypowie się Murka, ale wydaje mi się na podstawie tego, na ile znam sunię, że Tinusi taki spokojny dom by bardzo pasował. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Kolejna sytuacja, gdy pies ma być niespodzianką. Wytłumaczyłam dlaczego taka sytuacja jest wykluczona i pani zrozumiała. Jeżeli przekona mamę , to się do mnie odezwie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 My mamy pierwsze koty za płoty.Morisek był na "spacerku". Od rana czyniliśmy przygotowania i ćwiczenia do wyjścia.Nie chciał wyjść,bał się strasznie choć korytarz wyjściowy był już dla niego znajomy.Dobrze,że ćwiczyliśmy ze smyczką w domu i już wiedział,że lekkie pociągnięcie groźne nie jest i trzeba troszkę do przodu.Przesuwał się po kilka cm,były oczywiście duże kroki do tyłu i próby zjedzenia smyczy jak przy tym mu się naprężała,ale szybciutko luzowałam i odpuszczał.Trząsł się cały jak galareta na podwórku, wyglądał jak jamnik na krótkich łapkach.Skrzypiący śnieg pod nogami nam mocno przeszkadzał.Robiliśmy wszystko powolutku i Moris był naprawdę dzielny i nie spanikował,no może chwilami troszkę paniki było podczas tego cofania do tyłu,gdy smyczki mocniej trzymały.Tymi centymetrami zrobiliśmy spore kółko od przodu domu i zajęło nam 10-15min.Mąż nas asekurował na długiej linie stojąc schowany w domu. Ufff...oboje z Moriskiem odpoczywamy. Wieczorem przyjeżdża Pani behawiorystka,zobaczymy czy będzie spacer,czy może lekcja z moimi psami.Morisek coraz częściej bywa na górze i póki co wykorzystuję bramki po wnusi.Psy się widują przez nie na odległość. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Perełka1 Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Aniu, zasugeruj pani behawiorystce, żeby poznać Morisa z Waszymi psami. Najlepiej na terenie neutralnym. Najlepiej jest, gdy wszystkie psy wychodzą razem na spacer. Moris się boi, bo nigdy nie wychodził na spacery. Nie wie, po co go ciągniesz na smyczy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
elficzkowa Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Uff...Będzie dobrze ! Dzielny Moris, dzielna WiosnaA i jej mąż ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Agniesiulka K. Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Lika coraz bardziej mi przypomina naszą Kejluśkę. Miło popatrzeć jak się dziewczyny szybko odnalazły w domu! WiosnaA jestem pełna podziwu dla Was! Cały czas trzymam kciuki! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 11 minut temu, Perełka1 napisał: Aniu, zasugeruj pani behawiorystce, żeby poznać Morisa z Waszymi psami. Najlepiej na terenie neutralnym. Najlepiej jest, gdy wszystkie psy wychodzą razem na spacer. Moris się boi, bo nigdy nie wychodził na spacery. Nie wie, po co go ciągniesz na smyczy. To prawda, dzikus lub tylko "obcy" , najlepiej się uczy od innego psa. Ale chyba Wiosna pisała, że Moris nie reaguje dobrze na rezydenta, chociaż może Pani behawiorystka znajdzie na to sposób. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Dziś nadeszła wpłata 27,00zł dla Likuni od elficzkowej z bazarku onaa.Serdecznie dziękuję. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WiosnaA Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Do mnie też wpłynęło 27zł od elficzkowej.Bardzo dziękuję onaa w imieniu Moriska i swoim. Dziewczyny,ja z pytaniem technicznym.Pomóżcie proszę. Muszę w końcu założyć obiecany wątek Moriskowi.Przydałoby się tam przenieść info o nim od początku,ale dużo jest tego opisywania. Czy jest jakaś możliwość,żeby przenieść stąd całe posty na nowy wątek?...takie coś jak tu multicytowanie?.....czy tylko opcją kopiuj- wklej da się to zrobić. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Wiosenko, bardzo się ciszę z waszych postępów. Zawsze dziwne wydaje mi się ,że pies który żył na dziko , nie chce wyjść z domu .Boi się jak diabeł święconej wody. Ciekawe co nowego zaleciła pani behawiorystka. Nie znam się dobrze na sprawach technicznych ,ale zawsze robię kopiuj - wklej.Chyba ,że zrobisz multicytowanie tylko z danej strony, skopiujesz na nowy wątek ale na starym nie zapiszesz multicytowania . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Murka Posted January 24, 2017 Share Posted January 24, 2017 Dziękuję za wszystkie miłe słowa, ale nie przesadzajcie, dziewczynki jeszcze się boją. Fakt, że robią postępy i ogólnie są łatwe w obsłudze, ale dużo tu zasługi cioteczek z Tomaszowa i pani karmicielki - miały cały czas kontakt z człowiekiem to procentuje. WiosnaA, gratuluję pierwszego spacerku:) Z każdym kolejnym będzie łatwiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
doris66 Posted January 25, 2017 Share Posted January 25, 2017 8 godzin temu, Poker napisał: Wiosenko, bardzo się ciszę z waszych postępów. Zawsze dziwne wydaje mi się ,że pies który żył na dziko , nie chce wyjść z domu .Boi się jak diabeł święconej wody. Ciekawe co nowego zaleciła pani behawiorystka. Nie znam się dobrze na sprawach technicznych ,ale zawsze robię kopiuj - wklej.Chyba ,że zrobisz multicytowanie tylko z danej strony, skopiujesz na nowy wątek ale na starym nie zapiszesz multicytowania . Jak potrzebowałam pomocy behawiorysty dla Soni i rozmawiałam z Panem który pomaga psom wyjść z traumy to pamiętam, ze on mówił wtedy, ze pies boi się wyjść dlatego, ze nie wie co czeka go poza miejscem, które aktualnie uznaje za bezpieczne. Moris dom WiosnyA uznaje za bezpieczny, ale ogródek już jest dla niego straszny. Tak samo było z Sonią, z otwartego pawilonu wyszła może po tygodniu bo bałą się tego co poza nim , i nigdy nie podjęła próby ucieczki z podwórka, choć mogłaby to zrobić. Jak coś się działo to zwiewała z powrotem do pawilonu do budki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.