Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Witajcie ..

2.06. Zdechła moja  3 miesięczna sunia BF .. po sekcji w inspektoracie weterynaryjnym okazało się że przyczyną było pęknięcie tętniaka w prawej komorze serduszka.

czy ktoś z was spotkał się z taką sytuacją ? i czy psiak mógł sie tego nabawić już u mnie (przez miesiąc) czy raczej to sprawa z którą wyszedł z tz"hodowli"

czekam na ODP ...

Link to comment
Share on other sites

Nie mógł się tego "nabawić". Tętniak jest wadą wrodzoną, ale ukrytą (nie daje jednoznacznych objawów, po jakich mógłby być łatwo zidentyfikowany), więc trudno podejrzewać hodowcę, że z premedytacją sprzedał chore zwierzę.

Czy po kupnie szczeniaka zauważyliście niepokojące symptomy typowe dla zwierząt chorych na serce, czyli szybkie męczenie, sapania, trudności w oddychaniu, słabą wydolność?

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

20 godzin temu, wronka napisał:

Nie mógł się tego "nabawić". Tętniak jest wadą wrodzoną, ale ukrytą (nie daje jednoznacznych objawów, po jakich mógłby być łatwo zidentyfikowany), więc trudno podejrzewać hodowcę, że z premedytacją sprzedał chore zwierzę.

Czy po kupnie szczeniaka zauważyliście niepokojące symptomy typowe dla zwierząt chorych na serce, czyli szybkie męczenie, sapania, trudności w oddychaniu, słabą wydolność?

To był buldog więc ona z natury sapala ... Była strasznie żywa inawet nie przypuszczałam że jej może cokolwiek dolegac. A jeśli chodzi o hodowce to nie miałam do tej pani żadnych pretensji chciałam tylko wyjaśnić sprawę i ustalić jakiś kompromis , pani oskarżyła mnie o kłamstwo niedopilnowanie i próbę wyłudzenia, oczywiście krzyczała cały czas :-(  kazała zrobić sekcję a gdy ja zrobiłam w wojewódzkim inspektoracie weterynarujnym w Katowicach stwierdziła że ona kazała w innym mieście i ta sekcja dla niej się nie liczy ... Brak mi słów normalnie. Nie wiem co z tym zrobić 

Link to comment
Share on other sites

Rzeczywiście nie wiadomo gdzie się w takiej sytuacji udać.Biorąc pod uwagę ,że to zwierze i wszystko zdarzyć się może,to jednak pytanie...skoro hodowla sprzedaje przyjmijmy ,,TOWAR,,żyje z tego to powinna brać odpowiedzialność za to CO SPRZEDAJE.Dlaczego to zawsze nabywca musi być poszkodowany?Pieniądze za psa i leczenie nie są niskie,a jak przychodzi problem to hodowla wypina się na problem.Sama przez to przeszłam kupując owczarka.Miał niecały rok kiedy wykryto u niego PNN.Walczyliśmy o niego ponad 2 lata.Poinformowałam hodowle o problemie,potem prosiłam tylko o nakierowanie mnie na specjalistów,popytanie się w śród hodowców o dobrych wetów...Cóż kiedy poiformowałam ,że nasz pies odszedł ,usłyszałam tylko PRZYKRO NAM...Hodowli przykro?Dostali co chcieli i ile chcieli,Nam pozostał pusty portfel i pękniete serce.Dziwne ,że hodowle nie maja na uwadze sprawdzić czy jest to wada genetyczna i rozmnażają zwierzęta dalej...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, emileczka napisał:

To był buldog więc ona z natury sapala ... Była strasznie żywa inawet nie przypuszczałam że jej może cokolwiek dolegac. A jeśli chodzi o hodowce to nie miałam do tej pani żadnych pretensji chciałam tylko wyjaśnić sprawę i ustalić jakiś kompromis , pani oskarżyła mnie o kłamstwo niedopilnowanie i próbę wyłudzenia, oczywiście krzyczała cały czas :-(  kazała zrobić sekcję a gdy ja zrobiłam w wojewódzkim inspektoracie weterynarujnym w Katowicach stwierdziła że ona kazała w innym mieście i ta sekcja dla niej się nie liczy ... Brak mi słów normalnie. Nie wiem co z tym zrobić 

Bardzo nie fair postawa. Nie wiem w jaki sposób można "nie dopilnować" w przypadku tętniaka, bo ta akurat wada nie ma szans powstać nawet gdyby opiekun psa zaniedbał absolutnie wszystko. Wymuszanie sekcji we wskazanym inspektoracie też nie świadczy dobrze. Ech...

Przykro mi z powodu buldożki. Jeśli to hodowla zrzeszona w ZKwP można zgłosić nieprofesjonalne zachowanie hodowcy (choć tu akurat dobrze byłoby dysponować jakąś korespondencją mailową, bo telefon to tylko telefon). Jeśli hodowla zarejestrowana w innym stowarzyszeniu to analogicznie, tylko tam.

Link to comment
Share on other sites

55 minut temu, wronka napisał:

Bardzo nie fair postawa. Nie wiem w jaki sposób można "nie dopilnować" w przypadku tętniaka, bo ta akurat wada nie ma szans powstać nawet gdyby opiekun psa zaniedbał absolutnie wszystko. Wymuszanie sekcji we wskazanym inspektoracie też nie świadczy dobrze. Ech...

Przykro mi z powodu buldożki. Jeśli to hodowla zrzeszona w ZKwP można zgłosić nieprofesjonalne zachowanie hodowcy (choć tu akurat dobrze byłoby dysponować jakąś korespondencją mailową, bo telefon to tylko telefon). Jeśli hodowla zarejestrowana w innym stowarzyszeniu to analogicznie, tylko tam.

Dzięki za odpowiedz . Pani jest zarejestrowana w Kannel Club poczekam na pisemne wyniki sekcji i tam zadzwonię (bądź napisze) . Ale chyba cała sprawa skończy się w sądzie za samo potraktowanie mnie i mojej mamy przez tą Panią.

Link to comment
Share on other sites

2 godziny temu, PESTKA@ napisał:

Rzeczywiście nie wiadomo gdzie się w takiej sytuacji udać.Biorąc pod uwagę ,że to zwierze i wszystko zdarzyć się może,to jednak pytanie...skoro hodowla sprzedaje przyjmijmy ,,TOWAR,,żyje z tego to powinna brać odpowiedzialność za to CO SPRZEDAJE.Dlaczego to zawsze nabywca musi być poszkodowany?Pieniądze za psa i leczenie nie są niskie,a jak przychodzi problem to hodowla wypina się na problem.Sama przez to przeszłam kupując owczarka.Miał niecały rok kiedy wykryto u niego PNN.Walczyliśmy o niego ponad 2 lata.Poinformowałam hodowle o problemie,potem prosiłam tylko o nakierowanie mnie na specjalistów,popytanie się w śród hodowców o dobrych wetów...Cóż kiedy poiformowałam ,że nasz pies odszedł ,usłyszałam tylko PRZYKRO NAM...Hodowli przykro?Dostali co chcieli i ile chcieli,Nam pozostał pusty portfel i pękniete serce.Dziwne ,że hodowle nie maja na uwadze sprawdzić czy jest to wada genetyczna i rozmnażają zwierzęta dalej...

U mnie na początku gdy nie było wiadomo co się stało i czemu psiak podczas jedzenia padł jak długi i pomimo moich starań odzyskał przytomność tylko na kilka minut, po 1 telefonie do "hodowcy" usłyszałam że to na pewno zadławienie byłam w takim stanie że nie potrafiłam nawet wypytać tej kobiety czy to normalne że szczenie zdycha przy zadławieniu i mocno krwawi z pyska i nosa . wkoncu moja mama gdy zobaczyła mój stan i rozpacz mojego dziecka stwierdziła że poprostu baba nas zbyła i że zadzwoni do niej i na spokojnie z nią pogada bo może  nie zdaje sobie sprawy że któryś pies (suka bądź pies) mogą przekazywać wadę genetyczną ,a po za tym nie rozdawała szczeniąt za darmo tylko brała za nie ładną sumę więc wypadało by znaleść jakieś dobre rozwiązanie . Pani na początku oskarżyła nas o wszystko co możliwe (trochę się nie dziwię bo różni oszuści chodzą po świecie) ale w końcu powiedziała że po sekcji gdy wyjdzie że to wada genetyczna (wrodzona) to odda nam szczeniaka bez żadnych kosztów . Gdy teraz pies jest po sekcji pani stwierdziła że ta sekcja się nie liczy a tętniak powstał przeze mnie a po za tym to ona poniosła w tym momencie największą stratę ,tymi słowami mnie zabiła. Sprawa skończy się chyba w sądzie ..

Link to comment
Share on other sites

no ja bym w takim wypadku nie odpuściła.Tak maleńki psiak nie nabył tej wady u Ciebie.Kupiłaś już go chorego.Hodowczyni tez pewnie nie wiedziała co dzieje się  w psiej głowie(chyba nie wiedziała) Wypadki się zdarzają,tylko nie rozumiem dlaczego kupujący nie ma żadnych praw w domaganiu się odszkodowania ,zadośćuczynienia lub prawa wyboru nowego psiaka.Przecież to tak jakbyś przyniosła ze sklepu wadliwy towar lub popsutą żywność.ODNOSISZ I REKLAMUJESZ.To żywe zwierze,ale wyglada na to ,że tak instrumentalnie są traktowane przez hodowców-jako obiekt zbycia i zarobku.Nasz psiak był starszy kiedy zachorował i nie wygrała bym w sądzie,gdyż przeszedł babeszjoze ,która MOGŁA uszkodzić nerki,co w pózniejszym czasie po dokładnym przebadaniu psa okazało się niemożliwe.Nerki były zbyt uszkodzone i choroba postępowała zbyt gwałtownie,poza tym nie było śladów babeszji w organiżmie.Nasz pies była w takim stanie,że nawet nie miałą bym za co bić się w sądzie,nie mieliśmy do tego ani głowy ani sił.Kilku wetów stwierdziło,że takie nerki sa genetyczne.Niestety matka naszego psa została wycofana z hodowli(nie wiem dlaczego),nie kojarzyłam faktu zachorowania naszego psa,z likwidacją suki.Z tego co słyszałam tłumaczone było tym iż zakończyła okres rozrodczy..czyli szkoda kojca dla psa ,ktory nie przynosi kasy. 2500zł za psa plus niezliczone wydatki u veta,karmy weterynaryjne,które kosztują majątek,dojazdy....i nie mamy nic,a hodowla dalej sobie świetnie prosperuje i się dorabia.

Może daj znać do zwiazku krynologicznego ,że nastąpił taki fakt.Niech oni coś z tym zrobią,niech ta kobieta jest w jakiś sposób sprawdzona.Nawet nie chce mysleć co przezyliście widząc jak Wasz pies umiera przy misce z jedzeniem.To straszne...

Szkoda ,że hodowcy tak traktują właścicieli własnych szczeniaków,bo to nieI pomaga w likwidowaniu pseudohodowli.Ja chiałam psa sprawdzonego,wolnego od dysplazji i innych chorób.To była moja jedyna,,fanaberia,,tak droga w moim życiu..Terazm mamy 4miesięcznego owczarka z innej hodowli o wiele tańszego(bo już nas nie stać na FCI)Hodowla jest zarejestrowana w innym zwiazku krynologicznym.Nie ufam już FCI..:(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

no ja bym w takim wypadku nie odpuściła.Tak maleńki psiak nie nabył tej wady u Ciebie.Kupiłaś już go chorego.Hodowczyni tez pewnie nie wiedziała co dzieje się  w psiej głowie(chyba nie wiedziała) Wypadki się zdarzają,tylko nie rozumiem dlaczego kupujący nie ma żadnych praw w domaganiu się odszkodowania ,zadośćuczynienia lub prawa wyboru nowego psiaka.Przecież to tak jakbyś przyniosła ze sklepu wadliwy towar lub popsutą żywność.ODNOSISZ I REKLAMUJESZ.To żywe zwierze,ale wyglada na to ,że tak instrumentalnie są traktowane przez hodowców-jako obiekt zbycia i zarobku.Nasz psiak był starszy kiedy zachorował i nie wygrała bym w sądzie,gdyż przeszedł babeszjoze ,która MOGŁA uszkodzić nerki,co w pózniejszym czasie po dokładnym przebadaniu psa okazało się niemożliwe.Nerki były zbyt uszkodzone i choroba postępowała zbyt gwałtownie,poza tym nie było śladów babeszji w organiżmie.Nasz pies była w takim stanie,że nawet nie miałą bym za co bić się w sądzie,nie mieliśmy do tego ani głowy ani sił.Kilku wetów stwierdziło,że takie nerki sa genetyczne.Niestety matka naszego psa została wycofana z hodowli(nie wiem dlaczego),nie kojarzyłam faktu zachorowania naszego psa,z likwidacją suki.Z tego co słyszałam tłumaczone było tym iż zakończyła okres rozrodczy..czyli szkoda kojca dla psa ,ktory nie przynosi kasy. 2500zł za psa plus niezliczone wydatki u veta,karmy weterynaryjne,które kosztują majątek,dojazdy....i nie mamy nic,a hodowla dalej sobie świetnie prosperuje i się dorabia.

Może daj znać do zwiazku krynologicznego ,że nastąpił taki fakt.Niech oni coś z tym zrobią,niech ta kobieta jest w jakiś sposób sprawdzona.Nawet nie chce mysleć co przezyliście widząc jak Wasz pies umiera przy misce z jedzeniem.To straszne...

Szkoda ,że hodowcy tak traktują właścicieli własnych szczeniaków,bo to nieI pomaga w likwidowaniu pseudohodowli.Ja chiałam psa sprawdzonego,wolnego od dysplazji i innych chorób.To była moja jedyna,,fanaberia,,tak droga w moim życiu..Terazm mamy 4miesięcznego owczarka z innej hodowli o wiele tańszego(bo już nas nie stać na FCI)Hodowla jest zarejestrowana w innym zwiazku krynologicznym.Nie ufam już FCI..:(

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, PESTKA@ napisał:

no ja bym w takim wypadku nie odpuściła.Tak maleńki psiak nie nabył tej wady u Ciebie.Kupiłaś już go chorego.Hodowczyni tez pewnie nie wiedziała co dzieje się  w psiej głowie(chyba nie wiedziała) Wypadki się zdarzają,tylko nie rozumiem dlaczego kupujący nie ma żadnych praw w domaganiu się odszkodowania ,zadośćuczynienia lub prawa wyboru nowego psiaka.Przecież to tak jakbyś przyniosła ze sklepu wadliwy towar lub popsutą żywność.ODNOSISZ I REKLAMUJESZ.To żywe zwierze,ale wyglada na to ,że tak instrumentalnie są traktowane przez hodowców-jako obiekt zbycia i zarobku.Nasz psiak był starszy kiedy zachorował i nie wygrała bym w sądzie,gdyż przeszedł babeszjoze ,która MOGŁA uszkodzić nerki,co w pózniejszym czasie po dokładnym przebadaniu psa okazało się niemożliwe.Nerki były zbyt uszkodzone i choroba postępowała zbyt gwałtownie,poza tym nie było śladów babeszji w organiżmie.Nasz pies była w takim stanie,że nawet nie miałą bym za co bić się w sądzie,nie mieliśmy do tego ani głowy ani sił.Kilku wetów stwierdziło,że takie nerki sa genetyczne.Niestety matka naszego psa została wycofana z hodowli(nie wiem dlaczego),nie kojarzyłam faktu zachorowania naszego psa,z likwidacją suki.Z tego co słyszałam tłumaczone było tym iż zakończyła okres rozrodczy..czyli szkoda kojca dla psa ,ktory nie przynosi kasy. 2500zł za psa plus niezliczone wydatki u veta,karmy weterynaryjne,które kosztują majątek,dojazdy....i nie mamy nic,a hodowla dalej sobie świetnie prosperuje i się dorabia.

Może daj znać do zwiazku krynologicznego ,że nastąpił taki fakt.Niech oni coś z tym zrobią,niech ta kobieta jest w jakiś sposób sprawdzona.Nawet nie chce mysleć co przezyliście widząc jak Wasz pies umiera przy misce z jedzeniem.To straszne...

Szkoda ,że hodowcy tak traktują właścicieli własnych szczeniaków,bo to nieI pomaga w likwidowaniu pseudohodowli.Ja chiałam psa sprawdzonego,wolnego od dysplazji i innych chorób.To była moja jedyna,,fanaberia,,tak droga w moim życiu..Terazm mamy 4miesięcznego owczarka z innej hodowli o wiele tańszego(bo już nas nie stać na FCI)Hodowla jest zarejestrowana w innym zwiazku krynologicznym.Nie ufam już FCI..:(

dosyć że widziałam jak zdycha to ją jeszcze reanimowałam ... horror nie życzę nikomu.  Hodowca należy do kannel club , jutro po otrzymaniu pisemnego potwierdzenia zgonu odrazu tam dzwonie . Bo z tą kobietą chyba nie ma już o czym rozmawiać .

Link to comment
Share on other sites

Dwa razy gryzłam się ...w palce;) Teraz napiszę.

Emileczko,to forum zrzesza ludzi,którzy kochają psy I pomagają im...Ty też kochałaś swojego malucha,nie mam wątpliwości.Tylko..

proszę Cię nie uzywaj tego okreslenia! - nasi przyjaciele,nasi bracia mniejsi - nie "zdychają",oni 'odchodzą','umieraja','przekraczają TM',jak kto wybierze.

Słowo "zdychać" jest okropne...ma okropny wydzwięk,myslę,że się z tym zgodzisz.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

kurde..no ,a jak ma pisać i gdzie ,że to z jej hodowli skoro to sekcja zwłok psa a nie stwierdzenie tożsamości po pobraniu DNA od rodziców.Zrób kopię,prześlij do zwiazku krynologocznego w jakim jest zarejestrowana hodowla,napisz o problemach z hodowcą i poproś o pomoc w rozwiązaniu tej sprawy.Poinformuj ,że sprawę rozwiążesz sądownie jeśli nie uzyskasz pomocy.Może wtedy ktoś,,portkami zatrzęsie,,Jednocześnie znajdż jakiegoś prawnika w okolicy i spytaj jakie są szanse na egzekwowanie praw w sądzie.

Ewidentne unikanie konsekwencji przez hodowce.W głowie się to nie mieści.Brak kultury i odrobiny człowieczeństwa.Jak tacy ludzie mogą prowadzić hodowle???? Bez żadnych konsekwencji? To jak pseudo przecież...Są zarejestrowani,płacą podatki,pewnie są ubezpieczeni od OC(PRAWDOPODOBNIE) i takie cyrki?

Link to comment
Share on other sites

no zaraz szczeniak z hodowli chyba miał tatuaż albo czipa .To chyba nie problem potwierdzić "tożsamość". Do ZKwP nie ma co pisać. Już jakiś czas temu wydali oficjalne oświadczenie że oni nie wnikają w spory miedzy hodowcami a nabywcami szczeniąt. OT NASZ CUDOWNY ZWIAZEK.

Link to comment
Share on other sites

Witam. Miała chip ale zapomnieli go wpisać w papiery , na szczęście nie było problemu z korektą . Jutro wysyłam papiery do "hodowcy" zobaczymy co odpisze .... W naszym kraju nie ma już związku który by pilnował tego wszystkiego tu rządzi tylko kasa !

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...